Słabe dane z USA i spekulacje o przedłużeniu polityki zerowych stóp procentowych ciążą na dolarze. Czarne chmury zebrały się nad Grecją podczas weekendu. Złoty pozostaje silny i na razie krajowa waluta powinna być odporna na kwestie polityczne.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Słabe dane ciążą negatywne na USD
Opublikowane w piątek dane z USA oddalają nas od podniesienia stóp procentowych za oceanem. Nie widać poprawy sytuacji produkcji przemysłowej, która spadła w relacji m/m piąty raz z rzędu. Natomiast wzrosty cen paliw oraz słabe zachowanie się gospodarki w pierwszym kwartale, powoduje z kolei wyraźne pogorszenie się nastrojów konsumentów, które w maju spadły najsilniej od 2012 roku.
Obecnie inwestorzy będą czekać na jakieś „świeże” komentarze ze strony przedstawicieli Fedu. Dzisiejsze wystąpienie Charlesa Evansa zostało jednak zignorowane ze względu na fakt, iż szef Rezerwy Federalnej z Chicago jest jednym z dwóch najbardziej gołębich członków. Podtrzymanie więc chęci podniesienia stóp procentowych w 2016 roku i późniejsze dojście inflacji do celu, jest tożsame z jego wcześniejszymi poglądami i nie wpłynęło na zachowanie się dolara.
Większy wpływ na amerykańską walutę może mieć czwartkowe wystąpienie Stanleya Fischera oraz piątkowe Janet Yellen. Zwłaszcza sugestie ze strony szefowej Fedu będą bacznie obserwowane. Dodatkowo już sam temat przemówienia („Perspektywy amerykańskiej gospodarki”) może sprowokować bardziej konkretne wypowiedzi.
Czarne chmury nad Grecją
Podczas weekendu napłynęło wiele negatywnych informacji dotyczących Grecji. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na artykuł „Financial Times”, gdzie opublikowany jest opis listu, który wysłał premier Tsipras do szefowej MFW. Chciał w nim, aby EBC umożliwiło emisję bonów skarbowych przez Helladę.
Prośba jednak będzie trudna do zaakceptowania przez europejskie władze monetarne. Emitowane papiery skarbowe kupowałyby prawdopodobnie tylko greckie banki. One natomiast zastawiają lokalne instrumenty dłużne w operacjach płynnościowych EBC. Większa emisja długu przez Ateny, praktycznie powodowałby, iż to EBC, poprzez banki komercyjne, zaczyna finansować rząd.
„FT” również donosi, iż MFW chce się wycofać z programu dla Grecji, jeżeli nie nastąpi żaden postęp w negocjacjach. Spowodowałoby to, iż hipotetyczna pomoc spadłaby do 3.6 miliarda z oczekiwanych 7.2 miliarda.
Krytycznie o przebiegu negocjacji wypowiadał się także przedstawiciel EBC. Yves Mersch na antenie luksemburskiego radia powiedział, iż dochodzimy „do końca gry” z Grecją. Według członka europejskich władz monetarnych, Ateny nie chcą postępować zgodnie z zasadami i domagają się pieniędzy z programu, którego założeń nie wypełniają.
Coraz ostrzejsze wypowiedzi pojawiają się również z niemieckiej administracji. Sigmar Gabriel, szef SDP, powiedział „Bild am Sonntag”, iż być może referendum w Grecji przyspieszyłoby proces decyzyjny w Grecji. Do tej pory obie strony raczej chciały uniknąć referendum. Syriza bała się szybkiego rozliczenia jej działań przez społeczeństwo, a wierzyciele niejasnego rezultatu i wydłużenia się w czasie całej operacji.
Nie da się ukryć, że doniesienia z ostatnich dni są negatywne. Prawdopodobnie cały czas jest to próba sił z obu stron i nadal jest większe prawdopodobieństwo, iż Grecja oraz jej wierzyciele dojdą do porozumienia. Jednak droga do niego może być zdecydowanie bardziej wyboista, niż jeszcze niedawno oceniano, a to z kolei w pewnym momencie może zauważalnie przecenić europejską walutę.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Rynek walutowych w ciągu najbliższych dni będzie głównie skupiony na doniesieniach z USA. Jednak poza danymi makro, wypowiedziami członków Fedu, oraz zapisem z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej, w pewnym momencie ponownie na nagłówki serwisów informacyjnych może powrócić Grecja. To z kolei będzie sygnał do przeceny europejskiej waluty.
Kolejne dane z Polski
Notowania złotego prawdopodobnie będą dużo spokojniejsze w nadchodzących dniach, niż miało to miejsce w poprzednim tygodniu. EUR/PLN powinien być notowany w graniach 4.05, a na franku większość transakcji będzie zwierana poniżej 3.90. Większego wpływ na krajową walutę nie powinny mieć także dane z gospodarki. Dopiero znaczne odchylenie od konsensusu na sprzedaży detalicznej czy produkcji przemysłowej, może zauważalnie wpłynąć na PLN.
Większego wpływu na złotego nie należy także oczekiwać po rozstrzygnięciu wyborów prezydenckich. Dopiero wyraźniejsze przetasowanie na scenie politycznej przed głosowaniem do parlamentu na jesieni, może spowodować wyraźniejsze zaburzenia na złotym. Do tego czasu rynek będzie jednak musiał zbudować odpowiednią „narracje”, która zacznie się ujawniać dopiero za klika miesięcy.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1250-1.1350
1.1150-1.1250
1.1350-1.1450
Kurs EUR/PLN
4.0400-4.0800
4.0400-4.0800
4.0400-4.0800
Kurs USD/PLN
3.5500-3.5900
3.5900-3.6300
3.5200-3.5600
Kurs CHF/PLN
3.8600-3.9000
3.8600-3.9000
3.8600-3.9000
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Słabe dane z USA i spekulacje o przedłużeniu polityki zerowych stóp procentowych ciążą na dolarze. Czarne chmury zebrały się nad Grecją podczas weekendu. Złoty pozostaje silny i na razie krajowa waluta powinna być odporna na kwestie polityczne.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Słabe dane ciążą negatywne na USD
Opublikowane w piątek dane z USA oddalają nas od podniesienia stóp procentowych za oceanem. Nie widać poprawy sytuacji produkcji przemysłowej, która spadła w relacji m/m piąty raz z rzędu. Natomiast wzrosty cen paliw oraz słabe zachowanie się gospodarki w pierwszym kwartale, powoduje z kolei wyraźne pogorszenie się nastrojów konsumentów, które w maju spadły najsilniej od 2012 roku.
Obecnie inwestorzy będą czekać na jakieś „świeże” komentarze ze strony przedstawicieli Fedu. Dzisiejsze wystąpienie Charlesa Evansa zostało jednak zignorowane ze względu na fakt, iż szef Rezerwy Federalnej z Chicago jest jednym z dwóch najbardziej gołębich członków. Podtrzymanie więc chęci podniesienia stóp procentowych w 2016 roku i późniejsze dojście inflacji do celu, jest tożsame z jego wcześniejszymi poglądami i nie wpłynęło na zachowanie się dolara.
Większy wpływ na amerykańską walutę może mieć czwartkowe wystąpienie Stanleya Fischera oraz piątkowe Janet Yellen. Zwłaszcza sugestie ze strony szefowej Fedu będą bacznie obserwowane. Dodatkowo już sam temat przemówienia („Perspektywy amerykańskiej gospodarki”) może sprowokować bardziej konkretne wypowiedzi.
Czarne chmury nad Grecją
Podczas weekendu napłynęło wiele negatywnych informacji dotyczących Grecji. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na artykuł „Financial Times”, gdzie opublikowany jest opis listu, który wysłał premier Tsipras do szefowej MFW. Chciał w nim, aby EBC umożliwiło emisję bonów skarbowych przez Helladę.
Prośba jednak będzie trudna do zaakceptowania przez europejskie władze monetarne. Emitowane papiery skarbowe kupowałyby prawdopodobnie tylko greckie banki. One natomiast zastawiają lokalne instrumenty dłużne w operacjach płynnościowych EBC. Większa emisja długu przez Ateny, praktycznie powodowałby, iż to EBC, poprzez banki komercyjne, zaczyna finansować rząd.
„FT” również donosi, iż MFW chce się wycofać z programu dla Grecji, jeżeli nie nastąpi żaden postęp w negocjacjach. Spowodowałoby to, iż hipotetyczna pomoc spadłaby do 3.6 miliarda z oczekiwanych 7.2 miliarda.
Krytycznie o przebiegu negocjacji wypowiadał się także przedstawiciel EBC. Yves Mersch na antenie luksemburskiego radia powiedział, iż dochodzimy „do końca gry” z Grecją. Według członka europejskich władz monetarnych, Ateny nie chcą postępować zgodnie z zasadami i domagają się pieniędzy z programu, którego założeń nie wypełniają.
Coraz ostrzejsze wypowiedzi pojawiają się również z niemieckiej administracji. Sigmar Gabriel, szef SDP, powiedział „Bild am Sonntag”, iż być może referendum w Grecji przyspieszyłoby proces decyzyjny w Grecji. Do tej pory obie strony raczej chciały uniknąć referendum. Syriza bała się szybkiego rozliczenia jej działań przez społeczeństwo, a wierzyciele niejasnego rezultatu i wydłużenia się w czasie całej operacji.
Nie da się ukryć, że doniesienia z ostatnich dni są negatywne. Prawdopodobnie cały czas jest to próba sił z obu stron i nadal jest większe prawdopodobieństwo, iż Grecja oraz jej wierzyciele dojdą do porozumienia. Jednak droga do niego może być zdecydowanie bardziej wyboista, niż jeszcze niedawno oceniano, a to z kolei w pewnym momencie może zauważalnie przecenić europejską walutę.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Rynek walutowych w ciągu najbliższych dni będzie głównie skupiony na doniesieniach z USA. Jednak poza danymi makro, wypowiedziami członków Fedu, oraz zapisem z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej, w pewnym momencie ponownie na nagłówki serwisów informacyjnych może powrócić Grecja. To z kolei będzie sygnał do przeceny europejskiej waluty.
Kolejne dane z Polski
Notowania złotego prawdopodobnie będą dużo spokojniejsze w nadchodzących dniach, niż miało to miejsce w poprzednim tygodniu. EUR/PLN powinien być notowany w graniach 4.05, a na franku większość transakcji będzie zwierana poniżej 3.90. Większego wpływ na krajową walutę nie powinny mieć także dane z gospodarki. Dopiero znaczne odchylenie od konsensusu na sprzedaży detalicznej czy produkcji przemysłowej, może zauważalnie wpłynąć na PLN.
Większego wpływu na złotego nie należy także oczekiwać po rozstrzygnięciu wyborów prezydenckich. Dopiero wyraźniejsze przetasowanie na scenie politycznej przed głosowaniem do parlamentu na jesieni, może spowodować wyraźniejsze zaburzenia na złotym. Do tego czasu rynek będzie jednak musiał zbudować odpowiednią „narracje”, która zacznie się ujawniać dopiero za klika miesięcy.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 15.05.2015
Komentarz walutowy z 15.05.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 14.05.2015
Komentarz walutowy z 14.05.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s