Pogłoski zbliżeniu stanowisk pomiędzy Atenami a europejskimi partnerami wpłynęły na giełdowe indeksy, lecz nie pomogły euro. Wspólna waluta pozostaje pod presją sprzedających przed kluczowymi rozstrzygnięciami w sprawie Grecji i Ukrainy. Złoty powiększa straty.
Grecja oraz Ukraina to obecnie najważniejsze źródła ryzyka dla rynków finansowych. W środę dojdzie do dwóch ważnych wydarzeń, które mogą przynieść albo przełom, albo porażkę w wygaszaniu potencjalnych ognisk zapalnych.
Grecja w centrum uwagi
Ministrowie finansów krajów strefy euro zadecydują czy przystać na propozycje Grecji dotyczące złagodzenia warunków spłaty długów. Nieoficjalne doniesienia agencji informacyjnych przed jutrzejszym spotkaniem mówią o zbliżeniu stanowisk pomiędzy Komisją Europejską a rządem Syrizy.
Propozycja ma polegać na przedłużeniu obecnego programu pomocowego o sześć miesięcy oraz udzieleniu dodatkowej pożyczki wielkości 10 mld euro dla Aten. Grecja mogłaby w dodatku liczyć na złagodzenie wymogów dotyczących spłaty długów – nadwyżka budżetowa przeznaczana na regulowanie zobowiązań zostałaby obniżona do 1.5-2 procent PKB z obecnego limitu 4.5 procent PKB.
Grecja kończy udział w programie pomocowym wraz z upływem lutego. Premier Alexis Tsipras obiecał w sobotnim wystąpieniu przed parlamentem, że nie przedłuży bailoutu. Takie rozwiązanie będzie niosło ze sobą ryzyko niewypłacalności Aten, co mogłoby w skrajnie pesymistycznym scenariuszu prowadzić do rozpadu strefy euro. Jest to jednak mało prawdopodobne, zważywszy na ostatnie doniesienia agencji informacyjnych.
Spotkanie w Mińsku
Obok Grecji kluczowe znaczenie ma Ukraina. W środę w Mińsku ma dojść do spotkania pomiędzy przywódcami Rosji oraz Ukrainy, Francji i Niemiec. Jutrzejsze rozmowy stanowią finał intensywnych negocjacji, jakie były prowadzone w minionych dniach.
Spotkanie ma olbrzymie znaczenie oraz może być ostatnią szansą na osiągnięcie politycznego kompromisu. Brak porozumienia będzie bowiem oznaczał nałożenie kolejnych sankcji na Rosję przez kraje europejskie, natomiast Stany Zjednoczone w takich okolicznościach prawdopodobnie zdecydują o przekazaniu Ukrainie wsparcia pod postacią broni śmiercionośnej.
Niekorzystne rozstrzygnięcie odsuwałoby szansę na pokój na wschodzie, co byłoby istotnym balastem dla rynków finansowych. Negatywny sentyment wpływałby zwłaszcza na ryzykowne aktywa, do których zaliczany jest złoty. Jednak zważywszy na zaangażowanie kluczowych polityków w negocjacje oraz dotkliwe konsekwencje nieuzyskania porozumienia, należy spodziewać się raczej pomyślnego finału jutrzejszych rozmów.
Pod presją
Złoty, podobnie jak inne waluty w regionie, znalazł się pod presją sprzedających. Polska waluta dzisiaj powiększyła straty w relacji do wszystkich najważniejszych walut. Frank pozostaje powyżej 4 zł, a euro zagościło na moment powyżej 4.20 zł. Dolar jest znowu powyżej 3.70.
Doniesienia dotyczące zbliżenia stanowisk Grecji oraz krajów unijnych nie znalazły odbicia w postawie euro ani złotego. Jednak na giełdach sytuacja uległa istotnej poprawie – większość europejskich rynków oraz amerykańskie parkiety notują wyraźne wzrosty. To daje nadzieję, że złagodzenie nastrojów wkrótce dotrze także na rynek walutowy.
Złoty obecnie pozostaje pod presją sytuacji na szerokim rynku. To skutecznie tłumi potencjał polskiej waluty do wzrostów. Jednak pomyśle rozstrzygnięcia podczas jutrzejszych spotkań dotyczących Grecji oraz Ukrainy powinny utorować polskiej walucie drogę do umocnienia.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Pogłoski zbliżeniu stanowisk pomiędzy Atenami a europejskimi partnerami wpłynęły na giełdowe indeksy, lecz nie pomogły euro. Wspólna waluta pozostaje pod presją sprzedających przed kluczowymi rozstrzygnięciami w sprawie Grecji i Ukrainy. Złoty powiększa straty.
Grecja oraz Ukraina to obecnie najważniejsze źródła ryzyka dla rynków finansowych. W środę dojdzie do dwóch ważnych wydarzeń, które mogą przynieść albo przełom, albo porażkę w wygaszaniu potencjalnych ognisk zapalnych.
Grecja w centrum uwagi
Ministrowie finansów krajów strefy euro zadecydują czy przystać na propozycje Grecji dotyczące złagodzenia warunków spłaty długów. Nieoficjalne doniesienia agencji informacyjnych przed jutrzejszym spotkaniem mówią o zbliżeniu stanowisk pomiędzy Komisją Europejską a rządem Syrizy.
Propozycja ma polegać na przedłużeniu obecnego programu pomocowego o sześć miesięcy oraz udzieleniu dodatkowej pożyczki wielkości 10 mld euro dla Aten. Grecja mogłaby w dodatku liczyć na złagodzenie wymogów dotyczących spłaty długów – nadwyżka budżetowa przeznaczana na regulowanie zobowiązań zostałaby obniżona do 1.5-2 procent PKB z obecnego limitu 4.5 procent PKB.
Grecja kończy udział w programie pomocowym wraz z upływem lutego. Premier Alexis Tsipras obiecał w sobotnim wystąpieniu przed parlamentem, że nie przedłuży bailoutu. Takie rozwiązanie będzie niosło ze sobą ryzyko niewypłacalności Aten, co mogłoby w skrajnie pesymistycznym scenariuszu prowadzić do rozpadu strefy euro. Jest to jednak mało prawdopodobne, zważywszy na ostatnie doniesienia agencji informacyjnych.
Spotkanie w Mińsku
Obok Grecji kluczowe znaczenie ma Ukraina. W środę w Mińsku ma dojść do spotkania pomiędzy przywódcami Rosji oraz Ukrainy, Francji i Niemiec. Jutrzejsze rozmowy stanowią finał intensywnych negocjacji, jakie były prowadzone w minionych dniach.
Spotkanie ma olbrzymie znaczenie oraz może być ostatnią szansą na osiągnięcie politycznego kompromisu. Brak porozumienia będzie bowiem oznaczał nałożenie kolejnych sankcji na Rosję przez kraje europejskie, natomiast Stany Zjednoczone w takich okolicznościach prawdopodobnie zdecydują o przekazaniu Ukrainie wsparcia pod postacią broni śmiercionośnej.
Niekorzystne rozstrzygnięcie odsuwałoby szansę na pokój na wschodzie, co byłoby istotnym balastem dla rynków finansowych. Negatywny sentyment wpływałby zwłaszcza na ryzykowne aktywa, do których zaliczany jest złoty. Jednak zważywszy na zaangażowanie kluczowych polityków w negocjacje oraz dotkliwe konsekwencje nieuzyskania porozumienia, należy spodziewać się raczej pomyślnego finału jutrzejszych rozmów.
Pod presją
Złoty, podobnie jak inne waluty w regionie, znalazł się pod presją sprzedających. Polska waluta dzisiaj powiększyła straty w relacji do wszystkich najważniejszych walut. Frank pozostaje powyżej 4 zł, a euro zagościło na moment powyżej 4.20 zł. Dolar jest znowu powyżej 3.70.
Doniesienia dotyczące zbliżenia stanowisk Grecji oraz krajów unijnych nie znalazły odbicia w postawie euro ani złotego. Jednak na giełdach sytuacja uległa istotnej poprawie – większość europejskich rynków oraz amerykańskie parkiety notują wyraźne wzrosty. To daje nadzieję, że złagodzenie nastrojów wkrótce dotrze także na rynek walutowy.
Złoty obecnie pozostaje pod presją sytuacji na szerokim rynku. To skutecznie tłumi potencjał polskiej waluty do wzrostów. Jednak pomyśle rozstrzygnięcia podczas jutrzejszych spotkań dotyczących Grecji oraz Ukrainy powinny utorować polskiej walucie drogę do umocnienia.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 10.02.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.02.2015
Komentarz walutowy z 09.02.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 06.02.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s