W środę EUR/PLN osiągał tegoroczne szczyty i zbliżał się do 4,62. Uspokojenie na światowych rynkach wywołane przez Rezerwę Federalną pomogło zepchnąć kurs euro pod 4,60 zł. Biorąc pod uwagę splot niekorzystnych czynników regionalnych i lokalnych, nie można postawić tezy, że złoty najgorsze ma już za sobą.
Po pierwsze, pogarszająca się sytuacja epidemiczna i nowe restrykcje sprawiają, że inwestorom trudno jest skupić się na najjaśniejszym punkcie złotego, którym jest relatywnie silna gospodarka. Spadek PKB w 2020 r. (o 2,7 proc.) był jednym z najłagodniejszych w koszyku emerging markets, a w kolejnych latach są duże szanse na utrzymywanie się ponad 4-procentowego wzrostu. Ten pozytywny fundament spychany jest chwilowo na dalszy plan.
Pod drugie, wyrok Sądu Najwyższego ws. kredytów frankowych (25 marca) rodzi dużą niepewność i generuje masę szumu. Przypomnijmy, że według szacunków KNF w najgorszym dla sektora bankowego scenariuszu (unieważnienie kredytów) koszt operacji wyniósłby ponad 230 mld zł. Po trzecie, w środę Narodowy Bank Polski potwierdził swoją renomę najbardziej łagodnie usposobionego banku centralnego w regionie. Zapowiadane ostatnio uelastycznienie programu skupu aktywów nie okazało się niczym innym niż tylko jego gwałtownym przyśpieszeniem – na wczorajszym przetargu skupiono obligacje za 3,75 mld zł, czyli najwięcej od lipca ub.r., gdy skala niepewności wobec ścieżki gospodarki była nieporównywalnie wyższa niż obecnie.
Łagodny Fed spycha kurs dolara
Wydarzeniem całego tygodnia było wczorajsze posiedzenie Rezerwy Federalnej, które zapowiadaliśmy we wczorajszym komentarzu. W największym skrócie można powiedzieć, że jego wynik jest niekorzystny dla dolara. Amerykańska waluta środę kończyła pod kreską w stosunku do wszystkich głównych walut, m.in. potaniała ponad 0,5 proc. względem euro, funta, ale także złotego.
Kurs USD/PLN ponownie zawrócił przed 3,90 i spadł pod 3,85, a EUR/USD podskoczył w kierunku 1,20. Jest coraz bliżej do wiarygodnego zbudowania lokalnego maksimum w notowaniach dolara. Wpisuje się to w naszą ocenę, że jego ostatnia dominacja ma charakter zjawiska przejściowego i jest jedynie korektą w zapoczątkowanym w 2020 r. trendzie spadkowym.
Rezerwa Federalna twardo trzyma się obranego kursu
Rezerwa Federalna utrzymała koszt pieniądza w przedziale 0-0,25 proc. i będzie kontynuować skup aktywów w tempie minimum 120 mld dolarów na miesiąc. Bardzo śmiało podniesione zostały prognozy wzrostu na ten rok – z 4,2 do 6,5 proc.), a obniżona stopa bezrobocia, która na koniec przyszłego roku ma spaść poniżej 4 proc. Z projekcji wynika, że preferowana miara inflacji nie wymknie się spod kontroli, a stopy procentowe pozostaną bez zmian minimum do końca przyszłego roku.
Taką kombinację należy ocenić jako bardzo łagodny przekaz. Fed komunikuje w ten sposób swoją świadomość, że gospodarka będzie pędzić, ale przełoży się to na odcięcie kroplówki, czyli rozpoczęcie wygaszania programu skupu aktywów. Żeby w ogóle rozważana była podwyżka stóp rynek pracy musi zbliżyć się do stanu pełnego zatrudnienia. Należy przytoczyć także dwie wypowiedzi Jerome Powella, szefa Rezerwy Federalnej, na konferencji prasowej. Po pierwsze: zastrzegł on, że zmiana kursu w polityce nie będzie warunkowana optymistycznymi prognozami, ale namacalnym i ewidentnym postępem. Po drugie: zapewnił, że Fed zadba o zapewnienie łagodnych warunków finansowych, by maksymalnie przyśpieszyć wychodzenie z pandemicznego dołka.
Bank Anglii nie ma powodu do działania
Funt w tym roku należy do najsilniejszych z głównych walut i na razie powinien utrzymywać ten status. Podobnie jak wspierane przez odbicie cen ropy korona norweska oraz dolar kanadyjski funt podrożał względem złotego o ok. 5 proc. Brytyjska waluta stała się ulubieńcem inwestorów dzięki błyskawicznemu (zwłaszcza na tle Unii Europejskiej) postępowi programu szczepień w Wielkiej Brytanii. Korzystne było też oczywiście zrzucenie balastu pod postacią przedłużającej się niemal w nieskończoność brexitowej niepewności. Swoje trzy grosze dorzuciła także polityka pieniężna.
Na początku roku Bank Anglii zdystansował się od koncepcji wprowadzenie ujemnych stóp procentowych. Kombinacja sytuacji epidemicznej i gospodarczej nie daje najmniejszych podstaw, by zmienić stanowisko na dzisiejszym posiedzeniu (decyzja o 13:00). Wcześniej zakończy się posiedzenie norweskiego banku centralnego, a na froncie danych makro należy odnotować publikację rodzimej produkcji przemysłowej (godz. 10:00), regionalnego barometru koniunktury w rejonie Filadelfii oraz cotygodniową porcję informacji o liczbie nowo zarejestrowanych bezrobotnych (godz. 13:30) w USA.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
17 mar 2021 9:04
Kursy euro, dolara i funta powracają do wzrostów (komentarz walutowy z 17.03.2021)
W środę EUR/PLN osiągał tegoroczne szczyty i zbliżał się do 4,62. Uspokojenie na światowych rynkach wywołane przez Rezerwę Federalną pomogło zepchnąć kurs euro pod 4,60 zł. Biorąc pod uwagę splot niekorzystnych czynników regionalnych i lokalnych, nie można postawić tezy, że złoty najgorsze ma już za sobą.
Po pierwsze, pogarszająca się sytuacja epidemiczna i nowe restrykcje sprawiają, że inwestorom trudno jest skupić się na najjaśniejszym punkcie złotego, którym jest relatywnie silna gospodarka. Spadek PKB w 2020 r. (o 2,7 proc.) był jednym z najłagodniejszych w koszyku emerging markets, a w kolejnych latach są duże szanse na utrzymywanie się ponad 4-procentowego wzrostu. Ten pozytywny fundament spychany jest chwilowo na dalszy plan.
Pod drugie, wyrok Sądu Najwyższego ws. kredytów frankowych (25 marca) rodzi dużą niepewność i generuje masę szumu. Przypomnijmy, że według szacunków KNF w najgorszym dla sektora bankowego scenariuszu (unieważnienie kredytów) koszt operacji wyniósłby ponad 230 mld zł. Po trzecie, w środę Narodowy Bank Polski potwierdził swoją renomę najbardziej łagodnie usposobionego banku centralnego w regionie. Zapowiadane ostatnio uelastycznienie programu skupu aktywów nie okazało się niczym innym niż tylko jego gwałtownym przyśpieszeniem – na wczorajszym przetargu skupiono obligacje za 3,75 mld zł, czyli najwięcej od lipca ub.r., gdy skala niepewności wobec ścieżki gospodarki była nieporównywalnie wyższa niż obecnie.
Łagodny Fed spycha kurs dolara
Wydarzeniem całego tygodnia było wczorajsze posiedzenie Rezerwy Federalnej, które zapowiadaliśmy we wczorajszym komentarzu. W największym skrócie można powiedzieć, że jego wynik jest niekorzystny dla dolara. Amerykańska waluta środę kończyła pod kreską w stosunku do wszystkich głównych walut, m.in. potaniała ponad 0,5 proc. względem euro, funta, ale także złotego.
Kurs USD/PLN ponownie zawrócił przed 3,90 i spadł pod 3,85, a EUR/USD podskoczył w kierunku 1,20. Jest coraz bliżej do wiarygodnego zbudowania lokalnego maksimum w notowaniach dolara. Wpisuje się to w naszą ocenę, że jego ostatnia dominacja ma charakter zjawiska przejściowego i jest jedynie korektą w zapoczątkowanym w 2020 r. trendzie spadkowym.
Rezerwa Federalna twardo trzyma się obranego kursu
Rezerwa Federalna utrzymała koszt pieniądza w przedziale 0-0,25 proc. i będzie kontynuować skup aktywów w tempie minimum 120 mld dolarów na miesiąc. Bardzo śmiało podniesione zostały prognozy wzrostu na ten rok – z 4,2 do 6,5 proc.), a obniżona stopa bezrobocia, która na koniec przyszłego roku ma spaść poniżej 4 proc. Z projekcji wynika, że preferowana miara inflacji nie wymknie się spod kontroli, a stopy procentowe pozostaną bez zmian minimum do końca przyszłego roku.
Taką kombinację należy ocenić jako bardzo łagodny przekaz. Fed komunikuje w ten sposób swoją świadomość, że gospodarka będzie pędzić, ale przełoży się to na odcięcie kroplówki, czyli rozpoczęcie wygaszania programu skupu aktywów. Żeby w ogóle rozważana była podwyżka stóp rynek pracy musi zbliżyć się do stanu pełnego zatrudnienia. Należy przytoczyć także dwie wypowiedzi Jerome Powella, szefa Rezerwy Federalnej, na konferencji prasowej. Po pierwsze: zastrzegł on, że zmiana kursu w polityce nie będzie warunkowana optymistycznymi prognozami, ale namacalnym i ewidentnym postępem. Po drugie: zapewnił, że Fed zadba o zapewnienie łagodnych warunków finansowych, by maksymalnie przyśpieszyć wychodzenie z pandemicznego dołka.
Bank Anglii nie ma powodu do działania
Funt w tym roku należy do najsilniejszych z głównych walut i na razie powinien utrzymywać ten status. Podobnie jak wspierane przez odbicie cen ropy korona norweska oraz dolar kanadyjski funt podrożał względem złotego o ok. 5 proc. Brytyjska waluta stała się ulubieńcem inwestorów dzięki błyskawicznemu (zwłaszcza na tle Unii Europejskiej) postępowi programu szczepień w Wielkiej Brytanii. Korzystne było też oczywiście zrzucenie balastu pod postacią przedłużającej się niemal w nieskończoność brexitowej niepewności. Swoje trzy grosze dorzuciła także polityka pieniężna.
Na początku roku Bank Anglii zdystansował się od koncepcji wprowadzenie ujemnych stóp procentowych. Kombinacja sytuacji epidemicznej i gospodarczej nie daje najmniejszych podstaw, by zmienić stanowisko na dzisiejszym posiedzeniu (decyzja o 13:00). Wcześniej zakończy się posiedzenie norweskiego banku centralnego, a na froncie danych makro należy odnotować publikację rodzimej produkcji przemysłowej (godz. 10:00), regionalnego barometru koniunktury w rejonie Filadelfii oraz cotygodniową porcję informacji o liczbie nowo zarejestrowanych bezrobotnych (godz. 13:30) w USA.
Zobacz również:
Kursy euro, dolara i funta powracają do wzrostów (komentarz walutowy z 17.03.2021)
Kurs euro i dolara stabilny, funt lekko traci (komentarz walutowy z 16.03.2021)
Kursy walut nadal blisko szczytów, EUR/PLN blisko 4,60 (komentarz walutowy z 15.03.2021)
Złoty traci impet, kursy euro i funta przy szczytach (komentarz walutowy z 12.03.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s