Dwie kluczowe kwestie we wczorajszym wstąpieniu Yellen, wyjaśniają podstawowe pytania. Norweski Bank Centralny o polityce monetarnej i Chinach. Złoty korzysta z lepszego sentymentu na globalnym rynku kapitałowym.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Finalny odczyt PKB z USA (szacunki: +3.7% q/q, annualizowany).
15.45: Wstępny odczyt usługowe PMI z USA (szacunki: 55.6 punktu).
16.00: Nastroje konsumentów Uniwersytetu Michigan (szacunki: 86.5 punktu).
Ważne wystąpienie Yellen
Choć wczorajsze wystąpienie Janet Yellen na Uniwersytecie Massachusetts trwało prawie godzinę, miało ponad 20 stron i bibliografię godną pracy dyplomowej, to jednak rynek powinien zwrócić uwagę na przede wszystkim dwie kluczowe podpowiedzi.
Pierwszą z nich jest fakt, iż szefowa Rezerwy Federalnej jest w grupie przedstawicieli Fedu, która chce rozpocząć podwyższenie stóp procentowych w tym roku. Tak jasne stwierdzenie powinno uciąć spekulacje niektórych ekonomistów, iż Yellen mogła być w gronie czterech członków FOMC chcących utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie, przez cały 2015 rok.
Druga ważna sugestia ma wymiar nie tylko lokalny, ale również globalny. „Komitet monitoruje wydarzenia za granicą, ale obecnie nie oceniamy, by wpływ tych wydarzeń na amerykańską gospodarkę był duży i wyraźnie wpłynął na ścieżkę polityki (monetarnej – przyp.aut.)”.
To sprostowanie należało się rynkowi po zeszłotygodniowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej, które pokazało, iż wpływ czynników zewnętrznych, a zwłaszcza zamieszania na rynkach azjatyckich i latynoamerykańskich, mogą wyraźnie zmienić podejście Fedu do rodzimej polityki pieniężnej.
Z tego może płynąć również inny wniosek. Fed nie przewiduje, że chińskie spowolnienie będzie tak głębokie, jak spekulują niektórzy ekonomiści, a odchodzenie w innych gospodarkach wschodzących nie będzie aż tak gwałtowne, jak to może wynikać np. z dramatycznej przeceny niektórych walut.
Jeżeli zaś chodzi o wpływ na rynek walutowy, to przecena EUR/USD o około 100 pipsów od wczorajszego wieczora, powinna być wystarczającym wyrównaniem oczekiwań do rzeczywistości. Biorąc także pod uwagę ostanie wystąpienie Mario Draghiego, widać, że banki centralne zaczynają stabilizować sytuację powracaniem do koncepcji bazowych. Nie próbują zbyt wcześnie reagować na rynkowe wydarzenia, ponieważ może to wywołać więcej problemów niż korzyści, co pokazał ostatni tydzień.
Norweski Bank Centralny o Chinach
Wczoraj Norges Bank obniżył stopy procentowe oraz zasugerował kolejne cięcie w ciągu najbliższego roku. Dodatkowo wypowiedzi szefa władz monetarnych w Oslo dla telewizji Bloomberg sugerowały, że poprzez niższy kurs walutowy Norwegia chce być bardziej konkurencyjna za granicą i w pewnym stopniu zmniejszać negatywny efekt niższej wyceny ropy naftowej. W rezultacie para EUR/NOK jest blisko najwyższych poziomów w historii, wyłączając pojedyncze momenty podczas kryzysu 2008/2009 i wzrostu zmienności pod koniec zeszłego roku.
Pewną ciekawostką była także publikacja oceny sytuacji w Chinach, razem ze standardowym raportem o inflacji. Norwegowie twierdzą, że wzrost gospodarczy Państwa Środka będzie „spowalniał stopniowo do 6% r/r na koniec okresu projekcji”. Gdyby to okazało się prawdą, te oczekiwania byłyby prawdopodobnie bardziej optymistyczne niż konsensus rynkowy, a utrzymywanie się rozwoju Chin na poziomie 6% PKB do 2018, zostałoby również pozytywnie ocenione przez rynek kapitału.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wczorajsze wystąpienie Janet Yellen oraz środowe komentarze Mario Draghiego w Parlamencie Europejskim, powinny stabilizować sytuację na głównych parach walutowych, zwłaszcza że przez najbliższe dni nie ma zaplanowanych poważniejszych danych makroekonomicznych, ani wystąpień ważniejszych przedstawicieli banków centralnych.
Powrót do równowagi
Komentarze ze strony Janet Yellen i ich pozytywny odbiór przez rynki kapitałowe oraz osłabienie euro w relacji do głównych walut, również powoduje zejście poniżej 4.22 na EUR/PLN. Dodatkowo wyjaśnienie kluczowych kwestii przez przedstawicieli głównych banków centralnych powoduje, iż notowania złotego powinny być znacznie spokojniejsze w najbliższych dniach i to zarówno w relacji do dolara, jak i do euro.
Ponieważ mamy miesiąc do wyborów parlamentarnych, niedługo może zacząć się gra pod ich wynik. Nie należy jednak spodziewać się dramatycznych ruchów i na razie oceniamy, iż niezależnie od tego, która wiodąca w sondażach partia stworzyłaby koalicję, zmiana na EUR/PLN prawdopodobnie nie przekroczy 5 groszy. Jedynie przedłużający się pat w rozmowach dotyczących utworzenia rządu lub konieczność uformowania większości złożonej z partii, która nie gwarantuje stabilnego gabinetu, mogłoby spowodować wzrost EUR/PLN większy niż 5 groszy.
Powyższe oczekiwania nie biorą pod uwagę nadchodzących zmian w polityce pieniężnej, gdyż tak naprawdę nie wiadomo, jacy będą kandydaci na nowych członków RPP. Można się jedynie domyślać, że będą oni bardziej gołębi niż obecnie, ale po części ten fakt powinien być już wliczony w oczekiwania dotyczące przyszłych stóp procentowych, czy też w kurs waluty.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1150-1.1250
1.1250-1.1350
1.1050-1.1150
Kurs EUR/PLN
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
Kurs USD/PLN
3.7500-3.7900
3.7200-3.7600
3.7800-3.8200
Kurs CHF/PLN
3.8400-3.8800
3.8400-3.8800
3.8400-3.8800
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dwie kluczowe kwestie we wczorajszym wstąpieniu Yellen, wyjaśniają podstawowe pytania. Norweski Bank Centralny o polityce monetarnej i Chinach. Złoty korzysta z lepszego sentymentu na globalnym rynku kapitałowym.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Ważne wystąpienie Yellen
Choć wczorajsze wystąpienie Janet Yellen na Uniwersytecie Massachusetts trwało prawie godzinę, miało ponad 20 stron i bibliografię godną pracy dyplomowej, to jednak rynek powinien zwrócić uwagę na przede wszystkim dwie kluczowe podpowiedzi.
Pierwszą z nich jest fakt, iż szefowa Rezerwy Federalnej jest w grupie przedstawicieli Fedu, która chce rozpocząć podwyższenie stóp procentowych w tym roku. Tak jasne stwierdzenie powinno uciąć spekulacje niektórych ekonomistów, iż Yellen mogła być w gronie czterech członków FOMC chcących utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie, przez cały 2015 rok.
Druga ważna sugestia ma wymiar nie tylko lokalny, ale również globalny. „Komitet monitoruje wydarzenia za granicą, ale obecnie nie oceniamy, by wpływ tych wydarzeń na amerykańską gospodarkę był duży i wyraźnie wpłynął na ścieżkę polityki (monetarnej – przyp.aut.)”.
To sprostowanie należało się rynkowi po zeszłotygodniowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej, które pokazało, iż wpływ czynników zewnętrznych, a zwłaszcza zamieszania na rynkach azjatyckich i latynoamerykańskich, mogą wyraźnie zmienić podejście Fedu do rodzimej polityki pieniężnej.
Z tego może płynąć również inny wniosek. Fed nie przewiduje, że chińskie spowolnienie będzie tak głębokie, jak spekulują niektórzy ekonomiści, a odchodzenie w innych gospodarkach wschodzących nie będzie aż tak gwałtowne, jak to może wynikać np. z dramatycznej przeceny niektórych walut.
Jeżeli zaś chodzi o wpływ na rynek walutowy, to przecena EUR/USD o około 100 pipsów od wczorajszego wieczora, powinna być wystarczającym wyrównaniem oczekiwań do rzeczywistości. Biorąc także pod uwagę ostanie wystąpienie Mario Draghiego, widać, że banki centralne zaczynają stabilizować sytuację powracaniem do koncepcji bazowych. Nie próbują zbyt wcześnie reagować na rynkowe wydarzenia, ponieważ może to wywołać więcej problemów niż korzyści, co pokazał ostatni tydzień.
Norweski Bank Centralny o Chinach
Wczoraj Norges Bank obniżył stopy procentowe oraz zasugerował kolejne cięcie w ciągu najbliższego roku. Dodatkowo wypowiedzi szefa władz monetarnych w Oslo dla telewizji Bloomberg sugerowały, że poprzez niższy kurs walutowy Norwegia chce być bardziej konkurencyjna za granicą i w pewnym stopniu zmniejszać negatywny efekt niższej wyceny ropy naftowej. W rezultacie para EUR/NOK jest blisko najwyższych poziomów w historii, wyłączając pojedyncze momenty podczas kryzysu 2008/2009 i wzrostu zmienności pod koniec zeszłego roku.
Pewną ciekawostką była także publikacja oceny sytuacji w Chinach, razem ze standardowym raportem o inflacji. Norwegowie twierdzą, że wzrost gospodarczy Państwa Środka będzie „spowalniał stopniowo do 6% r/r na koniec okresu projekcji”. Gdyby to okazało się prawdą, te oczekiwania byłyby prawdopodobnie bardziej optymistyczne niż konsensus rynkowy, a utrzymywanie się rozwoju Chin na poziomie 6% PKB do 2018, zostałoby również pozytywnie ocenione przez rynek kapitału.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Wczorajsze wystąpienie Janet Yellen oraz środowe komentarze Mario Draghiego w Parlamencie Europejskim, powinny stabilizować sytuację na głównych parach walutowych, zwłaszcza że przez najbliższe dni nie ma zaplanowanych poważniejszych danych makroekonomicznych, ani wystąpień ważniejszych przedstawicieli banków centralnych.
Powrót do równowagi
Komentarze ze strony Janet Yellen i ich pozytywny odbiór przez rynki kapitałowe oraz osłabienie euro w relacji do głównych walut, również powoduje zejście poniżej 4.22 na EUR/PLN. Dodatkowo wyjaśnienie kluczowych kwestii przez przedstawicieli głównych banków centralnych powoduje, iż notowania złotego powinny być znacznie spokojniejsze w najbliższych dniach i to zarówno w relacji do dolara, jak i do euro.
Ponieważ mamy miesiąc do wyborów parlamentarnych, niedługo może zacząć się gra pod ich wynik. Nie należy jednak spodziewać się dramatycznych ruchów i na razie oceniamy, iż niezależnie od tego, która wiodąca w sondażach partia stworzyłaby koalicję, zmiana na EUR/PLN prawdopodobnie nie przekroczy 5 groszy. Jedynie przedłużający się pat w rozmowach dotyczących utworzenia rządu lub konieczność uformowania większości złożonej z partii, która nie gwarantuje stabilnego gabinetu, mogłoby spowodować wzrost EUR/PLN większy niż 5 groszy.
Powyższe oczekiwania nie biorą pod uwagę nadchodzących zmian w polityce pieniężnej, gdyż tak naprawdę nie wiadomo, jacy będą kandydaci na nowych członków RPP. Można się jedynie domyślać, że będą oni bardziej gołębi niż obecnie, ale po części ten fakt powinien być już wliczony w oczekiwania dotyczące przyszłych stóp procentowych, czy też w kurs waluty.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 24.09.2015
Komentarz walutowy z 24.09.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 23.09.2015
Komentarz walutowy z 23.09.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s