Lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy mogą pomóc dolarowi odrobić wczorajsze straty. Notowania polskiej waluty stabilne po gorszych od oczekiwań danych o rachunku bieżącym w lutym.
Dolar odrabia straty po wywiadzie Trumpa
Departament Pracy USA podał dzisiaj, iż w zakończonym tygodniu liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 234 tys. i po raz kolejny okazała się lepsza od oczekiwań o 11 tys. większych. To liczba tylko o 11 tys. wyższa od 44-letnich minimów zanotowanych pod koniec lutego. Z kolei liczba korzystających z zasiłku dla bezrobotnych wyniosła zgodnie z oczekiwaniami 2,028 mln.
Dane Departamentu Pracy podkreślają dobrą kondycję amerykańskiego rynku pracy, co może być pozytywną informacją dla dolara. Szczególnie w kontekście globalnego osłabienia dolara spowodowanego przez wczorajszy wywiad prezydenta USA Donalda Trumpa dla Wall Street Journal, w którym stwierdził, iż wolałby słabszego dolara i niższe stopy procentowe. Dolar stopniowo umacniał się od rana i raport z rynku pracy może mu pomóc odrabiać straty w kolejnych godzinach handlu.
Biuro Statystyki Pracy (BLS) opublikowało dane o inflacji producentów (PPI) w marcu. Choć zarówno główny odczyt jak i wskaźnik bazowy okazały się gorsze od oczekiwań o 0,1 pkt proc., odczyt wzrost cen o odpowiednio 2,3% r/r oraz 1,6% r/r były wyższe od tych zanotowanych w lutym, stąd prawdopodobnie były stosunkowo neutralne dla notowań dolara.
Kurs EUR/USD obniżył się z poziomu ok. 1,0680 do 1,062 jeszcze przed 15. Towarzyszył temu wzrost rentowności obligacji skarbowych USA. Jeszcze w południe rentowności pięciolatek wynosiły 1,75%, a niecałe trzy godziny później już 1,8%. Poprawa sentymentu wobec amerykańskiej waluty wpłynęła też na osłabienie jena - kurs USD/JPY wzrastał spod poziomu 109 (najniższego od połowy listopada) do ok. 109,3. W efekcie indeks dolara zwiększył swoją wartość z poziomu 99,99 pkt do ok. 100,4 pkt, zbliżając się do wczorajszego poziomu zamknięcia wynoszącego 100,7 pkt.
Stabilne notowania złotego
Po wczorajszym wywiadzie Donalda Trumpa dla WSJ złoty umacniał szybko umacniał się do złotego - para USD/PLN spadła z poziomu ok. 4,005 do ok. 3,975. Od około południa jednak dolar zaczął powoli odrabiać straty i USD/PLN wzrósł jeszcze przed 15. do poziomu 3,995. Wahania te ograniczone były przede wszystkim do relacji złotego amerykańskiej waluty - notowania franka, funta, euro czy forinta znajdowały się blisko poziomów wczorajszych zamknięć a wahania kursów były niewielkie.
O 14 na rynek napłynęły nieco gorsze od oczekiwań dane o bilansie płatniczym w lutym. Po największym saldzie w historii w styczniu wynoszącym 2,6 mld euro, w lutym zanotowano deficyt w wysokości 860 mln euro, podczas gdy oczekiwano dodatniego w kwocie 56 mln euro. O gorszym od konsensusu wyniku zadecydował w dużym stopniu ujemny bilans w saldzie obrotów towarowych.
Rosnąca konsumpcja w Polsce spowodowała, iż istotnie wzrósł import towarów (o 811 mln euro), podczas gdy eksport wzrósł tylko marginalnie (o 61 mln euro). Niewielkie też było saldo transferów z Unią Europejską - wyniosło 139,42 mln euro, co może sugerować nieco gorszy poziom inwestycji w kolejnych miesiącach. Dane te jednak nie wpłynęły w istotny sposób na notowania złotego.
Jutro na rynku
W dniu jutrzejszym znaczna część giełd jest zamknięta (m.in. w USA, w Niemczech, Polsce). W związku z tym handel będzie ograniczony a płynność mniejsza. Najważniejszym wydarzeniem zaplanowanym na jutro jest publikacja Biura Statystyki Pracy (BLS) o 14.30 nt. poziomu inflacji konsumenckiej (CPI) w marcu USA. Podobnie jak w przypadku innych gospodarek, wzrost indeksu CPI napędzany był w ostatnich miesiącach przez rosnące ceny surowców energetycznych. W lipcu jeszcze inflacja wynosiła 0,8% r/r, podczas gdy w lutym wynosiła już 2,7% r/r i była na najwyższym poziomie od prawie trzech lat.
Jednakże inflacja bazowa (z wyłączeniem cen energii oraz żywności) w ostatnim roku nie wykazywała podobnego tempa i znajdowała się w wąskim przedziale 2,1% - 2,3% - w lutym wyniosła 2,2%. Konsensus rynkowy zakłada nieznaczny spadek w marcu głównego wskaźnika inflacji z 2,7% do 2,6% oraz wzrost odczytu bazowego z 2,2% do 2,3%. Warto zaznaczyć, iż w przypadku USA, dane CPI nie są najistotniejsze jeżeli chodzi o zmianę poziomu cen. Nieco ważniejsze są dla rynku dane o inflacji PCE, która jest brana pod uwagę przez Rezerwę Federalną przy tworzeniu projekcji inflacji. Choć dane wskaźnika CPI mogą rynkowi dać pogląd na obecny poziom zmiany cen w gospodarce a tym samym wskazówek co do odczytu PCE.
O tej samej godzinie BLS opublikuje również dane o poziomie sprzedaży detalicznej w marcu w USA. W lutym wzrost w stosunku do poprzedniego miesiąca wyniósł 0,1% m/m i był najniższy od sierpnia ub.r. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na spadek sprzedaży detalicznej w marcu w stosunku do poprzedniego miesiąca o 0,1%, choć z wyłączeniem stosunkowo zmiennej sprzedaży pojazdów, oczekiwany jest wzrost o 0,1%. Dane o sprzedaży detalicznej są o tyle istotne, gdyż wskazują na poziom konsumpcji w gospodarce, który z kolei stanowi o większej części produktu krajowego brutto.
Dolar może być szczególnie wrażliwy na powyższe dane (zwłaszcza jeżeli będą odbiegać od oczekiwań), biorąc pod uwagę jego wczorajsze osłabienie spowodowane komentarzami Donalda Trumpa, prezydenta USA. Stwierdził on, iż wolałby słabszego dolara oraz niższych stóp procentowych. Nieco wyższe od oczekiwań odczyty inflacji oraz sprzedaży detalicznej mogłyby zwiększyć prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych i w efekcie wzmocnić dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy mogą pomóc dolarowi odrobić wczorajsze straty. Notowania polskiej waluty stabilne po gorszych od oczekiwań danych o rachunku bieżącym w lutym.
Dolar odrabia straty po wywiadzie Trumpa
Departament Pracy USA podał dzisiaj, iż w zakończonym tygodniu liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 234 tys. i po raz kolejny okazała się lepsza od oczekiwań o 11 tys. większych. To liczba tylko o 11 tys. wyższa od 44-letnich minimów zanotowanych pod koniec lutego. Z kolei liczba korzystających z zasiłku dla bezrobotnych wyniosła zgodnie z oczekiwaniami 2,028 mln.
Dane Departamentu Pracy podkreślają dobrą kondycję amerykańskiego rynku pracy, co może być pozytywną informacją dla dolara. Szczególnie w kontekście globalnego osłabienia dolara spowodowanego przez wczorajszy wywiad prezydenta USA Donalda Trumpa dla Wall Street Journal, w którym stwierdził, iż wolałby słabszego dolara i niższe stopy procentowe. Dolar stopniowo umacniał się od rana i raport z rynku pracy może mu pomóc odrabiać straty w kolejnych godzinach handlu.
Biuro Statystyki Pracy (BLS) opublikowało dane o inflacji producentów (PPI) w marcu. Choć zarówno główny odczyt jak i wskaźnik bazowy okazały się gorsze od oczekiwań o 0,1 pkt proc., odczyt wzrost cen o odpowiednio 2,3% r/r oraz 1,6% r/r były wyższe od tych zanotowanych w lutym, stąd prawdopodobnie były stosunkowo neutralne dla notowań dolara.
Kurs EUR/USD obniżył się z poziomu ok. 1,0680 do 1,062 jeszcze przed 15. Towarzyszył temu wzrost rentowności obligacji skarbowych USA. Jeszcze w południe rentowności pięciolatek wynosiły 1,75%, a niecałe trzy godziny później już 1,8%. Poprawa sentymentu wobec amerykańskiej waluty wpłynęła też na osłabienie jena - kurs USD/JPY wzrastał spod poziomu 109 (najniższego od połowy listopada) do ok. 109,3. W efekcie indeks dolara zwiększył swoją wartość z poziomu 99,99 pkt do ok. 100,4 pkt, zbliżając się do wczorajszego poziomu zamknięcia wynoszącego 100,7 pkt.
Stabilne notowania złotego
Po wczorajszym wywiadzie Donalda Trumpa dla WSJ złoty umacniał szybko umacniał się do złotego - para USD/PLN spadła z poziomu ok. 4,005 do ok. 3,975. Od około południa jednak dolar zaczął powoli odrabiać straty i USD/PLN wzrósł jeszcze przed 15. do poziomu 3,995. Wahania te ograniczone były przede wszystkim do relacji złotego amerykańskiej waluty - notowania franka, funta, euro czy forinta znajdowały się blisko poziomów wczorajszych zamknięć a wahania kursów były niewielkie.
O 14 na rynek napłynęły nieco gorsze od oczekiwań dane o bilansie płatniczym w lutym. Po największym saldzie w historii w styczniu wynoszącym 2,6 mld euro, w lutym zanotowano deficyt w wysokości 860 mln euro, podczas gdy oczekiwano dodatniego w kwocie 56 mln euro. O gorszym od konsensusu wyniku zadecydował w dużym stopniu ujemny bilans w saldzie obrotów towarowych.
Rosnąca konsumpcja w Polsce spowodowała, iż istotnie wzrósł import towarów (o 811 mln euro), podczas gdy eksport wzrósł tylko marginalnie (o 61 mln euro). Niewielkie też było saldo transferów z Unią Europejską - wyniosło 139,42 mln euro, co może sugerować nieco gorszy poziom inwestycji w kolejnych miesiącach. Dane te jednak nie wpłynęły w istotny sposób na notowania złotego.
Jutro na rynku
W dniu jutrzejszym znaczna część giełd jest zamknięta (m.in. w USA, w Niemczech, Polsce). W związku z tym handel będzie ograniczony a płynność mniejsza. Najważniejszym wydarzeniem zaplanowanym na jutro jest publikacja Biura Statystyki Pracy (BLS) o 14.30 nt. poziomu inflacji konsumenckiej (CPI) w marcu USA. Podobnie jak w przypadku innych gospodarek, wzrost indeksu CPI napędzany był w ostatnich miesiącach przez rosnące ceny surowców energetycznych. W lipcu jeszcze inflacja wynosiła 0,8% r/r, podczas gdy w lutym wynosiła już 2,7% r/r i była na najwyższym poziomie od prawie trzech lat.
Jednakże inflacja bazowa (z wyłączeniem cen energii oraz żywności) w ostatnim roku nie wykazywała podobnego tempa i znajdowała się w wąskim przedziale 2,1% - 2,3% - w lutym wyniosła 2,2%. Konsensus rynkowy zakłada nieznaczny spadek w marcu głównego wskaźnika inflacji z 2,7% do 2,6% oraz wzrost odczytu bazowego z 2,2% do 2,3%. Warto zaznaczyć, iż w przypadku USA, dane CPI nie są najistotniejsze jeżeli chodzi o zmianę poziomu cen. Nieco ważniejsze są dla rynku dane o inflacji PCE, która jest brana pod uwagę przez Rezerwę Federalną przy tworzeniu projekcji inflacji. Choć dane wskaźnika CPI mogą rynkowi dać pogląd na obecny poziom zmiany cen w gospodarce a tym samym wskazówek co do odczytu PCE.
O tej samej godzinie BLS opublikuje również dane o poziomie sprzedaży detalicznej w marcu w USA. W lutym wzrost w stosunku do poprzedniego miesiąca wyniósł 0,1% m/m i był najniższy od sierpnia ub.r. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na spadek sprzedaży detalicznej w marcu w stosunku do poprzedniego miesiąca o 0,1%, choć z wyłączeniem stosunkowo zmiennej sprzedaży pojazdów, oczekiwany jest wzrost o 0,1%. Dane o sprzedaży detalicznej są o tyle istotne, gdyż wskazują na poziom konsumpcji w gospodarce, który z kolei stanowi o większej części produktu krajowego brutto.
Dolar może być szczególnie wrażliwy na powyższe dane (zwłaszcza jeżeli będą odbiegać od oczekiwań), biorąc pod uwagę jego wczorajsze osłabienie spowodowane komentarzami Donalda Trumpa, prezydenta USA. Stwierdził on, iż wolałby słabszego dolara oraz niższych stóp procentowych. Nieco wyższe od oczekiwań odczyty inflacji oraz sprzedaży detalicznej mogłyby zwiększyć prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych i w efekcie wzmocnić dolara.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 13.04.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 12.04.2017
Komentarz walutowy z 12.04.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 11.04.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s