Główna para walutowa nie utrzymała się powyżej poziomu 1.3850. Ponad 4-letnie szczyty na GBP/USD. Szwajcarskie porozumienie może być ważnym elementem deeskalującym konflikt. Złoty po południu odzyskał siły i ponownie zeszliśmy w granice 4.18 na EUR/PLN.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą znaczne wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Euro, funt i porozumienie
Wczoraj EUR/USD nie wykorzystał szansy na zakończenie sesji powyżej 1.3850. Złożyły się na to przynajmniej dwie kwestie. Po pierwsze, kolejny tydzień z rzędu mieliśmy dobre dane o zasiłkach dla bezrobotnych w USA. Nie są to raporty kluczowe dla wyceny zielonego, ale wyraźniejsze zejście figury w okolice 300 tys. (ta liczba oscylowała w tych granicach przed okresem wielkiej recesji) może potwierdzać, że również ta składowa opisująca stan rynku pracy powoli powraca do historycznych średnich (pozytywny info dla dolara). Drugim elementem działającym na korzyść eurodolarowych niedźwiedzi były sugestie przedstawiciela EBC, że dalsze wzmocnienie się euro (cytat za Reuters) „nieuchronnie spowoduje reakcje ze strony banku w celu utrzymania naszej akomodacyjnej polityki pieniężnej”. Yves Mersch, nie chciał jednak jednoznacznie określić przy jakim poziomie ta „reakcja” miałaby nastąpić.
W ostatnim czasie sporo ciekawych rzeczy dzieje się na funcie. Brytyjska waluta od dobrych kliku miesięcy rośnie w stosunku do dolara amerykańskiego, korzystając zarówno ze słabości „zielonego”, jak i z coraz lepszych perspektyw krajowej gospodarki. Kluczowym pytaniem, które zadają sobie gracze na szterlingu jest moment, kiedy Bank Anglii (BoE) rozpocznie zacieśnianie polityki pieniężnej. Jeszcze niedawno inwestorzy spodziewali się, że może to nastąpić w okolicach pierwszego/drugiego kwartału 2015 roku, jednak coraz lepsze dane napływające z brytyjskiej gospodarki (chociażby środowe bezrobocie, które spadło do poziomu 6.9%, a jeszcze w sierpniu 2013 roku BoE zakładał, że dojście do tego poziomu może zająć przynajmniej dwa lata i do tego czasu stopy procentowe miały nie zostać zmienione). Jeżeli inne wskaźniki gospodarcze będą dalej potwierdzać silne ożywienie na Wyspach (jest na to spora szansa) i nie nastąpi silne wzmocnienie dolara amerykańskiego, wtedy możemy liczyć się ze znacznym prawdopodobieństwem przekroczenia przez „kabla” poziomu 1.70.
Wczoraj w Genewie zostało wydane wspólne oświadczenie przedstawicieli Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy oraz Rosji na temat postanowień mających na celu deeskalację konfliktu na Wschodzie. Choć przeważająca część komentatorów bagatelizuje to porozumienie, warto zauważyć, że jest ono najpoważniejszą deklaracją wszystkich stron od kijowskiego przewrotu. Przewiduje ono, że strony konfliktu mają powstrzymać się od przemocy oraz „działań prowokacyjnych”, zajęte przez demonstrantów budynki użyteczności publicznej mają zostać opuszczone, a misja OECD ma „przejąć wiodącą rolę” w pomocy ukraińskim władzom zaprowadzenia porządku w kraju. Dodatkowo procesy konstytucyjne mają być „transparentne”, a także brać pod uwagę wszystkie regiony Ukrainy (najprawdopodobniej dostaną one większą niezależność – przyp. aut.). W sumie większość postulatów, które były wymieniane jako elementy mogące uspokoić sytuację, zostały zawartych we wspólnym oświadczeniu. Dobrym wyznacznikiem politycznego napięcia w regionie od dłuższego czasu pozostaje rosyjski rubel. Warto więc zwrócić uwagę, że zarówno wczoraj po południu, jak i dziś rano zyskuje on na wartości, a para USD/RUB powróciła do poziomów z końca stycznia.
Rynek wyraźnie ma ochotę przetestować „gotowość” EBC i poszybować w stronę 1.40 na EUR/USD. Potrzeba jednak do tego przynajmniej neutralnych danych makro z USA, pozytywnych ze strefy euro (zwłaszcza inflacji), a także kliku dni bez gołębich komentarzy ze strony przedstawicieli EBC. Natomiast dziś i w poniedziałek raczej powinniśmy mieć bardzo spokojny handel związany z okresem świąt i zamknięciem większości rynków kapitałowych.
Powrót w granice 4.18
Po południu obserwowaliśmy wzmocnienie większości walut, którymi posługują się państwa rozwijające się. Zyskiwały między innymi forint, lira turecka oraz rosyjski rubel. Aprecjacja nie ominęła także polskiego złotego, który odrobił większość ostatnich spadków i zakończył sesję w okolicach poziomu 4.20. Co ciekawe, cześć ruchów na w/w parach nastąpiły jeszcze zanim szczegóły genewskiego porozumienia ujrzały światło dzienne. Być może niektórzy gracze mający pozycje przeciwko walutom EM „przestraszyli się” przedłużających się negocjacji i postanowili je wcześniej zamknąć.
Tradycyjnie podczas świątecznego handlu notowania złotego charakteryzują się niewielką zmiennością. Stąd scenariuszem bazowym dla EUR/PLN będzie pozostawanie w granicach 4.18, a para CHF/PLN powinna utrzymywać się blisko 3.43.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3750-1.3850
1.3850-1.3950
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.0100-3.0500
2.9900-3.0300
3.0400-3.0800
Kurs CHF/PLN
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Główna para walutowa nie utrzymała się powyżej poziomu 1.3850. Ponad 4-letnie szczyty na GBP/USD. Szwajcarskie porozumienie może być ważnym elementem deeskalującym konflikt. Złoty po południu odzyskał siły i ponownie zeszliśmy w granice 4.18 na EUR/PLN.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Euro, funt i porozumienie
Wczoraj EUR/USD nie wykorzystał szansy na zakończenie sesji powyżej 1.3850. Złożyły się na to przynajmniej dwie kwestie. Po pierwsze, kolejny tydzień z rzędu mieliśmy dobre dane o zasiłkach dla bezrobotnych w USA. Nie są to raporty kluczowe dla wyceny zielonego, ale wyraźniejsze zejście figury w okolice 300 tys. (ta liczba oscylowała w tych granicach przed okresem wielkiej recesji) może potwierdzać, że również ta składowa opisująca stan rynku pracy powoli powraca do historycznych średnich (pozytywny info dla dolara). Drugim elementem działającym na korzyść eurodolarowych niedźwiedzi były sugestie przedstawiciela EBC, że dalsze wzmocnienie się euro (cytat za Reuters) „nieuchronnie spowoduje reakcje ze strony banku w celu utrzymania naszej akomodacyjnej polityki pieniężnej”. Yves Mersch, nie chciał jednak jednoznacznie określić przy jakim poziomie ta „reakcja” miałaby nastąpić.
W ostatnim czasie sporo ciekawych rzeczy dzieje się na funcie. Brytyjska waluta od dobrych kliku miesięcy rośnie w stosunku do dolara amerykańskiego, korzystając zarówno ze słabości „zielonego”, jak i z coraz lepszych perspektyw krajowej gospodarki. Kluczowym pytaniem, które zadają sobie gracze na szterlingu jest moment, kiedy Bank Anglii (BoE) rozpocznie zacieśnianie polityki pieniężnej. Jeszcze niedawno inwestorzy spodziewali się, że może to nastąpić w okolicach pierwszego/drugiego kwartału 2015 roku, jednak coraz lepsze dane napływające z brytyjskiej gospodarki (chociażby środowe bezrobocie, które spadło do poziomu 6.9%, a jeszcze w sierpniu 2013 roku BoE zakładał, że dojście do tego poziomu może zająć przynajmniej dwa lata i do tego czasu stopy procentowe miały nie zostać zmienione). Jeżeli inne wskaźniki gospodarcze będą dalej potwierdzać silne ożywienie na Wyspach (jest na to spora szansa) i nie nastąpi silne wzmocnienie dolara amerykańskiego, wtedy możemy liczyć się ze znacznym prawdopodobieństwem przekroczenia przez „kabla” poziomu 1.70.
Wczoraj w Genewie zostało wydane wspólne oświadczenie przedstawicieli Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy oraz Rosji na temat postanowień mających na celu deeskalację konfliktu na Wschodzie. Choć przeważająca część komentatorów bagatelizuje to porozumienie, warto zauważyć, że jest ono najpoważniejszą deklaracją wszystkich stron od kijowskiego przewrotu. Przewiduje ono, że strony konfliktu mają powstrzymać się od przemocy oraz „działań prowokacyjnych”, zajęte przez demonstrantów budynki użyteczności publicznej mają zostać opuszczone, a misja OECD ma „przejąć wiodącą rolę” w pomocy ukraińskim władzom zaprowadzenia porządku w kraju. Dodatkowo procesy konstytucyjne mają być „transparentne”, a także brać pod uwagę wszystkie regiony Ukrainy (najprawdopodobniej dostaną one większą niezależność – przyp. aut.). W sumie większość postulatów, które były wymieniane jako elementy mogące uspokoić sytuację, zostały zawartych we wspólnym oświadczeniu. Dobrym wyznacznikiem politycznego napięcia w regionie od dłuższego czasu pozostaje rosyjski rubel. Warto więc zwrócić uwagę, że zarówno wczoraj po południu, jak i dziś rano zyskuje on na wartości, a para USD/RUB powróciła do poziomów z końca stycznia.
Rynek wyraźnie ma ochotę przetestować „gotowość” EBC i poszybować w stronę 1.40 na EUR/USD. Potrzeba jednak do tego przynajmniej neutralnych danych makro z USA, pozytywnych ze strefy euro (zwłaszcza inflacji), a także kliku dni bez gołębich komentarzy ze strony przedstawicieli EBC. Natomiast dziś i w poniedziałek raczej powinniśmy mieć bardzo spokojny handel związany z okresem świąt i zamknięciem większości rynków kapitałowych.
Powrót w granice 4.18
Po południu obserwowaliśmy wzmocnienie większości walut, którymi posługują się państwa rozwijające się. Zyskiwały między innymi forint, lira turecka oraz rosyjski rubel. Aprecjacja nie ominęła także polskiego złotego, który odrobił większość ostatnich spadków i zakończył sesję w okolicach poziomu 4.20. Co ciekawe, cześć ruchów na w/w parach nastąpiły jeszcze zanim szczegóły genewskiego porozumienia ujrzały światło dzienne. Być może niektórzy gracze mający pozycje przeciwko walutom EM „przestraszyli się” przedłużających się negocjacji i postanowili je wcześniej zamknąć.
Tradycyjnie podczas świątecznego handlu notowania złotego charakteryzują się niewielką zmiennością. Stąd scenariuszem bazowym dla EUR/PLN będzie pozostawanie w granicach 4.18, a para CHF/PLN powinna utrzymywać się blisko 3.43.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 17.04.2014
Komentarz walutowy z 16.04.2014
Komentarz walutowy z 15.04.2014
Komentarz walutowy z 14.04.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s