Parlament na Cyprze odrzuca opodatkowanie depozytów. Dziś jednak na globalnym rynku walutowym będzie rządził FED, a pary powiązane z funtem będą zależne od publikacji „Minutes” z ostatniego posiedzenia BoE oraz od wystąpienia ministra finansów George Osborne'a. W kraju PLN będzie podążał ścieżką wyznaczoną przez międzynarodowe rynki finansowe.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej:
10.30 CET: Minutes z ostatniego posiedzenia Banku Anglii
13.30 CET: Przedstawienie budżetu w Wielkiej Brytanii
19.00 CET: Informacja o stopach procentowych w USA (bez zmian) oraz publikacja projekcji ekonomicznych, a także sprawozdania z posiedzenia
19.30 CET: Konferencja Bena Bernanke (USA)
Na razie brak zgody na podatek od depozytów.
Wieczorne odrzucenie planu opodatkowania depozytów przez Cypryjski parlament (nie było nawet jednego głosu „za”) nie spowodował pogłębienia ostatnich dołków (1.2850). Wygląda więc na to, że informacja ta zaczyna być w pełni zdyskontowana przez rynki i zacznie powoli schodzić z pierwszego planu. Nadal jednak nie wiadomo jakie są plany Nikozji na zdobycie około 6 miliardów euro które wraz z 10 miliardową pomocą Troiki pozwoliłyby na uniknięcie bankructwa. Na rynku spekuluje się, że część środków mogłaby zostać pozyskana z kont emerytalnych lub pożyczona od Rosji. Warto też z rezerwą podchodzić do konsekwencji ostatnich wydarzeń. W pewnym stopniu na pewno ucierpiał na tym wizerunek Unii Europejskiej (a już na pewno Cypru), ale wyjątkowe rozdmuchanie sprawy i sugestie o rozpadzie wspólnoty czy też obawy o depozyty w innych krajach są znacznie przesadzone i raczej służyły ochronie interesów beneficjentów rajów podatkowych niż przeciętnych obywateli. Nie szukając daleko przykładów obowiązujący w Polsce podatek od odsetek zabiera każdemu oszczędzającemu około 1% od kapitału rocznie (biorąc pod uwagę średnie oprocentowanie depozytów 5% w ostatnich latach). Zaokrąglając wynika z tego, że co 6 lat płacimy podobny podatek od depozytów który miał zostać ustalony na Cyprze.
FED w centrum uwagi.
Wracając już do spraw stricte rynkowych warto dziś będzie śledzić wieczorny rezultat posiedzenia FEDu (uwaga na zmianę godzin). Analitycy skłaniają się, że zarówno projekcja ekonomiczna, sprawozdanie jak i sama konferencja powinny być gołębię, a więc osłabiające USD. Ben Bernanke będzie chciał zatrzeć zbyt jastrzębi wydźwięk ostatnich „Minutes” oraz ostanie wypowiedzi niektórych członków. Rynek spodziewa się również, że FOMC podwyższy prognozy wzrostu gospodarczego na bieżący kwartał, ale obniży je na drugą połowę roku, co usprawiedliwiać będzie przedłużani operacji luzowania ilościowego (negatywne dla USD). Przy spełnieniu powyższych warunków możliwe będzie nawet gładkie przejście powyżej poziomu 1.3000. Z drugiej strony jeżeli Bernanke będzie przejawiać wątpliwości co do pierwotnych założeń utrzymywania QE3 (stopa bezrobocia na poziomie 6.5% oraz przyszła inflacja 2.5%) lub wspomni o jego zmniejszającej się efektywności (mniej prawdopodobne) wtedy możemy zobaczyć wzmocnie się USD.
Ciekawie na funcie.
Dziś mogą ważyć się losy utrzymującej się od ponad tygodnia korekty. Najpierw o 10.30 otrzymamy „Minutes” z ostatniego posiedzenia Banku Anglii. Jeżeli czterech (poprzednio było to 3 z 9) członków zagłosowało za zwiększeniem luzowania ilościowego o 25 miliardów funtów, wtedy możemy zobaczyć znaczne osłabienie się szterlinga. Gdyby ta ilość się zmniejszyła to funt może się z kolei wzmocnić. Innym ważnym elementem jest dzisiejsze przedstawienie budżetu przez George Osbrone'a. Wszelkie sugestie ministra finansów Zjednoczonego Królestwa o zwiększeniu mandatu Banku Anglii (łagodniejsze podejście do celu inflacyjnego), czy też plany włączenia w jego cel wzrostu gospodarczego (jak to ma miejsce w przypadku FEDu) powinny osłabiać funta.
Relatywnie spokojnie na PLN.
Cały czas zmienność na podstawowej polskiej parze walutowej jest niska. W dniu wczorajszym mogliśmy zaobserwować około 1-groszowe osłabienie się PLN w stosunku do euro. Jest to jednak zacznie mniej niż w przeszłości, kiedy to podobne globalne wydarzenia powodowały zmiany na złotym po kilkanaście groszy. Więcej się dzieje na parach związanych z funtem czy dolarem, ale jest to jedynie spowodowane gwałtowniejszymi ruchami na EUR/USD czy też EUR/GBP. W najbliższych godzinach w przypadku zwiększenia się apetytu na ryzyko (rozwiązanie na Cyprze, czy też wieczorne wystąpienie Bena Bernanke) możemy wrócić w okolice 4.14-4.15.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2950-1.3050
1.3050-1.3150
1.2850-1.2950
Kurs EUR/PLN
4.1400-4.1800
4.1400-4.1800
4.1400-4.1800
Kurs USD/PLN
3.1800-3.2200
3.1600-3.2000
3.2000-3.2400
Kurs CHF/PLN
3.3800-3.4200
3.3700-3.4100
3.3800-3.4200
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu GBP/PLN:
Kurs GBP/USD
1.5050-1.5150
1.5150-1.5250
1.4950-1.5050
Kurs GBP/PLN
4.8300-4.8700
4.8500-4.8900
4.8100-4.8500
Technicznie EUR/USD: według wskazań analizy technicznej idealnie udało się wypełnić target po przebiciu w dół poziomu 1.3300 w połowie lutego, czyli przedział 1.2870-12840 (zasięgi formacji głowy z ramionami oraz 50% zniesienia Fibonacciego i 200 sesyjna średnia krocząca). Teraz należy uważać czy z tego poziomu nastąpi odbicie, które spowoduje powrót EUR/USD powyżej poziomu 1.3100 czy też spadniemy niżej w kierunku 1.2700.
Technicznie EUR/PLN: na EUR/PLN dominuje trend boczny, którego górnym ograniczeniem są poziomy 4.1700-4.1800, a dolnym 4.1200. Warto jednak cały czas pamiętać o przecięciu średniej 200 sesyjnej przez 50 sesyjną w górę (złoty krzyż). Potwierdzeniem tego sygnału byłoby wyjście powyżej 4.1900 co dałoby sygnał do zajęcia długich pozycji. Z drugiej strony spadek poniżej 4.1200 powinien wygenerować sygnał spadkowy w kierunku 4.08.
Technicznie USD/PLN: cały czas mamy nastawienie bycze na tej parze, a scenariuszem bazowym nadal jest wzrost w okolice 3.27 (50% zniesieniem Fibonacciego oraz szczyty z listopada 2012) przebijając wcześniej opór na 3.2200 (200 sesyjną średnią kroczącą oraz 38.2% zniesienia Fibonacciego). Powrót do spadków jest możliwy dopiero po zejściu poniżej 3.13-3.14 (górnego ograniczenia trendu bocznego obowiązującego od połowy grudnia do połowy lutego oraz 50 sesyjnej średniej kroczącej).
Technicznie CHF/PLN: doszliśmy do górnego ograniczenia kanału trendu bocznego (3.41). Wybicie powinno tego poziomu powinno wygenerować sygnał kupna z celem w okolicach 3.48. Zanim jednak to się nie stanie trend boczny nadal jest obowiązującym.
Technicznie GBP/PLN: utrzymywanie się w górnych przedziałach celu korekty spadkowej (4.87) może wskazywać, że byki zaczynają zdobywać przewagę. Jeżeli nie nastąpi spadek w najbliższych dniach możemy przebić się powyżej poziomu 4.9000. Gdyby jednak obecny opór (4.87-4.90) udało się utrzymać wtedy powrót do trendu spadkowego będzie bardzo prawdopodobny.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Parlament na Cyprze odrzuca opodatkowanie depozytów. Dziś jednak na globalnym rynku walutowym będzie rządził FED, a pary powiązane z funtem będą zależne od publikacji „Minutes” z ostatniego posiedzenia BoE oraz od wystąpienia ministra finansów George Osborne'a. W kraju PLN będzie podążał ścieżką wyznaczoną przez międzynarodowe rynki finansowe.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej:
Na razie brak zgody na podatek od depozytów.
Wieczorne odrzucenie planu opodatkowania depozytów przez Cypryjski parlament (nie było nawet jednego głosu „za”) nie spowodował pogłębienia ostatnich dołków (1.2850). Wygląda więc na to, że informacja ta zaczyna być w pełni zdyskontowana przez rynki i zacznie powoli schodzić z pierwszego planu. Nadal jednak nie wiadomo jakie są plany Nikozji na zdobycie około 6 miliardów euro które wraz z 10 miliardową pomocą Troiki pozwoliłyby na uniknięcie bankructwa. Na rynku spekuluje się, że część środków mogłaby zostać pozyskana z kont emerytalnych lub pożyczona od Rosji. Warto też z rezerwą podchodzić do konsekwencji ostatnich wydarzeń. W pewnym stopniu na pewno ucierpiał na tym wizerunek Unii Europejskiej (a już na pewno Cypru), ale wyjątkowe rozdmuchanie sprawy i sugestie o rozpadzie wspólnoty czy też obawy o depozyty w innych krajach są znacznie przesadzone i raczej służyły ochronie interesów beneficjentów rajów podatkowych niż przeciętnych obywateli. Nie szukając daleko przykładów obowiązujący w Polsce podatek od odsetek zabiera każdemu oszczędzającemu około 1% od kapitału rocznie (biorąc pod uwagę średnie oprocentowanie depozytów 5% w ostatnich latach). Zaokrąglając wynika z tego, że co 6 lat płacimy podobny podatek od depozytów który miał zostać ustalony na Cyprze.
FED w centrum uwagi.
Wracając już do spraw stricte rynkowych warto dziś będzie śledzić wieczorny rezultat posiedzenia FEDu (uwaga na zmianę godzin). Analitycy skłaniają się, że zarówno projekcja ekonomiczna, sprawozdanie jak i sama konferencja powinny być gołębię, a więc osłabiające USD. Ben Bernanke będzie chciał zatrzeć zbyt jastrzębi wydźwięk ostatnich „Minutes” oraz ostanie wypowiedzi niektórych członków. Rynek spodziewa się również, że FOMC podwyższy prognozy wzrostu gospodarczego na bieżący kwartał, ale obniży je na drugą połowę roku, co usprawiedliwiać będzie przedłużani operacji luzowania ilościowego (negatywne dla USD). Przy spełnieniu powyższych warunków możliwe będzie nawet gładkie przejście powyżej poziomu 1.3000. Z drugiej strony jeżeli Bernanke będzie przejawiać wątpliwości co do pierwotnych założeń utrzymywania QE3 (stopa bezrobocia na poziomie 6.5% oraz przyszła inflacja 2.5%) lub wspomni o jego zmniejszającej się efektywności (mniej prawdopodobne) wtedy możemy zobaczyć wzmocnie się USD.
Ciekawie na funcie.
Dziś mogą ważyć się losy utrzymującej się od ponad tygodnia korekty. Najpierw o 10.30 otrzymamy „Minutes” z ostatniego posiedzenia Banku Anglii. Jeżeli czterech (poprzednio było to 3 z 9) członków zagłosowało za zwiększeniem luzowania ilościowego o 25 miliardów funtów, wtedy możemy zobaczyć znaczne osłabienie się szterlinga. Gdyby ta ilość się zmniejszyła to funt może się z kolei wzmocnić. Innym ważnym elementem jest dzisiejsze przedstawienie budżetu przez George Osbrone'a. Wszelkie sugestie ministra finansów Zjednoczonego Królestwa o zwiększeniu mandatu Banku Anglii (łagodniejsze podejście do celu inflacyjnego), czy też plany włączenia w jego cel wzrostu gospodarczego (jak to ma miejsce w przypadku FEDu) powinny osłabiać funta.
Relatywnie spokojnie na PLN.
Cały czas zmienność na podstawowej polskiej parze walutowej jest niska. W dniu wczorajszym mogliśmy zaobserwować około 1-groszowe osłabienie się PLN w stosunku do euro. Jest to jednak zacznie mniej niż w przeszłości, kiedy to podobne globalne wydarzenia powodowały zmiany na złotym po kilkanaście groszy. Więcej się dzieje na parach związanych z funtem czy dolarem, ale jest to jedynie spowodowane gwałtowniejszymi ruchami na EUR/USD czy też EUR/GBP. W najbliższych godzinach w przypadku zwiększenia się apetytu na ryzyko (rozwiązanie na Cyprze, czy też wieczorne wystąpienie Bena Bernanke) możemy wrócić w okolice 4.14-4.15.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu GBP/PLN:
Technicznie EUR/USD: według wskazań analizy technicznej idealnie udało się wypełnić target po przebiciu w dół poziomu 1.3300 w połowie lutego, czyli przedział 1.2870-12840 (zasięgi formacji głowy z ramionami oraz 50% zniesienia Fibonacciego i 200 sesyjna średnia krocząca). Teraz należy uważać czy z tego poziomu nastąpi odbicie, które spowoduje powrót EUR/USD powyżej poziomu 1.3100 czy też spadniemy niżej w kierunku 1.2700.
Technicznie EUR/PLN: na EUR/PLN dominuje trend boczny, którego górnym ograniczeniem są poziomy 4.1700-4.1800, a dolnym 4.1200. Warto jednak cały czas pamiętać o przecięciu średniej 200 sesyjnej przez 50 sesyjną w górę (złoty krzyż). Potwierdzeniem tego sygnału byłoby wyjście powyżej 4.1900 co dałoby sygnał do zajęcia długich pozycji. Z drugiej strony spadek poniżej 4.1200 powinien wygenerować sygnał spadkowy w kierunku 4.08.
Technicznie USD/PLN: cały czas mamy nastawienie bycze na tej parze, a scenariuszem bazowym nadal jest wzrost w okolice 3.27 (50% zniesieniem Fibonacciego oraz szczyty z listopada 2012) przebijając wcześniej opór na 3.2200 (200 sesyjną średnią kroczącą oraz 38.2% zniesienia Fibonacciego). Powrót do spadków jest możliwy dopiero po zejściu poniżej 3.13-3.14 (górnego ograniczenia trendu bocznego obowiązującego od połowy grudnia do połowy lutego oraz 50 sesyjnej średniej kroczącej).
Technicznie CHF/PLN: doszliśmy do górnego ograniczenia kanału trendu bocznego (3.41). Wybicie powinno tego poziomu powinno wygenerować sygnał kupna z celem w okolicach 3.48. Zanim jednak to się nie stanie trend boczny nadal jest obowiązującym.
Technicznie GBP/PLN: utrzymywanie się w górnych przedziałach celu korekty spadkowej (4.87) może wskazywać, że byki zaczynają zdobywać przewagę. Jeżeli nie nastąpi spadek w najbliższych dniach możemy przebić się powyżej poziomu 4.9000. Gdyby jednak obecny opór (4.87-4.90) udało się utrzymać wtedy powrót do trendu spadkowego będzie bardzo prawdopodobny.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 18.03.2013
Komentarz walutowy z 15.03.2013
Komentarz walutowy z 14.03.2013
Komentarz walutowy z 13.03.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s