Tydzień Bogaty w wystąpienia członków Rezerwy Federalnej, nie musi być tak obfity w zmienność na poprzednie dni. Złoty powinien pozostawać względnie stabilny, jeżeli rynek kapitałowy nie wygeneruje zwiększonej presji na PLN. Komentarze Andrzej Rzońcy z RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30: Wywiad na żywo z Williamem Dudleyem, szefem Rezerwy Federalnej z Nowego Jorku, przeprowadzanym przez „The Wall Street Journal”.
14.30: Inflacja PCE z USA (szacunki: 0.0% m/m oraz 0.3% r/r; z wyłączeniem paliw i żywności + 0.1% m/m oraz +1.3% r/r).
19.30: Charles Evans, przewodniczący Fedu z Chicago, ma zaplanowane wystąpienie na temat polityki monetarnej.
23.30: Wystąpienie Johna Williamsa, przewodniczącego Fedu z San Francisco.
Tydzień obfity w wydarzenia, ale wpływ ograniczony
W nadchodzącym tygodniu mamy wystąpienia aż siedmiu członków Rezerwy Federalnej, na temat polityki monetarnej USA. Niewykluczone jednak, że przyniosą one zdecydowanie mniej zmienności, niż te obserwowane w minionych dniach. Wynika to z faktu, iż czwartkowe komentarze Janet Yellen potwierdziły, że nie tylko większość członków Fedu popiera zacieśnianie polityki monetarnej w tym roku, ale robi to również sama szefowa FOMC.
Nie oznacza to oczywiście, iż nie warto obserwować wystąpień poszczególnych bankierów centralnych zza oceanu. Dziś najważniejszy powinien być przeprowadzany na żywo wywiad Williama Dudleya dla „The Wall Street Journal”. To szef nowojorskiego Fedu zareagował stosunkowo szybko na doniesienia z Chin, sugerując po dewaluacji juana poważne konsekwencje tego wydarzenia.
Z drugiej strony wrażliwość Dudleya na kwestie globalne wcale nie musi oznaczać, iż podczas popołudniowej rozmowy z „WSJ”, będzie on sugerował inne stanowisko niż konsensus Fedu. Jest on raczej bliski poglądom Janet Yellen. Nawet jeżeli brzmiałby nieco bardziej gołębio niż szefowa FOMC w ostatni czwartek, jest mało prawdopodobne, by stwierdził, iż jest w gronie czterech członków Rezerwy Federalnej niezakładających zmian polityki monetarnej do końca 2015 roku.
Dopiero w 2016 roku stóp procentowe chce podnosić Charles Evans. Członek Fedu z Chicago jest jednak znany ze swojego gołębiego podejścia. Jeszcze przed chińskim zamieszaniem sugerował, iż według niego podniesienie stóp procentowych jest niepożądane. Wielu nowości nie usłyszymy prawdopodobnie również od Johna Williamsa. Zabierał on już głos po ostatnim posiedzeniu Fed i powiedział, iż nadal spodziewa się podwyżek stóp procentowych w 2015 roku.
Biorąc więc pod uwagę ustalony przed członków Fed konsensus, dzisiejsze wystąpienia członków FOMC mogą okazać się znacznie mniej ważne, niż sugeruje to ich ilość. Podobnie powinno być również w kolejnych dniach, kiedy głos zabiorą także Yellen, Brainard, Rosengren, Kocherlakota, Mester, Fischer i Bullard.
Dziś prócz wystąpień członków Fedu mamy także publikację inflacji PCE w USA. Rynek w największym stopniu będzie zwracać uwagę na zmianę cen z wyłączeniem paliw i żywności. Jest spore prawdopodobieństwo, że PCE będzie o 0.1 punktu procentowego poniżej konsensusu, na poziomie 1.3% r/r. Wynika to przede wszystkim z faktu, iż sierpniowe CPI zostało już opublikowane. Poważniejszą reakcję mógłby wywołać dopiero ujemny odczyt w relacji m/m i spadek odczytu rocznego do 1.1%. Wtedy dolar prawdopodobnie straciłby nawet 30-50 w relacji do euro.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Silne zasygnalizowanie chęci podniesienia stóp procentowych jeszcze w 2015 roku, zarówno przez konsensus Fedu, jak i przez jego przewodniczącą, może oznaczać, iż dopiero poważniejsze zaburzenia w światowej lub amerykańskiej gospodarce mogłyby zmienić ten scenariusz bazowy. Stąd to mało prawdopodobne, by dzisiejsze wystąpienia poszczególnych przedstawicieli Rezerwy Federalnej, czy nawet ważne dane o inflacji PCE, zaburzyły wyraźnie notowania głównej pary walutowej.
Stabilizacja, ale zagrożenie osłabieniem
Sesja na krajowej walucie rozpoczęła się dziś względnie spokojnie. Dopiero około południa spadki na zachodnioeuropejskich giełdach, spowodowały lekką wyprzedaż PLN. Scenariuszem bazowym dla złotego na kolejne godziny jest stabilizacja, ale jeżeli parkiety w USA potwierdzą gorsze nastroje w Europie, EUR/PLN może zakończyć dzień nawet w okolicach 4.24.
Rano PAP opublikował obszerny wywiad z członkiem RPP, Andrzejem Rzońcą. Mówił on między innymi o zagrożeniach dla polskiej gospodarki z zewnątrz (Chiny, Brazylia, Rosja, Turcja), ale również odniósł się do „zapowiedzi, które padają w kampanii wyborczej – gdyby zostały wprowadzone w życie – osłabiłby odporność polskiej gospodarki na zewnętrzne wstrząsy. Zmniejszyłyby stabilność sektora finansowego, pogorszyły postrzeganie Polski za granicą oraz dramatycznie zwiększyły deficyt w finansach publicznych”.
Na temat krajowej gospodarki względnie zachowawczo wypowiadał się również Janusz Piechociński. Wicepremier także zwracał uwagę na negatywne sygnały z krajów rozwijających się oraz według PAP stwierdził, iż „wzrost PKB o 3.8 proc. (na rok 2016 – przyp. aut.) nie jest dziś tak optymistyczny i tak pewny, jak jeszcze pół roku temu, gdy siadaliśmy do założeń budżetu”.
W perspektywie kilku najbliższych dni, warto będzie obserwować indeks PMI z polskiego przemysłu. Jeżeli nie powróci on z okolic 51 do przedziału 52 lub powyżej, może to dalej pogarszać perspektywę rodzimej gospodarki. Gdy fakt ten akurat nałoży się na globalny wzrost awersji do ryzyka, to prawdopodobnie popchnie EUR/PLN nawet powyżej 4.25.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.1150-1.1250
1.1250-1.1350
1.1050-1.1150
Kurs EUR/PLN
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
4.2000-4.2400
Kurs USD/PLN
3.7500-3.7900
3.7200-3.7600
3.7800-3.8200
Kurs CHF/PLN
3.8400-3.8800
3.8400-3.8800
3.8400-3.8800
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Tydzień Bogaty w wystąpienia członków Rezerwy Federalnej, nie musi być tak obfity w zmienność na poprzednie dni. Złoty powinien pozostawać względnie stabilny, jeżeli rynek kapitałowy nie wygeneruje zwiększonej presji na PLN. Komentarze Andrzej Rzońcy z RPP.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Tydzień obfity w wydarzenia, ale wpływ ograniczony
W nadchodzącym tygodniu mamy wystąpienia aż siedmiu członków Rezerwy Federalnej, na temat polityki monetarnej USA. Niewykluczone jednak, że przyniosą one zdecydowanie mniej zmienności, niż te obserwowane w minionych dniach. Wynika to z faktu, iż czwartkowe komentarze Janet Yellen potwierdziły, że nie tylko większość członków Fedu popiera zacieśnianie polityki monetarnej w tym roku, ale robi to również sama szefowa FOMC.
Nie oznacza to oczywiście, iż nie warto obserwować wystąpień poszczególnych bankierów centralnych zza oceanu. Dziś najważniejszy powinien być przeprowadzany na żywo wywiad Williama Dudleya dla „The Wall Street Journal”. To szef nowojorskiego Fedu zareagował stosunkowo szybko na doniesienia z Chin, sugerując po dewaluacji juana poważne konsekwencje tego wydarzenia.
Z drugiej strony wrażliwość Dudleya na kwestie globalne wcale nie musi oznaczać, iż podczas popołudniowej rozmowy z „WSJ”, będzie on sugerował inne stanowisko niż konsensus Fedu. Jest on raczej bliski poglądom Janet Yellen. Nawet jeżeli brzmiałby nieco bardziej gołębio niż szefowa FOMC w ostatni czwartek, jest mało prawdopodobne, by stwierdził, iż jest w gronie czterech członków Rezerwy Federalnej niezakładających zmian polityki monetarnej do końca 2015 roku.
Dopiero w 2016 roku stóp procentowe chce podnosić Charles Evans. Członek Fedu z Chicago jest jednak znany ze swojego gołębiego podejścia. Jeszcze przed chińskim zamieszaniem sugerował, iż według niego podniesienie stóp procentowych jest niepożądane. Wielu nowości nie usłyszymy prawdopodobnie również od Johna Williamsa. Zabierał on już głos po ostatnim posiedzeniu Fed i powiedział, iż nadal spodziewa się podwyżek stóp procentowych w 2015 roku.
Biorąc więc pod uwagę ustalony przed członków Fed konsensus, dzisiejsze wystąpienia członków FOMC mogą okazać się znacznie mniej ważne, niż sugeruje to ich ilość. Podobnie powinno być również w kolejnych dniach, kiedy głos zabiorą także Yellen, Brainard, Rosengren, Kocherlakota, Mester, Fischer i Bullard.
Dziś prócz wystąpień członków Fedu mamy także publikację inflacji PCE w USA. Rynek w największym stopniu będzie zwracać uwagę na zmianę cen z wyłączeniem paliw i żywności. Jest spore prawdopodobieństwo, że PCE będzie o 0.1 punktu procentowego poniżej konsensusu, na poziomie 1.3% r/r. Wynika to przede wszystkim z faktu, iż sierpniowe CPI zostało już opublikowane. Poważniejszą reakcję mógłby wywołać dopiero ujemny odczyt w relacji m/m i spadek odczytu rocznego do 1.1%. Wtedy dolar prawdopodobnie straciłby nawet 30-50 w relacji do euro.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Silne zasygnalizowanie chęci podniesienia stóp procentowych jeszcze w 2015 roku, zarówno przez konsensus Fedu, jak i przez jego przewodniczącą, może oznaczać, iż dopiero poważniejsze zaburzenia w światowej lub amerykańskiej gospodarce mogłyby zmienić ten scenariusz bazowy. Stąd to mało prawdopodobne, by dzisiejsze wystąpienia poszczególnych przedstawicieli Rezerwy Federalnej, czy nawet ważne dane o inflacji PCE, zaburzyły wyraźnie notowania głównej pary walutowej.
Stabilizacja, ale zagrożenie osłabieniem
Sesja na krajowej walucie rozpoczęła się dziś względnie spokojnie. Dopiero około południa spadki na zachodnioeuropejskich giełdach, spowodowały lekką wyprzedaż PLN. Scenariuszem bazowym dla złotego na kolejne godziny jest stabilizacja, ale jeżeli parkiety w USA potwierdzą gorsze nastroje w Europie, EUR/PLN może zakończyć dzień nawet w okolicach 4.24.
Rano PAP opublikował obszerny wywiad z członkiem RPP, Andrzejem Rzońcą. Mówił on między innymi o zagrożeniach dla polskiej gospodarki z zewnątrz (Chiny, Brazylia, Rosja, Turcja), ale również odniósł się do „zapowiedzi, które padają w kampanii wyborczej – gdyby zostały wprowadzone w życie – osłabiłby odporność polskiej gospodarki na zewnętrzne wstrząsy. Zmniejszyłyby stabilność sektora finansowego, pogorszyły postrzeganie Polski za granicą oraz dramatycznie zwiększyły deficyt w finansach publicznych”.
Na temat krajowej gospodarki względnie zachowawczo wypowiadał się również Janusz Piechociński. Wicepremier także zwracał uwagę na negatywne sygnały z krajów rozwijających się oraz według PAP stwierdził, iż „wzrost PKB o 3.8 proc. (na rok 2016 – przyp. aut.) nie jest dziś tak optymistyczny i tak pewny, jak jeszcze pół roku temu, gdy siadaliśmy do założeń budżetu”.
W perspektywie kilku najbliższych dni, warto będzie obserwować indeks PMI z polskiego przemysłu. Jeżeli nie powróci on z okolic 51 do przedziału 52 lub powyżej, może to dalej pogarszać perspektywę rodzimej gospodarki. Gdy fakt ten akurat nałoży się na globalny wzrost awersji do ryzyka, to prawdopodobnie popchnie EUR/PLN nawet powyżej 4.25.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 25.09.2015
Komentarz walutowy z 25.09.2015.
Popołudniowy komentarz walutowy z 24.09.2015
Komentarz walutowy z 24.09.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s