Wyraźniejsza awersja do ryzyka na szerokim rynku. Szwajcarski Bank Centralny nie zmienia polityki pieniężnej. Zaskoczenie z Oslo. Rosyjskie władze monetarne podnoszą stóp procentowe, ale rubel i tak słabnie. Złoty nieco stracił na wartości ze względu na wyprzedaż na rynku akcji. Warto wstrzymać się z tankowaniem.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30 CET: Sprzedaż detaliczna z USA (szacunki: +0.4% m/m z wyłączeniem paliw i samochodów +0.5%).
14.30 CET: Cotygodniowe dane o nowych zasiłkach dla bezrobotnych (szacunki: 297 tys.).
Spadki na giełdach podtrzymują korekty na walutach
Za nami najsłabsza sesja od kilku tygodni na amerykańskiej giełdzie ze spadkami przekraczającymi 200 punktów na przemysłowym indeksie Dow Jones oraz 30 punktów na S&P 500. Dość wyraźnie za to wzrosły wyceny amerykańskiego długu, którego rentowności na 10-letnich papierach obniżyły się do poziomu 2.16%. Niewykluczone więc, że rynek w coraz większym stopniu stara się dyskontować niższą inflację związaną z nowymi rekordami słabości na rynku ropy naftowej.
Teoretycznie w średnim i długim terminie tańsze paliwa to pozytywny sygnał dla gospodarki. W krótkim okresie może to jednak zmniejszyć inwestycje firm paliwowych oraz ich zyski – stąd spadki na rynku akcji. Z kolei tańsza ropa to także presja na niższe ceny za granicą. Jeżeli zobaczymy to w danych o inflacji, wtedy możliwe, że Rezerwa Federalna zdecyduje się na przedłużenie polityki niskich stóp procentowych.
Powyższą teorię stara się „podchwycić” także dolar. Pokrywa się to z realizacją ostatnich zysków. Z dużym prawdopodobieństwem jednak takie spojrzenie ustąpi miejsca szybszemu wzrostowi gospodarczemu w Stanach, lepszej kondycji większości przedsiębiorstw oraz konsumentów. To z kolei pozwoli na dalszą aprecjację zarówno akcji jak i dolara, a także popchnie rentowności amerykańskiego długu wyżej. Niewykluczone jednak, że na powrót do trendu powrócimy dopiero po nowym roku.
Stąd podtrzymujemy nasze podejście z wczoraj, że USD/JPY ma małe szanse poprawić ostatnie rekordy w grudniu. Podobnie sytuacja wygląda z EUR/USD. Zejście do 1.20 jest bardzo mało prawdopodobne, a niewykluczone, że do końca roku pozostaniemy powyżej 1.2250. Jedynie relatywnie jastrzębie posiedzenie FOMC może wyraźniej zmienić sytuację.
SNB bez zaskoczenia. Cięcie stóp w Norwegii
Zgodnie z przewidywaniami, Szwajcarski Bank Centralny nie zmienił założeń polityki pieniężnej. Władze monetarne z Zurychu potwierdziły utrzymanie kursu EUR/CHF powyżej granicy 1.20 oraz obietnicę, że jeżeli frank będzie się wzmacniał to zastosują, dodatkowe narzędzia, w tym ujemne stopy procentowe.
Z danych makroekonomicznych SNB zrewidował w dół szacunki inflacja na przyszły rok z poziomu +0.2% do minus 0.1. Szybszy natomiast ma być wzrost gospodarczy, który najbliższych 12 miesiącach wyniesie +2.0.
Scenariuszem bazowym dla EUR/CHF pozostaje utrzymywanie się w wąskim przedziale wahań pomiędzy 1.2000, a 1.2050. Na wyraźniejsze odbicie musimy poczekać aż SNB wprowadzi ujemne stop procentowe. Decyzja ta jednak prawdopodobnie jest uzależniona od kroków, jakie podejmie EBC w związku ze skupem obligacji skarbowych. Paradoksalnie więc to perspektywa słabszego CHF związana z rozszerzeniem luzowania ilościowego przez Mario Draghiego.
Znacznie więcej emocji mieliśmy natomiast na koronie. Norweska waluta osiągnęła ponad 5-letnie minima w relacji do euro i byłą jedynie 0.3% od 11-letnich rekordów słabości w stosunku do amerykańskiego dolara po tym, jak jak bank centralny niespodziewanie obniżył stopy procentowe o 25 punktów bazowych do 1.25%.
Choć obniżenie wartości korony jest „produktem ubocznym” tej polityki, to tak naprawdę niższa wycena NOK jest na rękę zarówno bankowi centralnemu, jak i rządowi. Ten pierwszy w mniejszym stopniu jest zaniepokojony niską inflacja. Ten drugi natomiast, dzięki słabszej lokalnej walucie, ograniczy negatywny wpływ niższej wyceny surowców energetycznych na przychody budżetu denominowane w NOK. Stąd pobicie ponad 10 -letnich rekordów na USD/NOK jest bardzo prawdopodobne.
Rosja podwyższa stopy procentowe do 10.5%, ale ruble dalej spada
Władze monetarne w Moskwie podwyższyły stóp procentowe o 100 punktów bazowych do 10.5%. Jest to więcej niż wymieniany przez nas wczoraj konsensus Bloomberga, ale blisko oczekiwań zagranicznych ekonomistów. Tuż po decyzji USD/RUB osiągnął nowe historyczne szczyty na poziomie 55.45. Również koszyk złożony z euro oraz z dolara wyraźnie przebił granicę 61 rubli, a jeszcze na początku miesiąca byliśmy w granicach 52.
Cały czas głównym elementem kreującym nastroje na rosyjskiej walucie będzie cena ropy naftowej. Sprawy geopolityczne mają już coraz mniejszy wpływ na wycenę rubla. Również działania banku centralnego raczej nie będą powstrzymywać deprecjacji RUB przy taniejącym „czarnym złocie”. Dopiero stabilizacja ceny głównego towaru eksportowego Federacji Rosyjskiej pozwoli władzom monetarnym na bardziej zdecydowane działania.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Sytuacja na rynku amerykańskim rynku akcji oraz instrumentów dłużnych powinna determinować wycenę dolara. Jeżeli rentowności obligacji będą spadać, a indeksy giełdowe nie powrócą to wzrostów, to osiągnięcie nowych szczytów na USD/JPY czy minimów na EUR/USD będzie bardzo mało prawdopodobne.
Wzrost awersji do ryzyka przecenia złotego. Ceny na stacjach będą spadać
Początek tygodnia dla krajowej waluty był udany. Mimo „czerwieni” na zagranicznych giełdach złoty nie tracił na wartości. Jednak spadki akcji za oceanem w okolicach 1.5% to zbyt silny negatywny sygnał dla uzależnionego od apetytu na ryzyko złotego. W rezultacie euro i frank są droższe o około półtora grosza niż na początku wczorajszej sesji.
Nie należy się jednak spodziewać głębszego osłabienia złotego. Zdecydowana większość czynników przemawia albo za pozostaniem PLN blisko obecnych poziomów bądź jego wzmocnieniem. Dopiero bardziej poważna przecena na zagranicznych giełdach – kilka sesji takich jak wczoraj – mogłoby spowodować wybicie EUR/PLN powyżej 4.20.
Dość wolno spadają ceny paliw na stacjach benzynowych. Przez ostatni miesiąc hurtowa cena PB 95 (dane LOTOS) obniżyła się o 500 złotych na 1000 litrów. Powinno to przełożyć się przynajmniej na 50 groszy obniżki przy dystrybutorach. Jeżeli więc możemy to warto poczekać kilka dni z tankowaniem, gdyż niedługo powinno być przynajmniej 15-20 groszy taniej niezależnie od tego, jaką stację wybierzemy. Podtrzymujemy także naszą prognozę, że do końca roku na wielu stacjach zobaczymy wartości poniżej 4.50 PLN za litr, a na tych tańszych nawet kilkanaście groszy mniej. Wolniej natomiast będzie tanieć Diesel, który obecnie w hurcie jest już droższy o kilkanaście groszy na litrze w porównaniu do popularnej „bezołowiówki”.
Reasumując, dzisiejsza sesja powinna być spokojniejsza dla krajowej waluty. Jedynym zagrożeniem jest kondycja amerykańskich akcji. Jednak w scenariuszu bazowym EUR/PLN oraz CHF/PLN prawdopodobnie będzie poruszać się w granicach odpowiednio 4.17 oraz 3.47 z jednogroszowym odchyleniem w każdą ze stron.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2250-1.2350
1.2150-1.2250
1.2350-1.2450
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.3600-3.4000
3.3800-3.4200
3.3400-3.3800
Kurs CHF/PLN
3.4600-3.5000
3.4600-3.5000
3.4600-3.5000
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Wyraźniejsza awersja do ryzyka na szerokim rynku. Szwajcarski Bank Centralny nie zmienia polityki pieniężnej. Zaskoczenie z Oslo. Rosyjskie władze monetarne podnoszą stóp procentowe, ale rubel i tak słabnie. Złoty nieco stracił na wartości ze względu na wyprzedaż na rynku akcji. Warto wstrzymać się z tankowaniem.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Spadki na giełdach podtrzymują korekty na walutach
Za nami najsłabsza sesja od kilku tygodni na amerykańskiej giełdzie ze spadkami przekraczającymi 200 punktów na przemysłowym indeksie Dow Jones oraz 30 punktów na S&P 500. Dość wyraźnie za to wzrosły wyceny amerykańskiego długu, którego rentowności na 10-letnich papierach obniżyły się do poziomu 2.16%. Niewykluczone więc, że rynek w coraz większym stopniu stara się dyskontować niższą inflację związaną z nowymi rekordami słabości na rynku ropy naftowej.
Teoretycznie w średnim i długim terminie tańsze paliwa to pozytywny sygnał dla gospodarki. W krótkim okresie może to jednak zmniejszyć inwestycje firm paliwowych oraz ich zyski – stąd spadki na rynku akcji. Z kolei tańsza ropa to także presja na niższe ceny za granicą. Jeżeli zobaczymy to w danych o inflacji, wtedy możliwe, że Rezerwa Federalna zdecyduje się na przedłużenie polityki niskich stóp procentowych.
Powyższą teorię stara się „podchwycić” także dolar. Pokrywa się to z realizacją ostatnich zysków. Z dużym prawdopodobieństwem jednak takie spojrzenie ustąpi miejsca szybszemu wzrostowi gospodarczemu w Stanach, lepszej kondycji większości przedsiębiorstw oraz konsumentów. To z kolei pozwoli na dalszą aprecjację zarówno akcji jak i dolara, a także popchnie rentowności amerykańskiego długu wyżej. Niewykluczone jednak, że na powrót do trendu powrócimy dopiero po nowym roku.
Stąd podtrzymujemy nasze podejście z wczoraj, że USD/JPY ma małe szanse poprawić ostatnie rekordy w grudniu. Podobnie sytuacja wygląda z EUR/USD. Zejście do 1.20 jest bardzo mało prawdopodobne, a niewykluczone, że do końca roku pozostaniemy powyżej 1.2250. Jedynie relatywnie jastrzębie posiedzenie FOMC może wyraźniej zmienić sytuację.
SNB bez zaskoczenia. Cięcie stóp w Norwegii
Zgodnie z przewidywaniami, Szwajcarski Bank Centralny nie zmienił założeń polityki pieniężnej. Władze monetarne z Zurychu potwierdziły utrzymanie kursu EUR/CHF powyżej granicy 1.20 oraz obietnicę, że jeżeli frank będzie się wzmacniał to zastosują, dodatkowe narzędzia, w tym ujemne stopy procentowe.
Z danych makroekonomicznych SNB zrewidował w dół szacunki inflacja na przyszły rok z poziomu +0.2% do minus 0.1. Szybszy natomiast ma być wzrost gospodarczy, który najbliższych 12 miesiącach wyniesie +2.0.
Scenariuszem bazowym dla EUR/CHF pozostaje utrzymywanie się w wąskim przedziale wahań pomiędzy 1.2000, a 1.2050. Na wyraźniejsze odbicie musimy poczekać aż SNB wprowadzi ujemne stop procentowe. Decyzja ta jednak prawdopodobnie jest uzależniona od kroków, jakie podejmie EBC w związku ze skupem obligacji skarbowych. Paradoksalnie więc to perspektywa słabszego CHF związana z rozszerzeniem luzowania ilościowego przez Mario Draghiego.
Znacznie więcej emocji mieliśmy natomiast na koronie. Norweska waluta osiągnęła ponad 5-letnie minima w relacji do euro i byłą jedynie 0.3% od 11-letnich rekordów słabości w stosunku do amerykańskiego dolara po tym, jak jak bank centralny niespodziewanie obniżył stopy procentowe o 25 punktów bazowych do 1.25%.
Choć obniżenie wartości korony jest „produktem ubocznym” tej polityki, to tak naprawdę niższa wycena NOK jest na rękę zarówno bankowi centralnemu, jak i rządowi. Ten pierwszy w mniejszym stopniu jest zaniepokojony niską inflacja. Ten drugi natomiast, dzięki słabszej lokalnej walucie, ograniczy negatywny wpływ niższej wyceny surowców energetycznych na przychody budżetu denominowane w NOK. Stąd pobicie ponad 10 -letnich rekordów na USD/NOK jest bardzo prawdopodobne.
Rosja podwyższa stopy procentowe do 10.5%, ale ruble dalej spada
Władze monetarne w Moskwie podwyższyły stóp procentowe o 100 punktów bazowych do 10.5%. Jest to więcej niż wymieniany przez nas wczoraj konsensus Bloomberga, ale blisko oczekiwań zagranicznych ekonomistów. Tuż po decyzji USD/RUB osiągnął nowe historyczne szczyty na poziomie 55.45. Również koszyk złożony z euro oraz z dolara wyraźnie przebił granicę 61 rubli, a jeszcze na początku miesiąca byliśmy w granicach 52.
Cały czas głównym elementem kreującym nastroje na rosyjskiej walucie będzie cena ropy naftowej. Sprawy geopolityczne mają już coraz mniejszy wpływ na wycenę rubla. Również działania banku centralnego raczej nie będą powstrzymywać deprecjacji RUB przy taniejącym „czarnym złocie”. Dopiero stabilizacja ceny głównego towaru eksportowego Federacji Rosyjskiej pozwoli władzom monetarnym na bardziej zdecydowane działania.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Sytuacja na rynku amerykańskim rynku akcji oraz instrumentów dłużnych powinna determinować wycenę dolara. Jeżeli rentowności obligacji będą spadać, a indeksy giełdowe nie powrócą to wzrostów, to osiągnięcie nowych szczytów na USD/JPY czy minimów na EUR/USD będzie bardzo mało prawdopodobne.
Wzrost awersji do ryzyka przecenia złotego. Ceny na stacjach będą spadać
Początek tygodnia dla krajowej waluty był udany. Mimo „czerwieni” na zagranicznych giełdach złoty nie tracił na wartości. Jednak spadki akcji za oceanem w okolicach 1.5% to zbyt silny negatywny sygnał dla uzależnionego od apetytu na ryzyko złotego. W rezultacie euro i frank są droższe o około półtora grosza niż na początku wczorajszej sesji.
Nie należy się jednak spodziewać głębszego osłabienia złotego. Zdecydowana większość czynników przemawia albo za pozostaniem PLN blisko obecnych poziomów bądź jego wzmocnieniem. Dopiero bardziej poważna przecena na zagranicznych giełdach – kilka sesji takich jak wczoraj – mogłoby spowodować wybicie EUR/PLN powyżej 4.20.
Dość wolno spadają ceny paliw na stacjach benzynowych. Przez ostatni miesiąc hurtowa cena PB 95 (dane LOTOS) obniżyła się o 500 złotych na 1000 litrów. Powinno to przełożyć się przynajmniej na 50 groszy obniżki przy dystrybutorach. Jeżeli więc możemy to warto poczekać kilka dni z tankowaniem, gdyż niedługo powinno być przynajmniej 15-20 groszy taniej niezależnie od tego, jaką stację wybierzemy. Podtrzymujemy także naszą prognozę, że do końca roku na wielu stacjach zobaczymy wartości poniżej 4.50 PLN za litr, a na tych tańszych nawet kilkanaście groszy mniej. Wolniej natomiast będzie tanieć Diesel, który obecnie w hurcie jest już droższy o kilkanaście groszy na litrze w porównaniu do popularnej „bezołowiówki”.
Reasumując, dzisiejsza sesja powinna być spokojniejsza dla krajowej waluty. Jedynym zagrożeniem jest kondycja amerykańskich akcji. Jednak w scenariuszu bazowym EUR/PLN oraz CHF/PLN prawdopodobnie będzie poruszać się w granicach odpowiednio 4.17 oraz 3.47 z jednogroszowym odchyleniem w każdą ze stron.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 10.12.2014
Komentarz walutowy z 10.12.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.12.2014
Komentarz walutowy z 09.12.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s