Wartość chińskiego importu spada bardzo szybko, ale może to być w znacznym stopniu zaburzone przez niskie ceny surowców. Leal Brainard o globalnych zagrożeniach dla amerykańskiej gospodarki. Złoty jest nieco słabszy, ale nadal powinien pozostawać względnie stabilny.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Znowu zagadkowe dane z Chin
Wszelkie publikacje z Chin przykuwają obecnie sporo uwagi. Tym razem inwestorzy czekali na dane o handlu zagranicznym Państwa Środka. Na pierwszy rzut oka odczyty nie wyglądają dobrze. Import wyrażony w juanach spadł we wrześniu o 17.7%, w porównaniu do analogicznego miesiąca roku ubiegłego, podczas gdy oczekiwana były w graniach minus 16.5%.
Eksport wyglądał znacznie lepiej, niż przewidywali to ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberg. Spadł on o 1.1%, przy szacunkach minus 7.4%. To pozwoliło na osiągnięcie rekordowej nadwyżki w handlu zagranicznym, na poziomie 60 miliardów USD. Fakt ten może być pozytywnym czynnikiem dla danych PKB za trzeci kwartał, gdyż w poprzednim roku nadwyżka we wrześniu była o połowę niższa.
Rynek jednak nie tylko analizuje dane w kwestii kondycji Chin, ale także ich wpływu na perspektywy globalnej gospodarki. Prawie 20% spadek importu to zagrożenie osłabienia wewnętrznej siły Państwa Środka czy mniejszej liczby inwestycji strukturalnych. Z czasem może się to przełożyć na popyt dóbr konsumpcyjnych z krajów rozwiniętych i przez to negatywnie wpływać na ich kondycję.
Warto jednak zauważyć, że Chiny są olbrzymim odbiorcą surowców. Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), w 2014 roku odpowiadały za 60% światowej konsumpcji rud żelaza oraz zużywały połowę produkcji aluminium i miedzi. Z drugiej strony warto podkreślić, że metale przemysłowe zostały ostatnio bardzo mocno przecenione, więc część spadku wartości importu, może po prostu wynikać ze spadku kosztów surowców.
Potwierdzałyby to dane o volumenie importu. We wrześniu Chiny sprowadziły 86 milionów ton rud żelaza, co było bliskie rekordowym wartościom (6 miesięczna średnia wynosi 78 milinów i jest tylko o milion mniejsza od najwyższego poziomu zanotowanego we wrześniu 2014). Sytuacja wygląda podobnie, jeżeli chodzi o miedź. Od roku, średnia 6-miesięczna importu miedzi, wynosi między 1.0 a 1.1 miliona ton, czyli dwa razy więcej niż 4 lata temu. We wrześniu import miedzi wyniósł 1.21 miliona ton i był trzecim najwyższym w historii.
Gdyby więc skupiać się na wolumenie importu podstawowych surowców przez Państwo Środka, to dane w żaden sposób nie wskazują spowolnienia. Można co najwyżej mówić o utrzymaniu wysokiego udziału surowców w gospodarce chińskiej, ale odczyt nagłówkowy, mówiący o prawie 20% spadku importu, może być w tej kwestii mylący.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wczoraj swoje wystąpienie w kwestii polityki monetarnej, miała Leal Brainard. Przedstawicielka Fedu odpowiada za kwestie zagraniczne w Rezerwie Federalnej i jej poglądy są uważane za bardziej gołębie niż konsensus. W wystąpieniu nie odniosła się jednak bezpośrednio do daty pierwszego zacieśnienia monetarnego, choć jej wcześniejsze wypowiedzi sugerowały przynależność do obozu sprzeciwiającego się podwyżce stóp procentowych w tym roku.
Według Brainard gospodarka amerykańska jest w dobrej kondycji (zatrudnienie, konsumpcja, rynek nieruchomości), ale ryzyko może napływać z zagranicy. Przedstawicielka Fedu zwróciła również uwagę, by na kwestie związane z chińskim spowolnieniem, patrzeć w sposób bardziej globalny. Chodzi między innymi o to, jak ten fakt wpływa na inne gospodarki, od których uzależniony jest eksport Stanów Zjednoczonych. Ta analiza jest według Brainard lepsza, niż tylko i wyłącznie analizowanie bezpośredniego, stosunkowo niewielkiego popytu na amerykańskie dobra z Chin. To na pewno dobry argument dla gołębiej części Fedu, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co dzieje się w Ameryce Łacińskiej oraz względną słabość kanadyjskiej gospodarki.
Jeżeli zaś chodzi o zachowanie EUR/USD oraz dzisiejszy sentyment rynkowy przed południem, to widać ochotę rynku na przebicie się powyżej 1.1400. Niemiecki ZEW do tego nie zachęcał, ale jeżeli amerykańska giełda nie poprawi notowań do wieczora, to ta próba może zakończyć się sukcesem. Ogólnie jednak, biorąc pod uwagę zachowanie się rynku instrumentów dłużnych za oceanem, główna para walutowa jest wysoko.
Lekka presja na złotego
Dość negatywne nastroje na europejskim rynku kapitałowym oraz spadek notowań giełdy za oceanem, sugerowany przez kontrakty S&P 500, to negatywny sygnał dla złotego. Za euro należy więc płacić o około 1 grosz więcej niż wczoraj. Nadal jednak scenariuszem bazowym pozostaje stabilizacja kursu we względnie wąskim przedziale wahań, a przekroczenie okolic 4.25 na EUR/PLN nie jest obecnie scenariuszem bazowym.
Podobnie sytuacja wygląda na szwajcarskiej walucie. Utrzymywanie się EUR/CHF powyżej 1.09 i EUR/PLN poniżej 4.25, to gwarancja poruszania się CHF/PLN poniżej granicy 3.90. Dziś nie ma już żadnych ważnych danych makroekonomicznych do końca dnia, więc frank, podobnie jak euro, nie powinien wyraźnie odchylić się od obecnych poziomów.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1250-1.1350
1.1350-1.1450
1.1150-1.1250
Kurs EUR/PLN
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
Kurs USD/PLN
3.7100-3.7500
3.6700-3.7100
3.7500-3.7900
Kurs CHF/PLN
3.8400-3.8800
3.8400-3.8800
3.8400-3.8800
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Wartość chińskiego importu spada bardzo szybko, ale może to być w znacznym stopniu zaburzone przez niskie ceny surowców. Leal Brainard o globalnych zagrożeniach dla amerykańskiej gospodarki. Złoty jest nieco słabszy, ale nadal powinien pozostawać względnie stabilny.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Znowu zagadkowe dane z Chin
Wszelkie publikacje z Chin przykuwają obecnie sporo uwagi. Tym razem inwestorzy czekali na dane o handlu zagranicznym Państwa Środka. Na pierwszy rzut oka odczyty nie wyglądają dobrze. Import wyrażony w juanach spadł we wrześniu o 17.7%, w porównaniu do analogicznego miesiąca roku ubiegłego, podczas gdy oczekiwana były w graniach minus 16.5%.
Eksport wyglądał znacznie lepiej, niż przewidywali to ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberg. Spadł on o 1.1%, przy szacunkach minus 7.4%. To pozwoliło na osiągnięcie rekordowej nadwyżki w handlu zagranicznym, na poziomie 60 miliardów USD. Fakt ten może być pozytywnym czynnikiem dla danych PKB za trzeci kwartał, gdyż w poprzednim roku nadwyżka we wrześniu była o połowę niższa.
Rynek jednak nie tylko analizuje dane w kwestii kondycji Chin, ale także ich wpływu na perspektywy globalnej gospodarki. Prawie 20% spadek importu to zagrożenie osłabienia wewnętrznej siły Państwa Środka czy mniejszej liczby inwestycji strukturalnych. Z czasem może się to przełożyć na popyt dóbr konsumpcyjnych z krajów rozwiniętych i przez to negatywnie wpływać na ich kondycję.
Warto jednak zauważyć, że Chiny są olbrzymim odbiorcą surowców. Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), w 2014 roku odpowiadały za 60% światowej konsumpcji rud żelaza oraz zużywały połowę produkcji aluminium i miedzi. Z drugiej strony warto podkreślić, że metale przemysłowe zostały ostatnio bardzo mocno przecenione, więc część spadku wartości importu, może po prostu wynikać ze spadku kosztów surowców.
Potwierdzałyby to dane o volumenie importu. We wrześniu Chiny sprowadziły 86 milionów ton rud żelaza, co było bliskie rekordowym wartościom (6 miesięczna średnia wynosi 78 milinów i jest tylko o milion mniejsza od najwyższego poziomu zanotowanego we wrześniu 2014). Sytuacja wygląda podobnie, jeżeli chodzi o miedź. Od roku, średnia 6-miesięczna importu miedzi, wynosi między 1.0 a 1.1 miliona ton, czyli dwa razy więcej niż 4 lata temu. We wrześniu import miedzi wyniósł 1.21 miliona ton i był trzecim najwyższym w historii.
Gdyby więc skupiać się na wolumenie importu podstawowych surowców przez Państwo Środka, to dane w żaden sposób nie wskazują spowolnienia. Można co najwyżej mówić o utrzymaniu wysokiego udziału surowców w gospodarce chińskiej, ale odczyt nagłówkowy, mówiący o prawie 20% spadku importu, może być w tej kwestii mylący.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wczoraj swoje wystąpienie w kwestii polityki monetarnej, miała Leal Brainard. Przedstawicielka Fedu odpowiada za kwestie zagraniczne w Rezerwie Federalnej i jej poglądy są uważane za bardziej gołębie niż konsensus. W wystąpieniu nie odniosła się jednak bezpośrednio do daty pierwszego zacieśnienia monetarnego, choć jej wcześniejsze wypowiedzi sugerowały przynależność do obozu sprzeciwiającego się podwyżce stóp procentowych w tym roku.
Według Brainard gospodarka amerykańska jest w dobrej kondycji (zatrudnienie, konsumpcja, rynek nieruchomości), ale ryzyko może napływać z zagranicy. Przedstawicielka Fedu zwróciła również uwagę, by na kwestie związane z chińskim spowolnieniem, patrzeć w sposób bardziej globalny. Chodzi między innymi o to, jak ten fakt wpływa na inne gospodarki, od których uzależniony jest eksport Stanów Zjednoczonych. Ta analiza jest według Brainard lepsza, niż tylko i wyłącznie analizowanie bezpośredniego, stosunkowo niewielkiego popytu na amerykańskie dobra z Chin. To na pewno dobry argument dla gołębiej części Fedu, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, co dzieje się w Ameryce Łacińskiej oraz względną słabość kanadyjskiej gospodarki.
Jeżeli zaś chodzi o zachowanie EUR/USD oraz dzisiejszy sentyment rynkowy przed południem, to widać ochotę rynku na przebicie się powyżej 1.1400. Niemiecki ZEW do tego nie zachęcał, ale jeżeli amerykańska giełda nie poprawi notowań do wieczora, to ta próba może zakończyć się sukcesem. Ogólnie jednak, biorąc pod uwagę zachowanie się rynku instrumentów dłużnych za oceanem, główna para walutowa jest wysoko.
Lekka presja na złotego
Dość negatywne nastroje na europejskim rynku kapitałowym oraz spadek notowań giełdy za oceanem, sugerowany przez kontrakty S&P 500, to negatywny sygnał dla złotego. Za euro należy więc płacić o około 1 grosz więcej niż wczoraj. Nadal jednak scenariuszem bazowym pozostaje stabilizacja kursu we względnie wąskim przedziale wahań, a przekroczenie okolic 4.25 na EUR/PLN nie jest obecnie scenariuszem bazowym.
Podobnie sytuacja wygląda na szwajcarskiej walucie. Utrzymywanie się EUR/CHF powyżej 1.09 i EUR/PLN poniżej 4.25, to gwarancja poruszania się CHF/PLN poniżej granicy 3.90. Dziś nie ma już żadnych ważnych danych makroekonomicznych do końca dnia, więc frank, podobnie jak euro, nie powinien wyraźnie odchylić się od obecnych poziomów.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy 12.10.2015
Komentarz walutowy z 12.10.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.10.2015
Komentarz walutowy z 09.10.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s