Bardzo słabe dane z Japonii. Szanse na dalszą stymulację rosną, choć ujemny odczyt PKB jen wykorzystał do wygenerowania korekty. Bez większych ustaleń na G20, ale Europa planuje pakiet stymulacyjny o wartości 300 miliardów USD. Złoty minimalnie mocniejszy na otwarciu. Commerzbank o wpływie wyborów.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
15.15 CET: Produkcja przemysłowa z USA (szacunki: +0.2% m/m).
Japonia. G20. Fed.
Nocna publikacja PKB z Japonii była sporym zaskoczeniem dla inwestorów. Aktywność gospodarcza Kraju Kwitnącej Wiśni spadła o 0.4% (odczyt annualizowany minus 1.6%) w trzecim kwartale przy szacunkach wzrostu na poziomie około +0.5-0.6% (annualizowane +2.2%). Jednym z powodów tak słabego wyniki była znaczna redukcja zapasów, która „zabrała” aż 0.6% w relacji k/k.
Jednak na podstawie danych przedstawionych przez Rządowy Instytut Ekonomiczny w Tokio pozostałe składowe były także poniżej konsensusu. Konsumpcja prywatna wzrosła jedynie 0.4%, a spadek prywatnych inwestycji odjął od całego odczytu 0.2 punktu procentowego. Jedynie inwestycje publiczne utrzymały wzrostowy trend, ale przy stymulacji fiskalnej nie jest to zaskoczeniem.
Klika minut po ogłoszeniu japońskich danych USD/JPY przekroczył poziom 117. Chwilę później jednak część inwestorów wykorzystała nowe 7-letnie szczyty dolara w stosunku do jena i realizacja zysków popchnęła parę walutową poniżej poziomu 116. Negatywny wpływ na USD/JPY miało także zachowanie Tokijskiej giełdy, które zwykle ujemnie koreluje z walutą.
Biorąc pod uwagę powyższe informacje Shinzo Abe najprawdopodobniej przesunie wprowadzenie nowego podatku od sprzedaży. Dodatkowo jest duża szansa, że zostaną przeprowadzone nowe wyboru do niższej izby parlamentu (połowa grudnia) i być może rządząca Partia Liberalno Demokratyczna może nawet osiągnąć lepszy rezultat niż w poprzednim głosowaniu.
Słaby odczyt PKB szybko został skomentowany na łamach „The Wall Street Jorunal” przez głównego architekta „Abenomics” profesora Etsuro Honda. Dane z gospodarki określił on jako „szokujące” oraz wykluczył jakąkolwiek podwyżkę podatków. Honda także wyraźnie skłania się do przeforsowania (nie cała partia premiera Abe jest za agresywnym pobudzaniem inflacji oraz wzrostu) nowego programu stymulującego (między innymi redukującego podatki od przedsiębiorstw. Honda także liczy na dalszą stymulację ze strony Banku Centralnego.
Sytuacja na jenie w krótkim terminie powinna być bardzo dynamiczna. Jeżeli jutro premier ogłosi wstrzymanie wprowadzenia podatku (do pierwszej połowy 2017 roku) oraz zadecyduje o nowych wyborach fakt ten już nie powinien mieć wyraźnie osłabiającego wpływu na JPY. Inaczej sytuacja będzie wyglądać, gdyby Abe „dorzucił” kolejny pakiet stymulujący. W takim wypadku kolejna fala wyprzedaży uderzy japońską walutę i będziemy coraz bardziej zbliżać się do poziomu 120 za dolara.
Żadne przełomowe decyzje nie zostały podjęte na szczycie G20 i poza dyplomatycznymi przepychankami pomiędzy Zachodem, a przedstawicielami Federacji Rosyjskiej brakowało konkretnych informacji przykuwających uwagę.
Nieco więcej nadziei można mieć natomiast w stosunku do pobudzenia gospodarki (głównie partnerstwo publiczno-prywatne w zakresie szeroko pojętej infrastruktury) w Europie. „Financial Times” twierdzi, że szef Komisji Europejskiej ma przedstawić program stymulacyjny, który będzie najprawdopodobniej zarządzany przez Europejski Bank Inwestycyjny, a jego wartość wyniesie około 300 mld euro. Na razie jednak te informacje nie powinien mieć większego wpływu na wspólną walutę.
Reasumując, cały czas większość uwagi będzie przykuwać para USD/JPY. Dodatkowo także inne waluty będą pod jej wpływem (dobrze było to widać dziś w nocy, kiedy spadek wartości dolara do jena spowodował wybicie się w górę EUR/USD). Rynek także zaczyna już spekulować na temat środowych „minutes” z Fedu. Tym razem jednak nie należy liczyć, że będzie to główny element osłabienia dolara. Biorąc pod uwagę fakt, że jastrzębie z FOMC podpisały się pod komunikatem prawdopodobnie nie będzie w „minutkach” wielu gołębich odniesień.
Scenariuszem bazowym nadal jest poruszanie się EUR/USD w okolicach 1.2500, a głównym katalizatorem dalszych ruchów w najbliższych godzinach będzie sytuacja na USD/JPY. Nie zmieni tego także wprowadzenie za klika godzin nowych sankcji przez Unię Europejską, które prawdopodobnie będą dotyczyły jedynie poszczególnych osób, a nie sektorów gospodarki.
Efekt PKB
Lekkie wzmocnienie na złotym jest cały czas konsekwencją dobrego odczyty PKB za trzeci kwartał. Jeżeli żadne nowe negatywne informacje nie napłyną z regionu, to powinniśmy powoli schodzić poniżej granicy 4.22 na EUR/PLN oraz 3.51 na CHF/PLN.
W piątek PAP opublikował kilka wypowiedzi Alicji Zielińskiej-Głębockiej. Twierdzi ona, że „prawdopodobieństwa decyzji o obniżce stóp w grudniu oceniam obecnie na 50 na 50. Przed grudniową decyzją ważny dla nas będzie PMI”. Zielińska-Głębocka jest kolejnym członkiem RPP (po Chojnej-Duch), która wskazuje na Wskaźnik Managerów Logistyki publikowany przez HSBC. Można więc się spodziewać, ze publikacja PMI za dwa tygodnie będzie dość dokładnie obserwowana przez rynek i odczyt powyżej danych z października (51.2) będzie dobry argumentem do wzmocnienia się PLN.
Dość szybko na wyniki krajowych wyborów zareagowali analitycy Commerzbanku. Twierdzą oni, że polityczne ryzyko znacznie wzrośnie w Polsce jeśli „przyszłoroczne wybory do parlamentu wygra PiS” Związane to będzie ze „znacznym przeglądem poliki fiskalnej, a zwłaszcza świadczeniami publicznymi (wiek emerytalny) oraz regulacjami w sektorze bankowym” Warto jednak do takich analiz podchodzić z rezerwą, gdyż przez rok może bardzo dużo się zmienić, a rynek będzie to wyceniać raczej w ostatniej chwili, a nie wiele miesięcy wcześniej.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2450-1.2550
1.2350-1.2450
1.2550-1.2650
Kurs EUR/PLN
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
Kurs USD/PLN
3.3600-3.4000
3.3800-3.4200
3.3400-3.3800
Kurs CHF/PLN
3.4800-3.5200
3.4800-3.5200
3.4800-3.5200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Bardzo słabe dane z Japonii. Szanse na dalszą stymulację rosną, choć ujemny odczyt PKB jen wykorzystał do wygenerowania korekty. Bez większych ustaleń na G20, ale Europa planuje pakiet stymulacyjny o wartości 300 miliardów USD. Złoty minimalnie mocniejszy na otwarciu. Commerzbank o wpływie wyborów.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Japonia. G20. Fed.
Nocna publikacja PKB z Japonii była sporym zaskoczeniem dla inwestorów. Aktywność gospodarcza Kraju Kwitnącej Wiśni spadła o 0.4% (odczyt annualizowany minus 1.6%) w trzecim kwartale przy szacunkach wzrostu na poziomie około +0.5-0.6% (annualizowane +2.2%). Jednym z powodów tak słabego wyniki była znaczna redukcja zapasów, która „zabrała” aż 0.6% w relacji k/k.
Jednak na podstawie danych przedstawionych przez Rządowy Instytut Ekonomiczny w Tokio pozostałe składowe były także poniżej konsensusu. Konsumpcja prywatna wzrosła jedynie 0.4%, a spadek prywatnych inwestycji odjął od całego odczytu 0.2 punktu procentowego. Jedynie inwestycje publiczne utrzymały wzrostowy trend, ale przy stymulacji fiskalnej nie jest to zaskoczeniem.
Klika minut po ogłoszeniu japońskich danych USD/JPY przekroczył poziom 117. Chwilę później jednak część inwestorów wykorzystała nowe 7-letnie szczyty dolara w stosunku do jena i realizacja zysków popchnęła parę walutową poniżej poziomu 116. Negatywny wpływ na USD/JPY miało także zachowanie Tokijskiej giełdy, które zwykle ujemnie koreluje z walutą.
Biorąc pod uwagę powyższe informacje Shinzo Abe najprawdopodobniej przesunie wprowadzenie nowego podatku od sprzedaży. Dodatkowo jest duża szansa, że zostaną przeprowadzone nowe wyboru do niższej izby parlamentu (połowa grudnia) i być może rządząca Partia Liberalno Demokratyczna może nawet osiągnąć lepszy rezultat niż w poprzednim głosowaniu.
Słaby odczyt PKB szybko został skomentowany na łamach „The Wall Street Jorunal” przez głównego architekta „Abenomics” profesora Etsuro Honda. Dane z gospodarki określił on jako „szokujące” oraz wykluczył jakąkolwiek podwyżkę podatków. Honda także wyraźnie skłania się do przeforsowania (nie cała partia premiera Abe jest za agresywnym pobudzaniem inflacji oraz wzrostu) nowego programu stymulującego (między innymi redukującego podatki od przedsiębiorstw. Honda także liczy na dalszą stymulację ze strony Banku Centralnego.
Sytuacja na jenie w krótkim terminie powinna być bardzo dynamiczna. Jeżeli jutro premier ogłosi wstrzymanie wprowadzenia podatku (do pierwszej połowy 2017 roku) oraz zadecyduje o nowych wyborach fakt ten już nie powinien mieć wyraźnie osłabiającego wpływu na JPY. Inaczej sytuacja będzie wyglądać, gdyby Abe „dorzucił” kolejny pakiet stymulujący. W takim wypadku kolejna fala wyprzedaży uderzy japońską walutę i będziemy coraz bardziej zbliżać się do poziomu 120 za dolara.
Żadne przełomowe decyzje nie zostały podjęte na szczycie G20 i poza dyplomatycznymi przepychankami pomiędzy Zachodem, a przedstawicielami Federacji Rosyjskiej brakowało konkretnych informacji przykuwających uwagę.
Nieco więcej nadziei można mieć natomiast w stosunku do pobudzenia gospodarki (głównie partnerstwo publiczno-prywatne w zakresie szeroko pojętej infrastruktury) w Europie. „Financial Times” twierdzi, że szef Komisji Europejskiej ma przedstawić program stymulacyjny, który będzie najprawdopodobniej zarządzany przez Europejski Bank Inwestycyjny, a jego wartość wyniesie około 300 mld euro. Na razie jednak te informacje nie powinien mieć większego wpływu na wspólną walutę.
Reasumując, cały czas większość uwagi będzie przykuwać para USD/JPY. Dodatkowo także inne waluty będą pod jej wpływem (dobrze było to widać dziś w nocy, kiedy spadek wartości dolara do jena spowodował wybicie się w górę EUR/USD). Rynek także zaczyna już spekulować na temat środowych „minutes” z Fedu. Tym razem jednak nie należy liczyć, że będzie to główny element osłabienia dolara. Biorąc pod uwagę fakt, że jastrzębie z FOMC podpisały się pod komunikatem prawdopodobnie nie będzie w „minutkach” wielu gołębich odniesień.
Scenariuszem bazowym nadal jest poruszanie się EUR/USD w okolicach 1.2500, a głównym katalizatorem dalszych ruchów w najbliższych godzinach będzie sytuacja na USD/JPY. Nie zmieni tego także wprowadzenie za klika godzin nowych sankcji przez Unię Europejską, które prawdopodobnie będą dotyczyły jedynie poszczególnych osób, a nie sektorów gospodarki.
Efekt PKB
Lekkie wzmocnienie na złotym jest cały czas konsekwencją dobrego odczyty PKB za trzeci kwartał. Jeżeli żadne nowe negatywne informacje nie napłyną z regionu, to powinniśmy powoli schodzić poniżej granicy 4.22 na EUR/PLN oraz 3.51 na CHF/PLN.
W piątek PAP opublikował kilka wypowiedzi Alicji Zielińskiej-Głębockiej. Twierdzi ona, że „prawdopodobieństwa decyzji o obniżce stóp w grudniu oceniam obecnie na 50 na 50. Przed grudniową decyzją ważny dla nas będzie PMI”. Zielińska-Głębocka jest kolejnym członkiem RPP (po Chojnej-Duch), która wskazuje na Wskaźnik Managerów Logistyki publikowany przez HSBC. Można więc się spodziewać, ze publikacja PMI za dwa tygodnie będzie dość dokładnie obserwowana przez rynek i odczyt powyżej danych z października (51.2) będzie dobry argumentem do wzmocnienia się PLN.
Dość szybko na wyniki krajowych wyborów zareagowali analitycy Commerzbanku. Twierdzą oni, że polityczne ryzyko znacznie wzrośnie w Polsce jeśli „przyszłoroczne wybory do parlamentu wygra PiS” Związane to będzie ze „znacznym przeglądem poliki fiskalnej, a zwłaszcza świadczeniami publicznymi (wiek emerytalny) oraz regulacjami w sektorze bankowym” Warto jednak do takich analiz podchodzić z rezerwą, gdyż przez rok może bardzo dużo się zmienić, a rynek będzie to wyceniać raczej w ostatniej chwili, a nie wiele miesięcy wcześniej.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 14.11.2014
Komentarz walutowy z 14.11.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 13.11.2014
Komentarz walutowy z 13.11.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s