Amerykańska waluta wspierana jest przez dobry sentyment, potencjalnego następcę Janet Yellen oraz lepsze dane. Inflacja w Wielkiej Brytanii osiąga 3% pierwszy raz od 5,5 lat i jest już 1 pkt proc. powyżej celu Banku Anglii. Złoty czeka na dane z Polski.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:00: Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w Polsce (szacunki: +4,6% r/r),
Godz. 14:00: Wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw Polsce (szacunki: +6,2% r/r),
Godz. 15:15: Produkcja przemysłowa USA (+0,3% m/m).
Dolar silniejszy
Amerykańska waluta kontynuowała dzisiaj trend aprecjacyjny obserwowany w ostatnich dniach handlu. Euro w relacji do dolara (EUR/USD) notowane było w okolicy 1,175 - najniższego poziomu od tygodnia. Na lepszą kondycję dolara złożyło się kilka czynników. Wczorajszy dzień handlu na parkietach giełdowych w USA zakończył się historycznymi rekordami głównych indeksów, tj. Dow Jones, Nasdaq oraz S&P500.
Dobry sentyment przełożył się także na wzrost rentowności obligacji skarbowych USA, co z kolei bezpośrednio wspierało dolara. Choć nie mieliśmy wczoraj publikacji istotnych danych makroekonomicznych, popołudniowa publikacja nowojorskiego oddziału Rezerwy Federalnej wskaźnika aktywności przemysłu w rejonie Nowego Jorku, pokazała że wzrósł on do najwyższego poziomu od siedmiu lat.
Ponadto, wczoraj pojawiły się doniesienia, że prezydent USA, Donald Trump, może faworyzować Johna Taylora, ekonomistę z Uniwersytetu Stanforda, na przewodniczącego Rezerwy Federalnej. Taylor postrzegany jest jako bardziej jastrzębi (optujący za relatywnie wyższymi stopami procentowymi) niż obecna przewodnicząca Fedu, tj. Janet Yellen.
Lista kandydatów na przewodniczącego Fedu jest jednak długa i ta niepewność może z drugiej strony ograniczać potencjalne wzrosty wartości dolara. W tym tygodniu nie mamy też zaplanowanych istotnych publikacji zarówno z gospodarki amerykańskiej, jak i strefy euro. Stąd uwaga uczestników rynku może skupiać się na kwestiach politycznych (reforma podatkowa w USA, szczyt liderów UE rozpoczynający się w czwartek).
Po wczorajszej przecenie, związanej z doniesieniami agencji informacyjnych o możliwości zerwaniu rozmów negocjacyjnych w sprawie Brexitu, funt jeszcze przed południem odrobił większość poniesionych strat. Notowania funta w relacji do dolara (GBP/USD) wzrosły jeszcze przed południem do 1,329, czyli do podobnego poziomu jaki obserwowaliśmy przed publikacją informacji ws. Brexitu.
O 10:30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) przedstawiło dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w brytyjskiej gospodarce we wrześniu. Główny odczyt inflacji wyniósł 3% i był najwyższy od 5,5 lat. Z kolei inflacja bazowa (z wyłączeniem cen energii i żywności) wyniosła 2,7% i była najwyższa od grudnia 2011 r. Wspomniane dane były jednak zgodne z oczekiwaniami rynkowymi i prawdopodobnie w niewielkim stopniu ostatecznie wpłyną na wycenę funta.
Bank Anglii zasygnalizował już podwyżkę stóp procentowych we wrześniu, której możemy się spodziewać na następnym posiedzeniu w listopadzie. Inflacja obecnie znajduje się 1 pkt procentowy powyżej celu inflacyjnego (2%). Podwyżka stóp odbywać się będzie prawdopodobnie w klimacie osłabionego wzrostu gospodarczego i niepewności związanej z procesem Brexitu. Te czynniki mogą właśnie ograniczać potencjał wzrostowy funta, mimo oczekiwanego zacieśniania polityki monetarnej.
Z kolei gorszych od oczekiwań danych odnośnie sentymentu w strefie euro dostarczył instytut ZEW. Wskaźnik nastroju ekonomistów ZEW nieoczekiwanie spadł w październiku do najniższego poziomu od marca br. Po publikacji można było zaobserwować wzmożoną presję na euro - notowania pary EUR/USD spadły w okolice minimów dnia (1,1750). Dla notowań eurodolara istotne mogą okazać się popołudniowe dane o produkcji przemysłowej w USA we wrześniu. Jeżeli odczyt nie zawiedzie oczekiwań (0,3% wzrost w ciągu miesiąca; wzrost 0,1% w przetwórstwie), możemy mieć do czynienia z dalszym umocnieniem się dolara i przetestowaniem granicy 1,17.
Złoty bez większych zmian
Notowania polskiej waluty były do południa stosunkowo stabilne. Notowania EUR/PLN oscylowały wokół poziomu 4,23, spadając na chwilę do poziomu 4,2270, co było najniższym poziomem od początku września. Blisko wczorajszych poziomów znajdowały się także notowania złotego w relacji do pozostałych głównych walut, a także do węgierskiego forinta. Po południu (o godz. 14:00) napłyną dane z polskiego rynku pracy, które jednak mogą dać argumentów do zwiększa poziomu wahań złotego.
Dla złotego istotne mogą okazać się dane o wynagrodzeniach. W sierpniu wynagrodzenia wzrosły o 6,6% w relacji do analogicznego okresu roku poprzedniego, co było zarazem najwyższym tempem wzrostu od 5,5 lat. Mediana oczekiwań rynkowych obecnie wskazuje na ich wzrost we wrześniu o 6,2%. Gdyby jednak okazał się on wyższy od 6,2%, złoty mógłby zyskiwać na wartości.
Oznaczałoby to wyższą presję na wzrost inflacji, która to zresztą okazała się we wrześniu stosunkowo wysoka (główna 2,2%, bazowa 1,0%). W takim scenariuszu zwiększyłoby się prawdopodobieństwo wywołania szerszej dyskusji wśród członków Rady Polityki Pieniężnej o możliwości podwyższania stóp procentowych.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Amerykańska waluta wspierana jest przez dobry sentyment, potencjalnego następcę Janet Yellen oraz lepsze dane. Inflacja w Wielkiej Brytanii osiąga 3% pierwszy raz od 5,5 lat i jest już 1 pkt proc. powyżej celu Banku Anglii. Złoty czeka na dane z Polski.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Dolar silniejszy
Amerykańska waluta kontynuowała dzisiaj trend aprecjacyjny obserwowany w ostatnich dniach handlu. Euro w relacji do dolara (EUR/USD) notowane było w okolicy 1,175 - najniższego poziomu od tygodnia. Na lepszą kondycję dolara złożyło się kilka czynników. Wczorajszy dzień handlu na parkietach giełdowych w USA zakończył się historycznymi rekordami głównych indeksów, tj. Dow Jones, Nasdaq oraz S&P500.
Dobry sentyment przełożył się także na wzrost rentowności obligacji skarbowych USA, co z kolei bezpośrednio wspierało dolara. Choć nie mieliśmy wczoraj publikacji istotnych danych makroekonomicznych, popołudniowa publikacja nowojorskiego oddziału Rezerwy Federalnej wskaźnika aktywności przemysłu w rejonie Nowego Jorku, pokazała że wzrósł on do najwyższego poziomu od siedmiu lat.
Ponadto, wczoraj pojawiły się doniesienia, że prezydent USA, Donald Trump, może faworyzować Johna Taylora, ekonomistę z Uniwersytetu Stanforda, na przewodniczącego Rezerwy Federalnej. Taylor postrzegany jest jako bardziej jastrzębi (optujący za relatywnie wyższymi stopami procentowymi) niż obecna przewodnicząca Fedu, tj. Janet Yellen.
Lista kandydatów na przewodniczącego Fedu jest jednak długa i ta niepewność może z drugiej strony ograniczać potencjalne wzrosty wartości dolara. W tym tygodniu nie mamy też zaplanowanych istotnych publikacji zarówno z gospodarki amerykańskiej, jak i strefy euro. Stąd uwaga uczestników rynku może skupiać się na kwestiach politycznych (reforma podatkowa w USA, szczyt liderów UE rozpoczynający się w czwartek).
Po wczorajszej przecenie, związanej z doniesieniami agencji informacyjnych o możliwości zerwaniu rozmów negocjacyjnych w sprawie Brexitu, funt jeszcze przed południem odrobił większość poniesionych strat. Notowania funta w relacji do dolara (GBP/USD) wzrosły jeszcze przed południem do 1,329, czyli do podobnego poziomu jaki obserwowaliśmy przed publikacją informacji ws. Brexitu.
O 10:30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) przedstawiło dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w brytyjskiej gospodarce we wrześniu. Główny odczyt inflacji wyniósł 3% i był najwyższy od 5,5 lat. Z kolei inflacja bazowa (z wyłączeniem cen energii i żywności) wyniosła 2,7% i była najwyższa od grudnia 2011 r. Wspomniane dane były jednak zgodne z oczekiwaniami rynkowymi i prawdopodobnie w niewielkim stopniu ostatecznie wpłyną na wycenę funta.
Bank Anglii zasygnalizował już podwyżkę stóp procentowych we wrześniu, której możemy się spodziewać na następnym posiedzeniu w listopadzie. Inflacja obecnie znajduje się 1 pkt procentowy powyżej celu inflacyjnego (2%). Podwyżka stóp odbywać się będzie prawdopodobnie w klimacie osłabionego wzrostu gospodarczego i niepewności związanej z procesem Brexitu. Te czynniki mogą właśnie ograniczać potencjał wzrostowy funta, mimo oczekiwanego zacieśniania polityki monetarnej.
Z kolei gorszych od oczekiwań danych odnośnie sentymentu w strefie euro dostarczył instytut ZEW. Wskaźnik nastroju ekonomistów ZEW nieoczekiwanie spadł w październiku do najniższego poziomu od marca br. Po publikacji można było zaobserwować wzmożoną presję na euro - notowania pary EUR/USD spadły w okolice minimów dnia (1,1750). Dla notowań eurodolara istotne mogą okazać się popołudniowe dane o produkcji przemysłowej w USA we wrześniu. Jeżeli odczyt nie zawiedzie oczekiwań (0,3% wzrost w ciągu miesiąca; wzrost 0,1% w przetwórstwie), możemy mieć do czynienia z dalszym umocnieniem się dolara i przetestowaniem granicy 1,17.
Złoty bez większych zmian
Notowania polskiej waluty były do południa stosunkowo stabilne. Notowania EUR/PLN oscylowały wokół poziomu 4,23, spadając na chwilę do poziomu 4,2270, co było najniższym poziomem od początku września. Blisko wczorajszych poziomów znajdowały się także notowania złotego w relacji do pozostałych głównych walut, a także do węgierskiego forinta. Po południu (o godz. 14:00) napłyną dane z polskiego rynku pracy, które jednak mogą dać argumentów do zwiększa poziomu wahań złotego.
Dla złotego istotne mogą okazać się dane o wynagrodzeniach. W sierpniu wynagrodzenia wzrosły o 6,6% w relacji do analogicznego okresu roku poprzedniego, co było zarazem najwyższym tempem wzrostu od 5,5 lat. Mediana oczekiwań rynkowych obecnie wskazuje na ich wzrost we wrześniu o 6,2%. Gdyby jednak okazał się on wyższy od 6,2%, złoty mógłby zyskiwać na wartości.
Oznaczałoby to wyższą presję na wzrost inflacji, która to zresztą okazała się we wrześniu stosunkowo wysoka (główna 2,2%, bazowa 1,0%). W takim scenariuszu zwiększyłoby się prawdopodobieństwo wywołania szerszej dyskusji wśród członków Rady Polityki Pieniężnej o możliwości podwyższania stóp procentowych.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 16.10.2017
Komentarz walutowy z 16.10.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 13.10.2017
Komentarz walutowy z 13.10.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s