Mieszane dane z amerykańskiego rynku pracy nie pozwoliły na kontynuację aprecjacji dolara i EUR/USD powraca w granice 1.2500. Prawie 4-procentowa aprecjacja rubla. Ukraińska hrywna najtańsza w historii. Złoty zyskuje nieco zyskuje wartości po neutralnych komentarzach Chojnej-Duch, jednak dalsze godziny powinny być spokojne na PLN.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Rynek pracy. Rubel. Hrywna
Piątkowy raport z rynku pracy nie był wcale zły. Zawiódł głównie odczyt „nagłówkowy” payrollsów, z którego dowiedzieliśmy się, że amerykańska gospodarka dodała 214 tys. miejsc pracy vs 235 tys. Ta różnica jednak się zamazuje, gdy zobaczymy, iż za poprzednie dwa miesiące nastąpiła rewizja danych w górę o 30 tys.
Nieco słabszy od szacunków był także wzrost wynagrodzeń (2.0% vs 2.1% r/r) i to on mógł być jedną z głównych przyczyn odbicia się EUR/USD (niższa presja inflacji). Pozostałe dane nie były jednak złe zwłaszcza, gdy spojrzymy nie na ankiety w firmach, ale badanie gospodarstw domowych.
Stopa bezrobocia spadła do poziomu 5.8% (szacunki: 5.9%; poprzednio 5.9%, a w październiku 2013 wynosiła jeszcze 7.2%) i nieuchronnie zbliżamy się do momentu pełnego zatrudnienia za oceanem. Wskaźnik partycypacji zawodowej wzrósł do poziomu 62.8%, a liczba osób pozostających bez pracy spadła poniżej 9 milionów, podczas gdy jeszcze rok temu było to 11.1 miliona.
Według kalkulatora przyszłej stopy bezrobocia zamieszczonego na stronach oddziału Rezerwy Federalnej z Atlanty, który łączy zarówno badania w firmach jak i gospodarstwach domowych potrzebujemy jedynie 4 miesięcy wzrostu miejsc pracy o 220 tys. (czyli przeciętnego jaka gospodarka USA zanotowała w ostatnich 12 miesiącach) by zejść do 5.5% bezrobocia (5.2%-5.5% to długoterminowy cel amerykańskiego banku centralnego).
Piątkowym popołudniem rynek par powiązanych z dolarem nie mógł się zdecydować czy dane zachęcają do zakupu amerykańskiej waluty, czy też nie. W rezultacie tuż po publikacji byliśmy zarówno blisko 1.2450 jak i 1.2350. Na koniec dnia jednak zwyciężyła jednak koncepcja słabszego dolara (impuls wygenerował rynek długu). Rentowności 10-letnich papierów skarbowych spadły z okolic 2.39% do 2.31% (niższe rentowności to mniejsza szansa na podwyżkę stóp procentowych w najbliższej przyszłości, co przecenia amerykańską walutę; argument do słabszy wzrost wynagrodzeń). Dziś ten ruch jest kontynuowany, co także powoduje dalsze osłabienie USD i to nie tylko w stosunku do euro, ale także do jena.
W średnim okresie jednak wszelkie korekty prawdopodobnie będą wykorzystywane do zajęcia nowych pozycji a dolarze (zwłaszcza w stosunku do jena i euro).
Wyraźne odbicie cen ropy naftowej, kolejny kontrakt gazowy Rosji z Chinami, relatywnie dobre spotkanie Putina i premiera Japonii podczas azjatyckiego szczytu, a także kolejne słowne interwencje ze strony banku centralnego (CBR) oraz sugestie gospodarza Kremla o „braku powiązania rubla z fundamentami” powodują, że rosyjska waluta zyskuje dziś prawie 4% w stosunku do koszyka złożonego w 55% z dolara i 45% z euro.
Trudno powiedzieć, czy teraz CBR wykorzysta okazję do dalszego wzmocnienia rubla, czy też pozwoli by spekulanci zaczęli się w większym stopniu rozgrywać między sobą niż z bankiem centralnym. Z dużym prawdopodobieństwem jednak największa przecena jest już za nami. I choć nie można wykluczyć nowych rekordów słabości to jednak władze monetarne coraz wyraźniej wyznaczają granice ponad którą silna interwencja jest właściwie pewna.
W zupełnie przeciwną stronę zmierza natomiast hrywna. Ukraińska waluta po kilku tygodniach stabilizacji (prawdopodobnie władze banku centralnego chciały ustabilizować kurs waluty podczas wyborów) osłabiła się o 10% w ostatnich dniach i zaczynamy coraz wyraźniej podchodzić pod poziom 15 UAH za dolara (rok temu było to 8).
Dodatkowo przed weekendem bank centralny ogłosił, że w tylko w październiku rezerwy walutowe obniżyły się o 25% (poza interwencjami walutowymi dług za gaz został spłacony z rezerw) do 12.6 miliarda USD (poniżej 2 miesięcznego importu). Dalsza przecena ukraińskiej waluty jest bardzo prawdopodobna. Mimo iż większość problemów gospodarczych jest jeszcze rezultatem polityki prezydenta Janukowycza oraz działaniami wojennymi na wschodzie kraju to jednak widać, że obecna administracja nie daje sobie rady z zarządzaniem krajem (inflacja w październiku wzrosła do 20% r/r w październiku).
Bieżący tydzień jest ubogi w dane makro i rynek może czekać na piątkowe dane o PKB ze strefy euro. Trudno się spodziewać jakiegoś pozytywnego zaskoczenia i wzrostu przekraczającego błąd statystyczny w relacji kwartał do kwartału. W związku z tym nawet jeszcze przed końcem tygodnia niewykluczone jest, że rynek ponownie zacznie wyprzedawać europejską walutą, choć test piątkowych minimów (1.2350) na razie nie jest scenariuszem bazowym.
Spokojnie na PLN
Zaczynają się potwierdzać domysły (nie tylko zresztą nasze), że to Elżbieta Chojna-Duch zagłosowała przeciwko obniżce stóp procentowych na listopadowym posiedzeniu. W wywiadzie udzielonym agencji Bloomberg, do tej pory gołębia, członkini RPP powiedziała, że „dalsze łagodzenie polityki pieniężnej nie byłoby usprawiedliwione, gdy wzrost gospodarczy jest na stałym, solidnym poziomie 3%.
Z kolei w wypowiedzi dla PAP Chojna-Duch zwróciła także uwagę, że warto pozostawić sobie miejsce do reakcji gdyby tempo wzrostu PKB miało się obniżać np. ze względu na hipotetyczne zaburzenia „na globalnych rynkach finansowych, w szczególności w strefie euro”.
Słowa Chojnej-Duch wyraźnie sugerują, że poprze ona obniżki stóp procentowych jedynie w wyniku wyraźnego pogorszenia się perspektyw gospodarczych. A że obecnie się na to nie zanosi, to można założyć, że przez najbliższe miesiące koszt kredytu pozostanie na niezmienionym poziomie, co powinno wspierać krajową walutę.
Dziś nie należy oczekiwać wyraźnych zmian na parach EUR/PLN oraz CHF/PLN, które pozostaną blisko odpowiednio 4.22 oraz 3.50-3.51. Korekta natomiast powinna się przedłużać na USD/PLN, jednak spadek poniżej 3.35 wydaje się mało prawdopodobny w obecnym „rozdaniu globalnym”.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2450-1.2550
1.2350-1.2450
1.2550-1.2650
Kurs EUR/PLN
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
Kurs USD/PLN
3.3600-3.4000
3.3800-3.4200
3.3400-3.3800
Kurs CHF/PLN
3.4800-3.5200
3.4800-3.5200
3.4800-3.5200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Mieszane dane z amerykańskiego rynku pracy nie pozwoliły na kontynuację aprecjacji dolara i EUR/USD powraca w granice 1.2500. Prawie 4-procentowa aprecjacja rubla. Ukraińska hrywna najtańsza w historii. Złoty zyskuje nieco zyskuje wartości po neutralnych komentarzach Chojnej-Duch, jednak dalsze godziny powinny być spokojne na PLN.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Rynek pracy. Rubel. Hrywna
Piątkowy raport z rynku pracy nie był wcale zły. Zawiódł głównie odczyt „nagłówkowy” payrollsów, z którego dowiedzieliśmy się, że amerykańska gospodarka dodała 214 tys. miejsc pracy vs 235 tys. Ta różnica jednak się zamazuje, gdy zobaczymy, iż za poprzednie dwa miesiące nastąpiła rewizja danych w górę o 30 tys.
Nieco słabszy od szacunków był także wzrost wynagrodzeń (2.0% vs 2.1% r/r) i to on mógł być jedną z głównych przyczyn odbicia się EUR/USD (niższa presja inflacji). Pozostałe dane nie były jednak złe zwłaszcza, gdy spojrzymy nie na ankiety w firmach, ale badanie gospodarstw domowych.
Stopa bezrobocia spadła do poziomu 5.8% (szacunki: 5.9%; poprzednio 5.9%, a w październiku 2013 wynosiła jeszcze 7.2%) i nieuchronnie zbliżamy się do momentu pełnego zatrudnienia za oceanem. Wskaźnik partycypacji zawodowej wzrósł do poziomu 62.8%, a liczba osób pozostających bez pracy spadła poniżej 9 milionów, podczas gdy jeszcze rok temu było to 11.1 miliona.
Według kalkulatora przyszłej stopy bezrobocia zamieszczonego na stronach oddziału Rezerwy Federalnej z Atlanty, który łączy zarówno badania w firmach jak i gospodarstwach domowych potrzebujemy jedynie 4 miesięcy wzrostu miejsc pracy o 220 tys. (czyli przeciętnego jaka gospodarka USA zanotowała w ostatnich 12 miesiącach) by zejść do 5.5% bezrobocia (5.2%-5.5% to długoterminowy cel amerykańskiego banku centralnego).
Piątkowym popołudniem rynek par powiązanych z dolarem nie mógł się zdecydować czy dane zachęcają do zakupu amerykańskiej waluty, czy też nie. W rezultacie tuż po publikacji byliśmy zarówno blisko 1.2450 jak i 1.2350. Na koniec dnia jednak zwyciężyła jednak koncepcja słabszego dolara (impuls wygenerował rynek długu). Rentowności 10-letnich papierów skarbowych spadły z okolic 2.39% do 2.31% (niższe rentowności to mniejsza szansa na podwyżkę stóp procentowych w najbliższej przyszłości, co przecenia amerykańską walutę; argument do słabszy wzrost wynagrodzeń). Dziś ten ruch jest kontynuowany, co także powoduje dalsze osłabienie USD i to nie tylko w stosunku do euro, ale także do jena.
W średnim okresie jednak wszelkie korekty prawdopodobnie będą wykorzystywane do zajęcia nowych pozycji a dolarze (zwłaszcza w stosunku do jena i euro).
Wyraźne odbicie cen ropy naftowej, kolejny kontrakt gazowy Rosji z Chinami, relatywnie dobre spotkanie Putina i premiera Japonii podczas azjatyckiego szczytu, a także kolejne słowne interwencje ze strony banku centralnego (CBR) oraz sugestie gospodarza Kremla o „braku powiązania rubla z fundamentami” powodują, że rosyjska waluta zyskuje dziś prawie 4% w stosunku do koszyka złożonego w 55% z dolara i 45% z euro.
Trudno powiedzieć, czy teraz CBR wykorzysta okazję do dalszego wzmocnienia rubla, czy też pozwoli by spekulanci zaczęli się w większym stopniu rozgrywać między sobą niż z bankiem centralnym. Z dużym prawdopodobieństwem jednak największa przecena jest już za nami. I choć nie można wykluczyć nowych rekordów słabości to jednak władze monetarne coraz wyraźniej wyznaczają granice ponad którą silna interwencja jest właściwie pewna.
W zupełnie przeciwną stronę zmierza natomiast hrywna. Ukraińska waluta po kilku tygodniach stabilizacji (prawdopodobnie władze banku centralnego chciały ustabilizować kurs waluty podczas wyborów) osłabiła się o 10% w ostatnich dniach i zaczynamy coraz wyraźniej podchodzić pod poziom 15 UAH za dolara (rok temu było to 8).
Dodatkowo przed weekendem bank centralny ogłosił, że w tylko w październiku rezerwy walutowe obniżyły się o 25% (poza interwencjami walutowymi dług za gaz został spłacony z rezerw) do 12.6 miliarda USD (poniżej 2 miesięcznego importu). Dalsza przecena ukraińskiej waluty jest bardzo prawdopodobna. Mimo iż większość problemów gospodarczych jest jeszcze rezultatem polityki prezydenta Janukowycza oraz działaniami wojennymi na wschodzie kraju to jednak widać, że obecna administracja nie daje sobie rady z zarządzaniem krajem (inflacja w październiku wzrosła do 20% r/r w październiku).
Bieżący tydzień jest ubogi w dane makro i rynek może czekać na piątkowe dane o PKB ze strefy euro. Trudno się spodziewać jakiegoś pozytywnego zaskoczenia i wzrostu przekraczającego błąd statystyczny w relacji kwartał do kwartału. W związku z tym nawet jeszcze przed końcem tygodnia niewykluczone jest, że rynek ponownie zacznie wyprzedawać europejską walutą, choć test piątkowych minimów (1.2350) na razie nie jest scenariuszem bazowym.
Spokojnie na PLN
Zaczynają się potwierdzać domysły (nie tylko zresztą nasze), że to Elżbieta Chojna-Duch zagłosowała przeciwko obniżce stóp procentowych na listopadowym posiedzeniu. W wywiadzie udzielonym agencji Bloomberg, do tej pory gołębia, członkini RPP powiedziała, że „dalsze łagodzenie polityki pieniężnej nie byłoby usprawiedliwione, gdy wzrost gospodarczy jest na stałym, solidnym poziomie 3%.
Z kolei w wypowiedzi dla PAP Chojna-Duch zwróciła także uwagę, że warto pozostawić sobie miejsce do reakcji gdyby tempo wzrostu PKB miało się obniżać np. ze względu na hipotetyczne zaburzenia „na globalnych rynkach finansowych, w szczególności w strefie euro”.
Słowa Chojnej-Duch wyraźnie sugerują, że poprze ona obniżki stóp procentowych jedynie w wyniku wyraźnego pogorszenia się perspektyw gospodarczych. A że obecnie się na to nie zanosi, to można założyć, że przez najbliższe miesiące koszt kredytu pozostanie na niezmienionym poziomie, co powinno wspierać krajową walutę.
Dziś nie należy oczekiwać wyraźnych zmian na parach EUR/PLN oraz CHF/PLN, które pozostaną blisko odpowiednio 4.22 oraz 3.50-3.51. Korekta natomiast powinna się przedłużać na USD/PLN, jednak spadek poniżej 3.35 wydaje się mało prawdopodobny w obecnym „rozdaniu globalnym”.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 07.11.2014
Komentarz walutowy z 07.11.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 06.11.2014
Komentarz walutowy z 06.11.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s