Dziś dane z USA będą ponownie w centrum uwagi. Kolejna seria negocjacji z Grecją na razie bez przełomu. Bardzo dobre dane z krajowej gospodarki podtrzymują pozytywne nastroje na złotym i zwiększają szansę na powrót do trendu aprecjacyjnego.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.00: Saldo rachunku obrotów bieżących z Polski (szacunki: nadwyżka na poziomie 1 miliarda euro).
14.30: Wskaźnik wyprzedzający biznesu w stanie Nowy Jork (szacunki: +5 punktów).
15.15: Produkcja przemysłowa z USA (szacunki: bez zmian za kwiecień); wykorzystanie mocy produkcyjnych: 78.4%.
16.00: Nastroje konsumentów publikowane przez Uniwersytet Michigan (szacunki: 95.8 punktu).
USA ponownie w centrum uwagi
Kolejny raz w tym tygodniu, rynek powinien skupić się na publikacjach zza oceanu. Zdecydowanie najważniejsza powinna być publikacja produkcji przemysłowej. Przez ostatnie miesiące kondycja sektora wytwórczego była bardzo słaba. Przejawiało się to kilkoma odczytami poniżej zera w relacji miesiąc do miesiąca oraz spadkiem produkcji do zaledwie 2% r/r. Ekonomiści szacują, że w kwietniu produkcja nie ulegała zmianie.
Można jednak oczekiwać, iż mimo powolnego wzrostu sprzedaży detalicznej, słabego eksportu czy spowolnienia sektora wydobywczego, odczyt może być nieco lepszy od szacunków. Wynikać to powinno z „nadrobienia” strat spowodowanych zimą oraz strajkami na Zachodnim Wybrzeżu. Podniosłoby to nieco wycenę amerykańskiej waluty. Gdyby jednak dane zawiodły i były ponownie poniżej granicy zera, wtedy (wraz z ostatnimi danymi o sprzedaży detalicznej) spowodowałby poważną dyskusję na temat przesunięcia się perspektywy podwyżek stóp procentowych, poza wrzesień bieżącego roku. To oczywiście byłby negatywny sygnał dla amerykańskiej waluty.
Warto także zwrócić uwagę na publikację nastrojów konsumentów. Te z kolei mogą wyraźnie oddalić się od ostatnich wieloletnich rekordów w granicach 95 punktów. Wpłynąć na to mogą podwyżki cen paliw na stacjach oraz doniesienia mediów o gorszej kondycji amerykańskiej gospodarki. Mógłby to być dobry argument dla osłabienia dolara, gdyby produkcja była bliska oczekiwaniom.
W pewnym stopniu będzie można się zorientować co do nastrojów rynku, już po odczytach Empire State. Indeks wyprzedzający biznesu dla stanu Nowy Jork jest pierwszy na liście dzisiejszego kalendarza. Nie jest to kluczowa publikacja, ale może ustawić graczy przed produkcją oraz nastrojami konsumentów.
Natomiast wszystkie dane będą szeroko analizowane w kontekście przyszłej decyzji Rezerwy Federalnej. Na razie większość ekonomistów ankietowanych przez „The Wall Street Journal”, zakłada podwyżkę stóp procentowych we wrześniu. Mimo iż sondaż był przeprowadzony przed danymi o sprzedaży detalicznej, to jednak musielibyśmy zobaczyć przynajmniej serię kilku raportów, by ten stosunek zaczął się kierować ku następnym posiedzeniom.
W Grecji nic nowego
Od dwóch dni ponownie toczą się rozmowy pomiędzy przedstawicielami Hellady a trojką. Z doniesień przekazywanych przez MFW wynika, że postęp jest nadal niewystarczający. Dotyczy to prawdopodobnie głównie reform systemu emerytur oraz rynku pracy. Podobno jednak Ateny są skłonne na większe ustępstwa w sprawie prywatyzacji.
Kolejny raz natomiast negatywnie został odebrany minister finansów Grecji. Varoufakis powiedział, iż Grecja nie powinna przyjmować euro i zachować własną walutę. Szybko dodał jednak, iż nie oznacza to wcale chęci wyjścia ze strefy, ale to stwierdzenie w obecnym momencie wydaje się skrajnie nietrafione.
Nawet jeżeli w przypadku Grecji przyjęcie wspólnej waluty było złym rozwiązaniem, to jednak negatywne odnoszenie się do tego projektu w tym momencie, na pewno nie spowoduje przychylniejszego spojrzenia wierzycieli. W końcu państwa strefy euro zapewniają funkcjonowanie Hellady, a Ateny starają się wynegocjować z Brukselą lepsze warunki pomocy.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Dziś kolejny raz dane zza oceanu będą w centrum uwagi. Kluczowe będą zwłaszcza odczyty produkcji przemysłowej. Jeżeli będzie ona wyraźnie poniżej oczekiwań, możemy nawet zobaczyć wyjście powyżej 1.1450. Jest jednak większa szansa, że publikacja przekroczy konsensus, co powinno nieco wzmocnić dolara pod koniec bieżącego tygodnia.
Bardzo dobre dane z Polski
Od kliku dni informowaliśmy, że odczyt PKB może być o 0.1-0.2 punktu procentowego powyżej konsensusu rynkowego, ze względu na dobre dane z handlu zagranicznego. W rezultacie GUS opublikował dziś, iż krajowa gospodarka rozwijała się w tempie 3.5%, podczas gdy oczekiwania ekonomistów wynosiły 3.3%.
Warto także zwrócić uwagę na optymistyczne komentarze ze strony wiceszefowej GUS. Halina Dmochowska powiedziała, iż pozytywny efekt na wzrost miały konsumpcja, inwestycje oraz eksport netto. Można stwierdzić, że jest to modelowa sytuacja, zwłaszcza przed tym, jak dołączy do nich jeszcze „czwarty silnik”, czyli inwestycje publicznej z najnowszej perspektywy unijnej.
Poza oczekiwaniem na optymistyczne dane oraz ich samą publikacją pozytywny dla złotego jest także komentarz profesora Hausnera. Bliski konsensusowi członek RPP, cytowany przez PAP, powiedział, iż w drugiej połowie 2016 roku stopy procentowe będą musiały zostać podniesione.
Reasumując, publikacje z krajowej gospodarki oraz komentarze przedstawicieli Rady, powinny powodować powrót do trendu aprecjacyjnego na złotym w relacji do euro, jeżeli sytuacja na rynku instrumentów dłużnych będzie relatywnie spokojna.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1250-1.1350
1.1150-1.1250
1.1350-1.1450
Kurs EUR/PLN
4.0400-4.0800
4.0400-4.0800
4.0400-4.0800
Kurs USD/PLN
3.5500-3.5900
3.5900-3.6300
3.5200-3.5600
Kurs CHF/PLN
3.8600-3.9000
3.8600-3.9000
3.8600-3.9000
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dziś dane z USA będą ponownie w centrum uwagi. Kolejna seria negocjacji z Grecją na razie bez przełomu. Bardzo dobre dane z krajowej gospodarki podtrzymują pozytywne nastroje na złotym i zwiększają szansę na powrót do trendu aprecjacyjnego.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
USA ponownie w centrum uwagi
Kolejny raz w tym tygodniu, rynek powinien skupić się na publikacjach zza oceanu. Zdecydowanie najważniejsza powinna być publikacja produkcji przemysłowej. Przez ostatnie miesiące kondycja sektora wytwórczego była bardzo słaba. Przejawiało się to kilkoma odczytami poniżej zera w relacji miesiąc do miesiąca oraz spadkiem produkcji do zaledwie 2% r/r. Ekonomiści szacują, że w kwietniu produkcja nie ulegała zmianie.
Można jednak oczekiwać, iż mimo powolnego wzrostu sprzedaży detalicznej, słabego eksportu czy spowolnienia sektora wydobywczego, odczyt może być nieco lepszy od szacunków. Wynikać to powinno z „nadrobienia” strat spowodowanych zimą oraz strajkami na Zachodnim Wybrzeżu. Podniosłoby to nieco wycenę amerykańskiej waluty. Gdyby jednak dane zawiodły i były ponownie poniżej granicy zera, wtedy (wraz z ostatnimi danymi o sprzedaży detalicznej) spowodowałby poważną dyskusję na temat przesunięcia się perspektywy podwyżek stóp procentowych, poza wrzesień bieżącego roku. To oczywiście byłby negatywny sygnał dla amerykańskiej waluty.
Warto także zwrócić uwagę na publikację nastrojów konsumentów. Te z kolei mogą wyraźnie oddalić się od ostatnich wieloletnich rekordów w granicach 95 punktów. Wpłynąć na to mogą podwyżki cen paliw na stacjach oraz doniesienia mediów o gorszej kondycji amerykańskiej gospodarki. Mógłby to być dobry argument dla osłabienia dolara, gdyby produkcja była bliska oczekiwaniom.
W pewnym stopniu będzie można się zorientować co do nastrojów rynku, już po odczytach Empire State. Indeks wyprzedzający biznesu dla stanu Nowy Jork jest pierwszy na liście dzisiejszego kalendarza. Nie jest to kluczowa publikacja, ale może ustawić graczy przed produkcją oraz nastrojami konsumentów.
Natomiast wszystkie dane będą szeroko analizowane w kontekście przyszłej decyzji Rezerwy Federalnej. Na razie większość ekonomistów ankietowanych przez „The Wall Street Journal”, zakłada podwyżkę stóp procentowych we wrześniu. Mimo iż sondaż był przeprowadzony przed danymi o sprzedaży detalicznej, to jednak musielibyśmy zobaczyć przynajmniej serię kilku raportów, by ten stosunek zaczął się kierować ku następnym posiedzeniom.
W Grecji nic nowego
Od dwóch dni ponownie toczą się rozmowy pomiędzy przedstawicielami Hellady a trojką. Z doniesień przekazywanych przez MFW wynika, że postęp jest nadal niewystarczający. Dotyczy to prawdopodobnie głównie reform systemu emerytur oraz rynku pracy. Podobno jednak Ateny są skłonne na większe ustępstwa w sprawie prywatyzacji.
Kolejny raz natomiast negatywnie został odebrany minister finansów Grecji. Varoufakis powiedział, iż Grecja nie powinna przyjmować euro i zachować własną walutę. Szybko dodał jednak, iż nie oznacza to wcale chęci wyjścia ze strefy, ale to stwierdzenie w obecnym momencie wydaje się skrajnie nietrafione.
Nawet jeżeli w przypadku Grecji przyjęcie wspólnej waluty było złym rozwiązaniem, to jednak negatywne odnoszenie się do tego projektu w tym momencie, na pewno nie spowoduje przychylniejszego spojrzenia wierzycieli. W końcu państwa strefy euro zapewniają funkcjonowanie Hellady, a Ateny starają się wynegocjować z Brukselą lepsze warunki pomocy.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Dziś kolejny raz dane zza oceanu będą w centrum uwagi. Kluczowe będą zwłaszcza odczyty produkcji przemysłowej. Jeżeli będzie ona wyraźnie poniżej oczekiwań, możemy nawet zobaczyć wyjście powyżej 1.1450. Jest jednak większa szansa, że publikacja przekroczy konsensus, co powinno nieco wzmocnić dolara pod koniec bieżącego tygodnia.
Bardzo dobre dane z Polski
Od kliku dni informowaliśmy, że odczyt PKB może być o 0.1-0.2 punktu procentowego powyżej konsensusu rynkowego, ze względu na dobre dane z handlu zagranicznego. W rezultacie GUS opublikował dziś, iż krajowa gospodarka rozwijała się w tempie 3.5%, podczas gdy oczekiwania ekonomistów wynosiły 3.3%.
Warto także zwrócić uwagę na optymistyczne komentarze ze strony wiceszefowej GUS. Halina Dmochowska powiedziała, iż pozytywny efekt na wzrost miały konsumpcja, inwestycje oraz eksport netto. Można stwierdzić, że jest to modelowa sytuacja, zwłaszcza przed tym, jak dołączy do nich jeszcze „czwarty silnik”, czyli inwestycje publicznej z najnowszej perspektywy unijnej.
Poza oczekiwaniem na optymistyczne dane oraz ich samą publikacją pozytywny dla złotego jest także komentarz profesora Hausnera. Bliski konsensusowi członek RPP, cytowany przez PAP, powiedział, iż w drugiej połowie 2016 roku stopy procentowe będą musiały zostać podniesione.
Reasumując, publikacje z krajowej gospodarki oraz komentarze przedstawicieli Rady, powinny powodować powrót do trendu aprecjacyjnego na złotym w relacji do euro, jeżeli sytuacja na rynku instrumentów dłużnych będzie relatywnie spokojna.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 14.05.2015
Komentarz walutowy z 14.05.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 13.05.2015
Komentarz walutowy z 13.05.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s