Przekaz ze strony EBC zainicjował spadek euro, a późniejsze globalne wzmocnienie się dolara pogłębiło przecenę EUR/USD. Reakcja na amerykańskie PKB może być uzależniona od sentymentu. Złoty ucierpiał przede wszystkim ze względu na silniejszego dolara. Funt, frank oraz dolar wyraźnie w górę. EUR/PLN blisko granicy 4.25.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:30: Wstępny odczyt PKB za III kw. z USA (szacunki: 2.6 proc. k/k w ujęciu zanualizowanym).
EBC i dane z USA wyraźnie przeceniły EUR/USD
Wczorajsza decyzja EBC oraz przebieg konferencji prasowej nie powinny być zaskoczeniem dla rynku. Zgodnie z konsensusem agencji Bloomberg kwota luzowania ilościowego zostanie zmniejszona przez EBC do 30 mld euro miesięcznie, a skup aktywów z rynku będzie trwać przynajmniej do września 2018 r.
Podczas konferencji prasowej także nie pojawiły się żadne informacje, które miałby zaskakująco gołębi przebieg. Cały przekaz z EBC był więc praktycznie taki jak można było wywnioskować z publikowanych wcześniej doniesień. Czemu więc EUR/USD jest o około 200 pipsów niżej niż podczas wczorajszego południa?
W kontekście wpływu EBC na kurs głównej pary walutowej warto zauważyć, że od 13:45 (publikacja decyzji) do 15:30 (koniec konferencji) przecena była dość ograniczona i zamykała się mniej więcej w 60-70 pipsach. Ten spadek można wytłumaczyć samą formą dość uporządkowanego przekazu ze strony władz monetarnych. Wymienienie na początku czterech kluczowych kwestii polityki monetarnej wskazującej na jej gołębie nastawienie zmniejszyło szansę na wcześniejsze wycofanie się z QE. Przy zdecydowanym komunikacie również będzie mniej argumentów do gry na dalsze wzrostu euro np. przy wyższej od oczekiwań inflacji. Natomiast podtrzymanie sugestii, że pogorszenie się perspektyw inflacji może zwiększyć skalę skupu aktywów zostawiało wrażenie, że EBC cały czas jest fundamentalnie bardzo gołębi.
Kolejne ponad 100 pipsów spadku na EUR/USD to już globalny efekt wzmocnienia się amerykańskiej waluty. Dobrze rozpoczęła się sesja w USA, a indeksy w Stanach Zjednoczonych były wsparte przez lepsze od oczekiwań wyniki spółek giełdowych.
Dodatkowo Izba Reprezentantów przegłosowała senackie zmiany do budżetu. Kevin Brady jeden z republikańskich współautorów reformy podatkowej, cytowany przez Financial Times, stwierdził, że opublikuje szczegółowy plan zmian podatków 1 listopada. Paul Ryan, spiker niższej izby Kongresu ocenił, że głosowanie budżetowe „przybliża nas o jeden krok bliżej historycznej reformy podatków”. Bloomberg natomiast pisał, że Republikanie chcą jeszcze przegłosować zmiany fiskalne do Święta Dziękczynienia (23 listopada).
Prodolarowe nastroje podtrzymywały również informacje Politico, że Janet Yellen prawdopodobnie nie jest już brana pod uwagę w wyścigu na stanowiska przewodniczącego Rezerwy Federalnej. Wybór prawdopodobnie jest obecnie teraz pomiędzy Powellem (bliski konsensusowi) i Taylorem (jastrzębi).
Zmiana nastrojów była także potwierdzona przez zachowanie się instrumentów skarbowych. Rentowności dwuletnich obligacji skarbowych wzrosły do najwyższego poziomu od prawie 9 lat i przekroczyły 1.62 proc. Spread pomiędzy amerykańskimi oraz niemieckimi instrumentami o tym samym terminie zapadalności (2 lata) wzrósł do najwyższych poziomów od 17 lat. Również różnica na rentownościach dziesięciolatek amerykańskich oraz niemieckich rozszerzyła się wczoraj aż o 10 pkt bazowych i przekroczyła 205 pb.
W rezultacie więc skręcający w gołębią stronę przekaz ze strony EBC stał się katalizatorem do przeceny euro, ale zmiany w kolejnych godzinach głównie napędzały wzmocnienie się dolara. Suma tych ruchów spowodowała spadek EUR/USD do okolic 1.1600.
Złoty przeceniony
Do momentu otwarcia się wczorajszej sesji w USA ruchy na złotym związane z przekazem ze strony EBC były ograniczone. EUR/PLN lekko tracił na wartości natomiast funt, dolar czy frank nieco się wzmacniały. Wyraźniejsze ruchy nastąpiły dopiero w kolejnych godzinach. Wzrosty rentowności obligacji skarbowych USA oraz ogólne wzmocnienie się USD popchnęły PLN wyraźnie niżej. Wzrosty na dolarze sięgały 6-7 groszy. W przypadku funta było to 5 groszy, franka 3-4 grosze. EUR/PLN wspiął się natomiast powyżej granicy 4.25.
Dzisiejszy przedpołudniowy handel przynosi lekkie uspokojenie się nastrojów. Inwestorzy także czekają na odczyty PKB z USA za III kw. Biorąc pod uwagę nastroje z ostatnich godzin interpretacja rynkowa wyników może być wybiórcza. Przy lepszych od konsensusu odczytach (powyżej 2.5 proc. k/k anualizowane) amerykańska waluta ma szansę zyskać na wartości ze względu na dobrą koniunkturę w USA. Z kolei publikacja poniżej konsensusu wcale nie musi być szczególnie negatywna dla USD, gdyż inwestorzy mogą ją jeszcze ocenić przez pryzmat huraganów które zaburzyły wyniki gospodarcze na początku kwartału. Z tego również względu byłaby oczekiwania poprawa wyników w kolejnych miesiącach. Najbliższe dni mogą więc być trudne dla złotego, zwłaszcza gdyby materializował się scenariusz zmian podatkowych w Stanach Zjednoczonych czy skręcenie Fedu w nieco bardziej jastrzębią stronę.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Przekaz ze strony EBC zainicjował spadek euro, a późniejsze globalne wzmocnienie się dolara pogłębiło przecenę EUR/USD. Reakcja na amerykańskie PKB może być uzależniona od sentymentu. Złoty ucierpiał przede wszystkim ze względu na silniejszego dolara. Funt, frank oraz dolar wyraźnie w górę. EUR/PLN blisko granicy 4.25.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
EBC i dane z USA wyraźnie przeceniły EUR/USD
Wczorajsza decyzja EBC oraz przebieg konferencji prasowej nie powinny być zaskoczeniem dla rynku. Zgodnie z konsensusem agencji Bloomberg kwota luzowania ilościowego zostanie zmniejszona przez EBC do 30 mld euro miesięcznie, a skup aktywów z rynku będzie trwać przynajmniej do września 2018 r.
Podczas konferencji prasowej także nie pojawiły się żadne informacje, które miałby zaskakująco gołębi przebieg. Cały przekaz z EBC był więc praktycznie taki jak można było wywnioskować z publikowanych wcześniej doniesień. Czemu więc EUR/USD jest o około 200 pipsów niżej niż podczas wczorajszego południa?
W kontekście wpływu EBC na kurs głównej pary walutowej warto zauważyć, że od 13:45 (publikacja decyzji) do 15:30 (koniec konferencji) przecena była dość ograniczona i zamykała się mniej więcej w 60-70 pipsach. Ten spadek można wytłumaczyć samą formą dość uporządkowanego przekazu ze strony władz monetarnych. Wymienienie na początku czterech kluczowych kwestii polityki monetarnej wskazującej na jej gołębie nastawienie zmniejszyło szansę na wcześniejsze wycofanie się z QE. Przy zdecydowanym komunikacie również będzie mniej argumentów do gry na dalsze wzrostu euro np. przy wyższej od oczekiwań inflacji. Natomiast podtrzymanie sugestii, że pogorszenie się perspektyw inflacji może zwiększyć skalę skupu aktywów zostawiało wrażenie, że EBC cały czas jest fundamentalnie bardzo gołębi.
Kolejne ponad 100 pipsów spadku na EUR/USD to już globalny efekt wzmocnienia się amerykańskiej waluty. Dobrze rozpoczęła się sesja w USA, a indeksy w Stanach Zjednoczonych były wsparte przez lepsze od oczekiwań wyniki spółek giełdowych.
Dodatkowo Izba Reprezentantów przegłosowała senackie zmiany do budżetu. Kevin Brady jeden z republikańskich współautorów reformy podatkowej, cytowany przez Financial Times, stwierdził, że opublikuje szczegółowy plan zmian podatków 1 listopada. Paul Ryan, spiker niższej izby Kongresu ocenił, że głosowanie budżetowe „przybliża nas o jeden krok bliżej historycznej reformy podatków”. Bloomberg natomiast pisał, że Republikanie chcą jeszcze przegłosować zmiany fiskalne do Święta Dziękczynienia (23 listopada).
Prodolarowe nastroje podtrzymywały również informacje Politico, że Janet Yellen prawdopodobnie nie jest już brana pod uwagę w wyścigu na stanowiska przewodniczącego Rezerwy Federalnej. Wybór prawdopodobnie jest obecnie teraz pomiędzy Powellem (bliski konsensusowi) i Taylorem (jastrzębi).
Zmiana nastrojów była także potwierdzona przez zachowanie się instrumentów skarbowych. Rentowności dwuletnich obligacji skarbowych wzrosły do najwyższego poziomu od prawie 9 lat i przekroczyły 1.62 proc. Spread pomiędzy amerykańskimi oraz niemieckimi instrumentami o tym samym terminie zapadalności (2 lata) wzrósł do najwyższych poziomów od 17 lat. Również różnica na rentownościach dziesięciolatek amerykańskich oraz niemieckich rozszerzyła się wczoraj aż o 10 pkt bazowych i przekroczyła 205 pb.
W rezultacie więc skręcający w gołębią stronę przekaz ze strony EBC stał się katalizatorem do przeceny euro, ale zmiany w kolejnych godzinach głównie napędzały wzmocnienie się dolara. Suma tych ruchów spowodowała spadek EUR/USD do okolic 1.1600.
Złoty przeceniony
Do momentu otwarcia się wczorajszej sesji w USA ruchy na złotym związane z przekazem ze strony EBC były ograniczone. EUR/PLN lekko tracił na wartości natomiast funt, dolar czy frank nieco się wzmacniały. Wyraźniejsze ruchy nastąpiły dopiero w kolejnych godzinach. Wzrosty rentowności obligacji skarbowych USA oraz ogólne wzmocnienie się USD popchnęły PLN wyraźnie niżej. Wzrosty na dolarze sięgały 6-7 groszy. W przypadku funta było to 5 groszy, franka 3-4 grosze. EUR/PLN wspiął się natomiast powyżej granicy 4.25.
Dzisiejszy przedpołudniowy handel przynosi lekkie uspokojenie się nastrojów. Inwestorzy także czekają na odczyty PKB z USA za III kw. Biorąc pod uwagę nastroje z ostatnich godzin interpretacja rynkowa wyników może być wybiórcza. Przy lepszych od konsensusu odczytach (powyżej 2.5 proc. k/k anualizowane) amerykańska waluta ma szansę zyskać na wartości ze względu na dobrą koniunkturę w USA. Z kolei publikacja poniżej konsensusu wcale nie musi być szczególnie negatywna dla USD, gdyż inwestorzy mogą ją jeszcze ocenić przez pryzmat huraganów które zaburzyły wyniki gospodarcze na początku kwartału. Z tego również względu byłaby oczekiwania poprawa wyników w kolejnych miesiącach. Najbliższe dni mogą więc być trudne dla złotego, zwłaszcza gdyby materializował się scenariusz zmian podatkowych w Stanach Zjednoczonych czy skręcenie Fedu w nieco bardziej jastrzębią stronę.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 26.10.2017
Komentarz walutowy z 26.10.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 25.10.2017
Komentarz walutowy z 25.10.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s