Wyższa od oczekiwań sprzedaż detaliczna z Niemiec oraz wzrost inflacji bazowej podtrzymuje sentyment zapoczątkowany w Sintrze, ale nie podnosi już euro. Nadal brak przełomu w brytyjskiej wymianie handlowej. Złoty zyskuje nieco na wartości dzięki mniejszej presji na wzrosty euro. Dolar na wielomiesięcznych minimach.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.00: Wstępne dane o polskiej inflacji za czerwiec (szacunki: 1.7% r/r oraz 0.0% m/m),
14.30: Dochody i wydatki Amerykanów (szacunki: odpowiednio 0.3% m/m oraz 0.1% m/m),
14.30: Inflacja PCE z USA (szacunki: 1.5% r/r oraz minus 0.1% m/m; z wyłączeniem paliw oraz żywności 1.4% r/r, oraz 0.1% m/m).
Podtrzymanie rynkowych tendencji
Opublikowane przez ostatnie godziny dane makroekonomiczne podtrzymują znaczną część rynkowych trendów zapoczątkowanych w portugalskiej Sintrze. W tendencje wyższego wzrostu gospodarczego oraz wyższej inflacji obszaru wspólnej waluty wpisują się dobrze dane z Niemiec. Majowa sprzedaż detaliczna wzrosła 4.8% r/r (nominalnie 6.3% r/r). Chociaż odczyty te są dość zmienne (nawet w relacji r/r), to jednak rośnie prawdopodobieństwo, że tempo wzrostu popytu konsumenckiego na poziomie 1.7% (średni stycznia do maja) przyspieszy.
Po wczorajszych stosunkowo wysokich odczytach inflacji z Niemiec (najwyższy od prawie 3 lat wzrost cen usług pomijając zaburzenia związane z Wielkanocą) były również oczekiwania, że dane dla strefy euro także będą stosunkowo wysokie. Inflacja bazowa jednak przekroczyła konsensus tylko o 0.1 pkt proc. i chociaż osiągnęła drugą najwyższą wartość od trzech lat pomijając kwestię związane z różnymi terminami świąt Wielkiejnocy to jednak można było oczekiwać, że przyspieszenie będzie nieco większe. W rezultacie dane nie pomogły korygującemu się EUR/USD i przedpołudniowe notowania wahają się blisko granicy 1.1400.
W kontekście kondycji EUR/USD warto dziś przede wszystkim zwrócić uwagę na odczyty inflacji PCE z USA oraz wydatków, oraz dochodów konsumentów. Ponieważ już rynek zna dane zmian cen konsumentów CPI za to publikacja PCE powinna potwierdzić sygnalizowany wcześniej spadek. Nie wiadomo jednak jaka będzie jego skala?
Ankietowani przez agencję Bloomberg ekonomiści podzielili się praktycznie po równo pomiędzy tymi, co oczekują, że core PCE będzie na poziomie 1.5%, jak i 1.4%. Mediana jednak wypadła na tej niższej wartości i wydaje się, że już ten odczyt będzie raczej negatywny dla USD (jednocześnie najniższy od półtora roku).
Nie należy jednak wykluczyć, że PCE z wyłączeniem paliw i żywności może być jeszcze niżej i wynieść 1.3% r/r. Gdyby tak się stało mielibyśmy do czynienia z wyrównaniem najniższych odczytów PCE core od ponad 6 lat. Taki rozwój sytuacji mógłby zmniejszyć oczekiwania na wzrost przyszłych stóp procentowych w USA w relacji do innych krajów rozwiniętych i jednocześnie wywołać presję na amerykańską walutę.
Nadal bez przełomu w brytyjskim rachunku obrotów bieżących
Przed południem brytyjskie Biuro Statystyki Narodowej (ONS) podało dane o rachunku bieżącym. Deficyt na poziomie 16.9 mld funtów w pierwszym kwartale idealnie wpisał się w rynkowe prognozy. Nie należy jednak odbierać tego jako pozytywny fundamentalnie sygnał dla funta.
Nie zmniejsza się deficyt na rachunku obrotów towarowych. W 1 kw 2017 wyniósł ponad 34 mld funtów i był o 2 mld wyższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Nie widać więc, żeby osłabienie się funta pomagało brytyjskim przedsiębiorstwom w uplasowaniu towarów zagranicą.
Dużo lepiej natomiast wygląda saldo usług. Wyniosło +25 miliardów funtów co oznacza poprawę o ponad 2.5 mld w odniesieniu do 2016 r. Warto zauważyć, że gdybyśmy mieli do czynienia z normalnym środowiskiem to pozytywne informacje płynące z salda usług powinny kompensować te negatywne dotyczące obrotów towarowych. Teraz jednak gdy Wielka Brytania rozpoczyna negocjację dotyczące Brexitu, gdzie głównym elementem dyskusji będzie dostęp do wspólne rynku (właśnie usług gdzie Brytyjczycy mają nadwyżkę) jakiekolwiek negatywne reperkusje dotyczące tego sektora mogą szybko popsuć oczekiwania dotyczące jego pozytywnego wkładu w ogólny bilans handlowy i wyraźnie zaważyć na kondycji GBP.
Nieco lepszy sentyment
Przed południem nieco poprawił się sentyment na walutach naszego regionu. Lekki spadek rentowności obligacji krajów strefy euro oraz nieco niższe wyceny EUR/USD spowodowały, że forint czy złoty zyskały w relacji do wspólnej waluty. Cały czas jednak para PLN/HUF utrzymuje się blisko granicy 73.00 co jest blisko dolnego ograniczenia zmienności od początku roku. Natomiast utrzymująca się globalna słabość dolara powoduje, że USD/PLN testuje poziomy w graniach 3.70, co jest jednocześnie najniższą wartością od października 2015 r.
Po południu GUS poda wstępne dane o inflacji. Prawdopodobnie otrzymamy odczyty bliski konsensusowi (1.7% r/r). W kontekście złotego, a zwłaszcza jego relacji do dolara ważniejsze powinny być dane z USA. Gdyby inflacja bazowa PCE spadła do 1.3% (szczegóły w poprzednich akapitach) wtedy mogliśmy przesunąć się na USD/PLN do przedziału 3.65-3.70.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Wyższa od oczekiwań sprzedaż detaliczna z Niemiec oraz wzrost inflacji bazowej podtrzymuje sentyment zapoczątkowany w Sintrze, ale nie podnosi już euro. Nadal brak przełomu w brytyjskiej wymianie handlowej. Złoty zyskuje nieco na wartości dzięki mniejszej presji na wzrosty euro. Dolar na wielomiesięcznych minimach.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Podtrzymanie rynkowych tendencji
Opublikowane przez ostatnie godziny dane makroekonomiczne podtrzymują znaczną część rynkowych trendów zapoczątkowanych w portugalskiej Sintrze. W tendencje wyższego wzrostu gospodarczego oraz wyższej inflacji obszaru wspólnej waluty wpisują się dobrze dane z Niemiec. Majowa sprzedaż detaliczna wzrosła 4.8% r/r (nominalnie 6.3% r/r). Chociaż odczyty te są dość zmienne (nawet w relacji r/r), to jednak rośnie prawdopodobieństwo, że tempo wzrostu popytu konsumenckiego na poziomie 1.7% (średni stycznia do maja) przyspieszy.
Po wczorajszych stosunkowo wysokich odczytach inflacji z Niemiec (najwyższy od prawie 3 lat wzrost cen usług pomijając zaburzenia związane z Wielkanocą) były również oczekiwania, że dane dla strefy euro także będą stosunkowo wysokie. Inflacja bazowa jednak przekroczyła konsensus tylko o 0.1 pkt proc. i chociaż osiągnęła drugą najwyższą wartość od trzech lat pomijając kwestię związane z różnymi terminami świąt Wielkiejnocy to jednak można było oczekiwać, że przyspieszenie będzie nieco większe. W rezultacie dane nie pomogły korygującemu się EUR/USD i przedpołudniowe notowania wahają się blisko granicy 1.1400.
W kontekście kondycji EUR/USD warto dziś przede wszystkim zwrócić uwagę na odczyty inflacji PCE z USA oraz wydatków, oraz dochodów konsumentów. Ponieważ już rynek zna dane zmian cen konsumentów CPI za to publikacja PCE powinna potwierdzić sygnalizowany wcześniej spadek. Nie wiadomo jednak jaka będzie jego skala?
Ankietowani przez agencję Bloomberg ekonomiści podzielili się praktycznie po równo pomiędzy tymi, co oczekują, że core PCE będzie na poziomie 1.5%, jak i 1.4%. Mediana jednak wypadła na tej niższej wartości i wydaje się, że już ten odczyt będzie raczej negatywny dla USD (jednocześnie najniższy od półtora roku).
Nie należy jednak wykluczyć, że PCE z wyłączeniem paliw i żywności może być jeszcze niżej i wynieść 1.3% r/r. Gdyby tak się stało mielibyśmy do czynienia z wyrównaniem najniższych odczytów PCE core od ponad 6 lat. Taki rozwój sytuacji mógłby zmniejszyć oczekiwania na wzrost przyszłych stóp procentowych w USA w relacji do innych krajów rozwiniętych i jednocześnie wywołać presję na amerykańską walutę.
Nadal bez przełomu w brytyjskim rachunku obrotów bieżących
Przed południem brytyjskie Biuro Statystyki Narodowej (ONS) podało dane o rachunku bieżącym. Deficyt na poziomie 16.9 mld funtów w pierwszym kwartale idealnie wpisał się w rynkowe prognozy. Nie należy jednak odbierać tego jako pozytywny fundamentalnie sygnał dla funta.
Nie zmniejsza się deficyt na rachunku obrotów towarowych. W 1 kw 2017 wyniósł ponad 34 mld funtów i był o 2 mld wyższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Nie widać więc, żeby osłabienie się funta pomagało brytyjskim przedsiębiorstwom w uplasowaniu towarów zagranicą.
Dużo lepiej natomiast wygląda saldo usług. Wyniosło +25 miliardów funtów co oznacza poprawę o ponad 2.5 mld w odniesieniu do 2016 r. Warto zauważyć, że gdybyśmy mieli do czynienia z normalnym środowiskiem to pozytywne informacje płynące z salda usług powinny kompensować te negatywne dotyczące obrotów towarowych. Teraz jednak gdy Wielka Brytania rozpoczyna negocjację dotyczące Brexitu, gdzie głównym elementem dyskusji będzie dostęp do wspólne rynku (właśnie usług gdzie Brytyjczycy mają nadwyżkę) jakiekolwiek negatywne reperkusje dotyczące tego sektora mogą szybko popsuć oczekiwania dotyczące jego pozytywnego wkładu w ogólny bilans handlowy i wyraźnie zaważyć na kondycji GBP.
Nieco lepszy sentyment
Przed południem nieco poprawił się sentyment na walutach naszego regionu. Lekki spadek rentowności obligacji krajów strefy euro oraz nieco niższe wyceny EUR/USD spowodowały, że forint czy złoty zyskały w relacji do wspólnej waluty. Cały czas jednak para PLN/HUF utrzymuje się blisko granicy 73.00 co jest blisko dolnego ograniczenia zmienności od początku roku. Natomiast utrzymująca się globalna słabość dolara powoduje, że USD/PLN testuje poziomy w graniach 3.70, co jest jednocześnie najniższą wartością od października 2015 r.
Po południu GUS poda wstępne dane o inflacji. Prawdopodobnie otrzymamy odczyty bliski konsensusowi (1.7% r/r). W kontekście złotego, a zwłaszcza jego relacji do dolara ważniejsze powinny być dane z USA. Gdyby inflacja bazowa PCE spadła do 1.3% (szczegóły w poprzednich akapitach) wtedy mogliśmy przesunąć się na USD/PLN do przedziału 3.65-3.70.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 29.06.2017
Komentarz walutowy z 29.06.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 28.06.2017
Komentarz walutowy z 28.06.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s