EUR/USD stabilizuje się w okolicach 13250 wyceniając zmniejszające się prawdopodobieństwo ataku na Syrię oraz przyszłotygodniową decyzję Rezerwy Federalnej. Polski złoty wraz rynkiem długu „zapominają” o emerytalnym zamieszaniu i zyskują wraz z poprawiającym się sentymentem na rynkach globalnych. Dziś dane o bilansie płatniczym.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej
14.00 CET: Wynik na rachunku obrotów bieżących (szacunki + 60 milionów euro)
Syria i Fed
Wczorajsze wystąpienie Obamy potwierdziło, że groźba interwencji w Syrii się oddala. Prezydent Stanów Zjednoczonych przez znaczną część przemówienia próbował usprawiedliwiać się ze swoich poprzednich kroków i gróźb w stosunku do reżimu w Damaszku. Miedzy wierszami jednak można było odczytać elementy wizerunkowej porażki, zwłaszcza gdy nazwał rozmowy z prezydentem Rosji jako „konstruktywne”, poprosił Kongres o przełożenie głosowania dotyczącego autoryzacji militarnej operacji w Syrii, a także mówiąc, że „wysyła” sekretarza stanu Jonh'a Kerry'iego aby spotkał się ze swoim rosyjskim odpowiednikiem (w Genewie – przyp. aut.). Nie zagłębiając się zbyt szczegółowo w politycznej implikacje tego całego zamieszania i przechodząc do rynkowego kontekstu w/w wydarzeń, inwestorzy pozytywnie zareagowali na zmniejszenie się napięcia na Bliskim Wschodzie. Zarówno giełdy jak i waluty określane jako bardziej ryzykowne zyskiwały na wartości. Spadały natomiast ceny ropy naftowej, która w ostatnich tygodniach była dobrym barometrem napięcia międzynarodowego. Spadek ryzyka rozpoczęcia się nowego konfliktu na Bliskim Wschodzie zaowocował także powrotem EUR/USD w środkowe rejony poziomu 1.32, a także wyjściem EUR/CHF powyżej 1.24.
Rynek EUR/USD, prócz spraw geopolitycznych, stara się także wyceniać prawdopodobieństwo rozpoczęcia wycofywania się z QE3 jeszcze w wrześniu. Zdecydowanie słabsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy (zwłaszcza jeżeli chodzi o rewizję danych z poprzednich miesięcy) sprawiły, że 6-miesięczna średnia nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym spadała do 160 tys. Nie przekreśla to oczywiście, że „tapering” rozpocznie się w połowie bieżącego miesiąca, ale jego skala może być symboliczna – np. 10 miliardów. Im zresztą wolniejszy początek tym mniejsza szansa, że nastąpi potem przyśpieszenie (mogłoby to zbyt mocno „wystarczyć” inwestorów – zwłaszcza tych na rynku instrumentów dłużnych). Zakładając, że na każdym posiedzeniu Fed będzie odejmować po 10 miliardów to w czerwcu 2014 roku (połowa 2014 roku była wymieniana przez Bernanke jako data zakończenia QE3) zostałby do ścięcia 25 miliardów. Tak wolna operacja redukcji skupu aktywów, jeżeli się spełni, powinna być dobrze odebrana przez rynek i wywoływać przedłużającą się presję na dolara.
Reasumując zwiększający się apetyt na ryzyko może dalej wspierać EUR/USD i powrót powyżej 1.3300 jest prawdopodobny. Dolar może być także pod presją zeszłotygodniowych danych z rynku pracy, które nie tylko zmniejszają prawdopodobieństwo „taperingu” (który był zresztą już w znacznym stopniu w cenach), ale mogą także powodować, że będzie on miał bardziej łagodny przebieg niż zakłada to rynkowy konsensus.
Lepsza sytuacja globalna wspiera złotego
Notowania złotego czy też obligacji potwierdzają pogląd, że uczestnicy rynku często mają dobrą, ale krótką pamięć. Jeszcze klika dni temu na EUR/PLN byliśmy powyżej 4.30 a rentowności 10- letnich obligacji skarbowych „pukały” do 5.00%. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Widać znaczny wzrost apetytu na krajowe aktywa czego dowodem jest wzmocnienie PLN do poziomu 4.24 za euro oraz spadek rentowności 10-letnich papierów skarbowych poniżej 4.70%. Złożyła się na to przede wszystkim lepsza sytuacja globalna (zmniejszenie napięcia w sprawie Syrii) oraz opinie agencji ratingowym stwierdzające, że sprawa OFE będzie miała neutralny wpływ na ocenę wiarygodności kredytowej kraju.
Dziś mamy dane o bilansie płatniczym. Rynek zakłada symboliczną nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących. Inwestorzy ostatnio stali się wyjątkowo wrażliwi na te dane, czego potwierdzeniem może być zachowanie walut Indii czy Turcji, które mają znaczny deficyt handlowe, co w przypadku mniejszego zainteresowania się globalnych graczy lokalnymi aktywami czy kryzysowym poziomem FDI powoduje drenowanie rezerw walutowym i zmniejszenie wiarygodności danych gospodarek.
Reasumując złoty odzyskał wigor i zszedł do kanału trendu bocznego w przedziale 4.22-4.26. Te poziomy można obecnie uznać za bazowe.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3150-1.3250
1.3250-1.3350
1.3050-1.3150
Kurs EUR/PLN
4.2200-4.2600
4.2200-4.2600
4.2200-4.2600
Kurs USD/PLN
3.2100-3.2500
3.1800-3.2200
3.2500-3.2900
Kurs CHF/PLN
3.4000-3.4400
3.4000-3.4400
3.4000-3.4400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Kurs GBP/USD
1.5650-1.5750
1.5750-1.5850
1.5550-1.5650
Kurs GBP/PLN
5.0100-5.0500
5.0300-5.0700
4.9900-5.0300
Powrót powyżej 1.3300 zaneguje zeszłotygodniowy sygnał sprzedaży. Mix na parach złotowych.
Technicznie EUR/USD: przekroczenie poziomu 1.3300 w górę generuje sygnał kupna z pierwszym celem w okolicach 1.3400 i kolejnym w graniach 1.3650. Utrzymywanie się poniżej 1.3300 to nadal przewaga niedźwiedzi.
Technicznie EUR/PLN: spadek poniżej granicy 4.2600 to sygnał powrotu do kanału zmienności pomiędzy 4.22-4.26. Zejście poniżej 4.2200 preferuje niedźwiedzie z pierwszym celem w graniach 4.1800.
Technicznie USD/PLN: spadek dolara poniżej granicy 3.22 neguje tendencję wzrostową. Pierwszym celem staje się obecnie poziom 3.18, a kolejnym 3.15.
Technicznie CHF/PLN: powrót CHF/PLN poniżej 3.43 neguje ruch wzrostowy i zakłada pozostanie w kanale zmienności 3.40-3.45. Zejście poniżej 3.40 to sygnał sprzedaży z celem na poziomie 3.33.
Technicznie GBP/PLN na GBP/PLN nadal obowiązują wzrosty. Dopiero zejście poniżej 5.00 generuje sygnał sprzedaży z celem na poziomie 4.93.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
EUR/USD stabilizuje się w okolicach 13250 wyceniając zmniejszające się prawdopodobieństwo ataku na Syrię oraz przyszłotygodniową decyzję Rezerwy Federalnej. Polski złoty wraz rynkiem długu „zapominają” o emerytalnym zamieszaniu i zyskują wraz z poprawiającym się sentymentem na rynkach globalnych. Dziś dane o bilansie płatniczym.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej
Syria i Fed
Wczorajsze wystąpienie Obamy potwierdziło, że groźba interwencji w Syrii się oddala. Prezydent Stanów Zjednoczonych przez znaczną część przemówienia próbował usprawiedliwiać się ze swoich poprzednich kroków i gróźb w stosunku do reżimu w Damaszku. Miedzy wierszami jednak można było odczytać elementy wizerunkowej porażki, zwłaszcza gdy nazwał rozmowy z prezydentem Rosji jako „konstruktywne”, poprosił Kongres o przełożenie głosowania dotyczącego autoryzacji militarnej operacji w Syrii, a także mówiąc, że „wysyła” sekretarza stanu Jonh'a Kerry'iego aby spotkał się ze swoim rosyjskim odpowiednikiem (w Genewie – przyp. aut.). Nie zagłębiając się zbyt szczegółowo w politycznej implikacje tego całego zamieszania i przechodząc do rynkowego kontekstu w/w wydarzeń, inwestorzy pozytywnie zareagowali na zmniejszenie się napięcia na Bliskim Wschodzie. Zarówno giełdy jak i waluty określane jako bardziej ryzykowne zyskiwały na wartości. Spadały natomiast ceny ropy naftowej, która w ostatnich tygodniach była dobrym barometrem napięcia międzynarodowego. Spadek ryzyka rozpoczęcia się nowego konfliktu na Bliskim Wschodzie zaowocował także powrotem EUR/USD w środkowe rejony poziomu 1.32, a także wyjściem EUR/CHF powyżej 1.24.
Rynek EUR/USD, prócz spraw geopolitycznych, stara się także wyceniać prawdopodobieństwo rozpoczęcia wycofywania się z QE3 jeszcze w wrześniu. Zdecydowanie słabsze odczyty z amerykańskiego rynku pracy (zwłaszcza jeżeli chodzi o rewizję danych z poprzednich miesięcy) sprawiły, że 6-miesięczna średnia nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym spadała do 160 tys. Nie przekreśla to oczywiście, że „tapering” rozpocznie się w połowie bieżącego miesiąca, ale jego skala może być symboliczna – np. 10 miliardów. Im zresztą wolniejszy początek tym mniejsza szansa, że nastąpi potem przyśpieszenie (mogłoby to zbyt mocno „wystarczyć” inwestorów – zwłaszcza tych na rynku instrumentów dłużnych). Zakładając, że na każdym posiedzeniu Fed będzie odejmować po 10 miliardów to w czerwcu 2014 roku (połowa 2014 roku była wymieniana przez Bernanke jako data zakończenia QE3) zostałby do ścięcia 25 miliardów. Tak wolna operacja redukcji skupu aktywów, jeżeli się spełni, powinna być dobrze odebrana przez rynek i wywoływać przedłużającą się presję na dolara.
Reasumując zwiększający się apetyt na ryzyko może dalej wspierać EUR/USD i powrót powyżej 1.3300 jest prawdopodobny. Dolar może być także pod presją zeszłotygodniowych danych z rynku pracy, które nie tylko zmniejszają prawdopodobieństwo „taperingu” (który był zresztą już w znacznym stopniu w cenach), ale mogą także powodować, że będzie on miał bardziej łagodny przebieg niż zakłada to rynkowy konsensus.
Lepsza sytuacja globalna wspiera złotego
Notowania złotego czy też obligacji potwierdzają pogląd, że uczestnicy rynku często mają dobrą, ale krótką pamięć. Jeszcze klika dni temu na EUR/PLN byliśmy powyżej 4.30 a rentowności 10- letnich obligacji skarbowych „pukały” do 5.00%. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Widać znaczny wzrost apetytu na krajowe aktywa czego dowodem jest wzmocnienie PLN do poziomu 4.24 za euro oraz spadek rentowności 10-letnich papierów skarbowych poniżej 4.70%. Złożyła się na to przede wszystkim lepsza sytuacja globalna (zmniejszenie napięcia w sprawie Syrii) oraz opinie agencji ratingowym stwierdzające, że sprawa OFE będzie miała neutralny wpływ na ocenę wiarygodności kredytowej kraju.
Dziś mamy dane o bilansie płatniczym. Rynek zakłada symboliczną nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących. Inwestorzy ostatnio stali się wyjątkowo wrażliwi na te dane, czego potwierdzeniem może być zachowanie walut Indii czy Turcji, które mają znaczny deficyt handlowe, co w przypadku mniejszego zainteresowania się globalnych graczy lokalnymi aktywami czy kryzysowym poziomem FDI powoduje drenowanie rezerw walutowym i zmniejszenie wiarygodności danych gospodarek.
Reasumując złoty odzyskał wigor i zszedł do kanału trendu bocznego w przedziale 4.22-4.26. Te poziomy można obecnie uznać za bazowe.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powrót powyżej 1.3300 zaneguje zeszłotygodniowy sygnał sprzedaży. Mix na parach złotowych.
Technicznie EUR/USD: przekroczenie poziomu 1.3300 w górę generuje sygnał kupna z pierwszym celem w okolicach 1.3400 i kolejnym w graniach 1.3650. Utrzymywanie się poniżej 1.3300 to nadal przewaga niedźwiedzi.
Technicznie EUR/PLN: spadek poniżej granicy 4.2600 to sygnał powrotu do kanału zmienności pomiędzy 4.22-4.26. Zejście poniżej 4.2200 preferuje niedźwiedzie z pierwszym celem w graniach 4.1800.
Technicznie USD/PLN: spadek dolara poniżej granicy 3.22 neguje tendencję wzrostową. Pierwszym celem staje się obecnie poziom 3.18, a kolejnym 3.15.
Technicznie CHF/PLN: powrót CHF/PLN poniżej 3.43 neguje ruch wzrostowy i zakłada pozostanie w kanale zmienności 3.40-3.45. Zejście poniżej 3.40 to sygnał sprzedaży z celem na poziomie 3.33.
Technicznie GBP/PLN na GBP/PLN nadal obowiązują wzrosty. Dopiero zejście poniżej 5.00 generuje sygnał sprzedaży z celem na poziomie 4.93.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 06.09.2013
Komentarz walutowy z 05.09.2013
Komentarz walutowy z 04.09.2013
Komentarz walutowy z 03.09.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s