EUR/USD bez znaczącego kierunku na początku tygodnia. Wysyp komentarzy z Rezerwy Federalnej oraz sugestie na temat QE w strefie euro. Szybko spadająca ropa to zwiększająca się presja na rubla i inne waluty surowcowe. Złoty pozostaje stabilny w relacji do euro, jak i do franka.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.00 CET: Saldo na rachunku obrotów bieżących w Polsce (szacunki: minus 476 milionów euro). Saldo na rachunku obrotów towarowych (szacunki: +100 milionów euro).
Wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej
EUR/USD przez ostatnie godziny starał się wypracować pewien ruch w górę. Jednak rozpoczęcie europejskiej sesji zmniejsza szanse byków na sukces i ponownie spadamy w okolice 1.2800. Z wczorajszych wydarzeń zdecydowanie warto przyjrzeć się wypowiedziom członków Rezerwy Federalnej, którzy mieli szansę skomentować ostatni raport z amerykańskiego rynku pracy.
Dennis Lockhart (centrowy, z prawem głosu w tym roku) powiedział, że „pierwsze podniesienie stóp procentowych będzie prawdopodobnie uzasadnione w połowie roku”. Przewodniczący Fedu z Atlanty twierdzi, że gospodarka amerykańska będzie rozwijać się w tempie około 3% PKB i nadal powinna kreować zwyżki zatrudnienia. Lockhart także twierdzi, że w scenariuszu bazowym inflacja zacznie się podnosić pod koniec roku, kiedy efekt tańszych paliw wygaśnie. Jest on także optymistyczny w kontekście wynagrodzeń. Centrowy przedstawiciel FOMC zastrzegł jednak, że jeżeli sytuacja gospodarcza się pogorszy (głównie przez słabszą kondycję zagranicy), wtedy zacieśnianie polityki pieniężnej może się opóźnić.
Dość podobnie perspektywy podniesienia stóp procentowych za oceanem widzi John Williams (lekko gołębi, z prawem głosu w tym roku). Szef Rezerwy Federalnej z Atlanty w wywiadzie dla Bloomberga powiedział, że gospodarka amerykańska będzie kontynuować zbliżanie się do pełnego zatrudnienia, a wzrost gospodarczy pozostanie powyżej trendu. Według niego odpowiednim momentem do rozpoczęcia podwyżek jest połowa bieżącego roku, choć podobnie jak Lockhart zastrzegł, że „jeżeli dane o inflacji będą wyraźnie słabsze od oczekiwań i nie będziemy widzieli szybszego wzrostu wynagrodzeń, będą to jasne sygnały, by rozważyć moment podniesienia stóp procentowych”.
Zdecydowanie bardziej jastrzębie poglądy reprezentował Jeffrey Lacker (z prawem głosu w tym roku). W wywiadzie dla Reuters'a przewodniczący Fedu z Richmond stwierdził, że wolne zasoby siły roboczej zanikają i Rezerwa Federalna powinna podnieść stopy procentowe wcześniej niż później by utrzymać inflację pod kontrolą. Lacker jednak od dawna był przeciwnikiem łagodnej polityki monetarnej i mimo jego prawa głosu w tym roku siła zdeklarowanych jastrzębi spadła.
Biorąc pod uwagę wypowiedzi bliskie konsensusowi Fedu (Williams, Lockhart), na razie nie widać by członkowie FOMC zmieniali swoje poglądy na temat pierwszej podwyżki stóp procentowych w związku ze słabym wzrostem wynagrodzeń oraz zagrożeniem niższą inflacja w najbliższych miesiącach. Jest to więc element podtrzymujący siłę amerykańskiej waluty.
EBC gołębio
Zwiększa się prawdopodobieństwo rozszerzenia QE przez EBC już w tym miesiące. Takie wnioski można wyciągnąć wczorajszych wypowiedziach Nowotnego oraz Coeure'a. Austriacki przedstawiciel Banku stwierdził, że „opcją są obligacje skarbowe, ale także i korporacyjne”. Z kolei francuski członek zarządu EBC w wywiadzie dla Die Welt powiedział, że „jesteśmy gotowi, by podjąć decyzję 22 stycznia” o zakupie bonów skarbowych, co jednak wcale nie oznacza, iż taka decyzja zapadnie. Coure także stwierdził, że „wybory w Grecji nie mają nic wspólnego z polityką monetarną”.
Po powyższych wypowiedziach można być na 60-70% pewnym, że rozszerzenie skupu aktywów nastąpił w następny czwartek, a prawdopodobieństwo uruchomienia „pełnego QE” do końca marca jest właściwie przesądzone.
Ropa i rubel
Po zamieszaniach na rublu w połowie grudnia, spadek ceny ropy naftowej powoduje, że od nowego roku powracamy do starego trendu – obniżenie się wyceny Brent przekłada się na analogiczny procentowo spadek rubla. Jest to dobrze widoczne w ostatnich dniach, kiedy uczestnicy moskiewskiego rynku powrócili po świątecznej przerwie.
Wykres rubla oraz ropy w ostatnich 10 dniach
Źródło Bloomberg: Wykres przedstawia parę RUB/USD (biała linia, lewa skala). Spadek RUB/USD oznacza osłabienie się rosyjskiej waluty względem amerykańskiej. Kwotowanie odwrotne (normalnie przestawia się USD/RUB) lepiej pokazuje osłabienie się rubla. Linia żółta przestawia kontrakt na ropę Brent (skala lewa).
Utrzymanie się spadku ropy naftowej w obecnym tempie i zejście Brent do 40 USD powinno szybko spowodować, że za jednego dolara trzeba będzie ponownie płacić 70 rubli. Fakt ten również może przyciągnąć kapitał spekulacyjny, który w scenariuszu utrzymywania się niskiej wyceny ropy prawdopodobnie ponownie zaatakuje rosyjską walutę. Warto także zauważyć, że pod presją ponownie znajdują się dolara kanadyjski czy norweska korona.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej na razie nie wskazują, by FOMC przedłużyło politykę zerowych stóp procentowych mimo zagrożenia utrzymaniem się inflacji poniżej celu. Z kolei EBC coraz odważniej mówi o rozszerzeniu luzowania ilościowego. Oba te elementy powinny wywoływać presję spadkową na EUR/USD oraz ogólne umocnienie się amerykańskiej waluty na rynku międzynarodowym.
Wyczekiwanie na drugą cześć tygodnia
Niewiele sygnałów z gospodarki globalnej oraz wyczekiwanie na środowe posiedzenie RPP spowodowało, że handel na krajowej walucie był spokojny. Euro utrzymywało się w graniach 4.28 PLN a za franka trzeba było płacić nieco ponad 3.55 PLN.
Jedynym elementem, na który warto zwrócić uwagę, jest szybki spadek cen ropy naftowej, również po przeliczeniu jej kosztu na PLN. Przełożyć się to także powinno już pod koniec stycznia na ceny paliw, co spowoduje, że na coraz większej ilości stacji powinniśmy obserwować wskazania dystrybutorów oscylujące w okolicach 4.00. O kilkanaście groszy powinien być droższy diesel.
Dziś, podobnie jak wczoraj, rynek pozostanie relatywnie stabilny. EUR/PLN powinien pozostawać w okolicach 4.28 a CHF/PLN nieco powyżej 3.55.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1850-1.1950
1.1750-1.1850
1.1950-1.2050
Kurs EUR/PLN
4.2600-4.3000
4.2600-4.3000
4.2600-4.3000
Kurs USD/PLN
3.5800-3.6200
3.6000-3.6400
3.5600-3.6000
Kurs CHF/PLN
3.5400-3.5800
3.5400-3.5800
3.5400-3.5800
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
EUR/USD bez znaczącego kierunku na początku tygodnia. Wysyp komentarzy z Rezerwy Federalnej oraz sugestie na temat QE w strefie euro. Szybko spadająca ropa to zwiększająca się presja na rubla i inne waluty surowcowe. Złoty pozostaje stabilny w relacji do euro, jak i do franka.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej
EUR/USD przez ostatnie godziny starał się wypracować pewien ruch w górę. Jednak rozpoczęcie europejskiej sesji zmniejsza szanse byków na sukces i ponownie spadamy w okolice 1.2800. Z wczorajszych wydarzeń zdecydowanie warto przyjrzeć się wypowiedziom członków Rezerwy Federalnej, którzy mieli szansę skomentować ostatni raport z amerykańskiego rynku pracy.
Dennis Lockhart (centrowy, z prawem głosu w tym roku) powiedział, że „pierwsze podniesienie stóp procentowych będzie prawdopodobnie uzasadnione w połowie roku”. Przewodniczący Fedu z Atlanty twierdzi, że gospodarka amerykańska będzie rozwijać się w tempie około 3% PKB i nadal powinna kreować zwyżki zatrudnienia. Lockhart także twierdzi, że w scenariuszu bazowym inflacja zacznie się podnosić pod koniec roku, kiedy efekt tańszych paliw wygaśnie. Jest on także optymistyczny w kontekście wynagrodzeń. Centrowy przedstawiciel FOMC zastrzegł jednak, że jeżeli sytuacja gospodarcza się pogorszy (głównie przez słabszą kondycję zagranicy), wtedy zacieśnianie polityki pieniężnej może się opóźnić.
Dość podobnie perspektywy podniesienia stóp procentowych za oceanem widzi John Williams (lekko gołębi, z prawem głosu w tym roku). Szef Rezerwy Federalnej z Atlanty w wywiadzie dla Bloomberga powiedział, że gospodarka amerykańska będzie kontynuować zbliżanie się do pełnego zatrudnienia, a wzrost gospodarczy pozostanie powyżej trendu. Według niego odpowiednim momentem do rozpoczęcia podwyżek jest połowa bieżącego roku, choć podobnie jak Lockhart zastrzegł, że „jeżeli dane o inflacji będą wyraźnie słabsze od oczekiwań i nie będziemy widzieli szybszego wzrostu wynagrodzeń, będą to jasne sygnały, by rozważyć moment podniesienia stóp procentowych”.
Zdecydowanie bardziej jastrzębie poglądy reprezentował Jeffrey Lacker (z prawem głosu w tym roku). W wywiadzie dla Reuters'a przewodniczący Fedu z Richmond stwierdził, że wolne zasoby siły roboczej zanikają i Rezerwa Federalna powinna podnieść stopy procentowe wcześniej niż później by utrzymać inflację pod kontrolą. Lacker jednak od dawna był przeciwnikiem łagodnej polityki monetarnej i mimo jego prawa głosu w tym roku siła zdeklarowanych jastrzębi spadła.
Biorąc pod uwagę wypowiedzi bliskie konsensusowi Fedu (Williams, Lockhart), na razie nie widać by członkowie FOMC zmieniali swoje poglądy na temat pierwszej podwyżki stóp procentowych w związku ze słabym wzrostem wynagrodzeń oraz zagrożeniem niższą inflacja w najbliższych miesiącach. Jest to więc element podtrzymujący siłę amerykańskiej waluty.
EBC gołębio
Zwiększa się prawdopodobieństwo rozszerzenia QE przez EBC już w tym miesiące. Takie wnioski można wyciągnąć wczorajszych wypowiedziach Nowotnego oraz Coeure'a. Austriacki przedstawiciel Banku stwierdził, że „opcją są obligacje skarbowe, ale także i korporacyjne”. Z kolei francuski członek zarządu EBC w wywiadzie dla Die Welt powiedział, że „jesteśmy gotowi, by podjąć decyzję 22 stycznia” o zakupie bonów skarbowych, co jednak wcale nie oznacza, iż taka decyzja zapadnie. Coure także stwierdził, że „wybory w Grecji nie mają nic wspólnego z polityką monetarną”.
Po powyższych wypowiedziach można być na 60-70% pewnym, że rozszerzenie skupu aktywów nastąpił w następny czwartek, a prawdopodobieństwo uruchomienia „pełnego QE” do końca marca jest właściwie przesądzone.
Ropa i rubel
Po zamieszaniach na rublu w połowie grudnia, spadek ceny ropy naftowej powoduje, że od nowego roku powracamy do starego trendu – obniżenie się wyceny Brent przekłada się na analogiczny procentowo spadek rubla. Jest to dobrze widoczne w ostatnich dniach, kiedy uczestnicy moskiewskiego rynku powrócili po świątecznej przerwie.
Wykres rubla oraz ropy w ostatnich 10 dniach
Źródło Bloomberg: Wykres przedstawia parę RUB/USD (biała linia, lewa skala). Spadek RUB/USD oznacza osłabienie się rosyjskiej waluty względem amerykańskiej. Kwotowanie odwrotne (normalnie przestawia się USD/RUB) lepiej pokazuje osłabienie się rubla. Linia żółta przestawia kontrakt na ropę Brent (skala lewa).
Utrzymanie się spadku ropy naftowej w obecnym tempie i zejście Brent do 40 USD powinno szybko spowodować, że za jednego dolara trzeba będzie ponownie płacić 70 rubli. Fakt ten również może przyciągnąć kapitał spekulacyjny, który w scenariuszu utrzymywania się niskiej wyceny ropy prawdopodobnie ponownie zaatakuje rosyjską walutę. Warto także zauważyć, że pod presją ponownie znajdują się dolara kanadyjski czy norweska korona.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej na razie nie wskazują, by FOMC przedłużyło politykę zerowych stóp procentowych mimo zagrożenia utrzymaniem się inflacji poniżej celu. Z kolei EBC coraz odważniej mówi o rozszerzeniu luzowania ilościowego. Oba te elementy powinny wywoływać presję spadkową na EUR/USD oraz ogólne umocnienie się amerykańskiej waluty na rynku międzynarodowym.
Wyczekiwanie na drugą cześć tygodnia
Niewiele sygnałów z gospodarki globalnej oraz wyczekiwanie na środowe posiedzenie RPP spowodowało, że handel na krajowej walucie był spokojny. Euro utrzymywało się w graniach 4.28 PLN a za franka trzeba było płacić nieco ponad 3.55 PLN.
Jedynym elementem, na który warto zwrócić uwagę, jest szybki spadek cen ropy naftowej, również po przeliczeniu jej kosztu na PLN. Przełożyć się to także powinno już pod koniec stycznia na ceny paliw, co spowoduje, że na coraz większej ilości stacji powinniśmy obserwować wskazania dystrybutorów oscylujące w okolicach 4.00. O kilkanaście groszy powinien być droższy diesel.
Dziś, podobnie jak wczoraj, rynek pozostanie relatywnie stabilny. EUR/PLN powinien pozostawać w okolicach 4.28 a CHF/PLN nieco powyżej 3.55.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 12.01.2015
Komentarz walutowy z 12.01.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.01.2015
Komentarz walutowy z 09.01.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s