Słabe dane Ifo z niemieckiej gospodarki zwiększają szanse na działanie EBC. IEA o rynku ropy naftowej. Funt pozostaje pod silną presją. Złoty pozostaje stabilny w relacji do euro, ale Brexit może być negatywny również dla polskiej waluty.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
16.00: Sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA (szacunki: 5.32 miliona).
Dzisiejsze, słabsze od oczekiwań, odczyty niemieckiego indeksu Ifo, wpisują się w serię gorszych od konsensusu danych ze strefy euro. Potwierdzają one również koncepcję, że spowolnienie na świecie, a zwłaszcza w gospodarkach wschodzących oraz tych eksportujących surowce, dość szybko okaże się negatywne dla gospodarki naszego zachodniego sąsiada.
Ogólny wskaźnik Ifo łączący obecną i oczekiwaną sytuację niemieckich przedsiębiorstw, spadł do poziomu 105.7 punktu (poprzednio 107.3, konsensus 106.8), co było najsłabszą publikacją od grudnia 2014 roku. Znaczny spadek zanotowała natomiast składowa określająca przyszłą kondycję badanych firm, obniżając się do najniższych wartości od grudnia 2012.
W podziale na sektory zdecydowanie najsłabiej wypadła przyszła produkcja, której tempo spadku było najsilniejsze od listopada 2008 roku, a sam wskaźnik obniżył się do najniższego poziomu od początku 2013 roku. Biorąc pod uwagę, że w ostatnich tygodniach inne odczyty ze strefy euro są również gorsze od oczekiwań (PMI, PKB), dane z Niemiec zwiększają szansę na bardziej intensywne łagodzenie w strefie euro.
Może to powodować ograniczone wzrosty EUR/USD w najbliższych dniach, nawet jeżeli sentyment globalny będzie się pogarszać. Natomiast przy zwyżkach cen akcji spadki głównej pary walutowej będą prawdopodobnie głębsze, niż miało to miejsce poprzednio.
IEA o rynku ropy naftowej
Choć dla rynku walutowego zdecydowanie większe znaczenie ma sytuacja na surowcach, spowodowana obawami o wzrost popytu niż utrzymywaniem się wysokiej podaży, to jednak czasami inwestorzy mają problemy z rozróżnieniem genezy konkretnych ruchów. Stąd raporty agencji badających rynek ropy (IEA lub EIA) mogą również przekładać się na wyraźniejsze ruchy cen tego surowca.
Wczorajsza publikacja Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), potwierdza scenariusz utrzymywania się nadpodaży ropy naftowej na średnim poziomie 1.1 mln baryłek dziennie przez 2016 i 100 tys. baryłek przez 2017 rok. IEA twierdzi, że „jeżeli nie zobaczymy większego od oczekiwań spadku produkcji ropy poza OPEC, lub znacznego wzrostu popytu, trudno jest przewidywać wyraźniejsze odreagowanie cen w krótkim terminie”.
Utrzymywanie się cen na niskim poziomie sugerował wczoraj również sekretarz generalny OPEC. Abdalla Salem El-Badri powiedział wczoraj na corocznym spotkaniu IHS CERAWeek w Huston, że „każdy wzrost ceny będzie natychmiast pokryty przez łupki”.
Wczorajsze doniesienia nie przekreślają na razie scenariusza wyższych cen ropy naftowej, jeżeli dojdzie do porozumienia pomiędzy wiodącymi eksporterami tego surowca. Z drugiej strony, jeżeli zapowiadane przez Rosję i OPEC zamrożenie produkcji na obecnym poziomie nie dojdzie do skutku, wtedy przecena WTI czy Brent może być głęboka, ze względu na niespełnienie oczekiwań rynkowych.
Funt nadal pod presją
Para GBP/USD pozostaje pod wyraźną presją, a odreagowanie po wczorajszych spadkach do najniższych poziomów od marca 2009, jest względnie niewielkie. Po poniedziałkowych negatywnych komentarzach Moody's, po południu również Fitch zwrócił uwagę na zagrożenia Brexitu.
Agencja ratingowa uważa, że jest to „możliwy, ale nie bazowy scenariusz”. Gdyby jednak do niego doszło, spowodowałoby to pogorszenie zaufania przedsiębiorców oraz ograniczyłoby inwestycje. Fitch zwrócił również uwagę, że kraje UE mogłyby spróbować wprowadzić „karne warunki”, aby zniechęcić inne kraje do puszczenia Unii.
Ogólnie jednak kondycja funta w krótkim terminie powinna zależeć od napływających sondaży, a zwłaszcza tych, które zostaną przeprowadzone już po oświadczeniu burmistrza Londynu Borisa Johnsona, w którym zapowiedział prowadzenie kampanii wspierającej Brexit. Jeżeli badania opinii publicznej będą niejednoznaczne, to im bliżej będzie referendum, tym presja na funta będzie rosnąć, a ruchy (zwłaszcza w relacji do dolara) mogą być coraz silniejsze.
Złoty stabilny, ale może być zagrożony Brexitem
Złoty pozostaje względnie stabilny około południa. Większe zmiany nie są obserwowane również na węgierskim forincie, co potwierdza względnie neutralne podejście walut naszego regionu. Warto jednak zauważyć, że w związku z dyskusją na temat Brexitu krajowa waluta może być także pod presją.
Nie trudno sobie wyobrazić, że przy niejednoznacznych sondażach, na rynku może pojawić się coraz więcej opinii, że opuszczenie UE przez Wielką Brytanię może zwiększyć ryzyko dezintegracji całej Unii. Takie analizy mogą być również negatywnie odbierane przez inwestorów zaangażowanych w polski rynek długu, zwłaszcza że ostatnio był on pod zwiększoną presją, ze względu na cięcie ratingu przez S&P. Na takie wiadomości mogłaby zareagować negatywnie również polska waluta, zwłaszcza w relacji do dolara.
Na razie jednak w perspektywie kilku tygodniu zdecydowanie wyraźniejsze impulsy powinny pochodzić z EBC. Jeżeli władze monetarne z Frankfurtu zdecydują się na obniżenie stóp procentowych oraz obniżenie stopy depozytowej, to jest spore prawdopodobieństwo, że EUR/PLN spadnie do przedziału 4.30-4.35.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Słabe dane Ifo z niemieckiej gospodarki zwiększają szanse na działanie EBC. IEA o rynku ropy naftowej. Funt pozostaje pod silną presją. Złoty pozostaje stabilny w relacji do euro, ale Brexit może być negatywny również dla polskiej waluty.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Kolejny argument dla Draghiego
Dzisiejsze, słabsze od oczekiwań, odczyty niemieckiego indeksu Ifo, wpisują się w serię gorszych od konsensusu danych ze strefy euro. Potwierdzają one również koncepcję, że spowolnienie na świecie, a zwłaszcza w gospodarkach wschodzących oraz tych eksportujących surowce, dość szybko okaże się negatywne dla gospodarki naszego zachodniego sąsiada.
Ogólny wskaźnik Ifo łączący obecną i oczekiwaną sytuację niemieckich przedsiębiorstw, spadł do poziomu 105.7 punktu (poprzednio 107.3, konsensus 106.8), co było najsłabszą publikacją od grudnia 2014 roku. Znaczny spadek zanotowała natomiast składowa określająca przyszłą kondycję badanych firm, obniżając się do najniższych wartości od grudnia 2012.
W podziale na sektory zdecydowanie najsłabiej wypadła przyszła produkcja, której tempo spadku było najsilniejsze od listopada 2008 roku, a sam wskaźnik obniżył się do najniższego poziomu od początku 2013 roku. Biorąc pod uwagę, że w ostatnich tygodniach inne odczyty ze strefy euro są również gorsze od oczekiwań (PMI, PKB), dane z Niemiec zwiększają szansę na bardziej intensywne łagodzenie w strefie euro.
Może to powodować ograniczone wzrosty EUR/USD w najbliższych dniach, nawet jeżeli sentyment globalny będzie się pogarszać. Natomiast przy zwyżkach cen akcji spadki głównej pary walutowej będą prawdopodobnie głębsze, niż miało to miejsce poprzednio.
IEA o rynku ropy naftowej
Choć dla rynku walutowego zdecydowanie większe znaczenie ma sytuacja na surowcach, spowodowana obawami o wzrost popytu niż utrzymywaniem się wysokiej podaży, to jednak czasami inwestorzy mają problemy z rozróżnieniem genezy konkretnych ruchów. Stąd raporty agencji badających rynek ropy (IEA lub EIA) mogą również przekładać się na wyraźniejsze ruchy cen tego surowca.
Wczorajsza publikacja Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), potwierdza scenariusz utrzymywania się nadpodaży ropy naftowej na średnim poziomie 1.1 mln baryłek dziennie przez 2016 i 100 tys. baryłek przez 2017 rok. IEA twierdzi, że „jeżeli nie zobaczymy większego od oczekiwań spadku produkcji ropy poza OPEC, lub znacznego wzrostu popytu, trudno jest przewidywać wyraźniejsze odreagowanie cen w krótkim terminie”.
Utrzymywanie się cen na niskim poziomie sugerował wczoraj również sekretarz generalny OPEC. Abdalla Salem El-Badri powiedział wczoraj na corocznym spotkaniu IHS CERAWeek w Huston, że „każdy wzrost ceny będzie natychmiast pokryty przez łupki”.
Wczorajsze doniesienia nie przekreślają na razie scenariusza wyższych cen ropy naftowej, jeżeli dojdzie do porozumienia pomiędzy wiodącymi eksporterami tego surowca. Z drugiej strony, jeżeli zapowiadane przez Rosję i OPEC zamrożenie produkcji na obecnym poziomie nie dojdzie do skutku, wtedy przecena WTI czy Brent może być głęboka, ze względu na niespełnienie oczekiwań rynkowych.
Funt nadal pod presją
Para GBP/USD pozostaje pod wyraźną presją, a odreagowanie po wczorajszych spadkach do najniższych poziomów od marca 2009, jest względnie niewielkie. Po poniedziałkowych negatywnych komentarzach Moody's, po południu również Fitch zwrócił uwagę na zagrożenia Brexitu.
Agencja ratingowa uważa, że jest to „możliwy, ale nie bazowy scenariusz”. Gdyby jednak do niego doszło, spowodowałoby to pogorszenie zaufania przedsiębiorców oraz ograniczyłoby inwestycje. Fitch zwrócił również uwagę, że kraje UE mogłyby spróbować wprowadzić „karne warunki”, aby zniechęcić inne kraje do puszczenia Unii.
Ogólnie jednak kondycja funta w krótkim terminie powinna zależeć od napływających sondaży, a zwłaszcza tych, które zostaną przeprowadzone już po oświadczeniu burmistrza Londynu Borisa Johnsona, w którym zapowiedział prowadzenie kampanii wspierającej Brexit. Jeżeli badania opinii publicznej będą niejednoznaczne, to im bliżej będzie referendum, tym presja na funta będzie rosnąć, a ruchy (zwłaszcza w relacji do dolara) mogą być coraz silniejsze.
Złoty stabilny, ale może być zagrożony Brexitem
Złoty pozostaje względnie stabilny około południa. Większe zmiany nie są obserwowane również na węgierskim forincie, co potwierdza względnie neutralne podejście walut naszego regionu. Warto jednak zauważyć, że w związku z dyskusją na temat Brexitu krajowa waluta może być także pod presją.
Nie trudno sobie wyobrazić, że przy niejednoznacznych sondażach, na rynku może pojawić się coraz więcej opinii, że opuszczenie UE przez Wielką Brytanię może zwiększyć ryzyko dezintegracji całej Unii. Takie analizy mogą być również negatywnie odbierane przez inwestorów zaangażowanych w polski rynek długu, zwłaszcza że ostatnio był on pod zwiększoną presją, ze względu na cięcie ratingu przez S&P. Na takie wiadomości mogłaby zareagować negatywnie również polska waluta, zwłaszcza w relacji do dolara.
Na razie jednak w perspektywie kilku tygodniu zdecydowanie wyraźniejsze impulsy powinny pochodzić z EBC. Jeżeli władze monetarne z Frankfurtu zdecydują się na obniżenie stóp procentowych oraz obniżenie stopy depozytowej, to jest spore prawdopodobieństwo, że EUR/PLN spadnie do przedziału 4.30-4.35.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 22.02.2016
Komentarz walutowy z 22.02.2016
Popołudniowy komentarz walutowy z 19.02.2016
Komentarz walutowy z 19.02.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s