Coraz większe zaangażowanie brytyjskiej kampanii „razem lepiej”. Nowe sondaże faworyzujące obóz przeciwników niepodległości Szkocji wyraźnie wsparły funta. Zwiększa się prawdopodobieństwo trwalszego uspokojenia się sytuacji na Wschodzie. Ryzyko ujemnych stóp procentowych w Szwajcarii przecenia franka. Złoty powraca poniżej granicy 4.20 za euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30 CET: Cotygodniowe dane o nowych zasiłkach dla bezrobotnych z USA (szacunki 300 tys.).
Szkocja. Ukraina. Frank
W związku z małą ilością danych makroekonomicznych i nastojami wyczekiwania przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Rezerwy Federalnej (konferencja + nowe projekcje), na rynku cały czas rządzi temat niepodległości Szkocji.
Ostatnie godziny były jednak zdecydowanie korzystniejsze dla zachowania obecnego statusu Wielkiej Brytanii niż secesji. Przede wszystkim został opublikowany nowy sondaż przeprowadzony przez pracownię Survation dla Daily Record, z którego wynika, że glosujący na „nie” mają przewagę w wysokości 6 punktów procentowych. Dodatkowo warto zauważyć, że w porównaniu z badaniami przeprowadzonymi również przez „Survation” dwa tygodnie temu, różnica pomiędzy przeciwnikami oraz zwolennikami separacji się nie zmieniła.
Fakt ten zdecydowanie „ucieszył” byki na funcie i para GBP/USD wyraźnie przekroczyła poziom 1.6200. Jednak nie tylko sondaże stały za wzrostem wartości funta. Bardzo zdecydowanie w utrzymanie dotychczasowych granic Królestwa zaangażował się premier Wielkiej Brytanii, który podczas swojej wizyty w Edynburgu podkreślał 307 letnie „rodzinne” związki Szkocji z UK, a nawet wspólną walkę w II wojnie światowej.
Dla tych, którzy są mniej sentymentalni, zdecydowanie lepiej mogą przemawiać kwestie finansowe. Zarówno bank RBS, jak i Lloyds planują przeniesienie swoich siedzib do Anglii. Jest to związanie przynajmniej z dwoma problemami. Po pierwsze, oba banki zostały przejęte przez państwo (brytyjskich podatników) podczas kryzysu, więc trudno, by teraz zostały w Szkocji. Dodatkowo hipotetyczny wypływ kapitału po głosowaniu oraz wyższe koszty finansowania mogłyby je narazić na problemy operacyjne. Ponieważ w Edynburgu 1/8 osób zatrudniona jest w usługach finansowych, ryzyko utraty bądź zmiany warunków pracy może być ważny czynnikiem podczas wyborów.
Ponownie głos w sprawie Szkocji zabrał Mark Carney. Szef Banku Anglii ostrzegł, że cena, którą Szkocja może zapłacić za niepodległość, może być wysoka. Ocenił, że nowy bank centralny potrzebowałby ponad 100 miliardów funtów rezerw walutowych. Aby je jednak zgromadzić, potrzebna byłaby nadwyżka na rachunku obrotów bieżących (C/A) lub przynajmniej napływ kapitału do nowego państwa. Jeżeli chodzi o ten pierwszy fakt, to trudno ocenić, jakie będzie szkockie C/A, gdyż nie wiemy nawet, ile procent zasobów ropy naftowej przypadnie Edynburgowi. Jeżeli zaś chodzi o napływ kapitału, to będzie on raczej ujemny niż dodatni.
Swoje „trzy grosze” dołożyły także firmy paliwowe. Zarówno Shell, jak i BP stwierdziły, że rezerwy ropy naftowej przedstawiane przez zwolenników niepodległości są zawyżone. BP opublikowało także na swojej stronie oświadczenie dla prasy wspierające „integralność Zjednoczonego Królestwa”.
Niewykluczone więc, że zmasowana kampania przeciwko odłączeni się Szkocji od Wielkiej Brytanii może przynieść sukces. Gdyby taki scenariusz się zrealizował, powinniśmy szybko powrócić powyżej granicy 1.65 na GBP/USD oraz wrócić nawet w okolice 5.35 na GBP/PLN.
W agencjach informacyjnych jest coraz mniej depeszy dotyczących Ukrainy, co potwierdza, że rozejm na wchodzie kraju jest utrzymywany. Dodatkowo według Kremla między 6 i 9 września Poroszenko aż trzy razy rozmawiał z Putinem. Można z tego wywnioskować, że obaj przywódcy starają się uzgodnić taki plan dotyczący przyszłości Dobnasu, który zostałby przyjęty zarówno przez Kijów oraz Moskwę, jak i separatystów z Ługańska czy Doniecka.
Elementem potwierdzającym deeskalację konfliktu jest także fakt, że prezydent Ukrainy stwierdził, iż większość żołnierzy rosyjskich walczących po stronie separatystów została wycofana ze wschodu kraju. Zmniejszeni napięcia także zauważalne jest przez władze w Unii Europejskiej, które na razie nie wprowadzają nowych sankcji. Dodatkowo jak pisze dziś „The Wall Street Journal” nawet te kraje, które chciałby zastosować dotkliwsze obostrzenia w kontaktach handlowo/usługowych pomiędzy Rosją a EU (między innymi Wielka Brytania, Niemcy czy Polska) uważają, że trzeba przedstawić konkretne warunki, pod którymi mogłyby być one cofnięte.
Nieco ciekawiej zrobiło się wczoraj także na parze EUR/CHF. „The Wall Street Journal” opublikował krótką wypowiedź Thomasa Mosera (alternatywny członek SNB), że ujemne stop procentowe mogą być wprowadzone, jeżeli sytuacja będzie tego wymagana. Gdy informacja trafiła na rynek, EUR/CHF wybił się powyżej 1.2100. Reakcja była także widoczna na CHF/PLN, który spadł o około 1 grosz. Na większe ruchy możemy jednak liczyć dopiero gdy będziemy zbliżać się do daty posiedzenia SNB (16-17 września). Wtedy też pojawią się dalsze spekulacje o możliwości wprowadzenia negatywnego oprocentowania dla banków przez EBC wzorem władz monetarnych w Szwajcarii.
Reasumując, prawdopodobnie jeszcze przez kolejny tydzień będziemy „zmagać” się ze szkockim głosowaniem, a wyniki sondaży powinny wyznaczać notowania GBP/USD. Warto jednak zauważyć, że szanse na niepodległość są znacznie mniejsze niż jeszcze dwa dni temu. Z kolei EUR/USD nie powinien już osiągać nowych minimów, gdyż inwestorzy zaczynają się przygotowywać do kolejnego wydarzenia – rezultatów przyszłotygodniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Ustabilizowanie się złotego
Po zamieszaniu z początku tygodnia spowodowanym plotkami o możliwym szybszym zacieśnieniu monetarnym przez Fed (analiza Rezerwy Federalnej z San Francisco o zbyt gołębim podejściu rynków) oraz wyprzedaży walut rynków wschodzących, notowania pary EUR/PLN się stabilizują i powróciliśmy poniżej poziomu 4.20.
Elementem, który może nieco poprawić sytuację, może być także postęp w sprawie Ukrainy. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu zostanie przedstawiony plan rozwiązania kwestii Donbasu. Biorąc pod uwagę ostatnie intensywne kontakty pomiędzy Kijowem i Moskwą, jego zapisy mogą zostać zaakceptowane przez wszystkie strony. Wraz z ultrałagodną polityką pieniężną EBC powinno to utrzymywać złotego w granicach obecnych poziomów ze zwiększającym się prawdopodobieństwem testu 4.17, a nawet zejścia w granice 4.15 ciągu najbliższych dni (powrót to scenariusza z początku tygodnia).
Dziś natomiast prawdopodobnie będziemy mieć bardzo spokojny handel w okolicach 4.19 za euro oraz 3.47 na franku. Więcej zmienności możemy oczekiwać na GBP/PLN np. w związku publikacją nowych informacji na temat przyszłości Szkocji (sondaże). Większe szanse na niepodległość będą przeceniać funta, natomiast utrzymywanie bezpiecznej (przynajmniej 5 procentowej) przewagi przez zwolenników pozostania w UK to argument do wzrostu brytyjskiej waluty.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2950-1.3050
1.2850-1.2950
1.3050-1.3150
Kurs EUR/PLN
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
Kurs USD/PLN
3.2200-3.2600
3.2400-3.2800
3.2000-3.2400
Kurs CHF/PLN
3.4400-3.4800
3.4400-3.4800
3.4400-3.4800
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Coraz większe zaangażowanie brytyjskiej kampanii „razem lepiej”. Nowe sondaże faworyzujące obóz przeciwników niepodległości Szkocji wyraźnie wsparły funta. Zwiększa się prawdopodobieństwo trwalszego uspokojenia się sytuacji na Wschodzie. Ryzyko ujemnych stóp procentowych w Szwajcarii przecenia franka. Złoty powraca poniżej granicy 4.20 za euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Szkocja. Ukraina. Frank
W związku z małą ilością danych makroekonomicznych i nastojami wyczekiwania przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Rezerwy Federalnej (konferencja + nowe projekcje), na rynku cały czas rządzi temat niepodległości Szkocji.
Ostatnie godziny były jednak zdecydowanie korzystniejsze dla zachowania obecnego statusu Wielkiej Brytanii niż secesji. Przede wszystkim został opublikowany nowy sondaż przeprowadzony przez pracownię Survation dla Daily Record, z którego wynika, że glosujący na „nie” mają przewagę w wysokości 6 punktów procentowych. Dodatkowo warto zauważyć, że w porównaniu z badaniami przeprowadzonymi również przez „Survation” dwa tygodnie temu, różnica pomiędzy przeciwnikami oraz zwolennikami separacji się nie zmieniła.
Fakt ten zdecydowanie „ucieszył” byki na funcie i para GBP/USD wyraźnie przekroczyła poziom 1.6200. Jednak nie tylko sondaże stały za wzrostem wartości funta. Bardzo zdecydowanie w utrzymanie dotychczasowych granic Królestwa zaangażował się premier Wielkiej Brytanii, który podczas swojej wizyty w Edynburgu podkreślał 307 letnie „rodzinne” związki Szkocji z UK, a nawet wspólną walkę w II wojnie światowej.
Dla tych, którzy są mniej sentymentalni, zdecydowanie lepiej mogą przemawiać kwestie finansowe. Zarówno bank RBS, jak i Lloyds planują przeniesienie swoich siedzib do Anglii. Jest to związanie przynajmniej z dwoma problemami. Po pierwsze, oba banki zostały przejęte przez państwo (brytyjskich podatników) podczas kryzysu, więc trudno, by teraz zostały w Szkocji. Dodatkowo hipotetyczny wypływ kapitału po głosowaniu oraz wyższe koszty finansowania mogłyby je narazić na problemy operacyjne. Ponieważ w Edynburgu 1/8 osób zatrudniona jest w usługach finansowych, ryzyko utraty bądź zmiany warunków pracy może być ważny czynnikiem podczas wyborów.
Ponownie głos w sprawie Szkocji zabrał Mark Carney. Szef Banku Anglii ostrzegł, że cena, którą Szkocja może zapłacić za niepodległość, może być wysoka. Ocenił, że nowy bank centralny potrzebowałby ponad 100 miliardów funtów rezerw walutowych. Aby je jednak zgromadzić, potrzebna byłaby nadwyżka na rachunku obrotów bieżących (C/A) lub przynajmniej napływ kapitału do nowego państwa. Jeżeli chodzi o ten pierwszy fakt, to trudno ocenić, jakie będzie szkockie C/A, gdyż nie wiemy nawet, ile procent zasobów ropy naftowej przypadnie Edynburgowi. Jeżeli zaś chodzi o napływ kapitału, to będzie on raczej ujemny niż dodatni.
Swoje „trzy grosze” dołożyły także firmy paliwowe. Zarówno Shell, jak i BP stwierdziły, że rezerwy ropy naftowej przedstawiane przez zwolenników niepodległości są zawyżone. BP opublikowało także na swojej stronie oświadczenie dla prasy wspierające „integralność Zjednoczonego Królestwa”.
Niewykluczone więc, że zmasowana kampania przeciwko odłączeni się Szkocji od Wielkiej Brytanii może przynieść sukces. Gdyby taki scenariusz się zrealizował, powinniśmy szybko powrócić powyżej granicy 1.65 na GBP/USD oraz wrócić nawet w okolice 5.35 na GBP/PLN.
W agencjach informacyjnych jest coraz mniej depeszy dotyczących Ukrainy, co potwierdza, że rozejm na wchodzie kraju jest utrzymywany. Dodatkowo według Kremla między 6 i 9 września Poroszenko aż trzy razy rozmawiał z Putinem. Można z tego wywnioskować, że obaj przywódcy starają się uzgodnić taki plan dotyczący przyszłości Dobnasu, który zostałby przyjęty zarówno przez Kijów oraz Moskwę, jak i separatystów z Ługańska czy Doniecka.
Elementem potwierdzającym deeskalację konfliktu jest także fakt, że prezydent Ukrainy stwierdził, iż większość żołnierzy rosyjskich walczących po stronie separatystów została wycofana ze wschodu kraju. Zmniejszeni napięcia także zauważalne jest przez władze w Unii Europejskiej, które na razie nie wprowadzają nowych sankcji. Dodatkowo jak pisze dziś „The Wall Street Journal” nawet te kraje, które chciałby zastosować dotkliwsze obostrzenia w kontaktach handlowo/usługowych pomiędzy Rosją a EU (między innymi Wielka Brytania, Niemcy czy Polska) uważają, że trzeba przedstawić konkretne warunki, pod którymi mogłyby być one cofnięte.
Nieco ciekawiej zrobiło się wczoraj także na parze EUR/CHF. „The Wall Street Journal” opublikował krótką wypowiedź Thomasa Mosera (alternatywny członek SNB), że ujemne stop procentowe mogą być wprowadzone, jeżeli sytuacja będzie tego wymagana. Gdy informacja trafiła na rynek, EUR/CHF wybił się powyżej 1.2100. Reakcja była także widoczna na CHF/PLN, który spadł o około 1 grosz. Na większe ruchy możemy jednak liczyć dopiero gdy będziemy zbliżać się do daty posiedzenia SNB (16-17 września). Wtedy też pojawią się dalsze spekulacje o możliwości wprowadzenia negatywnego oprocentowania dla banków przez EBC wzorem władz monetarnych w Szwajcarii.
Reasumując, prawdopodobnie jeszcze przez kolejny tydzień będziemy „zmagać” się ze szkockim głosowaniem, a wyniki sondaży powinny wyznaczać notowania GBP/USD. Warto jednak zauważyć, że szanse na niepodległość są znacznie mniejsze niż jeszcze dwa dni temu. Z kolei EUR/USD nie powinien już osiągać nowych minimów, gdyż inwestorzy zaczynają się przygotowywać do kolejnego wydarzenia – rezultatów przyszłotygodniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej.
Ustabilizowanie się złotego
Po zamieszaniu z początku tygodnia spowodowanym plotkami o możliwym szybszym zacieśnieniu monetarnym przez Fed (analiza Rezerwy Federalnej z San Francisco o zbyt gołębim podejściu rynków) oraz wyprzedaży walut rynków wschodzących, notowania pary EUR/PLN się stabilizują i powróciliśmy poniżej poziomu 4.20.
Elementem, który może nieco poprawić sytuację, może być także postęp w sprawie Ukrainy. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu zostanie przedstawiony plan rozwiązania kwestii Donbasu. Biorąc pod uwagę ostatnie intensywne kontakty pomiędzy Kijowem i Moskwą, jego zapisy mogą zostać zaakceptowane przez wszystkie strony. Wraz z ultrałagodną polityką pieniężną EBC powinno to utrzymywać złotego w granicach obecnych poziomów ze zwiększającym się prawdopodobieństwem testu 4.17, a nawet zejścia w granice 4.15 ciągu najbliższych dni (powrót to scenariusza z początku tygodnia).
Dziś natomiast prawdopodobnie będziemy mieć bardzo spokojny handel w okolicach 4.19 za euro oraz 3.47 na franku. Więcej zmienności możemy oczekiwać na GBP/PLN np. w związku publikacją nowych informacji na temat przyszłości Szkocji (sondaże). Większe szanse na niepodległość będą przeceniać funta, natomiast utrzymywanie bezpiecznej (przynajmniej 5 procentowej) przewagi przez zwolenników pozostania w UK to argument do wzrostu brytyjskiej waluty.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 10.09.2014
Komentarz walutowy z 10.09.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.09.2014
Komentarz walutowy z 09.09.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s