Prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi podtrzymuje oczekiwania dotyczące zwiększenia skali stymulacji monetarnej na grudniowym posiedzeniu. Euro spada pod presją spodziewanego poluzowania polityki monetarnej. Złoty nie skorzystał ze słabości euro.
W ostatnich dniach pojawiły się wątpliwości, czy Europejski Bank Centralny zdecyduje się na zwiększenie skali stymulacji monetarnej na grudniowym posiedzeniu. Takie rozwiązanie zostało zasugerowane przez prezesa Mario Draghiego, podczas konferencji prasowej po październikowym posiedzeniu banku centralnego. Szef frankfurckiej instytucji wskazał na możliwość zwiększenia skupu aktywów oraz obniżenia stopy depozytowej.
Niepewność wynikała z komentarzy prezesa Bundesbanku, Jensa Weidmanna. Szef niemieckiego banku centralnego uważa, że nadmiernie luźna polityka pieniężna utrzymywana zbyt długo, rodzi ryzyko dla stabilności finansowej. Z kolei Benoit Coeure z Europejskiego Banku Centralnego powiedział, że bank centralny nie zobowiązał się do zwiększenia stymulacji w grudniu oraz żadne decyzje w tym obszarze nie zapadły.
Komentarze znalazły odzwierciedlenie w postawie euro. W środę wspólna waluta wyraźnie odbiła w relacji do dolara oraz innych najważniejszych par. Dzisiaj jednak euro powróciło do spadków. Przyczyną były komentarze prezesa Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghiego. Szef frankfurckiej instytucji odpowiada dzisiaj na pytania polityków w Parlamencie Europejskim.
Stanowisko zaprezentowane przez Mario Draghiego było zdecydowanie gołębie. Chociaż szef EBC nie zobowiązał się do zwiększenia stymulacji, to jednak wyglądał na przekonanego, że takie rozwiązanie jest uzasadnione. Wskazał na wyhamowanie pozytywnych tendencji widzianych w inflacji bazowej. Mario Draghi zaznaczył, że obecnie powrót inflacji do celu będzie dłuższy, niż oceniano w marcu, kiedy zostały podjęte decyzje o uruchomieniu skupu rządowych obligacji. Dlatego europejskie QE może zostać wydłużone poza wrzesień 2016 roku.
W rezultacie euro powróciło do spadków. Kurs EUR/USD przez moment spadł poniżej 1.07. Poprawie uległ apetyt na ryzyko na szerokim rynku, co znalazło odzwierciedlenie we wzroście indeksów giełdowych.
Złoty przeceniony
Mimo że gołębie nastawienie Europejskiego Banku Centralnego wspiera ryzykowne aktywa, złoty traci dzisiaj na wartości. Polskiej walucie w pewnym stopniu zaszkodziło pogorszenie sentymentu wobec walut z koszyka rynków wschodzących. To rezultat spadków na chińskiej giełdzie, która zanotowała najsłabszą sesję od tygodnia. Inwestorzy obawiają się, że skala odbicia od sierpniowego dołka (plus 24 proc.), może być nadmierna w obliczu hamowania gospodarki.
W dłuższym terminie luźna polityka EBC powinna wspierać złotego. Obecnie natomiast mamy do czynienia z korektą po trzech silnych wzrostowych sesjach.
Balastem dla złotego jest w dodatku nadchodzące zacieśnienie polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych. Scenariusz bazowy zakłada, że Rezerwa Federalna podniesie stopy na kolejnym posiedzeniu. Chociaż złoty jest w znacznie lepszej sytuacji niż waluty krajów surowcowych, to jednak ten czynnik może wpłynąć niekorzystnie na zachowanie polskiej waluty.
Na dzisiaj zaplanowano wystąpienia aż czterech przedstawicieli Fedu (także prezes Janet Yellen). Potwierdzenie grudniowego zacieśnienia wzmocni dolara oraz może ograniczać potencjał złotego do aprecjacji.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi podtrzymuje oczekiwania dotyczące zwiększenia skali stymulacji monetarnej na grudniowym posiedzeniu. Euro spada pod presją spodziewanego poluzowania polityki monetarnej. Złoty nie skorzystał ze słabości euro.
W ostatnich dniach pojawiły się wątpliwości, czy Europejski Bank Centralny zdecyduje się na zwiększenie skali stymulacji monetarnej na grudniowym posiedzeniu. Takie rozwiązanie zostało zasugerowane przez prezesa Mario Draghiego, podczas konferencji prasowej po październikowym posiedzeniu banku centralnego. Szef frankfurckiej instytucji wskazał na możliwość zwiększenia skupu aktywów oraz obniżenia stopy depozytowej.
Niepewność wynikała z komentarzy prezesa Bundesbanku, Jensa Weidmanna. Szef niemieckiego banku centralnego uważa, że nadmiernie luźna polityka pieniężna utrzymywana zbyt długo, rodzi ryzyko dla stabilności finansowej. Z kolei Benoit Coeure z Europejskiego Banku Centralnego powiedział, że bank centralny nie zobowiązał się do zwiększenia stymulacji w grudniu oraz żadne decyzje w tym obszarze nie zapadły.
Komentarze znalazły odzwierciedlenie w postawie euro. W środę wspólna waluta wyraźnie odbiła w relacji do dolara oraz innych najważniejszych par. Dzisiaj jednak euro powróciło do spadków. Przyczyną były komentarze prezesa Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghiego. Szef frankfurckiej instytucji odpowiada dzisiaj na pytania polityków w Parlamencie Europejskim.
Stanowisko zaprezentowane przez Mario Draghiego było zdecydowanie gołębie. Chociaż szef EBC nie zobowiązał się do zwiększenia stymulacji, to jednak wyglądał na przekonanego, że takie rozwiązanie jest uzasadnione. Wskazał na wyhamowanie pozytywnych tendencji widzianych w inflacji bazowej. Mario Draghi zaznaczył, że obecnie powrót inflacji do celu będzie dłuższy, niż oceniano w marcu, kiedy zostały podjęte decyzje o uruchomieniu skupu rządowych obligacji. Dlatego europejskie QE może zostać wydłużone poza wrzesień 2016 roku.
W rezultacie euro powróciło do spadków. Kurs EUR/USD przez moment spadł poniżej 1.07. Poprawie uległ apetyt na ryzyko na szerokim rynku, co znalazło odzwierciedlenie we wzroście indeksów giełdowych.
Złoty przeceniony
Mimo że gołębie nastawienie Europejskiego Banku Centralnego wspiera ryzykowne aktywa, złoty traci dzisiaj na wartości. Polskiej walucie w pewnym stopniu zaszkodziło pogorszenie sentymentu wobec walut z koszyka rynków wschodzących. To rezultat spadków na chińskiej giełdzie, która zanotowała najsłabszą sesję od tygodnia. Inwestorzy obawiają się, że skala odbicia od sierpniowego dołka (plus 24 proc.), może być nadmierna w obliczu hamowania gospodarki.
W dłuższym terminie luźna polityka EBC powinna wspierać złotego. Obecnie natomiast mamy do czynienia z korektą po trzech silnych wzrostowych sesjach.
Balastem dla złotego jest w dodatku nadchodzące zacieśnienie polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych. Scenariusz bazowy zakłada, że Rezerwa Federalna podniesie stopy na kolejnym posiedzeniu. Chociaż złoty jest w znacznie lepszej sytuacji niż waluty krajów surowcowych, to jednak ten czynnik może wpłynąć niekorzystnie na zachowanie polskiej waluty.
Na dzisiaj zaplanowano wystąpienia aż czterech przedstawicieli Fedu (także prezes Janet Yellen). Potwierdzenie grudniowego zacieśnienia wzmocni dolara oraz może ograniczać potencjał złotego do aprecjacji.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 10.11.2015
Komentarz walutowy z 10.11.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.11.2015
Komentarz walutowy z 09.11.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s