Kolejne „smaczki” z manipulacji na rynku Forex – szukanie stop lossów klientów. Coraz ciekawiej na jenie i spekulacje o nowych wyborach. Perspektywa podniesienia stóp procentowych przez USA i Wielką Brytanię w tym samym czasie przecenia funta. W poniedziałek decyzja odnośnie nowych sankcji. Pesymistyczne komentarze Bratkowskiego na razie bez wpływu na PLN.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.00 CET: Bilans rachunku obrotów bieżących w Polsce (szacunki minus 456 euro).
14.00 CET: Inflacja konsumencka w Polsce (szacunki: minus 0.4% r/r.
14.30 CET: Cotygodniowy raport o nowych zasiłkach dla bezrobotnych w USA (szacunki: 280 tys.).
Szukanie. Jen. Funt. Sankcje
Prasa finansowa wyprodukowała olbrzymią ilość artykułów na temat nałożenia kar na niektóre banki inwestycyjne, które przez lata manipulowały kursem fixing na rynku Forex. Im więcej podmiotów szuka informacji, tym łatwiej jest jednak wyłapać „smaczki”. „WSJ” podzielił uchybienia głównych FX-owych graczy na trzy kategorie – tych, którzy współpracowali ze sobą, by zmanipulować kurs odniesienia i odnieść natychmiastowe korzyści po rozliczeniu fixingu (o tym wielokrotnie pisaliśmy od półtora roku, więc sprawa nie jest nowa), tych, którzy wymieniali ze sobą informacje o klientach oraz tych, którzy szukali stop-lossów swoich klientów. Ta trzecia kategoria jest zdecydowanie najciekawsza.
Brytyjski organ nadzorczy (FCA) w raporcie przygotowanym na temat Citibanku pisze, że „podczas własnego dochodzenia władze zidentyfikowały przypadki prób aktywowania stop lossów klientów przez taderdów walut z grupy G10. W te próby wchodziło ujawnienie przez traderów informacji o rozmiarze kierunku i poziomie stop lossów. FCA twierdzi także, że „Citi mogł potencjalnie zarobić na takich praktykach”. Nie wchodząc w szczegóły, lekkie odchylenie kursu od bieżącego poziomu i aktywowanie stop lossa klienta pozwala na szybki zarobek od razu, gdy ten kurs powraca do poziomu równowagi sprzed manipulacji. Z dużym prawdopodobieństwem obecne wydarzenia spowodują znacznie szerszą regulację handlu walutami natomiast banki prawdopodobnie będą musiały się przygotować na lawiny procesów cywilnych (kary nałożone przez nadzorców w wysokości 4 miliardów USD mogą być przy tym bardzo małe), zwłaszcza od dużych funduszy inwestycyjnych, które przez ostatnie lata miały szeroką globalną ekspozycję.
Coraz ciekawiej robi się na jenie. Na rynku krążą plotki, że premier Japonii może zdecydować się na wcześniejsze wybory. Aby „kupić” trochę głosów może także ogłosić wstrzymanie podniesienia podatku od sprzedaży, który ma wzrosnąć w październiku 2015 roku z 8 do 10 procent. Jak donosi „WSJ”, decyzja ma być podjęcia w poniedziałek po publikacji PKB z Kraju Kwitnącej Wiśni. Nowe wybory i wstrzymanie podniesienia podatków to negatywna informacja dla jena pokazująca, że władze centralne w Tokio (w znacznej części także monetarne) są coraz bardziej zdeterminowane by pompować tanie pieniądz w gospodarkę.
Wyprzedaż na jenie także wzmagają coraz to nowe prognozy dla pary USD/JPY. Bloomberg cytuje wypowiedź byłego tradera japońskiego banku centralnego (Masafumi Yamamoto), który twierdzi, że w przeciągu kilku miesiecy za dolara możemy płacić o 10 jenów więcej niż obecnie. W podobnym tonie wypowiada się także były szef strategów walutowych Barclays, który twierdzi, że „spekulacyjne zakupy dolara mogą popchnąć kurs USD/JPY do poziomu 125-130". Najbliższe dni będą więc bardzo ciekawe na tej parze walutowej.
W popołudniowym komentarzu zamieściliśmy główne powody wczorajszego osłabienia się funta (znaczna redukcja poziomu przyszłej inflacji w porównaniu z sierpniowymi szacunkami oraz zagrożenie spowolnieniem w strefie euro). Warto jednak zwrócić uwagę na to, jak przez ostatnie tygodnie malał dyferencjał (który przez pierwszą połowę roku napędzał wzrosty na na GBP/USD) pomiędzy przyszłymi stopami procentowymi pomiędzy USA a Wielką Brytanią.
Jeszcze w połowie 2014 roku spread pomiędzy 2 letnimi obligacjami UK oraz Stanów Zjednoczonych wynosił +45 punktów bazowych. Od tego momentu widzimy jego sukcesywne spadki, które jednak wyraźnie przyśpieszyły w ostatnim miesiącu. W połowie października ten spread kształtował się na poziomie +30 punktów bazowych, na początku listopada 15, a obecnie wynosi jedynie 8 punktów bazowych, co tak naprawdę wskazuje, ze zacieśnianie polityki monetarnej na Wsypach nastąpi prawie w tym samym czasie co za oceanem. Zniknął więc główny powód do mocniejszego funta względem dolara, a dodatkowo „zwiedzone oczekiwania” powodują teraz jego spadki.
Dzisiejsza sesja na głównej parze walutowej powinna być relatywnie spokojna. Cały czas czekamy na na jutrzejsze dane o PKB ze strefy euro i nawet gdybyśmy dostali po południu kolejne dobre publikacje z amerykańskiego rynku pracy nie powinno to zmienić wyraźnie sytuacji na EUR/USD. Z wydarzeń geopolitycznych warto pamiętać o poniedziałkowym posiedzeniu ministrów finansów UE w sprawie dodatkowych sankcji na Rosję.
Jeszcze wczoraj pisaliśmy, że scenariuszem bazowym jest jedynie nałożeniem ograniczeń podróżnych na nowe władze w Donbasie, jednak opublikowany raport NATO o przenikaniu sił rosyjskich przez granicę ukraińską może skłonić niektórych europejskich jastrzębi do rozszerzenia ograniczeń finansowych czy restrykcje w inwestycjach na terenie Federacji Rosyjskiej (informacja negatywna dla naszego regionu).
Pesymistyczny Bratkowski
Krajowa waluta nadal jest stabilna, zarówno do franka, jak i do euro i tej sytuacji nie powinny w znacznym stopniu zmienić ani dzisiejsze dane o inflacji (nawet jak będzie to minus 0.5% a nie minus 0.4%), ani deficyt na rachunku obrotów bieżących.
Ciekawy i potencjalnie groźniejsze dla krajowej waluty był wczorajszy wywiad Andrzeja Bratkowskiego dla „The Wall Street Journal”. Gołębi członek RPP stwierdził, że bank centralny ma miejsce, by obciąć stopy procentowe do 1% (poprzednio przedstawiciel Rady mówił o poziomie 1.25% jako docelowym). Bratkowski także uważa, że ostatnia projekcja wzrostu PKB (3% w 2015 – przyp. aut.) jest „optymistyczna” i jest „znaczne prawdopodobieństwo”, że wzrost będzie poniżej tego poziomu. Dalej członek RPP także mówi, ze „wszystkie niepewności odnośnie projekcji kierują się w stronę gorszego odczytu, a żadna w stronę lepszego. Bratkowski nie wyklucza także scenariusza zejścia ścieżki wzrostu PKB w granice 1% (!) w średnim terminie.
Interesujące jest to, czy pesymistyczne wskazania przedstawiciela RPP zostaną poparte przez innych członków. Warto jednak także przypomnieć, że jeszcze w pierwszej połowie roku Bratkowski był jednym za największych optymistów w Radzie i chciał podwyższać stopy procentowe już pod koniec bieżącego roku. Tym razem też mógłby się pomylić.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2450-1.2550
1.2350-1.2450
1.2550-1.2650
Kurs EUR/PLN
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
Kurs USD/PLN
3.3600-3.4000
3.3800-3.4200
3.3400-3.3800
Kurs CHF/PLN
3.4800-3.5200
3.4800-3.5200
3.4800-3.5200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Kurs GBP/USD
1.5950-1.6050
1.5850-1.5950
1.6050-1.6150
Kurs GBP/PLN
5.3700-5.4100
5.3500-5.3900
5.3900-5.4300
DARMOWY E-BOOK
25 STRON
Przedświąteczny poradnik zakupowy za darmo! Jak korzystnie i bezpiecznie płacić w internecie?
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Kolejne „smaczki” z manipulacji na rynku Forex – szukanie stop lossów klientów. Coraz ciekawiej na jenie i spekulacje o nowych wyborach. Perspektywa podniesienia stóp procentowych przez USA i Wielką Brytanię w tym samym czasie przecenia funta. W poniedziałek decyzja odnośnie nowych sankcji. Pesymistyczne komentarze Bratkowskiego na razie bez wpływu na PLN.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Szukanie. Jen. Funt. Sankcje
Prasa finansowa wyprodukowała olbrzymią ilość artykułów na temat nałożenia kar na niektóre banki inwestycyjne, które przez lata manipulowały kursem fixing na rynku Forex. Im więcej podmiotów szuka informacji, tym łatwiej jest jednak wyłapać „smaczki”. „WSJ” podzielił uchybienia głównych FX-owych graczy na trzy kategorie – tych, którzy współpracowali ze sobą, by zmanipulować kurs odniesienia i odnieść natychmiastowe korzyści po rozliczeniu fixingu (o tym wielokrotnie pisaliśmy od półtora roku, więc sprawa nie jest nowa), tych, którzy wymieniali ze sobą informacje o klientach oraz tych, którzy szukali stop-lossów swoich klientów. Ta trzecia kategoria jest zdecydowanie najciekawsza.
Brytyjski organ nadzorczy (FCA) w raporcie przygotowanym na temat Citibanku pisze, że „podczas własnego dochodzenia władze zidentyfikowały przypadki prób aktywowania stop lossów klientów przez taderdów walut z grupy G10. W te próby wchodziło ujawnienie przez traderów informacji o rozmiarze kierunku i poziomie stop lossów. FCA twierdzi także, że „Citi mogł potencjalnie zarobić na takich praktykach”. Nie wchodząc w szczegóły, lekkie odchylenie kursu od bieżącego poziomu i aktywowanie stop lossa klienta pozwala na szybki zarobek od razu, gdy ten kurs powraca do poziomu równowagi sprzed manipulacji. Z dużym prawdopodobieństwem obecne wydarzenia spowodują znacznie szerszą regulację handlu walutami natomiast banki prawdopodobnie będą musiały się przygotować na lawiny procesów cywilnych (kary nałożone przez nadzorców w wysokości 4 miliardów USD mogą być przy tym bardzo małe), zwłaszcza od dużych funduszy inwestycyjnych, które przez ostatnie lata miały szeroką globalną ekspozycję.
Coraz ciekawiej robi się na jenie. Na rynku krążą plotki, że premier Japonii może zdecydować się na wcześniejsze wybory. Aby „kupić” trochę głosów może także ogłosić wstrzymanie podniesienia podatku od sprzedaży, który ma wzrosnąć w październiku 2015 roku z 8 do 10 procent. Jak donosi „WSJ”, decyzja ma być podjęcia w poniedziałek po publikacji PKB z Kraju Kwitnącej Wiśni. Nowe wybory i wstrzymanie podniesienia podatków to negatywna informacja dla jena pokazująca, że władze centralne w Tokio (w znacznej części także monetarne) są coraz bardziej zdeterminowane by pompować tanie pieniądz w gospodarkę.
Wyprzedaż na jenie także wzmagają coraz to nowe prognozy dla pary USD/JPY. Bloomberg cytuje wypowiedź byłego tradera japońskiego banku centralnego (Masafumi Yamamoto), który twierdzi, że w przeciągu kilku miesiecy za dolara możemy płacić o 10 jenów więcej niż obecnie. W podobnym tonie wypowiada się także były szef strategów walutowych Barclays, który twierdzi, że „spekulacyjne zakupy dolara mogą popchnąć kurs USD/JPY do poziomu 125-130". Najbliższe dni będą więc bardzo ciekawe na tej parze walutowej.
W popołudniowym komentarzu zamieściliśmy główne powody wczorajszego osłabienia się funta (znaczna redukcja poziomu przyszłej inflacji w porównaniu z sierpniowymi szacunkami oraz zagrożenie spowolnieniem w strefie euro). Warto jednak zwrócić uwagę na to, jak przez ostatnie tygodnie malał dyferencjał (który przez pierwszą połowę roku napędzał wzrosty na na GBP/USD) pomiędzy przyszłymi stopami procentowymi pomiędzy USA a Wielką Brytanią.
Jeszcze w połowie 2014 roku spread pomiędzy 2 letnimi obligacjami UK oraz Stanów Zjednoczonych wynosił +45 punktów bazowych. Od tego momentu widzimy jego sukcesywne spadki, które jednak wyraźnie przyśpieszyły w ostatnim miesiącu. W połowie października ten spread kształtował się na poziomie +30 punktów bazowych, na początku listopada 15, a obecnie wynosi jedynie 8 punktów bazowych, co tak naprawdę wskazuje, ze zacieśnianie polityki monetarnej na Wsypach nastąpi prawie w tym samym czasie co za oceanem. Zniknął więc główny powód do mocniejszego funta względem dolara, a dodatkowo „zwiedzone oczekiwania” powodują teraz jego spadki.
Dzisiejsza sesja na głównej parze walutowej powinna być relatywnie spokojna. Cały czas czekamy na na jutrzejsze dane o PKB ze strefy euro i nawet gdybyśmy dostali po południu kolejne dobre publikacje z amerykańskiego rynku pracy nie powinno to zmienić wyraźnie sytuacji na EUR/USD. Z wydarzeń geopolitycznych warto pamiętać o poniedziałkowym posiedzeniu ministrów finansów UE w sprawie dodatkowych sankcji na Rosję.
Jeszcze wczoraj pisaliśmy, że scenariuszem bazowym jest jedynie nałożeniem ograniczeń podróżnych na nowe władze w Donbasie, jednak opublikowany raport NATO o przenikaniu sił rosyjskich przez granicę ukraińską może skłonić niektórych europejskich jastrzębi do rozszerzenia ograniczeń finansowych czy restrykcje w inwestycjach na terenie Federacji Rosyjskiej (informacja negatywna dla naszego regionu).
Pesymistyczny Bratkowski
Krajowa waluta nadal jest stabilna, zarówno do franka, jak i do euro i tej sytuacji nie powinny w znacznym stopniu zmienić ani dzisiejsze dane o inflacji (nawet jak będzie to minus 0.5% a nie minus 0.4%), ani deficyt na rachunku obrotów bieżących.
Ciekawy i potencjalnie groźniejsze dla krajowej waluty był wczorajszy wywiad Andrzeja Bratkowskiego dla „The Wall Street Journal”. Gołębi członek RPP stwierdził, że bank centralny ma miejsce, by obciąć stopy procentowe do 1% (poprzednio przedstawiciel Rady mówił o poziomie 1.25% jako docelowym). Bratkowski także uważa, że ostatnia projekcja wzrostu PKB (3% w 2015 – przyp. aut.) jest „optymistyczna” i jest „znaczne prawdopodobieństwo”, że wzrost będzie poniżej tego poziomu. Dalej członek RPP także mówi, ze „wszystkie niepewności odnośnie projekcji kierują się w stronę gorszego odczytu, a żadna w stronę lepszego. Bratkowski nie wyklucza także scenariusza zejścia ścieżki wzrostu PKB w granice 1% (!) w średnim terminie.
Interesujące jest to, czy pesymistyczne wskazania przedstawiciela RPP zostaną poparte przez innych członków. Warto jednak także przypomnieć, że jeszcze w pierwszej połowie roku Bratkowski był jednym za największych optymistów w Radzie i chciał podwyższać stopy procentowe już pod koniec bieżącego roku. Tym razem też mógłby się pomylić.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
E-BOOK 25 STRON
Przedświąteczny poradnik zakupowy za darmo!
Jak korzystnie i bezpiecznie płacić w internecie?
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 12.11.2014
Komentarz walutowy z 12.11.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 10.11.2014
Komentarz walutowy z 10.11.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s