Ви отримали нашу картку від фонду?

Ви отримали
нашу картку від фонду?

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Komentarz walutowy z 11.08.2017

11 sie 2017 12:26|Marcin Lipka

Spadki rentowności obligacji skarbowych w USA, wyprzedaż dolara względem jena oraz komentarze ze strony Dudleya powstrzymują amerykańską walutę przed wzrostami. Ważne dane o inflacji ze Stanów Zjednoczonych. Złoty na 5-miesięcznych minimach do euro. EUR/PLN blisko granicy 4.29.

Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.

  • 14.00: Saldo rachunku obrotów bieżących dla Polski (szacunki: minus 827 mln euro),
  • 14.00: Drugi odczyt inflacji dla Polski za lipiec (pierwszy odczyt: 1.7% y/y oraz minus 0.2% m/m),
  • 14.30: Inflacja CPI z USA (szacunki: 1.8% r/r oraz 0.2% m/m; z wyłączeniem paliw oraz żywności 1.7% r/r, oraz 0.2% r/r).

Dolar względnie słaby

Silne spadki na amerykańskich parkietach i dalsza przecena akcji w Europie powodują wzrost awersji do ryzyka. Zyskuje na tym japońska oraz szwajcarska waluta. Dolar, który także czasami jest uważany za bezpieczną przystań, nie jest jednak w stanie aprecjonować.

Względnie słaba kondycja USD jest pochodną kilku czynników. Po pierwsze wczoraj mieliśmy wyraźnie niższe od oczekiwań dane o inflacji producentów, co jeżeli będzie kontynuowane przez kolejne miesiące może utrzymywać presję na wolniejszy od oczekiwań wzrost cen konsumentów. Warto także zwrócić uwagę, że przepływ kapitału z akcji do obligacji powoduje spadek rentowności tych drugich co automatycznie przekłada się na spadające oczekiwania dotyczące stóp procentowych. To również jest negatywne dla USD.

Silna wyprzedaż dolara w relacji do jena to także element negatywny dla amerykańskiej waluty zwłaszcza w kontekście względnie stabilnego euro. Wczoraj również dolar nie dostał wsparcia ze strony komentarzy członków FOMC. William Dudley, przewodniczący nowojorskiego oddziału Fed (zawsze z prawem głosu, bliski konsensusowi) powiedział, że „spodziewa się rozpoczęcia ruchu w górę inflacji w średnim terminie, ale prawdopodobnie nie do granicy 2% w ujęciu rok do roku, ponieważ mieliśmy bardzo słabe odczyty inflacji przez szereg miesięcy. Nie dostaniemy więc 2-procentowego danych rok do roku, zanim niektóre z tych bardzo niskich odczytów wypadną ze statystyki 6 do 10 miesięcy od teraz”.

W rezultacie można stwierdzić, że w obecnych okolicznościach dolarowi będzie trudno wygenerować silną aprecjację. Globalny wzrost awersji do ryzyka wspiera inne waluty (franka, jena), a dane makroekonomiczne z USA nie są na tyle dobre by zwiększać szanse podwyżki stóp procentowych.

Dane o inflacji z USA

Od poniedziałku rynek spodziewał się, że najważniejszymi wydarzeniem bieżącego tygodnia będzie publikacja inflacji z USA. Oczywiście te oczekiwania zostały przykryte przez wzrost napięcia geopolitycznego, ale prawdopodobnie odczyty o 14.30 będą szeroko obserwowane.

Konsensus ekonomistów ankietowanych przez Bloomberga zakłada utrzymanie się inflacji bazowej CPI na poziomie 1.7% r/r., czyli na ponad 2-letnich minimach. Warto jednak zauważyć, że aż 19 z 46 ankietowanych ekonomistów zakłada wyższy odczyt (17 na poziomie 1.8% i 2 na 1.9% r/r). Nikt natomiast nie spodziewa się spadku inflacji bazowej do nowych minimów na poziomie 1.6% r/r.

Taki rozkład oczekiwań sugeruje, że nawet przy wzroście bazowej CPI do 1.8% r/r reakcja pozytywna na dolarze może być względnie umiarkowana. Dopiero poziom 1.9% r/r powinien wywołać silniejszą presję aprecjacyjną na USD, gdyż będzie prawdziwym zaskoczeniem. Z drugiej jednak strony już względnie niewielkie odchylenie w dół tego wskaźnika byłoby poważnym obciążenie dla dolara, gdyż konsensus jest raczej przesunięty w stronę wyższego niż niższego odczytu.

Złoty na nowych minimach

Globalny wzrost awersji do ryzyka oraz przecena na zagranicznych parkietach wyraźnie negatywnie wpływa na wycenę złotego. EUR/PLN przed południem jest notowany na poziomie 4.29, co oznacza, że europejska waluta w relacji do polskiej jest najdroższa od niespełna 5 miesięcy. Złoty jest również na końcu listy walut krajów rozwiniętych oraz rozwijających się w tym tygodniu (pozycja 28/31).

Z drugiej jednak strony należy zauważyć, że względnie słaba kondycja dolara ogranicza przecenę PLN. Gdyby wzrost awersji do ryzyka był połączony z silniejszym USD i względnie wysoki rentownościami obligacji skarbowych USA wtedy polska waluta prawdopodobnie byłaby jeszcze słabsza. W tym kontekście ważne więc będą popołudniowe odczyty inflacji ze Stanów Zjednoczonych. Gdyby wzrost cen przyspieszył zauważalnie powyżej prognoz to EUR/PLN może przebić granicę 4.30, a USD/PLN wzrosnąć nawet o 1 proc.

 

11 sie 2017 12:26|Marcin Lipka

Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.

Zobacz również:

10 sie 2017 14:59

Popołudniowy komentarz walutowy z 10.08.2017

10 sie 2017 12:23

Komentarz walutowy z 10.08.2017

9 sie 2017 15:01

Popołudniowy komentarz walutowy z 09.08.2017

9 sie 2017 12:25

Komentarz walutowy z 09.08.2017

Atrakcyjne kursy 27 walut