Poniedziałkowe komentarze premiera Mateusza Morawieckiemu przyniosły złotemu jedynie krótkotrwałą ulgę. Notowania EUR/PLN nie zadomowiły się poniżej 4,70, USD/PLN we wtorek rano ma w zasięgu 4,20. Kurs franka jest bliski 4,50 zł, a funta przekracza 5,60 zł.
Szef rządu wyrażał preferencję, by złoty był nieco mocniejszy. Zapowiadał też (bez żadnych konkretów), że zostanie uczynione wszystko, aby polska waluta nie traciła dalej na wartości. Może to oznaczać przede wszystkim możliwość wymiany euro na złote na rynku przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Trudno zakładać, że poniedziałkowe wypowiedzi były zapowiedzią deeskalacji sporów z Unią Europejską.
W każdym razie wczorajszy, dwunastoletni szczyt EUR/PLN ustanowiony w okolicy 4,72 ma w najbliższych kilkudziesięciu godzinach szansę powstrzymać wyprzedaż złotego, zwłaszcza w obliczu zbliżającego się Święta Dziękczynienia i długiego weekendu w USA.
Złoty nie był w stanie utrzymać skoku wartości ze względu na kolejną odsłonę tarapatów całego koszyka gospodarek wschodzących i umocnienia dolara. EUR/USD pogłębił spadki i dotarł poniżej 1,1250, co oznacza, że euro do dolara straciło w tym miesiącu już około 3 proc. Amerykańska waluta nieprzerwanie zyskuje względem praktycznie wszystkich najważniejszych przedstawicieli świata gospodarek rozwiniętych i emerging markets.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Wczoraj katalizatorem przedłużenia rajdu stał się nie tylko strach przed powrotem najbardziej rygorystycznych pandemicznych obostrzeń na Starym Kontynencie. Kluczową rolę odegrała nominacja prezesa Fed Jerome’a Powella na drugą kadencję, którą wczoraj ogłosił prezydent Joe Biden. Kontrkandydatką była Lael Brainard z Zarządu Rezerwy Federalnej, która jest postrzegana jako zwolenniczka stopniowego i powolnego porzucania kryzysowej polityki. Rynek nie dostał zatem powodu, by wycofywać się z przekonania, że skup aktywów szybko zostanie odesłany do lamusa, a decydenci bez zbędnej zwłoki zaczną podnosić stopy procentowe.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
22 lis 2021 14:19
Złoty odrabia straty po słowach premiera (popołudniowy komentarz z 22.11.2021)
Poniedziałkowe komentarze premiera Mateusza Morawieckiemu przyniosły złotemu jedynie krótkotrwałą ulgę. Notowania EUR/PLN nie zadomowiły się poniżej 4,70, USD/PLN we wtorek rano ma w zasięgu 4,20. Kurs franka jest bliski 4,50 zł, a funta przekracza 5,60 zł.
Szef rządu wyrażał preferencję, by złoty był nieco mocniejszy. Zapowiadał też (bez żadnych konkretów), że zostanie uczynione wszystko, aby polska waluta nie traciła dalej na wartości. Może to oznaczać przede wszystkim możliwość wymiany euro na złote na rynku przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Trudno zakładać, że poniedziałkowe wypowiedzi były zapowiedzią deeskalacji sporów z Unią Europejską.
W każdym razie wczorajszy, dwunastoletni szczyt EUR/PLN ustanowiony w okolicy 4,72 ma w najbliższych kilkudziesięciu godzinach szansę powstrzymać wyprzedaż złotego, zwłaszcza w obliczu zbliżającego się Święta Dziękczynienia i długiego weekendu w USA.
Złoty nie był w stanie utrzymać skoku wartości ze względu na kolejną odsłonę tarapatów całego koszyka gospodarek wschodzących i umocnienia dolara. EUR/USD pogłębił spadki i dotarł poniżej 1,1250, co oznacza, że euro do dolara straciło w tym miesiącu już około 3 proc. Amerykańska waluta nieprzerwanie zyskuje względem praktycznie wszystkich najważniejszych przedstawicieli świata gospodarek rozwiniętych i emerging markets.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Wczoraj katalizatorem przedłużenia rajdu stał się nie tylko strach przed powrotem najbardziej rygorystycznych pandemicznych obostrzeń na Starym Kontynencie. Kluczową rolę odegrała nominacja prezesa Fed Jerome’a Powella na drugą kadencję, którą wczoraj ogłosił prezydent Joe Biden. Kontrkandydatką była Lael Brainard z Zarządu Rezerwy Federalnej, która jest postrzegana jako zwolenniczka stopniowego i powolnego porzucania kryzysowej polityki. Rynek nie dostał zatem powodu, by wycofywać się z przekonania, że skup aktywów szybko zostanie odesłany do lamusa, a decydenci bez zbędnej zwłoki zaczną podnosić stopy procentowe.
Zobacz również:
Złoty odrabia straty po słowach premiera (popołudniowy komentarz z 22.11.2021)
Kursy walut nieprzerwanie w górę: złoty i euro na łopatkach, dolar i frank wiodą prym (komentarz z 22.11.2021)
Kurs EUR/PLN z nowym szczytem, frank rekordowo drogi, dolar przestał rosnąć (komentarz z 19.11.2021)
Kurs euro cofa się znad przepaści, pauza w rajdzie dolara, funt wraca do łask (komentarz z 18.11.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s