Fed bardziej gołębi, ale wystąpienie Johna Williamsa już mniej. Wierzyciele czekają na propozycje reform, które są nieodłącznym elementem wniosku o dostęp do ESM. Wczorajsza konferencja prezesa Belki bez zaskoczeń, ale złoty zauważalnie się osłabił po 16.00.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Doniesienia z Grecji, a głównie plan oszczędności, który musi być przedstawiony przez Ateny w celu otrzymania pomocy z programu ESM.
Jakie szanse na porozumienie?
Podstawową informacją, na jaką czeka rynek to plan reform, który Ateny mają przedstawić dziś do północy. Jest to konieczne, by otrzymać pomoc z programu ESM. Zgodnie z informacjami greckiej prasy cytowanej przez „The Guardian”, Hellada chce zaproponować wierzycielom 12 miliardów euro oszczędności przez najbliższe dwa lata.
To około 4 miliardy więcej niż zakładał plan odrzucony przez obywateli w referendum. Pokrywa się to z naszymi wczorajszymi słowami, sugerującymi, że pomoc z ESM wymaga znacznie większych wyrzeczeń niż podążanie ścieżką wyznaczoną przez poprzedni program. Dodatkowo, mimo opinii MFW, iż część długu Grecji trzeba będzie umorzyć, jest to mało prawdopodobne w obecnej sytuacji.
Nawet jeżeli Ateny złożą propozycje reform zakładających większe oszczędności, to jak uwierzyć administracji Syrizy, że będzie je wypełniać? Na to pytanie będą musieli, sobie i swoim obywatelem, odpowiedzieć przedstawiciele strefy euro, gdy podczas weekendu będą debatować na temat przyznania kolejnych środków Grecji.
Konieczność większych oszczędności będzie równie trudno wytłumaczyć Grekom. Ich referendum okazało się bowiem bezwartościowe, a w oczach wyborców rząd tak naprawdę kapituluje przed Brukselą i zamiast przywieźć redukcję długu, sam zgłasza chęć kolejnych cięć.
Ogólnego zamieszania nie zmniejszają także komentarze wewnątrz obozu wierzycieli. W wypowiedzi dla Corriere della Sera szef EBC Mario Draghi powiedział, iż znalezienie porozumienia dla Grecji „będzie naprawdę trudne”. Nieco odmienną opinię wyraził natomiast irlandzki minister finansów. W wywiadzie dla radia „Newstalk” Michael Noonan powiedział, iż grecki rząd chce obecnie „całkiem poważnie znaleźć rozwiązanie”, a szanse na osiągnięcie porozumienia są większe niż 50%.
Najbliższe dni powinny być krytyczne w kwestii Grecji. Jeszcze dziś dowiemy się, jakie reformy zaproponowały Ateny. Główne rozmowy odbędą się jednak w weekend, kiedy będziemy śledzić posiedzenie Eurogrupy oraz szczyt całej Unii Europejskiej. Jeżeli w najbliższych dniach obie strony nie zbliżą wyraźnie swoich stanowisk, szanse na porozumienie spadną poniżej 50%.
Czerwcowy Fed i Williams
Wczorajsze „minutes” Fedu były nieco bardziej gołębie. Nie chodziło jednak o jakieś wyjątkowe zaniepokojenie rodzimą gospodarką, ale raczej o kwestie globalne. Członkowie Rezerwy Federalnej wymienili kwestie związane z Grecją oraz Chinami jako elementy niepewności. Ponieważ sytuacja związana z Helladą pogorszyła się od połowy czerwca, to ten powód został zinterpretowany, jako przeszkoda w podwyżce stóp procentowy we wrześniu.
Jednak chyba nieco na wyrost zostały odebrane problemy w Państwie Środka. Komitetowi Otwartego Rynku chodziło raczej o możliwe zagrożenia płynące z chińskiej gospodarki, a nie spadki na giełdzie w Szanghaju. One mają marginalny wpływ na jakąkolwiek działalność przedsiębiorstw czy gospodarstw domowych, w przeciwieństwie do tego, co jest obserwowane w świecie zachodnim. Giełda w Szanghaju jest raczej uważana za quasi hazardową zabawę dla bogatych obywatel niż miejsce inwestycji kapitału dla przeciętnego Chińczyka.
Argumentem dla późniejszej podwyżki stóp procentowych był jednak fakt, że tak naprawdę żaden z członków nie chciał jej w czerwcu, a tylko jeden z nich stwierdził, iż jest gotowy na zacieśnienie monetarne, ale może „poczekać posiedzenie lub dwa na dodatkowe dane przed podjęciem decyzji”. Skoro więc ten najbardziej jastrzębi przedstawiciel Fedu może poczekać „posiedzenie lub dwa” to inni, bardziej gołębi, mogą się skłaniać do późniejszych podwyżek, zwłaszcza jeśli dane z rynku pracy za lipiec i sierpień będą nieco gorsze.
Kontrą dla gołębiej wymowy „minutes” było jednak wczorajsze wystąpienie Johna Williamsa. Szef Fedu San Francisco z prawem głosu w tym roku oraz poglądami zbliżonymi do Janet Yellen stwierdził, iż na razie utrzymuje swój pogląd od dwóch podwyżkach stóp procentowych w tym roku.
Rynek walutowy w kilku zdaniach
W ciągu najbliższych godzin powinniśmy otrzymać szczegóły propozycji ze strony Grecji oraz pierwsze komentarze wierzycieli. Mogą one dać już pewien pogląd na sytuację związaną z Helladą jeszcze przed weekendowymi spotkaniami Eurogrupy oraz przywódców Unii Europejskiej.
Złoty odrabia straty
Wczoraj tuż po rozpoczęciu konferencji prasowej Marka Belki widzieliśmy osłabienie się krajowej waluty i wzrost EUR/PLN do poziomu 4.24. Jednak ani w samym komunikacie, ani podczas serii pytań i odpowiedzi, nie pojawiły się żadne informacje mogące uzasadnić zauważalne osłabienie PLN.
Bez większego zaskoczenia należy także odebrać najnowsze projekcje makroekonomiczne. W porównaniu do szacunków z marca wzrost gospodarczy ma być w tym roku szybszy o około 0.3 punktu procentowego (3.5%), a w kolejnym o 0.1 punktu procentowego (3.4%). Być może rynek oczekiwał, iż wskazania na rok 2016 będą bardziej zbliżone do prognozy rządu (3.8%), ale w obecnym środowisku gospodarczym tak małe różnice nie powinny skłonić inwestorów do wyprzedawania waluty, zwłaszcza że inflacja ma być praktycznie zbieżna z oczekiwaniami Ministerstwa Finansów.
Można więc potraktować wczorajsze osłabienie złotego jako krótkotrwały ruch i obecnie poziomem bazowym są okolice 4.22 za euro. Jeżeli porozumienie z Grecji będzie coraz bliżej, jeszcze przed weekendem możemy zejść poniżej 4.20. Gdyby jednak propozycja Aten okazała się niewystarczająca, piątkową sesja może nawet zakończyć się w graniach 4.25.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0950-1.1050
1.0850-1.0950
1.1050-1.1150
Kurs EUR/PLN
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
Kurs USD/PLN
3.8200-3.8600
3.8500-3.8900
3.7900-3.8400
Kurs CHF/PLN
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Fed bardziej gołębi, ale wystąpienie Johna Williamsa już mniej. Wierzyciele czekają na propozycje reform, które są nieodłącznym elementem wniosku o dostęp do ESM. Wczorajsza konferencja prezesa Belki bez zaskoczeń, ale złoty zauważalnie się osłabił po 16.00.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Jakie szanse na porozumienie?
Podstawową informacją, na jaką czeka rynek to plan reform, który Ateny mają przedstawić dziś do północy. Jest to konieczne, by otrzymać pomoc z programu ESM. Zgodnie z informacjami greckiej prasy cytowanej przez „The Guardian”, Hellada chce zaproponować wierzycielom 12 miliardów euro oszczędności przez najbliższe dwa lata.
To około 4 miliardy więcej niż zakładał plan odrzucony przez obywateli w referendum. Pokrywa się to z naszymi wczorajszymi słowami, sugerującymi, że pomoc z ESM wymaga znacznie większych wyrzeczeń niż podążanie ścieżką wyznaczoną przez poprzedni program. Dodatkowo, mimo opinii MFW, iż część długu Grecji trzeba będzie umorzyć, jest to mało prawdopodobne w obecnej sytuacji.
Nawet jeżeli Ateny złożą propozycje reform zakładających większe oszczędności, to jak uwierzyć administracji Syrizy, że będzie je wypełniać? Na to pytanie będą musieli, sobie i swoim obywatelem, odpowiedzieć przedstawiciele strefy euro, gdy podczas weekendu będą debatować na temat przyznania kolejnych środków Grecji.
Konieczność większych oszczędności będzie równie trudno wytłumaczyć Grekom. Ich referendum okazało się bowiem bezwartościowe, a w oczach wyborców rząd tak naprawdę kapituluje przed Brukselą i zamiast przywieźć redukcję długu, sam zgłasza chęć kolejnych cięć.
Ogólnego zamieszania nie zmniejszają także komentarze wewnątrz obozu wierzycieli. W wypowiedzi dla Corriere della Sera szef EBC Mario Draghi powiedział, iż znalezienie porozumienia dla Grecji „będzie naprawdę trudne”. Nieco odmienną opinię wyraził natomiast irlandzki minister finansów. W wywiadzie dla radia „Newstalk” Michael Noonan powiedział, iż grecki rząd chce obecnie „całkiem poważnie znaleźć rozwiązanie”, a szanse na osiągnięcie porozumienia są większe niż 50%.
Najbliższe dni powinny być krytyczne w kwestii Grecji. Jeszcze dziś dowiemy się, jakie reformy zaproponowały Ateny. Główne rozmowy odbędą się jednak w weekend, kiedy będziemy śledzić posiedzenie Eurogrupy oraz szczyt całej Unii Europejskiej. Jeżeli w najbliższych dniach obie strony nie zbliżą wyraźnie swoich stanowisk, szanse na porozumienie spadną poniżej 50%.
Czerwcowy Fed i Williams
Wczorajsze „minutes” Fedu były nieco bardziej gołębie. Nie chodziło jednak o jakieś wyjątkowe zaniepokojenie rodzimą gospodarką, ale raczej o kwestie globalne. Członkowie Rezerwy Federalnej wymienili kwestie związane z Grecją oraz Chinami jako elementy niepewności. Ponieważ sytuacja związana z Helladą pogorszyła się od połowy czerwca, to ten powód został zinterpretowany, jako przeszkoda w podwyżce stóp procentowy we wrześniu.
Jednak chyba nieco na wyrost zostały odebrane problemy w Państwie Środka. Komitetowi Otwartego Rynku chodziło raczej o możliwe zagrożenia płynące z chińskiej gospodarki, a nie spadki na giełdzie w Szanghaju. One mają marginalny wpływ na jakąkolwiek działalność przedsiębiorstw czy gospodarstw domowych, w przeciwieństwie do tego, co jest obserwowane w świecie zachodnim. Giełda w Szanghaju jest raczej uważana za quasi hazardową zabawę dla bogatych obywatel niż miejsce inwestycji kapitału dla przeciętnego Chińczyka.
Argumentem dla późniejszej podwyżki stóp procentowych był jednak fakt, że tak naprawdę żaden z członków nie chciał jej w czerwcu, a tylko jeden z nich stwierdził, iż jest gotowy na zacieśnienie monetarne, ale może „poczekać posiedzenie lub dwa na dodatkowe dane przed podjęciem decyzji”. Skoro więc ten najbardziej jastrzębi przedstawiciel Fedu może poczekać „posiedzenie lub dwa” to inni, bardziej gołębi, mogą się skłaniać do późniejszych podwyżek, zwłaszcza jeśli dane z rynku pracy za lipiec i sierpień będą nieco gorsze.
Kontrą dla gołębiej wymowy „minutes” było jednak wczorajsze wystąpienie Johna Williamsa. Szef Fedu San Francisco z prawem głosu w tym roku oraz poglądami zbliżonymi do Janet Yellen stwierdził, iż na razie utrzymuje swój pogląd od dwóch podwyżkach stóp procentowych w tym roku.
Rynek walutowy w kilku zdaniach
W ciągu najbliższych godzin powinniśmy otrzymać szczegóły propozycji ze strony Grecji oraz pierwsze komentarze wierzycieli. Mogą one dać już pewien pogląd na sytuację związaną z Helladą jeszcze przed weekendowymi spotkaniami Eurogrupy oraz przywódców Unii Europejskiej.
Złoty odrabia straty
Wczoraj tuż po rozpoczęciu konferencji prasowej Marka Belki widzieliśmy osłabienie się krajowej waluty i wzrost EUR/PLN do poziomu 4.24. Jednak ani w samym komunikacie, ani podczas serii pytań i odpowiedzi, nie pojawiły się żadne informacje mogące uzasadnić zauważalne osłabienie PLN.
Bez większego zaskoczenia należy także odebrać najnowsze projekcje makroekonomiczne. W porównaniu do szacunków z marca wzrost gospodarczy ma być w tym roku szybszy o około 0.3 punktu procentowego (3.5%), a w kolejnym o 0.1 punktu procentowego (3.4%). Być może rynek oczekiwał, iż wskazania na rok 2016 będą bardziej zbliżone do prognozy rządu (3.8%), ale w obecnym środowisku gospodarczym tak małe różnice nie powinny skłonić inwestorów do wyprzedawania waluty, zwłaszcza że inflacja ma być praktycznie zbieżna z oczekiwaniami Ministerstwa Finansów.
Można więc potraktować wczorajsze osłabienie złotego jako krótkotrwały ruch i obecnie poziomem bazowym są okolice 4.22 za euro. Jeżeli porozumienie z Grecji będzie coraz bliżej, jeszcze przed weekendem możemy zejść poniżej 4.20. Gdyby jednak propozycja Aten okazała się niewystarczająca, piątkową sesja może nawet zakończyć się w graniach 4.25.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 08.07.2015
Komentarz walutowy z 08.07.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 07.07.2015
Komentarz walutowy z 07.07.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s