Znaczne spadki EUR/USD po komentarzach prezesa Bundesbanku na temat możliwej obniżki stóp procentowych. Czy rynek jednak dobrze zinterpretował słowa Weidmann'a z wywiadu w The Wall Street Journal. Funt w okolicach 1.5250 po danych o bezrobociu; dziś odczyt sprzedaży detalicznej z UK. Polski złoty stabilny. Rynek czeka na dane o produkcji przemysłowej z kraju.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
10.30 CET: Sprzedaż detaliczna z Wielkiej Brytanii z wyłączeniem paliwa samochodowego (szacunki: minus 0.6% m/m oraz +0.9 r/r)
14.00 CET: Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych (szacunki 350 tys)
14.00 CET: Produkcja przemysłowa z Polski (szacunki + 10% m/m ; minus 2.2% r/r – dane roczne będą zdecydowanie ważniejsze)
16.00 CET: Indeks Fed z Filadelfii (szacunki: 3.0)
Spadki na EUR/USD po słowach Weidmann'a. Ale czy dobrze została zinterpretowana jego wypowiedź?
Wczoraj starałem się zwrócić uwagę jak rynek stara się na swoją korzyść interpretować niektóre wydarzenia oraz czasami szukać „na siłę” wytłumaczenia różnych wydarzeń. Jakby w odniesieniu do moich uwag w środę mieliśmy kolejny raz interesującą sytuację. Przez większą część sesji europejskiej wahaliśmy się w przedziale 1.3150-1.3200 dopóki około godziny 15 nie pojawiły się agencyjne nagłówki, że „EBC może dostosować poziom stóp procentowych kiedy napływające informacje dadzą do tego podstawę”. Słowa wypowiedziane przez Jens'a Weidmann'a (odbieranego przez rynek jako zdeklarowanego jastrzębia – czyli zwolennika raczej restrykcyjnej polityki monetarnej, a więc potrzebującego „twardych” argumentów by głosować za cięciem stóp) natychmiast spowodowały przecenę EUR/USD o 100 pipsów do okolic 1.3050 (czyli obecnego poziomu).
Jak już wielokrotnie podkreślałem większość ruchów na walutach jest spowodowana próbą przewidzenia ruchów banków centralnych (czyli przede wszystkim luzowaniem ilościowym (USA, Japonia, Wielka Brytania), przyszłymi stopami procentowymi oraz specjalnymi akcjami płynnościowymi czy też ratunkowymi (głównie Europa). Słowa członka EBC o możliwych cięciach rzeczywiście uzasadniałyby taki ruch, gdyby Weidmann to powiedział. Zaglądając do źródła informacji, czyli do wywiadu w The Wall Street Jorunal („Jens Weidmann Q&A” http://blogs.wsj.com/eurocrisis/2013/04/17/jens-weidmann-qa/ ) w żaden sposób nie można wywnioskować, że prezes Bundesbanku jest za obniżką stóp. Po pierwsze na pytanie co EBC może zrobić więcej (by pomóc wyjść Europie ze stagnacji – przyp. aut) odpowiada, że bank centralne robią bardzo dużo: historycznie niskie stopy procentowe, realnie nawet ujemne na niektórych rynkach, dostarczają (bank centralny – przyp. aut) nielimitowaną płynność, obniżone są wymagania przy przyjmowaniu aktywów jako zabezpieczenie. Następnie w pytaniu o inflację (czyli główny powód który mógłby usprawiedliwić cięcie – przyp. aut) stwierdza że celem EBC jest utrzymywanie inflacji „blisko ale poniżej 2% w średnim terminie” (prognoza to 1.3% w 2014 – przyp. aut), a dodatkowo podkreśla, ze nie jest fanem „dostrajania inflacji do dziesiątych części procenta”. Na kolejne pytanie czy czuje się komfortowo (z obecnym poziomem stóp – przyp. aut.) odpowiada „jako, że nie zmieniliśmy stóp procentowych na naszym ostatnim posiedzeniu, oznacza, że uważamy, że nasza polityka jest odpowiednia. Możemy ją dostosować w odpowiedzi na nowe informacje. Ale ponownie, stopy procentowe w Strefie Euro są na historycznych mimach. Polityka monetarna jest ekspansywna i nie uważam by ona byłą tutaj główną sprawą (hamującą potencjalny wzrost – przyp. aut)”. To co zostało zinterpretowane przez rynek jako zapowiedź cięcia (właściwie przez agencje informacyjne to stwierdzenie - „Możemy ją dostosować w odpowiedzi na nowe informacje”. Dodam jeszcze, że wywiad pojawił się o 11.35 (czyli klika godzin przed ruchem), co oznacza, że początkowo został po prostu pominięty jako mało ważny.
Z drugiej strony jak też często podkreślam z rynkiem nie warto się spierać. Spadek poniżej psychologicznego (ale również i technicznego poziomu 1.3000) powinien spowodować dalszą wyprzedaż i prawdopodobną zmianę nastawienia rynku. A o wywiadzie już mało kto będzie pamiętać (nawet jeżeli przekaz zostanie uściślony przez samego zainteresowanego).
Osłabienie się funta po danych o bezrobociu. Dziś odczyt sprzedaży detalicznej
Wczoraj mieliśmy dość znaczne osłabienie funta. Spowodowane było ono słabszym od oczekiwań odczytem bezrobocia (7.9% w porównaniu do oczekiwanych 7.8%) oraz obawami o dzisiejsze dane o sprzedaży detalicznej. Jeżeli zaś chodzi o politykę monetarną to podobnie jak w przypadku poprzednich dwóch posiedzeń trzech z dziewięciu członków było zwolennikami zwiększenia luzowania ilościowego. Patrząc na szterlinga w szerszej perspektywie spadki poniżej poziomu 1.5200 mogą zwiększać szanse na powrót do poniżej 1.5000 i ataku na ostatnie minima. W odniesieniu do PLN poziom bazowy to nadal 4.80.
Mała zmienność na EUR/PLN. Produkcja przemysłowa
Polski złoty minimalnie się osłabił ze względu na spadki na EUR/USD oraz ogólny wzrost awersji do ryzyka. Dziś rynek powinien skupić się na danych o produkcji. Krajowej walucie na pewno pomogłyby odczyty powyżej zera (rok do roku). Z drugiej strony zdecydowanie gorsza od oczekiwań publikacja (poniżej poziomu minus 5%) mogłaby przecenić PLN nawet o 2 grosze (zwiększa szansę na cięcie stóp procentowych w czerwcu oraz przybliża RPP do ruchu na poziomie 50 punktów bazowych).
Przy znacznym pogorszeniu się sentymentu możemy również obserwować próbę osłabienia złotówki. Scenariuszem bazowym jednak nadal pozostaje wąski przedział wahań (4.10-4.13).
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2950-1.3050
1.3050-1.3150
1.2850-1.2950
Kurs EUR/PLN
4.1100-4.1500
4.1000-4.1400
4.1300-4.1700
Kurs USD/PLN
3.1500-3.1900
3.1200-3.1600
3.1900-3.2300
Kurs CHF/PLN
3.3700-3.4100
3.3600-3.4000
3.3900-3.4300
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Kurs GBP/USD
1.5250-1.5350
1.5350-1.5450
1.5150-1.5250
Kurs GBP/PLN
4.7900-4.8300
4.8100-4.8500
4.7700-4.8100
Ogólna sytuacja techniczna omawianych par walutowych:
Wczorajszy znaczny spadek EUR/USD komplikuje sytuację techniczną, jednak dopiero zdecydowane przebicie w dół 1.3000 (o około 50 pipsów) będzie sygnalizować koniec rozpoczętego na początku kwietnia ruchu wzrostowego. Scenariusze na parach złotowych nadal pozostają niezmienne.
Technicznie EUR/USD: wczorajsze głębokie cofnięcie na razie oddala w czasie testy poziomu 1.3300. Teraz kluczowe będzie utrzymanie się powyżej okolic 1.3000. Jeżeli poziom ten zostanie pokonany w dół wtedy wracamy do spadków z celem w granicach 1.2700. Do końca tygodnia powinna być przetestowana siła byków czy są w stanie utrzymać kluczowe poziomie.
Technicznie EUR/PLN: na razie nie doszło do kluczowych zmian na EUR/PLN. W związku z powyższym kolejny przystankiem powinien być poziom 4.06, a w rozszerzeniu 4.03. Scenariusz alternatywny (czyli powrót do trendu bocznego 4.15-4.20) jest możliwy dopiero po przekroczeniu poziomu 4.1600 w górę.
Technicznie USD/PLN: mimo znacznego wzrostu wczoraj wszystko odbywa się jeszcze w ramach ruchu spadkowego. Dopiero przekroczenie okolic 3.2000 w górę (200 sesyjna średnia krocząca i kilkukrotnie zatrzymanie się wzrostów w tych okolicach) zmienia sytuację i preferuje trend wzrostowy.
Technicznie CHF/PLN: po spadkach poniżej granicy 3.4000 wróciliśmy do dobrze znanego przedziału wahań 3.33-3.40. Kolejny sygnał sprzedaży powinien być wygenerowany poniżej 3.3300. Utrzymanie się wsparcia na 3.3300 będzie oznaczać, że scenariuszem bazowym stanie się trend boczny (3.33-3.40). Powrót powyżej 3.4000 preferuje ponownie wzrosty.
Technicznie GBP/PLN: celem dla pary funt złoty jest obecnie dojście do ostatnich minimów w okolicach poziomu 4.7000. Scenariusz alternatywny to powrót powyżej poziomu 4.9000 i tam zajmowanie długich pozycji/zamykanie krótkich.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Znaczne spadki EUR/USD po komentarzach prezesa Bundesbanku na temat możliwej obniżki stóp procentowych. Czy rynek jednak dobrze zinterpretował słowa Weidmann'a z wywiadu w The Wall Street Journal. Funt w okolicach 1.5250 po danych o bezrobociu; dziś odczyt sprzedaży detalicznej z UK. Polski złoty stabilny. Rynek czeka na dane o produkcji przemysłowej z kraju.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Spadki na EUR/USD po słowach Weidmann'a. Ale czy dobrze została zinterpretowana jego wypowiedź?
Wczoraj starałem się zwrócić uwagę jak rynek stara się na swoją korzyść interpretować niektóre wydarzenia oraz czasami szukać „na siłę” wytłumaczenia różnych wydarzeń. Jakby w odniesieniu do moich uwag w środę mieliśmy kolejny raz interesującą sytuację. Przez większą część sesji europejskiej wahaliśmy się w przedziale 1.3150-1.3200 dopóki około godziny 15 nie pojawiły się agencyjne nagłówki, że „EBC może dostosować poziom stóp procentowych kiedy napływające informacje dadzą do tego podstawę”. Słowa wypowiedziane przez Jens'a Weidmann'a (odbieranego przez rynek jako zdeklarowanego jastrzębia – czyli zwolennika raczej restrykcyjnej polityki monetarnej, a więc potrzebującego „twardych” argumentów by głosować za cięciem stóp) natychmiast spowodowały przecenę EUR/USD o 100 pipsów do okolic 1.3050 (czyli obecnego poziomu).
Jak już wielokrotnie podkreślałem większość ruchów na walutach jest spowodowana próbą przewidzenia ruchów banków centralnych (czyli przede wszystkim luzowaniem ilościowym (USA, Japonia, Wielka Brytania), przyszłymi stopami procentowymi oraz specjalnymi akcjami płynnościowymi czy też ratunkowymi (głównie Europa). Słowa członka EBC o możliwych cięciach rzeczywiście uzasadniałyby taki ruch, gdyby Weidmann to powiedział. Zaglądając do źródła informacji, czyli do wywiadu w The Wall Street Jorunal („Jens Weidmann Q&A” http://blogs.wsj.com/eurocrisis/2013/04/17/jens-weidmann-qa/ ) w żaden sposób nie można wywnioskować, że prezes Bundesbanku jest za obniżką stóp. Po pierwsze na pytanie co EBC może zrobić więcej (by pomóc wyjść Europie ze stagnacji – przyp. aut) odpowiada, że bank centralne robią bardzo dużo: historycznie niskie stopy procentowe, realnie nawet ujemne na niektórych rynkach, dostarczają (bank centralny – przyp. aut) nielimitowaną płynność, obniżone są wymagania przy przyjmowaniu aktywów jako zabezpieczenie. Następnie w pytaniu o inflację (czyli główny powód który mógłby usprawiedliwić cięcie – przyp. aut) stwierdza że celem EBC jest utrzymywanie inflacji „blisko ale poniżej 2% w średnim terminie” (prognoza to 1.3% w 2014 – przyp. aut), a dodatkowo podkreśla, ze nie jest fanem „dostrajania inflacji do dziesiątych części procenta”. Na kolejne pytanie czy czuje się komfortowo (z obecnym poziomem stóp – przyp. aut.) odpowiada „jako, że nie zmieniliśmy stóp procentowych na naszym ostatnim posiedzeniu, oznacza, że uważamy, że nasza polityka jest odpowiednia. Możemy ją dostosować w odpowiedzi na nowe informacje. Ale ponownie, stopy procentowe w Strefie Euro są na historycznych mimach. Polityka monetarna jest ekspansywna i nie uważam by ona byłą tutaj główną sprawą (hamującą potencjalny wzrost – przyp. aut)”. To co zostało zinterpretowane przez rynek jako zapowiedź cięcia (właściwie przez agencje informacyjne to stwierdzenie - „Możemy ją dostosować w odpowiedzi na nowe informacje”. Dodam jeszcze, że wywiad pojawił się o 11.35 (czyli klika godzin przed ruchem), co oznacza, że początkowo został po prostu pominięty jako mało ważny.
Z drugiej strony jak też często podkreślam z rynkiem nie warto się spierać. Spadek poniżej psychologicznego (ale również i technicznego poziomu 1.3000) powinien spowodować dalszą wyprzedaż i prawdopodobną zmianę nastawienia rynku. A o wywiadzie już mało kto będzie pamiętać (nawet jeżeli przekaz zostanie uściślony przez samego zainteresowanego).
Osłabienie się funta po danych o bezrobociu. Dziś odczyt sprzedaży detalicznej
Wczoraj mieliśmy dość znaczne osłabienie funta. Spowodowane było ono słabszym od oczekiwań odczytem bezrobocia (7.9% w porównaniu do oczekiwanych 7.8%) oraz obawami o dzisiejsze dane o sprzedaży detalicznej. Jeżeli zaś chodzi o politykę monetarną to podobnie jak w przypadku poprzednich dwóch posiedzeń trzech z dziewięciu członków było zwolennikami zwiększenia luzowania ilościowego. Patrząc na szterlinga w szerszej perspektywie spadki poniżej poziomu 1.5200 mogą zwiększać szanse na powrót do poniżej 1.5000 i ataku na ostatnie minima. W odniesieniu do PLN poziom bazowy to nadal 4.80.
Mała zmienność na EUR/PLN. Produkcja przemysłowa
Polski złoty minimalnie się osłabił ze względu na spadki na EUR/USD oraz ogólny wzrost awersji do ryzyka. Dziś rynek powinien skupić się na danych o produkcji. Krajowej walucie na pewno pomogłyby odczyty powyżej zera (rok do roku). Z drugiej strony zdecydowanie gorsza od oczekiwań publikacja (poniżej poziomu minus 5%) mogłaby przecenić PLN nawet o 2 grosze (zwiększa szansę na cięcie stóp procentowych w czerwcu oraz przybliża RPP do ruchu na poziomie 50 punktów bazowych).
Przy znacznym pogorszeniu się sentymentu możemy również obserwować próbę osłabienia złotówki. Scenariuszem bazowym jednak nadal pozostaje wąski przedział wahań (4.10-4.13).
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Ogólna sytuacja techniczna omawianych par walutowych:
Wczorajszy znaczny spadek EUR/USD komplikuje sytuację techniczną, jednak dopiero zdecydowane przebicie w dół 1.3000 (o około 50 pipsów) będzie sygnalizować koniec rozpoczętego na początku kwietnia ruchu wzrostowego. Scenariusze na parach złotowych nadal pozostają niezmienne.
Technicznie EUR/USD: wczorajsze głębokie cofnięcie na razie oddala w czasie testy poziomu 1.3300. Teraz kluczowe będzie utrzymanie się powyżej okolic 1.3000. Jeżeli poziom ten zostanie pokonany w dół wtedy wracamy do spadków z celem w granicach 1.2700. Do końca tygodnia powinna być przetestowana siła byków czy są w stanie utrzymać kluczowe poziomie.
Technicznie EUR/PLN: na razie nie doszło do kluczowych zmian na EUR/PLN. W związku z powyższym kolejny przystankiem powinien być poziom 4.06, a w rozszerzeniu 4.03. Scenariusz alternatywny (czyli powrót do trendu bocznego 4.15-4.20) jest możliwy dopiero po przekroczeniu poziomu 4.1600 w górę.
Technicznie USD/PLN: mimo znacznego wzrostu wczoraj wszystko odbywa się jeszcze w ramach ruchu spadkowego. Dopiero przekroczenie okolic 3.2000 w górę (200 sesyjna średnia krocząca i kilkukrotnie zatrzymanie się wzrostów w tych okolicach) zmienia sytuację i preferuje trend wzrostowy.
Technicznie CHF/PLN: po spadkach poniżej granicy 3.4000 wróciliśmy do dobrze znanego przedziału wahań 3.33-3.40. Kolejny sygnał sprzedaży powinien być wygenerowany poniżej 3.3300. Utrzymanie się wsparcia na 3.3300 będzie oznaczać, że scenariuszem bazowym stanie się trend boczny (3.33-3.40). Powrót powyżej 3.4000 preferuje ponownie wzrosty.
Technicznie GBP/PLN: celem dla pary funt złoty jest obecnie dojście do ostatnich minimów w okolicach poziomu 4.7000. Scenariusz alternatywny to powrót powyżej poziomu 4.9000 i tam zajmowanie długich pozycji/zamykanie krótkich.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 17.04.2013
Komentarz walutowy z 16.04.2013
Komentarz walutowy z 15.04.2013
Komentarz walutowy z 12.04.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s