Dolar umacnia się w relacji do euro pomimo braku pozytywnych danych z rynku pracy w USA i dobrych danych ze strefy euro. Złoty traci na aprecjacji dolara - gołębi przekaz RPP w środę może go dodatkowo osłabiać.
EUR/USD ponownie poniżej 1,20
Pomimo stosunkowo słabego raportu z rynku pracy w USA (zawiodły dane o wzroście zatrudnienia), już od pierwszej części sesji azjatyckiej obserwowaliśmy stopniowe umacnianie się dolara. Około godziny 15:00 dolar zyskiwał do euro blisko 0,5% - kurs głównej pary walutowej, EUR/USD, spadł w okolice 1,197, najniższego poziomu od 29 grudnia.
Euro nawet pomimo dobrych danych z regionu wspólnej waluty traciło na wartości w relacji do dolara. Wskaźnik nastroju ekonomicznego (ESI), mierzący nastrój zarówno wśród firm, jak i konsumentów i sporządzany przez Komisję Europejską, wzrósł do 116 pkt (oczekiwano 114,8 pkt), co równocześnie było najwyższym poziomem od października 2000 r. Pozytywnie również zaskoczyły dane o sprzedaży detalicznej - wzrost w listopadzie o 2,8% rok-do-roku okazał się o 0,6 pkt proc. powyżej oczekiwań, a wzrost w skali miesiąca o 1,5% był największy od 16 lat.
Prawdopodobnie euro oraz dolar odreagowują ostatnie gwałtowne wzrosty tej pary walutowej. Wpływ na wzrost wartości amerykańskiej waluty mogą mieć także czynniki fundamentalne. W strefie euro nie należy raczej spodziewać się podwyższenia stóp procentowych w tym roku (co najwyżej ograniczenia programu skupu aktywów), podczas gdy w USA szeroko oczekiwane są ich podwyżki. Ponadto, stymulacja fiskalna w USA w postaci obniżenia podatków może przyczynić się do przyspieszenia procesów inflacyjnych, co również będzie przekładało się pozytywnie na wartość dolara.
W kolejnych godzinach nie ma zaplanowanych istotnych publikacji makroekonomicznych, choć wystąpienia będą mieć członkowie komitetu monetarnego (FOMC) Rezerwy Federalnej: Raphael Bostic (godz. 18:40), John Williams (godz. 19:35) oraz Eric Rosengren (godz. 22:00). Choć w okolicy ich wystąpień wahania dolara mogą nieco się zwiększyć, ostatecznie ich wpływ na jego notowania powinien być ograniczony.
Złoty traci
Podczas dzisiejszej sesji obserwowaliśmy osłabienie złotego w relacji do głównych walut, a także regionalnych (np. węgierskiego forinta czy czeskiej korony). Katalizatorem tych spadków było przede wszystkim wspomniane umocnienie się dolara. Choć sentyment na rynku pozostawał dobry (dobre dane ze strefy euro, wzrosty głównych indeksów akcji), negatywna reakcja polskiej waluty na aprecjację dolara pokazuję jego skalę uzależnienia od czynników zewnętrznych.
W efekcie za dolara płaciliśmy w ciągu dni 3,48 zł, czyli nawet 5 gr więcej niż w piątek. Do złotego zyskiwało również euro, którego cena zbliżyła się do 4,17 zł, choć jeszcze w piątek osiągnęło blisko 2,5-letnie minima przy 4,14 zł. Ok. 0,5% w relacji do złotego zyskiwały także frank oraz funt.
W środę czeka nas komunikat oraz konferencja prasowa po dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Ostatni niższy od oczekiwań odczyt inflacji konsumenckiej może sugerować, że przekaz Rady będzie stosunkowo gołębi, co może dodatkowo osłabiać złotego. Pod koniec tygodnia poznamy także inflację w USA - jeżeli jej dobry odczyt wywoła wyraźną aprecjację dolara, możemy mieć do czynienia z kontynuacją odreagowania na złotym.
Jutro na rynku
Niemiecki urząd statystyczny (Destatis) o godz. 8:00 opublikuje dane o produkcji przemysłowej w największej gospodarce Europy w listopadzie. Dzisiejsze dane o nowych zamówieniach w tym sektorze nieco zawiodły oczekiwania rynkowe notując spadek o 0,4% w skali miesiąca (oczekiwano wzrostu), choć w skali roku wzrost o 8,7% był trzecim najlepszym od nieco ponad 6 lat.
Z drugiej strony przychód w całym sektorze wzrósł o 4,6% w stosunku do października. W październiku produkcja spadła o 1,4% w stosunku do poprzedniego miesiąca (największy spadek w 2017 r.). Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na jej wzrost w listopadzie o 1,9% w ujęciu miesięcznym.
O tej samej godzinie Destatis przedstawi dane bilansu handlowego również w listopadzie. Konsensus rynkowy zakłada zwiększenie się nadwyżki z 19,9 mld euro w poprzednim miesiącu do 20,7 mld. W przypadku pozytywnego wydźwięku powyższych danych euro mogłoby dostać nieco wsparcia, co mogłoby również przełożyć się pozytywnie na złotego. Polska waluta wrażliwa jest na zmiany wartości dolara - dzisiejszego jego umocnienie spowodowało zauważalny spadek jej wartości.
W dalszej części dnia nie ma istotnych publikacji, które mogłyby w znaczący sposób wpłynąć na notowania głównych walut. O godz. 12:00 oraz godz. 16:00 poznamy odpowiednio dane wskaźnika nastroju NFIB wśród małych firm w USA, oraz liczbę wolnych miejsc pracy w USA (raport JOLT Biura Statystyki Pracy). Dolar mógłby nieco zyskać na wartości w przypadku przekroczenia konsensusu w obu przypadkach (odpowiednio: 108,4 pkt oraz 6,05 mln), choć potencjalne wzrosty prawdopodobnie byłyby ograniczone.
Wydarzeniem tego tygodnia mogą być piątkowe dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA w grudniu. Do tego czasu ruchy na dolarze mogą być w ograniczonym przedziale wahań. Istotną reakcję na rynku walutowym możemy obserwować już w przypadku odchylenia o 0,1 pkt proc. od 1,8% w skali roku.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dolar umacnia się w relacji do euro pomimo braku pozytywnych danych z rynku pracy w USA i dobrych danych ze strefy euro. Złoty traci na aprecjacji dolara - gołębi przekaz RPP w środę może go dodatkowo osłabiać.
EUR/USD ponownie poniżej 1,20
Pomimo stosunkowo słabego raportu z rynku pracy w USA (zawiodły dane o wzroście zatrudnienia), już od pierwszej części sesji azjatyckiej obserwowaliśmy stopniowe umacnianie się dolara. Około godziny 15:00 dolar zyskiwał do euro blisko 0,5% - kurs głównej pary walutowej, EUR/USD, spadł w okolice 1,197, najniższego poziomu od 29 grudnia.
Euro nawet pomimo dobrych danych z regionu wspólnej waluty traciło na wartości w relacji do dolara. Wskaźnik nastroju ekonomicznego (ESI), mierzący nastrój zarówno wśród firm, jak i konsumentów i sporządzany przez Komisję Europejską, wzrósł do 116 pkt (oczekiwano 114,8 pkt), co równocześnie było najwyższym poziomem od października 2000 r. Pozytywnie również zaskoczyły dane o sprzedaży detalicznej - wzrost w listopadzie o 2,8% rok-do-roku okazał się o 0,6 pkt proc. powyżej oczekiwań, a wzrost w skali miesiąca o 1,5% był największy od 16 lat.
Prawdopodobnie euro oraz dolar odreagowują ostatnie gwałtowne wzrosty tej pary walutowej. Wpływ na wzrost wartości amerykańskiej waluty mogą mieć także czynniki fundamentalne. W strefie euro nie należy raczej spodziewać się podwyższenia stóp procentowych w tym roku (co najwyżej ograniczenia programu skupu aktywów), podczas gdy w USA szeroko oczekiwane są ich podwyżki. Ponadto, stymulacja fiskalna w USA w postaci obniżenia podatków może przyczynić się do przyspieszenia procesów inflacyjnych, co również będzie przekładało się pozytywnie na wartość dolara.
W kolejnych godzinach nie ma zaplanowanych istotnych publikacji makroekonomicznych, choć wystąpienia będą mieć członkowie komitetu monetarnego (FOMC) Rezerwy Federalnej: Raphael Bostic (godz. 18:40), John Williams (godz. 19:35) oraz Eric Rosengren (godz. 22:00). Choć w okolicy ich wystąpień wahania dolara mogą nieco się zwiększyć, ostatecznie ich wpływ na jego notowania powinien być ograniczony.
Złoty traci
Podczas dzisiejszej sesji obserwowaliśmy osłabienie złotego w relacji do głównych walut, a także regionalnych (np. węgierskiego forinta czy czeskiej korony). Katalizatorem tych spadków było przede wszystkim wspomniane umocnienie się dolara. Choć sentyment na rynku pozostawał dobry (dobre dane ze strefy euro, wzrosty głównych indeksów akcji), negatywna reakcja polskiej waluty na aprecjację dolara pokazuję jego skalę uzależnienia od czynników zewnętrznych.
W efekcie za dolara płaciliśmy w ciągu dni 3,48 zł, czyli nawet 5 gr więcej niż w piątek. Do złotego zyskiwało również euro, którego cena zbliżyła się do 4,17 zł, choć jeszcze w piątek osiągnęło blisko 2,5-letnie minima przy 4,14 zł. Ok. 0,5% w relacji do złotego zyskiwały także frank oraz funt.
W środę czeka nas komunikat oraz konferencja prasowa po dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Ostatni niższy od oczekiwań odczyt inflacji konsumenckiej może sugerować, że przekaz Rady będzie stosunkowo gołębi, co może dodatkowo osłabiać złotego. Pod koniec tygodnia poznamy także inflację w USA - jeżeli jej dobry odczyt wywoła wyraźną aprecjację dolara, możemy mieć do czynienia z kontynuacją odreagowania na złotym.
Jutro na rynku
Niemiecki urząd statystyczny (Destatis) o godz. 8:00 opublikuje dane o produkcji przemysłowej w największej gospodarce Europy w listopadzie. Dzisiejsze dane o nowych zamówieniach w tym sektorze nieco zawiodły oczekiwania rynkowe notując spadek o 0,4% w skali miesiąca (oczekiwano wzrostu), choć w skali roku wzrost o 8,7% był trzecim najlepszym od nieco ponad 6 lat.
Z drugiej strony przychód w całym sektorze wzrósł o 4,6% w stosunku do października. W październiku produkcja spadła o 1,4% w stosunku do poprzedniego miesiąca (największy spadek w 2017 r.). Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na jej wzrost w listopadzie o 1,9% w ujęciu miesięcznym.
O tej samej godzinie Destatis przedstawi dane bilansu handlowego również w listopadzie. Konsensus rynkowy zakłada zwiększenie się nadwyżki z 19,9 mld euro w poprzednim miesiącu do 20,7 mld. W przypadku pozytywnego wydźwięku powyższych danych euro mogłoby dostać nieco wsparcia, co mogłoby również przełożyć się pozytywnie na złotego. Polska waluta wrażliwa jest na zmiany wartości dolara - dzisiejszego jego umocnienie spowodowało zauważalny spadek jej wartości.
W dalszej części dnia nie ma istotnych publikacji, które mogłyby w znaczący sposób wpłynąć na notowania głównych walut. O godz. 12:00 oraz godz. 16:00 poznamy odpowiednio dane wskaźnika nastroju NFIB wśród małych firm w USA, oraz liczbę wolnych miejsc pracy w USA (raport JOLT Biura Statystyki Pracy). Dolar mógłby nieco zyskać na wartości w przypadku przekroczenia konsensusu w obu przypadkach (odpowiednio: 108,4 pkt oraz 6,05 mln), choć potencjalne wzrosty prawdopodobnie byłyby ograniczone.
Wydarzeniem tego tygodnia mogą być piątkowe dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA w grudniu. Do tego czasu ruchy na dolarze mogą być w ograniczonym przedziale wahań. Istotną reakcję na rynku walutowym możemy obserwować już w przypadku odchylenia o 0,1 pkt proc. od 1,8% w skali roku.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 08.01.2018
Popołudniowy komentarz walutowy z 05.01.2018
Komentarz walutowy z 05.01.2018
Popołudniowy komentarz walutowy z 04.01.2018
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s