Pesymizm na giełdach nie pozwala na powrót do wyznaczonych wcześniej trendów na walutach. Ropa nadal w centrum uwagi. Środowe posiedzenie Rezerwy Federalnej „potrząśnie” inwestorami? Koalicja premiera Abe utrzymuje 2/3 większości w parlamencie. Złoty powraca poniżej 4.18 za euro przed danymi o inflacji. Szanse na paliwo po 3.99 PLN/litr w pierwszym kwartale 2015.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.00 CET: Bilans płatniczy z Polski: saldo rachunku bieżącego (minus 350 milionów euro); saldo wymiany handlowej (plus 249 milionów euro).
14.00 CET: Inflacja konsumencka z Polski za listopad (minus 0.5% w relacji rok do roku).
14.30 CET: Indeks przyszłej kondycji przemysłu w regionie Nowego Jorku: Empire State (szacunki: 12 punktów).
15.15 CET: Produkcja przemysłowa z USA (szacunki: +0.7% m/m; wykorzystanie mocy produkcyjnych 79.4%.
Lekka panika i wyczekiwania na Fed
Giełdy poprzedni tydzień zakończyły na solidnych minusach, a indeks S&P 500 przetestował poziom 2 tys. punktów. Inwestorzy, zamiast zakładać szybszy rozwój gospodarczy związany z tańszą ropą, starają się szukać negatywów. Niektórzy twierdzą, że wstrzymanie inwestycji związanych z wydobyciem surowców czy spadająca inflacja mogą zaważyć na całej gospodarce. Pojawiają się także opinie, że niektóre firmy wydobywcze, którą są aktywnie zaangażowały się w poszukiwanie ropy łupkowej mogą mieć problemy ze spłatą zadłużenia. To z kolei mogłoby zachwiać rynkiem kredytowym dla przedsiębiorstw o niższym ratingu.
Obecnie jednak wydaje się, że te obawy są przesadzone. Zarówno przedstawiciele Fedu, jak i renomowane ośrodki ekonomiczne, zakładają przyśpieszenie rozwoju PKB, a nie kurczenie się gospodarki w związku z przeceną surowców energetycznych. Na lepszą kondycję konsumentów i gospodarki zwracał uwagę szef nowojorskiego oddziału Rezerwy Federalnej William Dudley czy też przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
W dzisiejszym „The Wall Street Journal” przedstawiane są również badania IHS Global Insight. Według nich każde 20 USD spadku ceny ropy powinno przekładać się na wzrost PKB o około 0.4 punktu procentowego w następnym roku. Pozytywny powinien być obserwowany także na rynku pracy – bezrobocie może się zmniejszyć o 0.2 punktu procentowego, a tak zwane „payrollsy” wzrosnąć o około 40 tys. Dość znaczną presję spadkową IHS prognozuje w kontekście inflacji. Gdyby ceny ropy utrzymały się na poziomie 60 USD za baryłkę przez cały 2015 rok, wówczas CPI wyniesie jedynie 0.2%. Natomiast w kontekście inflacji bazowej (z wyłączeniem cen energii oraz żywności) tańsze surowce nie powodują praktycznie żadnej zmiany.
Niewykluczone, że dopiero środowe posiedzenie Rezerwy Federalnej da bardziej jasny sygnał inwestorom. Optymistyczne wydźwięk komunikatu oraz konferencji powinien pomóc dolarowi i rynkowi akcji.
Ropa w centrum uwagi
Od wielu tygodni pisaliśmy jak wycena ropy naftowej kształtuje rubla. Niedawno do walut, które są pod presją, dołączyły norweska korona czy też meksykańskie peso. Także rynek akcji i instrumentów dłużnych jest pod wpływem „czarnego złota”. Ten pierwszy obawia się negatywnych skutków zmniejszenia inwestycji w sektorze paliwowym, a ten drugi zakłada spadek inflacji, z czym związane będzie także obniżenie rentowności obligacji, a w Europie również bardziej prawdopodobne wprowadzenie QE.
Im więcej uwagi poświęca się wycenie WTI czy Brent, tym większa szansa, że zmiany na rynku ropy będą bardziej gwałtowne oraz coraz mniej przewidywalne. Inwestorzy są także świadomi, że minie sporo czasu nim sytuacja się ustabilizuje i powrócimy do pewnej fundamentalnej równowagi.
Dodatkowo rynek jest także „targany” strzępami wypowiedzi przedstawicieli krajów eksportujących ropę. Spekuluje się, przy jakim poziomie OPEC jednak mógłby ograniczyć wydobycie oraz co tak naprawdę chce osiągnąć kartel – czy liczą się tylko kwestie biznesowe, czy też dołączają się kwestie geopolityczne? Przez najbliższe miesiące sytuacja na rynku ropy będzie więc kluczowa dla całego rynku.
Polityka Abe będzie kontynuowana
Rządząca obecnie koalicja premiera Abe zdobyła ponad 2/3 głosów w niedzielnych wyborach. Nie przełożyło się to jednak na osłabienie jena. Sugerowaliśmy taki rozwój sytuacji w kilku ostatnich komentarzach. Połączenie słabszego dolara oraz spadek apetytu na ryzyko spowodował, że wielu inwestorów zrealizowała zyski na parze USD/JPY.
Jednak w dłuższym terminie jen prawdopodobnie dalej będzie się osłabiał. Abe i współpracujący z nim bank centralny będzie miał „wolną rękę” do dalszej stymulacji fiskalnej i monetarnej. Fakt ten powinien cały czas powodować presję na jena, który ma dużą szansę osłabić się do wszystkich głównych walut.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach.
Dziś mamy klika odczytów zza oceanu. Nie ma powodu, by podejrzewać, że dane będą znacznie odbiegać na niekorzyść od prognoz. Wskaźniki raczej powinny potwierdzić stosunkowo dobrą kondycję gospodarki, co może dać pewien zastrzyk dolarowi. Na bardziej znaczące rozstrzygnięcia będziemy jednak musieli poczekać do środowego posiedzenia Fedu, konferencji Janet Yellen i nowych projekcji ekonomicznych członków Rezerwy Federalnej.
Odzyskiwanie sił. Paliwa
Biorąc pod uwagę mnogość zagranicznych wydarzeń krajowy rynek walutowy jawi się jako oaza spokoju. Powyższa sytuacja nie powinna się zmienić, choć przy spadających wycenach amerykańskich akcji raczej będziemy mieli do czynienia z niewielkim osłabienie się złotego niż ze stabilizacją czy umocnieniem.
W niektórych regionach kraju zdecydowanie przyspieszyły spadki cen paliw. Na stacjach zlokalizowanych przy marketach PB 95 potrafi nawet kosztować 4.25 PLN za litr (w Gliwicach) I choć akurat w tym przypadku paliwo sprzedawane jest prawdopodobnie na granicy opłacalności (cena w hurcie z podatkiem VAT w tym momencie wynosi 4.12 PLN/litr), to cały czas nie zostały zdyskontowane wszystkie spadki cen ropy naftowej.
Dodatkowo, jeżeli ropa Brent spadnie w okolice 55 USD (obecnie 63 USD), wtedy na niektórych stacjach powinniśmy zobaczyć niewidziane od wielu lat 3.99 PLN za litr. Cały czas obowiązuje również zasada, że im później zatankujemy tym będzie taniej.
Złoty przez najbliższe godziny powinien utrzymać poranne „zdobycze” i scenariuszem bazowym dla EUR/PLN oraz CHF/PLN będą notowania odpowiednio w okolicach 4.17 oraz 3.47.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2250-1.2350
1.2150-1.2250
1.2350-1.2450
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.3600-3.4000
3.3800-3.4200
3.3400-3.3800
Kurs CHF/PLN
3.4600-3.5000
3.4600-3.5000
3.4600-3.5000
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Pesymizm na giełdach nie pozwala na powrót do wyznaczonych wcześniej trendów na walutach. Ropa nadal w centrum uwagi. Środowe posiedzenie Rezerwy Federalnej „potrząśnie” inwestorami? Koalicja premiera Abe utrzymuje 2/3 większości w parlamencie. Złoty powraca poniżej 4.18 za euro przed danymi o inflacji. Szanse na paliwo po 3.99 PLN/litr w pierwszym kwartale 2015.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Lekka panika i wyczekiwania na Fed
Giełdy poprzedni tydzień zakończyły na solidnych minusach, a indeks S&P 500 przetestował poziom 2 tys. punktów. Inwestorzy, zamiast zakładać szybszy rozwój gospodarczy związany z tańszą ropą, starają się szukać negatywów. Niektórzy twierdzą, że wstrzymanie inwestycji związanych z wydobyciem surowców czy spadająca inflacja mogą zaważyć na całej gospodarce. Pojawiają się także opinie, że niektóre firmy wydobywcze, którą są aktywnie zaangażowały się w poszukiwanie ropy łupkowej mogą mieć problemy ze spłatą zadłużenia. To z kolei mogłoby zachwiać rynkiem kredytowym dla przedsiębiorstw o niższym ratingu.
Obecnie jednak wydaje się, że te obawy są przesadzone. Zarówno przedstawiciele Fedu, jak i renomowane ośrodki ekonomiczne, zakładają przyśpieszenie rozwoju PKB, a nie kurczenie się gospodarki w związku z przeceną surowców energetycznych. Na lepszą kondycję konsumentów i gospodarki zwracał uwagę szef nowojorskiego oddziału Rezerwy Federalnej William Dudley czy też przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
W dzisiejszym „The Wall Street Journal” przedstawiane są również badania IHS Global Insight. Według nich każde 20 USD spadku ceny ropy powinno przekładać się na wzrost PKB o około 0.4 punktu procentowego w następnym roku. Pozytywny powinien być obserwowany także na rynku pracy – bezrobocie może się zmniejszyć o 0.2 punktu procentowego, a tak zwane „payrollsy” wzrosnąć o około 40 tys. Dość znaczną presję spadkową IHS prognozuje w kontekście inflacji. Gdyby ceny ropy utrzymały się na poziomie 60 USD za baryłkę przez cały 2015 rok, wówczas CPI wyniesie jedynie 0.2%. Natomiast w kontekście inflacji bazowej (z wyłączeniem cen energii oraz żywności) tańsze surowce nie powodują praktycznie żadnej zmiany.
Niewykluczone, że dopiero środowe posiedzenie Rezerwy Federalnej da bardziej jasny sygnał inwestorom. Optymistyczne wydźwięk komunikatu oraz konferencji powinien pomóc dolarowi i rynkowi akcji.
Ropa w centrum uwagi
Od wielu tygodni pisaliśmy jak wycena ropy naftowej kształtuje rubla. Niedawno do walut, które są pod presją, dołączyły norweska korona czy też meksykańskie peso. Także rynek akcji i instrumentów dłużnych jest pod wpływem „czarnego złota”. Ten pierwszy obawia się negatywnych skutków zmniejszenia inwestycji w sektorze paliwowym, a ten drugi zakłada spadek inflacji, z czym związane będzie także obniżenie rentowności obligacji, a w Europie również bardziej prawdopodobne wprowadzenie QE.
Im więcej uwagi poświęca się wycenie WTI czy Brent, tym większa szansa, że zmiany na rynku ropy będą bardziej gwałtowne oraz coraz mniej przewidywalne. Inwestorzy są także świadomi, że minie sporo czasu nim sytuacja się ustabilizuje i powrócimy do pewnej fundamentalnej równowagi.
Dodatkowo rynek jest także „targany” strzępami wypowiedzi przedstawicieli krajów eksportujących ropę. Spekuluje się, przy jakim poziomie OPEC jednak mógłby ograniczyć wydobycie oraz co tak naprawdę chce osiągnąć kartel – czy liczą się tylko kwestie biznesowe, czy też dołączają się kwestie geopolityczne? Przez najbliższe miesiące sytuacja na rynku ropy będzie więc kluczowa dla całego rynku.
Polityka Abe będzie kontynuowana
Rządząca obecnie koalicja premiera Abe zdobyła ponad 2/3 głosów w niedzielnych wyborach. Nie przełożyło się to jednak na osłabienie jena. Sugerowaliśmy taki rozwój sytuacji w kilku ostatnich komentarzach. Połączenie słabszego dolara oraz spadek apetytu na ryzyko spowodował, że wielu inwestorów zrealizowała zyski na parze USD/JPY.
Jednak w dłuższym terminie jen prawdopodobnie dalej będzie się osłabiał. Abe i współpracujący z nim bank centralny będzie miał „wolną rękę” do dalszej stymulacji fiskalnej i monetarnej. Fakt ten powinien cały czas powodować presję na jena, który ma dużą szansę osłabić się do wszystkich głównych walut.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach.
Dziś mamy klika odczytów zza oceanu. Nie ma powodu, by podejrzewać, że dane będą znacznie odbiegać na niekorzyść od prognoz. Wskaźniki raczej powinny potwierdzić stosunkowo dobrą kondycję gospodarki, co może dać pewien zastrzyk dolarowi. Na bardziej znaczące rozstrzygnięcia będziemy jednak musieli poczekać do środowego posiedzenia Fedu, konferencji Janet Yellen i nowych projekcji ekonomicznych członków Rezerwy Federalnej.
Odzyskiwanie sił. Paliwa
Biorąc pod uwagę mnogość zagranicznych wydarzeń krajowy rynek walutowy jawi się jako oaza spokoju. Powyższa sytuacja nie powinna się zmienić, choć przy spadających wycenach amerykańskich akcji raczej będziemy mieli do czynienia z niewielkim osłabienie się złotego niż ze stabilizacją czy umocnieniem.
W niektórych regionach kraju zdecydowanie przyspieszyły spadki cen paliw. Na stacjach zlokalizowanych przy marketach PB 95 potrafi nawet kosztować 4.25 PLN za litr (w Gliwicach) I choć akurat w tym przypadku paliwo sprzedawane jest prawdopodobnie na granicy opłacalności (cena w hurcie z podatkiem VAT w tym momencie wynosi 4.12 PLN/litr), to cały czas nie zostały zdyskontowane wszystkie spadki cen ropy naftowej.
Dodatkowo, jeżeli ropa Brent spadnie w okolice 55 USD (obecnie 63 USD), wtedy na niektórych stacjach powinniśmy zobaczyć niewidziane od wielu lat 3.99 PLN za litr. Cały czas obowiązuje również zasada, że im później zatankujemy tym będzie taniej.
Złoty przez najbliższe godziny powinien utrzymać poranne „zdobycze” i scenariuszem bazowym dla EUR/PLN oraz CHF/PLN będą notowania odpowiednio w okolicach 4.17 oraz 3.47.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 12.12.2014
Komentarz walutowy z 12.12.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 11.12.2014
Komentarz walutowy z 11.12.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s