Popołudniowy komentarz walutowy z 11.05.2017

Polityka monetarna w Wielkiej Brytanii zgodnie z oczekiwaniami bez zmian, ale funt traci. Dolar zyskuje na wartości solidnych danych z rynku pracy i o inflacji PPI. Lekka korekta na złotym.

Bank Anglii pozostawia stopy bez zmian

Brytyjski bank centralny zgodnie z oczekiwaniami pozostawił instrumenty polityki monetarnej bez zmian. Główna stopa procentowa została utrzymana na poziomie 0,25%, miesięczne zakupy obligacji korporacyjnych na poziomie do 10 mld funtów a rządowych w wysokości 435 mld funtów. Równocześnie, w opublikowanym raporcie o inflacji, Bank of England obniżył swoje prognozy tempa wzrostu PKB w 2017 r. z 2% do 1,9% oraz podwyższył spodziewane tempo inflacji konsumenckiej (CPI) do 2,7%.

Jednocześnie w komunikacie do decyzji BoE stwierdził, iż polityka monetarna może ulec szybszemu zacieśnianiu. Jednakże, podobnie jak projekcje makroekonomiczne, założenie to jest oparte na “gładkim” Brexicie. Podczas konferencji prasowej Mark Carney, szef BoE, podkreślił, że projekcje banku nie zakładają chaotycznego procesu opuszczania UE przez Wielką Brytanię. Rynek zatem może wyceniać prawdopodobieństwo “twardego” Brexitu co może negatywnie przekładać się na wartość funta.

Bardzo dobre dane z USA

Zgodnie z raportem Departamentu Pracy USA za zakończony tydzień, liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 236 tys., 9 tys. mniej niż wynosiła mediana oczekiwań rynkowych. Ponownie pozytywnie zaskoczyła liczba osób już korzystających z zasiłku dla bezrobotnych. Spadła ona do 1,918 mln osób, najniższej wartości od 5 listopada 1988 r. Lepsza od oczekiwań okazała się również inflacja producentów (PPI), która w kwietniu wyniosła 2,5%, co było najwyższym odczytem od niemalże 4 lat.

Publikacja danych z USA spowodowała zauważalny wzrost wartości dolara. Kurs pary EUR/USD obniżył się w okolice 1,084, popychając indeks dolara (DXY) w okolice 99,7 pkt. Po publikacji komunikatu i minutes brytyjskiego banku centralnego funt zareagował spadkiem wartości. Inwestorzy prawdopodobnie negatywnie zareagowali na stwierdzenie, iż projekcie i potencjalnie szybsze zacieśnianie monetarne opierają się na założeniu “gładkiego” Brexitu. W kontekście wzmacniającego się dolara, funt może w kolejnych godzinach handlu dodatkowo tracić na wartości.

Odreagowanie na złotym

Od godzin porannych obserwujemy nieco słabszego złotego. W kontekście ostatnich wzrostów wartości polskiej waluty, jest ona nadal stosunkowo silna. Po osiągnięciu nowych minimów od września 2015 w relacji franka do złotego, kurs CHF/PLN wzrósł do poziomu ok. 3,85. Wobec złotego nieznacznie też umacniały się dolar, euro czy węgierski forint. Natomiast zmniejszenie się wartości funta po publikacji BoE spowodował spadek kursu GBP/PLN z powrotem poniżej 5 zł.

Dzisiejsze odreagowanie w notowaniach polskiej waluty to prawdopodobnie nie jest początkiem trendu spadkowego , tylko raczej korektą ostatnich szybkich wzrostów. Notowania złotego wobec głównych walut znajdują się cały czas blisko ostatnich maksimów. W strefie euro oraz Polsce perspektywy wzrostu wydają się być niezagrożone, a ponadto ryzyko polityczne w Europie nieco zmalało, co powinno wspierać pozytywny sentyment do złotego.

Jutro na rynku

O 14.00 Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje finalne dane o poziomie inflacji konsumenckiej (CPI) w kwietniu. Tempo wzrostu cen gwałtownie przyspieszyło na przełomie 2016/2017 roku by w lutym osiągnąć 2,2% r/r, najwyższy poziom od ponad 4 lat. Wstępne szacunki GUS z końca kwietnia wskazują na inflację w okolicy 2%, analogiczny do marcowego. Spadek tempa wzrostu wskaźnika CPI wpisywałby się w globalny trend spowolnienia tempa inflacji, głównie ze względu na wyhamowanie wzrostu cen surowców energetycznych. Zdecydowanie istotniejszy jest wskaźnik bazowy (z wyłączeniem najbardziej zmiennych cen), który zostanie opublikowany w poniedziałek. Biorąc pod uwagę, iż to już drugi odczyt za kwiecień, reakcja złotego najprawdopodobniej będzie bardzo ograniczona.

Pół godziny później natomiast pojawią się istotne dane z amerykańskiej gospodarki - poziom inflacji konsumenckiej (CPI) oraz sprzedaży detalicznej w marcu. Lutowe wskaźniki bazowe okazały się gorsze od oczekiwań rynkowych. Tempo wzrostu poziomu cen wyniosło 2% r/r i było najniższe prawie od półtora roku, a sprzedaż detaliczna po raz pierwszy od sierpnia 2016 nie zanotowała wzrostu w ujęciu miesięcznym. Konsensus rynkowy wskazuje na analogiczny odczyt wskaźnika bazowego CPI w kwietniu (2% r/r) oraz wzrost sprzedaży detalicznej (z wył. pojazdów) o 0,5% m/m.

Z kolei o 16.00 Uniwersytet Michigan opublikuje wstępne dane wskaźnika sentymentu amerykańskich konsumentów w maju. W zeszłym miesiącu wartość tego indeksu zmniejszyła się do 97 pkt, 1,5 pkt poniżej 13-letniego rekordu ze stycznia br., lecz 8 pkt powyżej poziomu z kwietnia 2016 r. Średnia za poprzednie 5 miesięcy wynosi 97,4 pkt. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na odczyt w wysokości 97 pkt, czyli analogiczny do kwietniowego.

Odczyty bazowe zgodne (lub wyższe) z oczekiwaniami rynkowymi (w przypadku CPI i sprzedaży detalicznej) oraz wskaźnik sentymentu konsumentów w okolicy 5-miesięcznej średniej, mogłyby wesprzeć obecny trend umacniania się dolara.