Dobre dane z USA nie powodują wyraźnego wzmocnienia USD. Doniesienia o uczestnictwie czeczeńskich żołnierzy w ukraińskim konflikcie. Dwudzieste drugie cięcie stóp procentowych na Węgrzech i kolejne na horyzoncie. Obniżki kosztu pieniądza w Polsce „nierealistyczne” według Zielińskiej-Głębockiej.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
USA. Ukraina. Węgry
Za nami kolejne dobre odczyty z amerykańskiej gospodarki. Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na wyraźnie wyższą publikację danych o zamówieniach dóbr trwałych. Wzrosły one w porównaniu do poprzedniego miesiąca o 0.8%, podczas gdy prognozy zawierały się na poziomie minus 0.8%. Po wyłączeniu zmiennych elementów (między innymi samolotów) mieliśmy wzrost zamówień na poziomie 0.1% (konsensus zakładał minus 0.1%). Optymistycznym sygnałem była także rewizja danych za marzec, które zarówno w odczycie „headline'owym”, jak i po wyłączeniu środków transportu zostały podniesione o około 1 punkt procentowy.
Równie zachęcająca była publikacja PMI z sektora usług. Mimo iż przygotowywane przez Markit dane dla Stanów Zjednoczonych mają zdecydowanie mniejszą siłę oddziaływania niż analogiczne i cieszące się wieloletnią tradycją odczyty ISM, to należy podkreślić, że Wskaźnik Managerów Logistyki wzrósł do najwyższego poziomu od marca 2012 roku i wyniósł 58.4 punktu. W komentarzu do publikacji Tim Moore, starszy ekonomista Markit stwierdził, że „Majowe, wstępne PMI są kolejnym sygnałem, że amerykańska gospodarka odzyskuje siłę w drugim kwartale roku”. Można się więc spodziewać, że po pierwszych trzech miesiącach 2014, kiedy mieliśmy prawdopodobnie spadek PKB związany ze srogą zimą (jutro rewizja pierwszego odczytu), kolejne miesiące będą wyjątkowo korzystne za oceanem.
Mimo oczekiwanego uspokojenia się sytuacji po wyborach na Ukrainie, w ostatnich dwóch dniach zginęło kilkadziesiąt osób na wschodzie kraju. Pojawiły się także twarde dowody (opisuje ten fakt między innymi „Financial Times” oraz „The New York Times”), że wśród separatystów są obywatele Rosji (z okolic Moskwy oraz Groznego). Przyznał to między innymi prorosyjski mer Doniecka Aleksandr Lukyanchenko. Jak donosi „NYT”, powiedział on, że ośmiu rannych będących w szpitalu ma rosyjskie paszporty. Na razie nie ma żadnego komentarza ze strony Kremla w sprawie tych informacji, choć jeżeli się okaże, że np. Rosja zacznie powoli wycofywać się z werbalnego i nieoficjalnego popierania separatystów możemy wreszcie liczyć na przełom w tej sprawie (osamotnieni separatyści prawdopodobnie by się poddali). Z kolei, jeżeli wschód Ukrainy będzie nadal zasilany przez bojowników z terenu Federacji Rosyjskiej do uspokojenie sytuacji może być bardzo odległe.
Węgry dwudziesty drugi raz z rzędu obniżyły stopy procentowe. Decyzja o cieciu na poziomie 0.1 punktu procentowego do 2.4% była spodziewana przez rynek, zwłaszcza po ostatnich danych o inflacji w kwietniu, która w relacji rok do roku spadała do minus 0.1%. Warto także zauważyć, że w porównaniu z przedstawionym przez bank centralny raportem o inflacji, mamy wyraźnie odchylenie w dół CPI od centralnej projekcji, która zakładała wzrost cen towarów konsumpcyjnych w okolicach +0.7/+0.8%. Fakt ten był prawdopodobnie jednym z powodów zmiany docelowego poziomu stopu procentowej dla Budapesztu przez Goldman Sachs (informacja z „The Wall Street Journal”) z 2.5% do 2.2%. Można więc założyć, że mimo rozpędzającej się gospodarki nad Dunajem, presja na cięcie stóp pozostanie, co może przeszkadzać w wyraźniejszym wzmocnieniu się forinta.
Mimo iż wczoraj nie widzieliśmy wzmocnienia dolara po dobrych danych zza oceanu, coraz lepsze odczyty makro w rezultacie mogą przełożyć się na zauważalne przyśpieszenie gospodarki (coraz więcej miejsc pracy, poprawa na rynku nieruchomości, czy przyśpieszenie inflacji), a wtedy aprecjacja „zielonego” będzie kontynuowana. Na razie jednak (przynajmniej do przyszłotygodniowej decyzji EBC i danych o inflacji) powinniśmy pozostawać w granicach obecnych poziomów.
Znowu niewielkie osłabienie. Zielińska-Głębocka
Kolejny poranek zaczynamy od lekkiego osłabienia złotego i dojścia do poziomu 4.17 na EUR/PLN oraz 3.06 na USD/PLN. Niewielka utrata wartości krajowej waluty ma głównie związek z niepokojącymi informacjami zza wschodniej granicy, co potwierdza półtoraprocentowe osłabienie się rosyjskiego rubla, który w zeszłym tygodniu był najmocniejszy do dolara od 4 miesięcy.
Wczoraj, w przeciwieństwie do mało optymistycznych doniesień z Ukrainy, mieliśmy optymistyczne (i pozytywne dla złotego w średnim terminie) informacje od członkini RPP Alicji Zielińskiej-Głębockiej. Powiedziała ona w wywiadzie dla Reutersa, że wzrost gospodarczy w Polsce przekroczy zakładane przez Radę +3.6% i może wynieść „nawet 3.8% w 2014 oraz powyżej 4% w następnym roku”. Zielińska-Głębocka stwierdziła także, że oczekiwania na obniżkę stóp procentowych są „nierealistyczne”, co powinno przeciąć pojawiające się nieśmiałe głosy o możliwości cięcia po ostatnich, niskich danych o inflacji.
Reasumując, jeżeli sytuacja na Ukrainie nie pogorszy się dramatycznie, możemy spodziewać się, że złoty pozostanie w granicach obecnych poziomów. Z kolei w przypadku poprawy sytuacji na wschodzie powinniśmy powrócić w granice 4.15-4.16 na euro i poniżej 3.40 na CHF/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3650-1.3750
1.3750-1.3850
1.3550-1.3650
Kurs EUR/PLN
4.1400-4.1800
4.1400-4.1800
4.1400-4.1800
Kurs USD/PLN
3.0200-3.0600
3.0000-3.0400
3.0400-3.0800
Kurs CHF/PLN
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dobre dane z USA nie powodują wyraźnego wzmocnienia USD. Doniesienia o uczestnictwie czeczeńskich żołnierzy w ukraińskim konflikcie. Dwudzieste drugie cięcie stóp procentowych na Węgrzech i kolejne na horyzoncie. Obniżki kosztu pieniądza w Polsce „nierealistyczne” według Zielińskiej-Głębockiej.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
USA. Ukraina. Węgry
Za nami kolejne dobre odczyty z amerykańskiej gospodarki. Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na wyraźnie wyższą publikację danych o zamówieniach dóbr trwałych. Wzrosły one w porównaniu do poprzedniego miesiąca o 0.8%, podczas gdy prognozy zawierały się na poziomie minus 0.8%. Po wyłączeniu zmiennych elementów (między innymi samolotów) mieliśmy wzrost zamówień na poziomie 0.1% (konsensus zakładał minus 0.1%). Optymistycznym sygnałem była także rewizja danych za marzec, które zarówno w odczycie „headline'owym”, jak i po wyłączeniu środków transportu zostały podniesione o około 1 punkt procentowy.
Równie zachęcająca była publikacja PMI z sektora usług. Mimo iż przygotowywane przez Markit dane dla Stanów Zjednoczonych mają zdecydowanie mniejszą siłę oddziaływania niż analogiczne i cieszące się wieloletnią tradycją odczyty ISM, to należy podkreślić, że Wskaźnik Managerów Logistyki wzrósł do najwyższego poziomu od marca 2012 roku i wyniósł 58.4 punktu. W komentarzu do publikacji Tim Moore, starszy ekonomista Markit stwierdził, że „Majowe, wstępne PMI są kolejnym sygnałem, że amerykańska gospodarka odzyskuje siłę w drugim kwartale roku”. Można się więc spodziewać, że po pierwszych trzech miesiącach 2014, kiedy mieliśmy prawdopodobnie spadek PKB związany ze srogą zimą (jutro rewizja pierwszego odczytu), kolejne miesiące będą wyjątkowo korzystne za oceanem.
Mimo oczekiwanego uspokojenia się sytuacji po wyborach na Ukrainie, w ostatnich dwóch dniach zginęło kilkadziesiąt osób na wschodzie kraju. Pojawiły się także twarde dowody (opisuje ten fakt między innymi „Financial Times” oraz „The New York Times”), że wśród separatystów są obywatele Rosji (z okolic Moskwy oraz Groznego). Przyznał to między innymi prorosyjski mer Doniecka Aleksandr Lukyanchenko. Jak donosi „NYT”, powiedział on, że ośmiu rannych będących w szpitalu ma rosyjskie paszporty. Na razie nie ma żadnego komentarza ze strony Kremla w sprawie tych informacji, choć jeżeli się okaże, że np. Rosja zacznie powoli wycofywać się z werbalnego i nieoficjalnego popierania separatystów możemy wreszcie liczyć na przełom w tej sprawie (osamotnieni separatyści prawdopodobnie by się poddali). Z kolei, jeżeli wschód Ukrainy będzie nadal zasilany przez bojowników z terenu Federacji Rosyjskiej do uspokojenie sytuacji może być bardzo odległe.
Węgry dwudziesty drugi raz z rzędu obniżyły stopy procentowe. Decyzja o cieciu na poziomie 0.1 punktu procentowego do 2.4% była spodziewana przez rynek, zwłaszcza po ostatnich danych o inflacji w kwietniu, która w relacji rok do roku spadała do minus 0.1%. Warto także zauważyć, że w porównaniu z przedstawionym przez bank centralny raportem o inflacji, mamy wyraźnie odchylenie w dół CPI od centralnej projekcji, która zakładała wzrost cen towarów konsumpcyjnych w okolicach +0.7/+0.8%. Fakt ten był prawdopodobnie jednym z powodów zmiany docelowego poziomu stopu procentowej dla Budapesztu przez Goldman Sachs (informacja z „The Wall Street Journal”) z 2.5% do 2.2%. Można więc założyć, że mimo rozpędzającej się gospodarki nad Dunajem, presja na cięcie stóp pozostanie, co może przeszkadzać w wyraźniejszym wzmocnieniu się forinta.
Mimo iż wczoraj nie widzieliśmy wzmocnienia dolara po dobrych danych zza oceanu, coraz lepsze odczyty makro w rezultacie mogą przełożyć się na zauważalne przyśpieszenie gospodarki (coraz więcej miejsc pracy, poprawa na rynku nieruchomości, czy przyśpieszenie inflacji), a wtedy aprecjacja „zielonego” będzie kontynuowana. Na razie jednak (przynajmniej do przyszłotygodniowej decyzji EBC i danych o inflacji) powinniśmy pozostawać w granicach obecnych poziomów.
Znowu niewielkie osłabienie. Zielińska-Głębocka
Kolejny poranek zaczynamy od lekkiego osłabienia złotego i dojścia do poziomu 4.17 na EUR/PLN oraz 3.06 na USD/PLN. Niewielka utrata wartości krajowej waluty ma głównie związek z niepokojącymi informacjami zza wschodniej granicy, co potwierdza półtoraprocentowe osłabienie się rosyjskiego rubla, który w zeszłym tygodniu był najmocniejszy do dolara od 4 miesięcy.
Wczoraj, w przeciwieństwie do mało optymistycznych doniesień z Ukrainy, mieliśmy optymistyczne (i pozytywne dla złotego w średnim terminie) informacje od członkini RPP Alicji Zielińskiej-Głębockiej. Powiedziała ona w wywiadzie dla Reutersa, że wzrost gospodarczy w Polsce przekroczy zakładane przez Radę +3.6% i może wynieść „nawet 3.8% w 2014 oraz powyżej 4% w następnym roku”. Zielińska-Głębocka stwierdziła także, że oczekiwania na obniżkę stóp procentowych są „nierealistyczne”, co powinno przeciąć pojawiające się nieśmiałe głosy o możliwości cięcia po ostatnich, niskich danych o inflacji.
Reasumując, jeżeli sytuacja na Ukrainie nie pogorszy się dramatycznie, możemy spodziewać się, że złoty pozostanie w granicach obecnych poziomów. Z kolei w przypadku poprawy sytuacji na wschodzie powinniśmy powrócić w granice 4.15-4.16 na euro i poniżej 3.40 na CHF/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 27.05.2014
Komentarz walutowy z 26.05.2014
Komentarz walutowy z 23.05.2014
Komentarz walutowy z 22.05.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s