Niższe od oczekiwań odczyty inflacji oraz sprzedaży detalicznej osłabiają dolara podczas świątecznego handlu. Polska waluta nieco mocniejsza - wpływ danych z USA ograniczony głównie do pary USD/PLN.
Słabe dane z USA
Zmienność na rynku dzisiaj było bardzo ograniczona (w związku ze Świętami) do momentu publikacji danych o inflacji konsumenckiej (CPI) w marcu w USA. Biuro Statystyki Pracy (BLS) podało dzisiaj, iż inflacja w marcu wyniosła 2,4% r/r, co okazało się zarówno poniżej oczekiwań (2,6%) jak i lutowego odczytu (2,7%). Zawiódł również istotniejszy wskaźnik bazowy (z wyłączeniem stosunkowo zmiennych cen energii oraz żywności), który pokazał wzrost cen o 2% r/r, oczekiwań o 0,3 pkt proc. wyższych oraz odczytu o 0,2 pkt proc. wyższego w lutym. To najniższy poziom wskaźnika bazowego od listopada 2015 r.
O tej samej godzinie (14.30) Biuro Spisu Powszechnego opublikowało dane o sprzedaży detalicznej, która również zawiodła oczekiwania - zanotowano jej spadek o 0,2% m/m (konsensus wynosił -0,1% m/m). Sprzedaż z wyłączeniem paliw oraz pojazdów pozostała na niezmienionym poziomie, choć oczekiwano wzrostu o 0,1% m/m. Biorąc pod uwagę, iż sprzedaż w niewielkim stopniu rozminęła się z szacunkami, zdecydowanie większy wpływ na notowania dolara miał odczyt o inflacji. Wyraźnie niższy jej odczyt w marcu może nieco zmniejszać prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych, choć pamiętajmy, iż w przypadku USA nieco istotniejsza jest inflacja PCE (Rezerwa Federalna bierze ją pod uwagę w swoich projekcjach).
Po obu publikacjach dolar tracił na wartości. Największą reakcją można było zaobserwować w relacji do jena japońskiego. Kurs USD/JPY obniżał się o ok. 0,5%, pogłębiając minima z połowy listopada. To prawdopodobnie za sprawą również nieco silniejszego dzisiaj jena - japońskie Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu podało dzisiaj zrewidowaną wartość wzrostu produkcji przemysłowej w lutym, która zwiększyła się o 3,2% m/m, wobec wstępnych danych na poziomie 2%. Dolar tracił również do euro - kurs EUR/USD wzrósł z ok. 1,0614 przed publikacją do ok. 1,063 do godziny 15:00.
Stabilne notowania złotego
Świąteczny handel można było zauważyć również w przypadku polskiej waluty. Złoty był silniejszy w stosunku do głównych par walutowych, choć wzrost jego wartości był minimalny a przedział wahań ograniczony. Zgodnie z oczekiwaniami, wpływ danych z USA ograniczył się przede wszystkim do relacji dolara do złotego. Kurs USD/PLN obniżył się, o ok. 0,25% testując granicę 3,99. Reakcja była zatem stosunkowo ograniczona, biorąc pod uwagę dużą rozbieżność danych od oczekiwań.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień może okazać się istotnym dla złotego. W środę Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane o zmianie przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw o zmianie zatrudnienia w marcu. Wynagrodzenia w poprzednich dwóch miesiącach rosły w tempie 4,3% i 4%, odpowiednio w styczniu oraz lutym. Konsensus obecnie zakłada wzrost w marcu na poziomie 4,3% r/r. W pierwszych dwóch miesiącach z kolei pozytywnie zaskoczył wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw – odpowiednio 4,5% oraz 4,6%, co okazało się najszybszym tempem wzrostu od ponad 8 lat. Mediana oczekiwań zakłada utrzymanie tego tempa również w marcu.
W czwartek GUS opublikuje również marcowe dane dotyczące produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej oraz inflacji producentów (PPI). W przypadku wszystkich danych spodziewany jest wzrost w stosunku do lutowych poziomów. Złoty w ostatnich tygodniach istotnie zyskiwał na wartości, głównie za sprawą pozytywnego sentymentu wobec walut krajów wschodzących, mimo gołębiego nastawienia Rady Polityki Pieniężnej, które teoretycznie może złotego osłabiać.
Wspomniane powyżej dane mogą więc istotnie wpłynąć na złotego w przypadku odbiegania od konsensusu – negatywne przekaz płynący z danych mógłby istotnie osłabić złotego. Sentyment do walut krajów wschodzących zdaje się obecnie odgrywać większą rolę w notowaniach złotego, choć wspomniane dane są na tyle istotne, iż mogą przeważyć (w przypadku odbiegania od oczekiwań) i zwiększyć poziom wahań złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Niższe od oczekiwań odczyty inflacji oraz sprzedaży detalicznej osłabiają dolara podczas świątecznego handlu. Polska waluta nieco mocniejsza - wpływ danych z USA ograniczony głównie do pary USD/PLN.
Słabe dane z USA
Zmienność na rynku dzisiaj było bardzo ograniczona (w związku ze Świętami) do momentu publikacji danych o inflacji konsumenckiej (CPI) w marcu w USA. Biuro Statystyki Pracy (BLS) podało dzisiaj, iż inflacja w marcu wyniosła 2,4% r/r, co okazało się zarówno poniżej oczekiwań (2,6%) jak i lutowego odczytu (2,7%). Zawiódł również istotniejszy wskaźnik bazowy (z wyłączeniem stosunkowo zmiennych cen energii oraz żywności), który pokazał wzrost cen o 2% r/r, oczekiwań o 0,3 pkt proc. wyższych oraz odczytu o 0,2 pkt proc. wyższego w lutym. To najniższy poziom wskaźnika bazowego od listopada 2015 r.
O tej samej godzinie (14.30) Biuro Spisu Powszechnego opublikowało dane o sprzedaży detalicznej, która również zawiodła oczekiwania - zanotowano jej spadek o 0,2% m/m (konsensus wynosił -0,1% m/m). Sprzedaż z wyłączeniem paliw oraz pojazdów pozostała na niezmienionym poziomie, choć oczekiwano wzrostu o 0,1% m/m. Biorąc pod uwagę, iż sprzedaż w niewielkim stopniu rozminęła się z szacunkami, zdecydowanie większy wpływ na notowania dolara miał odczyt o inflacji. Wyraźnie niższy jej odczyt w marcu może nieco zmniejszać prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych, choć pamiętajmy, iż w przypadku USA nieco istotniejsza jest inflacja PCE (Rezerwa Federalna bierze ją pod uwagę w swoich projekcjach).
Po obu publikacjach dolar tracił na wartości. Największą reakcją można było zaobserwować w relacji do jena japońskiego. Kurs USD/JPY obniżał się o ok. 0,5%, pogłębiając minima z połowy listopada. To prawdopodobnie za sprawą również nieco silniejszego dzisiaj jena - japońskie Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu podało dzisiaj zrewidowaną wartość wzrostu produkcji przemysłowej w lutym, która zwiększyła się o 3,2% m/m, wobec wstępnych danych na poziomie 2%. Dolar tracił również do euro - kurs EUR/USD wzrósł z ok. 1,0614 przed publikacją do ok. 1,063 do godziny 15:00.
Stabilne notowania złotego
Świąteczny handel można było zauważyć również w przypadku polskiej waluty. Złoty był silniejszy w stosunku do głównych par walutowych, choć wzrost jego wartości był minimalny a przedział wahań ograniczony. Zgodnie z oczekiwaniami, wpływ danych z USA ograniczył się przede wszystkim do relacji dolara do złotego. Kurs USD/PLN obniżył się, o ok. 0,25% testując granicę 3,99. Reakcja była zatem stosunkowo ograniczona, biorąc pod uwagę dużą rozbieżność danych od oczekiwań.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień może okazać się istotnym dla złotego. W środę Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane o zmianie przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw o zmianie zatrudnienia w marcu. Wynagrodzenia w poprzednich dwóch miesiącach rosły w tempie 4,3% i 4%, odpowiednio w styczniu oraz lutym. Konsensus obecnie zakłada wzrost w marcu na poziomie 4,3% r/r. W pierwszych dwóch miesiącach z kolei pozytywnie zaskoczył wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw – odpowiednio 4,5% oraz 4,6%, co okazało się najszybszym tempem wzrostu od ponad 8 lat. Mediana oczekiwań zakłada utrzymanie tego tempa również w marcu.
W czwartek GUS opublikuje również marcowe dane dotyczące produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej oraz inflacji producentów (PPI). W przypadku wszystkich danych spodziewany jest wzrost w stosunku do lutowych poziomów. Złoty w ostatnich tygodniach istotnie zyskiwał na wartości, głównie za sprawą pozytywnego sentymentu wobec walut krajów wschodzących, mimo gołębiego nastawienia Rady Polityki Pieniężnej, które teoretycznie może złotego osłabiać.
Wspomniane powyżej dane mogą więc istotnie wpłynąć na złotego w przypadku odbiegania od konsensusu – negatywne przekaz płynący z danych mógłby istotnie osłabić złotego. Sentyment do walut krajów wschodzących zdaje się obecnie odgrywać większą rolę w notowaniach złotego, choć wspomniane dane są na tyle istotne, iż mogą przeważyć (w przypadku odbiegania od oczekiwań) i zwiększyć poziom wahań złotego.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 14.04.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 13.04.2017
Komentarz walutowy z 13.04.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 12.04.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s