Po krótkiej przerwie euro powraca do spadków. Wspólna waluta traci pod presją oczekiwań dotyczących zwiększenia skali stymulacji monetarnej przez Europejski Bank Centralny. Złoty dość stabilny w nieprzychylnym otoczeniu.
Dyskusja na temat zasadności zwiększenia stymulacji monetarnej w strefie euro wchodzi w ostateczną fazę. Do grudniowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego pozostał tylko miesiąc. W październiku prezes EBC Mario Draghi zasugerował, że na ostatnim posiedzeniu w tym roku może zapaść decyzja o rozszerzeniu skupu aktywów oraz obniżeniu stopy depozytowej. W późniejszych wypowiedziach ten scenariusz był podtrzymany.
Jednak dzisiaj prezes Bundesbanku Jens Weidmann ostrzegł przed utrzymywaniem zbyt luźnej polityki pieniężnej przez zbyt długi okres. Stanowisko zaprezentowane przez szefa niemieckiego banku centralnego nie zaskakuje, gdyż jest on zwolennikiem restrykcyjnej polityki pieniężnej. Niemniej może być problematyczne w kontekście oczekiwań dotyczących zwiększenia stymulacji monetarnej na najbliższym posiedzeniu frankfurckiej instytucji.
Mimo dość jastrzębich komentarzy przedstawiciela kluczowego banku centralnego, euro powróciło do wyraźnych spadków. Tak jak można było oczekiwać, potencjał poniedziałkowego odbicia był mocno ograniczony.
W kontekście oczekiwań dotyczących europejskiego quantitative easing zasadnicze znaczenie w najbliższych dniach będzie miało wystąpienie prezesa Mario Draghiego przed Parlamentem Europejskim w czwartek. Jeżeli szef frankfurckiej instytucji nakreśli scenariusz poluzowania polityki, to skala przeceny euro ulegnie zwiększeniu. W takiej sytuacji wątpliwości zgłaszane przez niemieckie władze monetarne mają marginalne znaczenie.
Z drugiej strony dolar jest dzisiaj w miarę stabilny. Komentarze kolejnych przedstawicieli Rezerwy Federalnej, którzy wspierają scenariusz zacieśniania polityki pieniężnej, nie znalazła odbicia w istotnym umocnieniu amerykańskiej waluty. Grudniowa podwyżka została już bowiem w dużym stopniu zdyskontowana. Dzisiejszy spadek EUR/USD wynika natomiast ze słabości wspólnej waluty. Kurs wspólnej waluty spadł dzisiaj poniżej 1.07. Był to najniższy poziom od kwietnia.
Chińska deflacja
Niebezpieczeństwo deflacji w Chinach zwiększa prawdopodobieństwo dodatkowej stymulacji. W październiku inflacja konsumencka spadła do 1.3 proc. Inflacja producencka wyniosła minus 5.9 proc. Był to już 44 deflacyjny miesiąc z rzędu. To oznacza nasilenie presji na Ludowy Bank Chin oraz rząd w Pekinie, aby przeciwdziałać niekorzystnym tendencjom świadczącym o słabości gospodarki.
Zwiększenie stymulacji monetarnej w Państwie Środka może pomóc ryzykownym aktywom. W krótkim okresie taki scenariusz nie jest jednak przesądzony. Ludowy Bank Chin dokonał już sześciu obniżek stóp procentowych od końca zeszłego roku. Może zatem chcieć poczekać z kolejnymi działaniami do przyszłego roku. To ogranicza pozytywny wpływ tego czynnika.
Złoty dość stabilny
Od początku tygodnia na szerokim rynku przeważa awersja do ryzyka. Najlepszym odzwierciedleniem takiej sytuacji są spadki najważniejszych giełdowych indeksów. W takich okolicznościach złoty wygląda stosunkowo dobrze na tle innych walut z koszyka rynków wschodzących.
Prezentacja składu rządu została dość dobrze przyjęta przez inwestorów. W poniedziałek złoty wyraźnie zyskał na wartości ze względu na ograniczenie ryzyka politycznego. Podczas wtorkowej sesji koszyk złotego był względnie stabilny. Polska waluta także dzisiaj jest silniejsza niż inne ze swojego koszyka. Dalsze wygaszanie ryzyka politycznego może pomagać polskiej walucie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Po krótkiej przerwie euro powraca do spadków. Wspólna waluta traci pod presją oczekiwań dotyczących zwiększenia skali stymulacji monetarnej przez Europejski Bank Centralny. Złoty dość stabilny w nieprzychylnym otoczeniu.
Dyskusja na temat zasadności zwiększenia stymulacji monetarnej w strefie euro wchodzi w ostateczną fazę. Do grudniowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego pozostał tylko miesiąc. W październiku prezes EBC Mario Draghi zasugerował, że na ostatnim posiedzeniu w tym roku może zapaść decyzja o rozszerzeniu skupu aktywów oraz obniżeniu stopy depozytowej. W późniejszych wypowiedziach ten scenariusz był podtrzymany.
Jednak dzisiaj prezes Bundesbanku Jens Weidmann ostrzegł przed utrzymywaniem zbyt luźnej polityki pieniężnej przez zbyt długi okres. Stanowisko zaprezentowane przez szefa niemieckiego banku centralnego nie zaskakuje, gdyż jest on zwolennikiem restrykcyjnej polityki pieniężnej. Niemniej może być problematyczne w kontekście oczekiwań dotyczących zwiększenia stymulacji monetarnej na najbliższym posiedzeniu frankfurckiej instytucji.
Mimo dość jastrzębich komentarzy przedstawiciela kluczowego banku centralnego, euro powróciło do wyraźnych spadków. Tak jak można było oczekiwać, potencjał poniedziałkowego odbicia był mocno ograniczony.
W kontekście oczekiwań dotyczących europejskiego quantitative easing zasadnicze znaczenie w najbliższych dniach będzie miało wystąpienie prezesa Mario Draghiego przed Parlamentem Europejskim w czwartek. Jeżeli szef frankfurckiej instytucji nakreśli scenariusz poluzowania polityki, to skala przeceny euro ulegnie zwiększeniu. W takiej sytuacji wątpliwości zgłaszane przez niemieckie władze monetarne mają marginalne znaczenie.
Z drugiej strony dolar jest dzisiaj w miarę stabilny. Komentarze kolejnych przedstawicieli Rezerwy Federalnej, którzy wspierają scenariusz zacieśniania polityki pieniężnej, nie znalazła odbicia w istotnym umocnieniu amerykańskiej waluty. Grudniowa podwyżka została już bowiem w dużym stopniu zdyskontowana. Dzisiejszy spadek EUR/USD wynika natomiast ze słabości wspólnej waluty. Kurs wspólnej waluty spadł dzisiaj poniżej 1.07. Był to najniższy poziom od kwietnia.
Chińska deflacja
Niebezpieczeństwo deflacji w Chinach zwiększa prawdopodobieństwo dodatkowej stymulacji. W październiku inflacja konsumencka spadła do 1.3 proc. Inflacja producencka wyniosła minus 5.9 proc. Był to już 44 deflacyjny miesiąc z rzędu. To oznacza nasilenie presji na Ludowy Bank Chin oraz rząd w Pekinie, aby przeciwdziałać niekorzystnym tendencjom świadczącym o słabości gospodarki.
Zwiększenie stymulacji monetarnej w Państwie Środka może pomóc ryzykownym aktywom. W krótkim okresie taki scenariusz nie jest jednak przesądzony. Ludowy Bank Chin dokonał już sześciu obniżek stóp procentowych od końca zeszłego roku. Może zatem chcieć poczekać z kolejnymi działaniami do przyszłego roku. To ogranicza pozytywny wpływ tego czynnika.
Złoty dość stabilny
Od początku tygodnia na szerokim rynku przeważa awersja do ryzyka. Najlepszym odzwierciedleniem takiej sytuacji są spadki najważniejszych giełdowych indeksów. W takich okolicznościach złoty wygląda stosunkowo dobrze na tle innych walut z koszyka rynków wschodzących.
Prezentacja składu rządu została dość dobrze przyjęta przez inwestorów. W poniedziałek złoty wyraźnie zyskał na wartości ze względu na ograniczenie ryzyka politycznego. Podczas wtorkowej sesji koszyk złotego był względnie stabilny. Polska waluta także dzisiaj jest silniejsza niż inne ze swojego koszyka. Dalsze wygaszanie ryzyka politycznego może pomagać polskiej walucie.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 10.11.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.11.2015
Komentarz walutowy z 09.11.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 06.11.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s