Dane z USA oraz wypowiedzi poszczególnych członków Fedu, wspierają grudniowe zacieśnienie polityki monetarnej. EUR/USD pod presją, również ze względu na dane z Niemiec. RPP przeciw obniżce stóp procentowych, ale projekcja inflacji na 2016 jest zauważalnie niższa. Spekulacje o ratingu Polski.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Nowe zasiłki dla bezrobotnych w USA (szacunki: 262 tys.).
19.30: Wystąpienie Dennisa Lockharta na konferencji banków centralnych w Szwajcarii.
Podwójne uderzenie w EUR/USD
Wczoraj mieliśmy kumulację kilku czynników, które przyczyniły się do spadku EUR/USD o 100 pipsów i testowanie okolic 1.0850 przez główną parę walutową. Po pierwsze, nie zawiodły dane makroekonomiczne. Według ADP, amerykańska gospodarka wytworzyła w sektorze prywatnym 182 tys. nowych miejsc pracy. Jest to wystarczająca liczba, by obniżać poziom bezrobocia.
Dodatkowo po południu dostaliśmy bardzo dobre dane, dotyczące kondycji sektora usług za oceanem. Indeks ISM wzrósł do poziomu 59.1 punktów, co oznaczało wyraźne przekroczenie szacunków ekonomistów. Oscylowały one w granicach wartości 56.5. Uwagę zwraca również bardzo dobre zachowanie poszczególnych składowych ISMu. Nowe zamówienia osiągnęły poziom 62 punktów, produkcja 63 punktów, a zatrudnienia 59.2 punktów. Daje to podstawy do wniosków, że piątkowe, oficjalne dane o zatrudnieniu w USA, będą przynajmniej zbliżone do szacunków rynkowych w okolicach 180 tys.
Nie można również zapomnieć o wczorajszych komentarzach przedstawicieli Fedu, dotyczących polityki monetarnej, a zwłaszcza wypowiedziom Janet Yellen. Zakreśliła ona przed Komisją ds Usług Finansowych amerykańskiej Izby Reprezentantów, jasny pogląd dotyczący polityki pieniężnej.
Szefowa Fedu zwróciła uwagę na dobrą kondycję amerykańskiej gospodarki, czy wzrost zatrudnienia (mimo ostatniego spowolnienia w kreowaniu etatów). Podkreśliła także, iż spadki cen są związane głównie z niższymi cenami surowców oraz tańszym importem zagranicznych dóbr. Yellen zwróciła również uwagę, że Fed uważa za właściwe podniesienie stóp procentowych w grudniu, jeżeli gospodarka będzie rozwijać się zgodnie z oczekiwaniami. Przewodnicząca FOMC dodała jednak, że żadna decyzja nie została podjęta, a Komitet będzie analizował dane na bieżąco.
Warto jednak zwrócić uwagę, że Yellen potwierdziła chęć zacieśnienia monetarnego, zasugerowaną w jej wystąpieniu z września. Uwypukliła także najważniejszą zmianę w październikowym komunikacie Fed. Rynek również coraz bardziej przekonuje się do tego, iż podniesienie stóp procentowych staje się scenariuszem bazowym. Inwestorzy wyceniają szansę na podwyżki w grudniu w graniach 60%, a rentowności 2-letnich amerykańskich papierów skarbowych osiągają poziom 0.84%. Jest on najwyższy od kwietnia 2011 roku.
Presja na spadki EUR/USD jest jednak wywoływana nie tylko przez siłę dolara. Dzisiejsze zamówienia w niemieckim przemyśle, były zdecydowanie gorsze od oczekiwań. Spadły one w relacji r/r o 1%, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 1.9%. Dodatkowo widać, że pogarsza się sytuacja za granicą, a zwłaszcza poza strefą euro. Według doniesień Bloomberga, trzymiesięczna średnia zamówień eksportowych poza obszar wspólnej waluty, spada w najszybszym tempie od 2011 roku i wynosi minus 7.2%. To również może być oznaka zauważalnego spowolnienia w gospodarkach wschodzących, a zwłaszcza ich zapotrzebowania na produkty przemysłowe.
Zderzenie dobrych odczytów z USA oraz gorszych danych ze Starego Kontynentu zwiększa szanse na zacieśnienie monetarne za oceanem. Rozbudza także oczekiwania dotyczące stymulacji monetarnej w strefie euro. To z kolei jest silny argument, by utrzymywać EUR/USD nisko, a w przypadku pogłębiania się powyższych trendów, spróbować sprowadzić główną parę walutową w okolice 1.05, czyli blisko 12-letnich minimów osiągniętych w pierwszej połowie bieżącego roku.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Rynek nadal będzie analizował napływające dane makroekonomiczne, a zwłaszcza jutrzejszą publikację Departamentu Pracy. Jeżeli amerykańska gospodarka wykreowała około 180 tys. etatów, można wtedy oczekiwać utrzymania się bieżących trendów na głównej parze walutowej. Dodatkowo nawet w wypadku znacznie słabszej publikacji, ale nie poniżej 100 tys., należy oczekiwać tylko krótkoterminowego odreagowania siły dolara. Dopiero seria słabych publikacji z USA, mogłaby odwrócić silny trend mocnego dolara obserwowany od kilku tygodni.
RPP i komentarze Moody's
Prezes Belka podtrzymał na wczorajszej konferencji podejście obecnej Rady i stwierdził, iż nic nie usprawiedliwia zmian stóp procentowych. Rynek jednak nie skupia się już na decyzjach obecnych władz monetarnych, ale tych nowych, które zostaną wybrane w styczniu i w lutym. A jeżeli spojrzymy na najnowsze (na razie szczątkowe) dane z listopadowego Raportu o Inflacji, widać, że poziom inflacji na 2016 rok został zredukowany z poziomu 1.5% do około 1.1%, w porównaniu z lipcowymi szacunkami. Również w 2017 roku CPI prawdopodobnie nie dojdzie do dolnego przedziału celu inflacyjnego. Nieco niższy niż w poprzednich projekcjach, jest także oczekiwany wzrost gospodarczy w 2016 roku.
To z kolei może otwierać drogę nowym władzom monetarnym do obniżenia stóp procentowych, nawet o 50 punktów bazowych. To dwa razy więcej niż wycenia to obecnie rynek. Może to być element, który będzie ciążyć na krajowej walucie, nawet gdy dowiemy się o planach związanych z budżetem.
Warto również zwrócić uwagę na komentarze Moody's, które twierdzi, że wyniki wyborów mogą być negatywne dla ratingu Polski. Agencja spodziewa się, iż nowe władze będą bardziej nastawione na „krótkoterminowe cele, które mają negatywny fiskalny i ekonomiczny wpływ poza kadencją nowej administracji”. Moody's również pisze, że zredukowana może być rola niezależnych ciał, takich jak NBP oraz nadzór finansowy.
Komentarze Moody's są zdecydowanie bardziej negatywne niż wcześniejsze ostrzeżenia Standard&Poor's oraz względnie neutralne podejście Fitch. Najprawdopodobniej wynika to z faktu różnej oceny szans na spełnienie wyborczych zapowiedzi. Stąd na materializację bądź odrzucenie obaw, trzeba będzie zaczekać jeszcze klika miesięcy.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0850-1.0950
1.0950-1.1050
1.0750-1.0850
Kurs EUR/PLN
4.2200-4.2600
4.2200-4.2600
4.2200-4.2600
Kurs USD/PLN
3.8600-3.9000
3.8200-3.8600
3.9000-3.9400
Kurs CHF/PLN
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
3.9000-3.9400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dane z USA oraz wypowiedzi poszczególnych członków Fedu, wspierają grudniowe zacieśnienie polityki monetarnej. EUR/USD pod presją, również ze względu na dane z Niemiec. RPP przeciw obniżce stóp procentowych, ale projekcja inflacji na 2016 jest zauważalnie niższa. Spekulacje o ratingu Polski.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Podwójne uderzenie w EUR/USD
Wczoraj mieliśmy kumulację kilku czynników, które przyczyniły się do spadku EUR/USD o 100 pipsów i testowanie okolic 1.0850 przez główną parę walutową. Po pierwsze, nie zawiodły dane makroekonomiczne. Według ADP, amerykańska gospodarka wytworzyła w sektorze prywatnym 182 tys. nowych miejsc pracy. Jest to wystarczająca liczba, by obniżać poziom bezrobocia.
Dodatkowo po południu dostaliśmy bardzo dobre dane, dotyczące kondycji sektora usług za oceanem. Indeks ISM wzrósł do poziomu 59.1 punktów, co oznaczało wyraźne przekroczenie szacunków ekonomistów. Oscylowały one w granicach wartości 56.5. Uwagę zwraca również bardzo dobre zachowanie poszczególnych składowych ISMu. Nowe zamówienia osiągnęły poziom 62 punktów, produkcja 63 punktów, a zatrudnienia 59.2 punktów. Daje to podstawy do wniosków, że piątkowe, oficjalne dane o zatrudnieniu w USA, będą przynajmniej zbliżone do szacunków rynkowych w okolicach 180 tys.
Nie można również zapomnieć o wczorajszych komentarzach przedstawicieli Fedu, dotyczących polityki monetarnej, a zwłaszcza wypowiedziom Janet Yellen. Zakreśliła ona przed Komisją ds Usług Finansowych amerykańskiej Izby Reprezentantów, jasny pogląd dotyczący polityki pieniężnej.
Szefowa Fedu zwróciła uwagę na dobrą kondycję amerykańskiej gospodarki, czy wzrost zatrudnienia (mimo ostatniego spowolnienia w kreowaniu etatów). Podkreśliła także, iż spadki cen są związane głównie z niższymi cenami surowców oraz tańszym importem zagranicznych dóbr. Yellen zwróciła również uwagę, że Fed uważa za właściwe podniesienie stóp procentowych w grudniu, jeżeli gospodarka będzie rozwijać się zgodnie z oczekiwaniami. Przewodnicząca FOMC dodała jednak, że żadna decyzja nie została podjęta, a Komitet będzie analizował dane na bieżąco.
Warto jednak zwrócić uwagę, że Yellen potwierdziła chęć zacieśnienia monetarnego, zasugerowaną w jej wystąpieniu z września. Uwypukliła także najważniejszą zmianę w październikowym komunikacie Fed. Rynek również coraz bardziej przekonuje się do tego, iż podniesienie stóp procentowych staje się scenariuszem bazowym. Inwestorzy wyceniają szansę na podwyżki w grudniu w graniach 60%, a rentowności 2-letnich amerykańskich papierów skarbowych osiągają poziom 0.84%. Jest on najwyższy od kwietnia 2011 roku.
Presja na spadki EUR/USD jest jednak wywoływana nie tylko przez siłę dolara. Dzisiejsze zamówienia w niemieckim przemyśle, były zdecydowanie gorsze od oczekiwań. Spadły one w relacji r/r o 1%, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 1.9%. Dodatkowo widać, że pogarsza się sytuacja za granicą, a zwłaszcza poza strefą euro. Według doniesień Bloomberga, trzymiesięczna średnia zamówień eksportowych poza obszar wspólnej waluty, spada w najszybszym tempie od 2011 roku i wynosi minus 7.2%. To również może być oznaka zauważalnego spowolnienia w gospodarkach wschodzących, a zwłaszcza ich zapotrzebowania na produkty przemysłowe.
Zderzenie dobrych odczytów z USA oraz gorszych danych ze Starego Kontynentu zwiększa szanse na zacieśnienie monetarne za oceanem. Rozbudza także oczekiwania dotyczące stymulacji monetarnej w strefie euro. To z kolei jest silny argument, by utrzymywać EUR/USD nisko, a w przypadku pogłębiania się powyższych trendów, spróbować sprowadzić główną parę walutową w okolice 1.05, czyli blisko 12-letnich minimów osiągniętych w pierwszej połowie bieżącego roku.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Rynek nadal będzie analizował napływające dane makroekonomiczne, a zwłaszcza jutrzejszą publikację Departamentu Pracy. Jeżeli amerykańska gospodarka wykreowała około 180 tys. etatów, można wtedy oczekiwać utrzymania się bieżących trendów na głównej parze walutowej. Dodatkowo nawet w wypadku znacznie słabszej publikacji, ale nie poniżej 100 tys., należy oczekiwać tylko krótkoterminowego odreagowania siły dolara. Dopiero seria słabych publikacji z USA, mogłaby odwrócić silny trend mocnego dolara obserwowany od kilku tygodni.
RPP i komentarze Moody's
Prezes Belka podtrzymał na wczorajszej konferencji podejście obecnej Rady i stwierdził, iż nic nie usprawiedliwia zmian stóp procentowych. Rynek jednak nie skupia się już na decyzjach obecnych władz monetarnych, ale tych nowych, które zostaną wybrane w styczniu i w lutym. A jeżeli spojrzymy na najnowsze (na razie szczątkowe) dane z listopadowego Raportu o Inflacji, widać, że poziom inflacji na 2016 rok został zredukowany z poziomu 1.5% do około 1.1%, w porównaniu z lipcowymi szacunkami. Również w 2017 roku CPI prawdopodobnie nie dojdzie do dolnego przedziału celu inflacyjnego. Nieco niższy niż w poprzednich projekcjach, jest także oczekiwany wzrost gospodarczy w 2016 roku.
To z kolei może otwierać drogę nowym władzom monetarnym do obniżenia stóp procentowych, nawet o 50 punktów bazowych. To dwa razy więcej niż wycenia to obecnie rynek. Może to być element, który będzie ciążyć na krajowej walucie, nawet gdy dowiemy się o planach związanych z budżetem.
Warto również zwrócić uwagę na komentarze Moody's, które twierdzi, że wyniki wyborów mogą być negatywne dla ratingu Polski. Agencja spodziewa się, iż nowe władze będą bardziej nastawione na „krótkoterminowe cele, które mają negatywny fiskalny i ekonomiczny wpływ poza kadencją nowej administracji”. Moody's również pisze, że zredukowana może być rola niezależnych ciał, takich jak NBP oraz nadzór finansowy.
Komentarze Moody's są zdecydowanie bardziej negatywne niż wcześniejsze ostrzeżenia Standard&Poor's oraz względnie neutralne podejście Fitch. Najprawdopodobniej wynika to z faktu różnej oceny szans na spełnienie wyborczych zapowiedzi. Stąd na materializację bądź odrzucenie obaw, trzeba będzie zaczekać jeszcze klika miesięcy.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 04.11.2015
Komentarz walutowy z 04.11.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 03.11.2015
Komentarz walutowy z 03.11.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s