Kurs dolara pikuje na starcie listopada, kurs euro niewzruszony euforią

Kurs dolara po serii rozczarowań kluczowymi danymi obrazującymi kondycję amerykańskiego rynku pracy i nastroje w gospodarce ostro zanurkował. USD/PLN nowy tydzień rozpoczyna w okolicy 4,15. Dolar jest najtańszy od równo dwóch miesięcy. EUR/USD wspiął się do 1,0750 i tym samym kilkumiesięczny trend umocnienia USD legł w gruzach. Złoty jest dość obojętny na silne wzrosty cen akcji i obligacji. Kurs euro jest w połowie przedziału wahań z minionych kilkunastu sesji. Mimo to kurs franka próbuje zadomowić się poniżej 4,65 zł. Z kolei odbicie postrzeganego jako dość ryzykowną walutę funta sprawia, że GBP/PLN z okolic 5,10 zawrócił do 5,15. Wydarzeniem tygodnia na rynku PLN będzie posiedzenie RPP. Spodziewamy się, że stopa referencyjna NBP ponownie zostanie zredukowana o 25 pb i osiągnie 5,50 proc. Kursy walut na taką decyzję Rady Polityki Pieniężnej powinny zareagować neutralnie.

Spis treści:

1. Dolar: kurs USD fatalnie rozpoczyna listopad
2. Złoty: prognozy walutowe zakładają spadki USD/PLN i stabilizację EUR/PLN

Dolar: kurs USD fatalnie rozpoczyna listopad

W pierwszych dniach listopada dolar znajduje się w poważnych opałach. Amerykańskiej walucie wiatru w żagle nie zdołała dodać Rezerwa Federalna, a USD pogrążają rozczarowujące dane z gospodarki USA. Zawiodły zarówno indeksy ISM odzwierciedlające nastroje w usługach czy przemyśle, jak i raport z rynku pracy.

W październiku w sektorze pozarolniczym przybyło 150 tys. etatów, o 30 tys. mniej, niż zakładał konsensus rynkowych prognoz. Co więcej, o łącznie 100 tys. miejsc pracy zrewidowano w dół dane za wrzesień i sierpień. Dodatkowo stopa bezrobocia wzrosła i po raz pierwszy od kilkunastu miesięcy osiągnęła 3,9 proc. Jedynym mocnym punktem comiesięcznej serii odczytów były informacje o wynagrodzeniach, ale nie wystarczyły one, by zapobiec pogłębieniu przeceny dolara. Seria słabych danych przekłada się nie tylko na odwrót od USD, ale także szeroko rozumianą poprawę nastrojów inwestycyjnych.

Mocno drożeją akcje i obligacje. Indeks S&P 500 w minionym tygodniu wzrósł o niemal 6 proc. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA, która naruszała ostatnio 5 proc., cofnęła się o przeszło 40 pb. Wycena prawdopodobieństwa, że w grudniu Rezerwa Federalnej wznowi cykl zacieśniania stopniała do mniej niż 10 proc. Jeśli Fed nie podwyższył stóp, gdy gospodarka pędziła, to tym bardziej nie zrobi tego, gdy pojawiają się pierwsze oznaki zadyszki.

Złoty: prognozy walutowe zakładają spadki USD/PLN i stabilizację EUR/PLN

EUR/USD miesiąc po osiągnięciu długoterminowych dołków na dobre wyrwał się z trendu spadkowego. Notowania są w okolicy 1,0750, czyli prawie 3 proc. powyżej minimów sprzed kilku tygodni. Wydaje się, że dolar ma przestrzeń do osłabienia w relacji do głównych walut o minimum 1,5-2 proc. Ostatnie przetasowania wpisują się w prognozy walutowe Cinkciarz.pl zakładające, że kurs euro w relacji do dolara na koniec roku znajdzie się w okolicy 1,09, a USD/PLN będzie blisko 4,10. W takich okolicznościach waluty rynków wschodzących znów stają się atrakcyjne.

EUR/PLN po wyborczym skoku złotego mógł jednak wyczerpać spadkowy potencjał i znaleźć się na bocznym torze tzw. rajdu ulgi i euforii wśród inwestorów. Polska waluta powinna być postrzegana neutralnie. Spodziewamy się utrzymywania kursu euro w ostatnim przedziale 4,44-4,48 zł. Inwestorzy mogą szukać okazji głównie wśród przecenionych w październiku ryzykownych walut, takich jak korona norweska, dolar australijski, dolar nowozelandzki czy dolar kanadyjski. Wśród przedstawicieli koszyka gospodarek wschodzących pierwszym wyborem mogą być poturbowane waluty azjatyckie lub charakteryzowane przez dodatnie realne stopy procentowe – i tym samym wysoką atrakcyjność odsetkową – waluty ameryki łacińskiej, ze szczególnym uwzględnieniem meksykańskiego peso.