Silne umocnienie dolara po raporcie z rynku pracy. Dane raczej przesądzają podwyżkę stóp procentowych na grudniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Wyraźne osłabienie złotego oraz innych walut z koszyka rynków wschodzących. Dolar jest najdroższy od 11 lat.
Raport dotyczący sytuacji na rynku pracy w Stanach Zjednoczonych przekroczył wszelkie oczekiwania. Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło o 271 tys. To zdecydowanie więcej od rynkowego konsensusu, który kształtował się blisko 180 tys. Miesiąc wcześniej zatrudnienie wzrosło o 137 tys. (po korekcie z 142 tys.). Był to największy wzrost od roku.
Także pozostałe publikacje wyglądały bardzo dobrze. Stopa bezrobocia spadła do 5 proc. wobec 5.1 proc miesiąc wcześnie. Bardzo dobrze zaprezentowały się dane na temat wynagrodzeń. Płace wzrosły o 0.4 procent w relacji miesiąc do miesiąca przy prognozie 0.2 proc. W relacji rocznej dynamika wyniosła 2.5 proc.
Październikowy raport rozwiewa wątpliwości dotyczące kondycji amerykańskiego rynku pracy, które pojawiły się po publikacji stosunkowo słabych danych w ostatnich dwóch miesiącach. Publikacja raczej przesądza podwyżkę stóp procentowych na grudniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. W ostatnich kilku dniach przedstawiciele Rezerwy Federalnej z prezes Janet Yellen na czele dali jasno do zrozumienia, że stopy pójdą do góry, jeżeli dane będą wystarczająco dobre.
Prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych na podstawie rynku kontraktów terminowych wyniosło 72 proc. po publikacji dzisiejszych danych. Reakcja rynku walutowego była jednoznaczna. Dolar wzrósł w relacji do euro do najwyższego poziomu od kwietnia. Amerykańska waluta umocniła się także w relacji do pozostałych najważniejszych walut.
Z kolei balastem dla euro są dzisiaj dane z gospodarki. Kolejny raz rozczarowały publikacje z Niemiec. Po spadku zamówień poniżej oczekiwań wypadły dane o produkcji przemysłowej. Raporty pokazują, że niekorzystnie na niemiecką gospodarkę oddziałuje sytuacja w krajach z koszyka rynków wschodzących. Utrzymanie tej tendencji może odbić się negatywnie na całym regionie. W dodatku ciągle istnieje możliwość, że Europejski Bank Centralny zwiększy skalę stymulacji monetarnej w grudniu.
Funt powiększa straty
Brytyjska waluta zanotowała drugą bardzo słabą sesję z rzędu. W czwartek funtowi zaszkodził Bank Anglii, który nieoczekiwanie zaprezentował dość gołębie nastawienie. Władze monetarne obniżyły prognozy dla inflacji, co oznacza odsunięcie perspektywy podwyżek stóp procentowych na Wyspach.
Z kolei dzisiaj funt stracił pod wpływem porcji kiepskich danych z sektora przemysłowego. Produkcja spadła o 0.2 proc. przy prognozie minus 0.1 proc. Brytyjski urząd statystyczny zrewidował ponadto dane o handlu zagranicznym, co może oznaczać niższy wzrost PKB niż wcześniejszy szacunek. W rezultacie para GBP/USD spadła do najniższego poziomu od kwietnia. Ruch został wzmocniony po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy.
Złoty pod presją
Zgodnie z szacunkami ministerstwa pracy stopa bezrobocia spadła w październiku do 9.6 procent. Ostatnim razem odsetek pozostających bez pracy był równie niski w grudniu 2008 r. Dane potwierdzają przekonanie co do ożywienia na rynku pracy, mimo że inne raporty wypadają ostatnio poniżej oczekiwań.
Przybliżenie zacieśnienia polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych oznacza nasilenie presji na waluty z koszyka rynków wschodzących. Tendencja będzie utrzymywać się w najbliższej perspektywie. Dotyczy to także polskiej waluty. Dzisiaj dolar wzrósł do najwyższego poziomu od 11 lat (do 3.9776 zł). W takich okolicznościach szansa na silniejsze umocnienie złotego jest mocno ograniczona.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Silne umocnienie dolara po raporcie z rynku pracy. Dane raczej przesądzają podwyżkę stóp procentowych na grudniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Wyraźne osłabienie złotego oraz innych walut z koszyka rynków wschodzących. Dolar jest najdroższy od 11 lat.
Raport dotyczący sytuacji na rynku pracy w Stanach Zjednoczonych przekroczył wszelkie oczekiwania. Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło o 271 tys. To zdecydowanie więcej od rynkowego konsensusu, który kształtował się blisko 180 tys. Miesiąc wcześniej zatrudnienie wzrosło o 137 tys. (po korekcie z 142 tys.). Był to największy wzrost od roku.
Także pozostałe publikacje wyglądały bardzo dobrze. Stopa bezrobocia spadła do 5 proc. wobec 5.1 proc miesiąc wcześnie. Bardzo dobrze zaprezentowały się dane na temat wynagrodzeń. Płace wzrosły o 0.4 procent w relacji miesiąc do miesiąca przy prognozie 0.2 proc. W relacji rocznej dynamika wyniosła 2.5 proc.
Październikowy raport rozwiewa wątpliwości dotyczące kondycji amerykańskiego rynku pracy, które pojawiły się po publikacji stosunkowo słabych danych w ostatnich dwóch miesiącach. Publikacja raczej przesądza podwyżkę stóp procentowych na grudniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. W ostatnich kilku dniach przedstawiciele Rezerwy Federalnej z prezes Janet Yellen na czele dali jasno do zrozumienia, że stopy pójdą do góry, jeżeli dane będą wystarczająco dobre.
Prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych na podstawie rynku kontraktów terminowych wyniosło 72 proc. po publikacji dzisiejszych danych. Reakcja rynku walutowego była jednoznaczna. Dolar wzrósł w relacji do euro do najwyższego poziomu od kwietnia. Amerykańska waluta umocniła się także w relacji do pozostałych najważniejszych walut.
Z kolei balastem dla euro są dzisiaj dane z gospodarki. Kolejny raz rozczarowały publikacje z Niemiec. Po spadku zamówień poniżej oczekiwań wypadły dane o produkcji przemysłowej. Raporty pokazują, że niekorzystnie na niemiecką gospodarkę oddziałuje sytuacja w krajach z koszyka rynków wschodzących. Utrzymanie tej tendencji może odbić się negatywnie na całym regionie. W dodatku ciągle istnieje możliwość, że Europejski Bank Centralny zwiększy skalę stymulacji monetarnej w grudniu.
Funt powiększa straty
Brytyjska waluta zanotowała drugą bardzo słabą sesję z rzędu. W czwartek funtowi zaszkodził Bank Anglii, który nieoczekiwanie zaprezentował dość gołębie nastawienie. Władze monetarne obniżyły prognozy dla inflacji, co oznacza odsunięcie perspektywy podwyżek stóp procentowych na Wyspach.
Z kolei dzisiaj funt stracił pod wpływem porcji kiepskich danych z sektora przemysłowego. Produkcja spadła o 0.2 proc. przy prognozie minus 0.1 proc. Brytyjski urząd statystyczny zrewidował ponadto dane o handlu zagranicznym, co może oznaczać niższy wzrost PKB niż wcześniejszy szacunek. W rezultacie para GBP/USD spadła do najniższego poziomu od kwietnia. Ruch został wzmocniony po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy.
Złoty pod presją
Zgodnie z szacunkami ministerstwa pracy stopa bezrobocia spadła w październiku do 9.6 procent. Ostatnim razem odsetek pozostających bez pracy był równie niski w grudniu 2008 r. Dane potwierdzają przekonanie co do ożywienia na rynku pracy, mimo że inne raporty wypadają ostatnio poniżej oczekiwań.
Przybliżenie zacieśnienia polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych oznacza nasilenie presji na waluty z koszyka rynków wschodzących. Tendencja będzie utrzymywać się w najbliższej perspektywie. Dotyczy to także polskiej waluty. Dzisiaj dolar wzrósł do najwyższego poziomu od 11 lat (do 3.9776 zł). W takich okolicznościach szansa na silniejsze umocnienie złotego jest mocno ograniczona.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 06.11.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 05.11.2015
Komentarz walutowy z 05.11.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 04.11.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s