Posiedzenie Fedu potwierdza zacieśnienie polityki monetarnej w połowie roku i optymistyczne projekcje ekonomiczne dla amerykańskiej gospodarki. Szwajcaria wprowadza ujemną stopę depozytową. Rosyjski rubel pozostaje w szerokim zakresie wahań. Złoty pozostaje pod presją wyraźnego wzrostu awersji do ryzyka.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30 CET: Cotygodniowe wnioski o zasiłki dla bezrobotnych w USA (szacunki: 295 tys).
Kilka niespodzianek z Fedu, ale kierunek się nie zmienia
W środę dość dokładnie przedstawiliśmy oczekiwania dotyczące najbliższych decyzji Fed oraz przewidywaną reakcję rynku, zarówno giełdowego, jak i walutowego. Zgodnie z naszymi szacunkami, beneficjentem wczorajszego posiedzenia Rezerwy Federalnej stały się zarówno akcje za oceanem, jak i amerykańska waluta. Pojawiło się jednak kilka detali, które spowodowały, że ruch nie był jednostajny.
Rezerwa Federalna potwierdziła lepszą kondycję rynku pracy i to zarówno w komunikacie, jak i w projekcjach ekonomicznych na następne lata. Niewykluczone, że bezrobocie spadnie poniżej poziomu docelowego już w 2015 roku. To sygnał dla wzrostu inflacji oraz wynagrodzeń, który potwierdziłby konieczność zacieśnienia polityki monetarnej w najbliższych kwartałach.
Z drugiej jednak strony FOMC oczekuje wyraźnego spowolnienia wzrostu inflacji. Według projekcji grudniowych PCE ma przebywać pomiędzy 1.0-1.6% w 2015, podczas gdy jeszcze we wrześniu oczekiwana oscylowały w okolicach 1.6-1.9%. To jest oczywiście efekt wyraźnego spadku cen ropy naftowej. Yellen jednak dokładnie wytłumaczyła, że ceny paliw mają przejściowy wpływ na inflację i tak samo, jak w przypadkach wyraźnego wzrostu kosztów surowców, Fed starał się nie zmieniać polityki pieniężnej, podobnie będzie postępował w odwrotnym przypadku. Szefowa Rezerwy Federalnej także rozwiała pojawiające się ostatnio wątpliwości i powiedziała, że efekt netto tańszej ropy jest korzystny dla gospodarki, mimo iż branża paliwowa prawdopodobnie ucierpi.
W dość ciekawy sposób natomiast Yellen poradziła sobie z wyrażeniem „dłuższy czas”. Wprowadzono nowe słowo „cierpliwość”, jaka będzie charakteryzować FOMC w normalizowaniu polityki pieniężnej (oznaczające około pół roku do momentu podniesienia stóp procentowych), ale „dłuższy czas” został w kontekście do tego, co Fed wcześniej komunikował. To był powód, dla którego EUR/USD wystrzelił w górę tuż po publikacji komunikatu, co zresztą było efektem działania automatycznych systemów transakcyjnych, które jednak nie odróżniły kontekstu użycia „considerable time”.
Inną ważną dygresją Yellen było także stwierdzenie, iż „Komitet uważa, że jest mało prawdopodobne, by proces normalizacji polityki pieniężnej rozpoczął się we wcześniej niż w ciągu najbliższej pary (dwóch – przyp. aut.) posiedzeń”. Szefowa Fedu mówiąc, że do marca stopy pozostaną na niezmienionym poziomie tak naprawdę otworzyła lekko drzwi do scenariusza, że zacieśnienie może nastąpić np. w kwietniu, gdyż to jest już trzecie z kolei posiedzenie Fedu. Była to relatywnie jastrzębia wiadomość, z której prawdopodobnie władze monetarne nie skorzystają, ale stał się to główny powód wzmocnienia USD po zamieszaniu związanym z „dłuższym czasem”.
Podsumowując, mimo kilku dygresji, które spowodowały krótkoterminowe zmiany na aktywach potwierdzony został scenariusz silnego wzrostu gospodarczego, malejącego bezrobocia, pozytywnego wpływu niższej ceny ropy i relatywnie niewielkiego zagrożenia ze strony kryzysu w Rosji i to zarówno w kontekście inflacji, jak i PKB. Posiedzenie było więc korzystne zarówno dla akcji, jak i dolara. Nadal także scenariuszem bazowym pozostaje podniesieni stóp procentowych na czerwcowym posiedzeniu, ale rynek niedługo będzie się zastanawiać, jakie będzie tempo tych podwyżek i to prawdopodobnie będzie główny „temat” na rynku walutowym w 2015 roku.
Szwajcaria i Rosja
Rano Szwajcarski Bank Centralny (SNB) zdecydował się wprowadzić ujemną stopę procentową dla banków. Ma to zniechęcić instytucje finansowe do lokowania nadwyżek kapitału w CHF i przez to wzmacniać franka lub powodować konieczność ciągłej obrony przez SNB „podłogi” na parze EUR/CHF. Według komunikatu władz monetarnych głównym powodem podjęcia tej decyzji jest zamieszanie w Rosji, jednak można się domyślać, że to raczej „wymówka” i zwiększone szanse na QE w strefie euro oraz chęć „zaskoczenia” niektórych spekulantów odegrała niebagatelną rolę w tej decyzji.
Dość szybko para euro-frank wzrosła w okolice 1.2100 jednak później znaczna część tego ruchu została zniesiona. Być może cześć kapitału stara się „ratować” krótkie pozycje, a być może rynek testuje SNB i prowokuje go także do wyraźniejszej interwencji oddalającej nas bardziej wyraźnie od poziomu 1.2000. Przez najbliższe dni może być ciekawie na EUR/CHF, a prawdopodobieństwo wyraźnego wzrostu, przekraczającego poziom 1.21 znacznie się zwiększyło.
Połączona interwencja ze strony Rosyjskiego Banku Centralnego (CRB) oraz ministerstwa finansów spowodowała dwudziestoprocentową aprecjację rubla. Szczęśliwie dla RUB zaczęła także rosnąć ropa naftowa. Można więc oczekiwać, że sytuacja powoli będzie stabilizować w krótkim terminie i prawdopodobnie pozostaniemy w przedziale 55-65 rubli za dolara. Dopiero pogłębieniem dołków na ropie (coraz mniej prawdopodobne w tym roku) spowoduje wzrost USD/RUB powyżej granicy 70.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wczorajsze posiedzenie Rezerwy Federalnej powinno powodować powrót rynku walutowego do poprzednich trendów – słabszego jena czy euro – oraz wzrostu wartości amerykańskiego dolara. Dodatkowo prawdopodobnie sytuacja na rublu będzie się powoli stabilizować w dość szerokim przedziale wahań. W dłuższym terminie jednak rosyjska waluta nadal będzie pod presją, ale obserwowana w ostatnich dniach zmienność znacznie się obniży.
Przyciśnięcie na złotówce
Rozhuśtanie rubla cały czas negatywnie wpływa na wycenę krajowej waluty. Nadal jednak uważamy, że ta sytuacja jest przejściowa i złoty powinien rozpoczynać nowy rok poniżej granicy 4.20 za euro, zwłaszcza że również widać pewne oznaki stabilizacji na rosyjskiej walucie. Nie można również wykluczyć, że część funduszy spekulacyjnych lub kapitału zaangażowanego na złotówce chce wykorzystaj nerwową sytuację. Stąd najbliższe dni mogą się charakteryzować podwyższoną zmiennością i ryzykiem testu 4.25 na EUR/PLN.
Dzisiejsza decyzja SNB na franku niewiele zmieniła, choć jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Władze monetarne z Zurychu działają zapobiegawczo, co może spowodować, że po ogólnym uspokojeniu się sytuacji na złotym CHF/PLN powróci nawet poniżej 3.45. Niedługo także prawdopodobnie obniżą się raty kredytów, gdyż LIBOR zejdzie poniżej granicy „0”.
Najbliższe godziny na złotym mogą być nadal stosunkowo nerwowo, zwłaszcza że PLN ani nie reaguje na pozytywne doniesienia z rynku kapitałowego, ani na wzmocnienie się rubla. Prawdopodobnie oznacza to większą aktywność kapitału spekulacyjnego, który stara się rozhuśtać sytuację i wywołać większe zamieszanie na rynku, by potem zredukować pozycje w wybranym przez siebie czasie. Niewykluczone więc, że dziś możemy zobaczyć ponowny test 4.25 za euro.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2350-1.2450
1.2250-1.2350
1.2450-1.2550
Kurs EUR/PLN
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
Kurs USD/PLN
3.3800-3.4200
3.4000-3.4400
3.3600-3.3800
Kurs CHF/PLN
3.5000-3.5400
3.5000-3.5400
3.5000-3.5400
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Posiedzenie Fedu potwierdza zacieśnienie polityki monetarnej w połowie roku i optymistyczne projekcje ekonomiczne dla amerykańskiej gospodarki. Szwajcaria wprowadza ujemną stopę depozytową. Rosyjski rubel pozostaje w szerokim zakresie wahań. Złoty pozostaje pod presją wyraźnego wzrostu awersji do ryzyka.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Kilka niespodzianek z Fedu, ale kierunek się nie zmienia
W środę dość dokładnie przedstawiliśmy oczekiwania dotyczące najbliższych decyzji Fed oraz przewidywaną reakcję rynku, zarówno giełdowego, jak i walutowego. Zgodnie z naszymi szacunkami, beneficjentem wczorajszego posiedzenia Rezerwy Federalnej stały się zarówno akcje za oceanem, jak i amerykańska waluta. Pojawiło się jednak kilka detali, które spowodowały, że ruch nie był jednostajny.
Rezerwa Federalna potwierdziła lepszą kondycję rynku pracy i to zarówno w komunikacie, jak i w projekcjach ekonomicznych na następne lata. Niewykluczone, że bezrobocie spadnie poniżej poziomu docelowego już w 2015 roku. To sygnał dla wzrostu inflacji oraz wynagrodzeń, który potwierdziłby konieczność zacieśnienia polityki monetarnej w najbliższych kwartałach.
Z drugiej jednak strony FOMC oczekuje wyraźnego spowolnienia wzrostu inflacji. Według projekcji grudniowych PCE ma przebywać pomiędzy 1.0-1.6% w 2015, podczas gdy jeszcze we wrześniu oczekiwana oscylowały w okolicach 1.6-1.9%. To jest oczywiście efekt wyraźnego spadku cen ropy naftowej. Yellen jednak dokładnie wytłumaczyła, że ceny paliw mają przejściowy wpływ na inflację i tak samo, jak w przypadkach wyraźnego wzrostu kosztów surowców, Fed starał się nie zmieniać polityki pieniężnej, podobnie będzie postępował w odwrotnym przypadku. Szefowa Rezerwy Federalnej także rozwiała pojawiające się ostatnio wątpliwości i powiedziała, że efekt netto tańszej ropy jest korzystny dla gospodarki, mimo iż branża paliwowa prawdopodobnie ucierpi.
W dość ciekawy sposób natomiast Yellen poradziła sobie z wyrażeniem „dłuższy czas”. Wprowadzono nowe słowo „cierpliwość”, jaka będzie charakteryzować FOMC w normalizowaniu polityki pieniężnej (oznaczające około pół roku do momentu podniesienia stóp procentowych), ale „dłuższy czas” został w kontekście do tego, co Fed wcześniej komunikował. To był powód, dla którego EUR/USD wystrzelił w górę tuż po publikacji komunikatu, co zresztą było efektem działania automatycznych systemów transakcyjnych, które jednak nie odróżniły kontekstu użycia „considerable time”.
Inną ważną dygresją Yellen było także stwierdzenie, iż „Komitet uważa, że jest mało prawdopodobne, by proces normalizacji polityki pieniężnej rozpoczął się we wcześniej niż w ciągu najbliższej pary (dwóch – przyp. aut.) posiedzeń”. Szefowa Fedu mówiąc, że do marca stopy pozostaną na niezmienionym poziomie tak naprawdę otworzyła lekko drzwi do scenariusza, że zacieśnienie może nastąpić np. w kwietniu, gdyż to jest już trzecie z kolei posiedzenie Fedu. Była to relatywnie jastrzębia wiadomość, z której prawdopodobnie władze monetarne nie skorzystają, ale stał się to główny powód wzmocnienia USD po zamieszaniu związanym z „dłuższym czasem”.
Podsumowując, mimo kilku dygresji, które spowodowały krótkoterminowe zmiany na aktywach potwierdzony został scenariusz silnego wzrostu gospodarczego, malejącego bezrobocia, pozytywnego wpływu niższej ceny ropy i relatywnie niewielkiego zagrożenia ze strony kryzysu w Rosji i to zarówno w kontekście inflacji, jak i PKB. Posiedzenie było więc korzystne zarówno dla akcji, jak i dolara. Nadal także scenariuszem bazowym pozostaje podniesieni stóp procentowych na czerwcowym posiedzeniu, ale rynek niedługo będzie się zastanawiać, jakie będzie tempo tych podwyżek i to prawdopodobnie będzie główny „temat” na rynku walutowym w 2015 roku.
Szwajcaria i Rosja
Rano Szwajcarski Bank Centralny (SNB) zdecydował się wprowadzić ujemną stopę procentową dla banków. Ma to zniechęcić instytucje finansowe do lokowania nadwyżek kapitału w CHF i przez to wzmacniać franka lub powodować konieczność ciągłej obrony przez SNB „podłogi” na parze EUR/CHF. Według komunikatu władz monetarnych głównym powodem podjęcia tej decyzji jest zamieszanie w Rosji, jednak można się domyślać, że to raczej „wymówka” i zwiększone szanse na QE w strefie euro oraz chęć „zaskoczenia” niektórych spekulantów odegrała niebagatelną rolę w tej decyzji.
Dość szybko para euro-frank wzrosła w okolice 1.2100 jednak później znaczna część tego ruchu została zniesiona. Być może cześć kapitału stara się „ratować” krótkie pozycje, a być może rynek testuje SNB i prowokuje go także do wyraźniejszej interwencji oddalającej nas bardziej wyraźnie od poziomu 1.2000. Przez najbliższe dni może być ciekawie na EUR/CHF, a prawdopodobieństwo wyraźnego wzrostu, przekraczającego poziom 1.21 znacznie się zwiększyło.
Połączona interwencja ze strony Rosyjskiego Banku Centralnego (CRB) oraz ministerstwa finansów spowodowała dwudziestoprocentową aprecjację rubla. Szczęśliwie dla RUB zaczęła także rosnąć ropa naftowa. Można więc oczekiwać, że sytuacja powoli będzie stabilizować w krótkim terminie i prawdopodobnie pozostaniemy w przedziale 55-65 rubli za dolara. Dopiero pogłębieniem dołków na ropie (coraz mniej prawdopodobne w tym roku) spowoduje wzrost USD/RUB powyżej granicy 70.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wczorajsze posiedzenie Rezerwy Federalnej powinno powodować powrót rynku walutowego do poprzednich trendów – słabszego jena czy euro – oraz wzrostu wartości amerykańskiego dolara. Dodatkowo prawdopodobnie sytuacja na rublu będzie się powoli stabilizować w dość szerokim przedziale wahań. W dłuższym terminie jednak rosyjska waluta nadal będzie pod presją, ale obserwowana w ostatnich dniach zmienność znacznie się obniży.
Przyciśnięcie na złotówce
Rozhuśtanie rubla cały czas negatywnie wpływa na wycenę krajowej waluty. Nadal jednak uważamy, że ta sytuacja jest przejściowa i złoty powinien rozpoczynać nowy rok poniżej granicy 4.20 za euro, zwłaszcza że również widać pewne oznaki stabilizacji na rosyjskiej walucie. Nie można również wykluczyć, że część funduszy spekulacyjnych lub kapitału zaangażowanego na złotówce chce wykorzystaj nerwową sytuację. Stąd najbliższe dni mogą się charakteryzować podwyższoną zmiennością i ryzykiem testu 4.25 na EUR/PLN.
Dzisiejsza decyzja SNB na franku niewiele zmieniła, choć jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Władze monetarne z Zurychu działają zapobiegawczo, co może spowodować, że po ogólnym uspokojeniu się sytuacji na złotym CHF/PLN powróci nawet poniżej 3.45. Niedługo także prawdopodobnie obniżą się raty kredytów, gdyż LIBOR zejdzie poniżej granicy „0”.
Najbliższe godziny na złotym mogą być nadal stosunkowo nerwowo, zwłaszcza że PLN ani nie reaguje na pozytywne doniesienia z rynku kapitałowego, ani na wzmocnienie się rubla. Prawdopodobnie oznacza to większą aktywność kapitału spekulacyjnego, który stara się rozhuśtać sytuację i wywołać większe zamieszanie na rynku, by potem zredukować pozycje w wybranym przez siebie czasie. Niewykluczone więc, że dziś możemy zobaczyć ponowny test 4.25 za euro.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 17.12.2014
Komentarz walutowy z 17.12.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 16.12.2014
Komentarz walutowy z 16.12.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s