Euro traci pod presją greckiej niepewności. Ateny liczą na ustępstwa w obliczu płatności wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a unijni politycy martwią się o bankructwo kraju. Złoty osłabiony ze względu na awersję do ryzyka.
Grecja spodziewa się, że podczas dzisiejszego spotkania Eurogrupy zostanie wydany oficjalny komunikat, mówiący o istotnym postępie w negocjacjach dotyczących programu pomocowego. Takie informacje podała agencja Bloomberg, powołując się na źródła w greckim rządzie.
Ateny ciągle wierzą, że zdołają przekonać międzynarodowych wierzycieli do wypłaty 7 miliardów euro kolejnej transzy pomocy. Możliwe, że zakomunikowanie postępu będzie wiązać się z przekazaniem części pieniędzy.
Rząd Syrizy nie zamierza odejść od swoich obietnic przedwyborczych. Premier Alexis Tsipras nie chce wyrazić zgody na prorynkowe reformy rynku pracy, zmiany w systemie emerytalnym, oraz prywatyzację państwowych spółek. Taka postawa jest krytykowana przez ekspertów Troiki, czyli przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego, Komisji Europejskiej oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Oceniają oni, że bez wprowadzenia reform naprawa finansów publicznych oraz gospodarki będzie bardzo utrudniona.
Obecnie nie jest jasne, jak długo Grecja może być wypłacalna bez pieniędzy pochodzących z programu pomocowego. Kilka tygodni temu grecki rząd nakazał samorządom oraz państwowym firmom, przekazanie pieniędzy do banku centralnego. Tym sposobem Ateny miały pozyskać rezerwy, pozwalające na normalne funkcjonowanie do czerwca.
Jednak niektórzy przedstawiciele greckich władz oceniali, że chociaż kraj zamierza respektować swoje zobowiązania wobec międzynarodowych wierzycieli, to bez zastrzyku świeżej gotówki będzie to bardzo trudne zadanie.
We wtorek 12 maja Grecja musi uregulować kolejną płatność wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Płatność opiewa na 750 milionów euro. Jest zatem znacznie większa niż płatność o wielkości ćwierć miliarda euro, którą Ateny zdołały uregulować w poprzednim tygodniu. Agencje informacyjne donoszą, że część unijnych polityków wątpi, czy Grecja zapłaci MFW.
Presję na Grecję zwiększa Europejski Bank Centralny. Dzisiaj Ewald Nowotny z EBC przypomniał, że frankfurcka instytucja nie jest kredytodawcą ostatniej instancji dla rządów. Odniósł się w ten sposób do postępowania greckich banków, które mają wykorzystywać awaryjny program dostarczania płynności do finansowania rządu. Stąd spekulacje o możliwości ograniczenia limitów płynności dla greckich kredytodawców.
Euro zaczyna tydzień od przeceny. Wspólna waluta kontynuuje spadek rozpoczęty w miniony czwartek, oddalając się od najwyższego poziomu od połowy lutego.
Słaby złoty
Pierwsza tura wyborów prezydenckich przyniosła zaskakujące rozstrzygnięcia. Sondaże dawały mniejsze szanse na sukces kandydata partii opozycyjnej PiS, Andrzeja Dudy, niż urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Tymczasem to pierwszy z polityków osiągnął lepszy rezultat podczas niedzielnego głosowania.
Taki obrót spraw istotnie zmniejsza prawdopodobieństwo zwycięstwa urzędującego prezydenta w kolejnych wyborach. W przypadku krajów zaliczanych do koszyka rynków wschodzących – jak jest w przypadku Polski – perspektywa zmiany władzy często wiąże się z awersją do aktywów z danego państwa, z powodu możliwego wzrostu ryzyka politycznego. Jednak wpływ prezydenta na politykę gospodarczą jest na tyle ograniczony, że ten czynnik nie ma większego znaczenia.
Złoty nie jest jednak w najlepszej formie podczas pierwszej sesji tygodnia. Polskiej walucie ciąży słabość euro związana z niepewnością co do przyszłości Grecji. Co więcej, ostatnie raporty z amerykańskiego rynku pracy nie rozwiały niejasności, dotyczących kondycji gospodarki Stanów Zjednoczonych. W tym kontekście ocena planów Rezerwy Federalnej dotyczących zacieśnienia polityki pieniężnej, jest utrudniona.
Na koniec, na rynku obligacji – zwłaszcza krajów z koszyka rynków wschodzących – widać nerwowość po komentarzach prezes Fed Janet Yellen, która widzi wysokie ceny aktywów, jako potencjalne niebezpieczeństwo dla stabilności.
Awersja do ryzykownych aktywów działa na niekorzyść złotego. Obecnie mamy jednak bardziej do czynienia z korektą spadkową niż odwróceniem tendencji aprecjacyjnej. Stąd ograniczenie awersji do ryzyka, powinno pozwolić złotemu na silniejszą aprecjację.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Euro traci pod presją greckiej niepewności. Ateny liczą na ustępstwa w obliczu płatności wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a unijni politycy martwią się o bankructwo kraju. Złoty osłabiony ze względu na awersję do ryzyka.
Grecja spodziewa się, że podczas dzisiejszego spotkania Eurogrupy zostanie wydany oficjalny komunikat, mówiący o istotnym postępie w negocjacjach dotyczących programu pomocowego. Takie informacje podała agencja Bloomberg, powołując się na źródła w greckim rządzie.
Ateny ciągle wierzą, że zdołają przekonać międzynarodowych wierzycieli do wypłaty 7 miliardów euro kolejnej transzy pomocy. Możliwe, że zakomunikowanie postępu będzie wiązać się z przekazaniem części pieniędzy.
Rząd Syrizy nie zamierza odejść od swoich obietnic przedwyborczych. Premier Alexis Tsipras nie chce wyrazić zgody na prorynkowe reformy rynku pracy, zmiany w systemie emerytalnym, oraz prywatyzację państwowych spółek. Taka postawa jest krytykowana przez ekspertów Troiki, czyli przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego, Komisji Europejskiej oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Oceniają oni, że bez wprowadzenia reform naprawa finansów publicznych oraz gospodarki będzie bardzo utrudniona.
Obecnie nie jest jasne, jak długo Grecja może być wypłacalna bez pieniędzy pochodzących z programu pomocowego. Kilka tygodni temu grecki rząd nakazał samorządom oraz państwowym firmom, przekazanie pieniędzy do banku centralnego. Tym sposobem Ateny miały pozyskać rezerwy, pozwalające na normalne funkcjonowanie do czerwca.
Jednak niektórzy przedstawiciele greckich władz oceniali, że chociaż kraj zamierza respektować swoje zobowiązania wobec międzynarodowych wierzycieli, to bez zastrzyku świeżej gotówki będzie to bardzo trudne zadanie.
We wtorek 12 maja Grecja musi uregulować kolejną płatność wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Płatność opiewa na 750 milionów euro. Jest zatem znacznie większa niż płatność o wielkości ćwierć miliarda euro, którą Ateny zdołały uregulować w poprzednim tygodniu. Agencje informacyjne donoszą, że część unijnych polityków wątpi, czy Grecja zapłaci MFW.
Presję na Grecję zwiększa Europejski Bank Centralny. Dzisiaj Ewald Nowotny z EBC przypomniał, że frankfurcka instytucja nie jest kredytodawcą ostatniej instancji dla rządów. Odniósł się w ten sposób do postępowania greckich banków, które mają wykorzystywać awaryjny program dostarczania płynności do finansowania rządu. Stąd spekulacje o możliwości ograniczenia limitów płynności dla greckich kredytodawców.
Euro zaczyna tydzień od przeceny. Wspólna waluta kontynuuje spadek rozpoczęty w miniony czwartek, oddalając się od najwyższego poziomu od połowy lutego.
Słaby złoty
Pierwsza tura wyborów prezydenckich przyniosła zaskakujące rozstrzygnięcia. Sondaże dawały mniejsze szanse na sukces kandydata partii opozycyjnej PiS, Andrzeja Dudy, niż urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Tymczasem to pierwszy z polityków osiągnął lepszy rezultat podczas niedzielnego głosowania.
Taki obrót spraw istotnie zmniejsza prawdopodobieństwo zwycięstwa urzędującego prezydenta w kolejnych wyborach. W przypadku krajów zaliczanych do koszyka rynków wschodzących – jak jest w przypadku Polski – perspektywa zmiany władzy często wiąże się z awersją do aktywów z danego państwa, z powodu możliwego wzrostu ryzyka politycznego. Jednak wpływ prezydenta na politykę gospodarczą jest na tyle ograniczony, że ten czynnik nie ma większego znaczenia.
Złoty nie jest jednak w najlepszej formie podczas pierwszej sesji tygodnia. Polskiej walucie ciąży słabość euro związana z niepewnością co do przyszłości Grecji. Co więcej, ostatnie raporty z amerykańskiego rynku pracy nie rozwiały niejasności, dotyczących kondycji gospodarki Stanów Zjednoczonych. W tym kontekście ocena planów Rezerwy Federalnej dotyczących zacieśnienia polityki pieniężnej, jest utrudniona.
Na koniec, na rynku obligacji – zwłaszcza krajów z koszyka rynków wschodzących – widać nerwowość po komentarzach prezes Fed Janet Yellen, która widzi wysokie ceny aktywów, jako potencjalne niebezpieczeństwo dla stabilności.
Awersja do ryzykownych aktywów działa na niekorzyść złotego. Obecnie mamy jednak bardziej do czynienia z korektą spadkową niż odwróceniem tendencji aprecjacyjnej. Stąd ograniczenie awersji do ryzyka, powinno pozwolić złotemu na silniejszą aprecjację.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 08.05.2015
Komentarz walutowy z 08.05.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 07.05.2015
Komentarz walutowy z 07.05.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s