Unia Europejska próbuje rozmiękczyć Grecję przed wyborami. Niemiecka gospodarka zalicza niezły 2014 rok. Wydarzeniem dnia pozostaje niespodziewana decyzja SNB oraz konsekwencje silnego franka dla polskiej waluty.
Niemiecka gospodarka rośnie zgodnie z oczekiwaniami. W 2014 roku produkt krajowy brutto urósł o 1.5 procent – dokładnie tyle, ile prognozowali analitycy. Był to najlepszy wynik od trzech lat. W raporcie Destatis wskazano na popyt wewnętrzny, jako na czynnik odpowiadający za udane dwanaście miesięcy mimo nieprzychylnego otoczenia.
Ten flagowy odczyt przysłania jednak fakt, że miniony rok był bardzo nierówny w wykonaniu najważniejszej gospodarki strefy euro.
O ile początek 2014 roku był niewątpliwie udany, o tyle druga połowa roku była już znacznie gorsza. Kraj otarł się nawet o recesję w trzecim kwartale. Także wejście w 2015 rok jest dosyć nieudane. Ostatnie raporty – szczególnie dotyczące przemysłu – wypadają poniżej oczekiwań. Także prognozy na ten rok zakładają kontynuację spowolnienia i dynamikę PKB na poziomie 1.3 procent (według niemieckiego rządu).
Chociaż na krajobrazie gospodarczym można dostrzec rysy, to jednak kondycja finansów publicznych Berlina jest godna pozazdroszczenia przez większość europejskich krajów. Zanotowano bowiem nadwyżkę budżetową o wielkości 0.4 procent PKB wobec 0.1 procent nadwyżki w dwóch poprzednich latach. Także rynek pracy notuje znakomite rezultat. Zatrudnienie sięgnęło bowiem 42.7 mln osób – poprawiając rekord po raz ósmy z rzędu.
UE chce przekupić greckich wyborców
Widmo zwycięstwa skrajnie lewicowej partii Syriza w greckich wyborach za niespełna dwa tygodnie budzi wiele niepokoju w europejskich kręgach. Rządy partii, która zamierza odrzucić europejski bailout oraz odejść od reform narzuconych przez Trojkę to fatalna perspektywa dla całej strefy euro. Wraca bowiem niepokój, że kraj ponownie może postawić unię monetarną przed możliwością jej rozpadu.
Stąd ostatnie spekulacje pochodzące z unijnych kręgów, że Ateny będą mogły liczyć na kolejne umorzenie części długów. Obecnie relacja długu do PKB wynosi 180 procent i jest olbrzymim balastem dla gospodarki z bezrobociem w okolicach 25 procent. Zdjęcie części tego balastu pomogłoby zmniejszyć obciążenia dla gospodarstw domowych, bo dałoby szansę na sukces proeuropejskich polityków.
Umorzenie długów nie wchodzi jednak w rachubę – powiedział Olli Rehn. Wpływowy fiński polityk widzi jednak szansę na wydłużenie okresu spłaty zobowiązań, co także byłoby pomocne dla greckich polityków.
Kurs EUR/USD dotknął dzisiaj nowych wieloletnich minimów, spadając do 1.15793. Był to najniższy poziom od listopada 2003 roku. To rezultat decyzji SNB dotyczącej uwolnienia kursu EUR/CHF. Szczegóły decyzji opisaliśmy opublikowanym wcześniej raporcie specjalnym. Mniejsze znaczenie dla pary miały natomiast dosyć kiepskie dane z amerykańskiego rynku pracy (wzrost liczby nowych 316 tys. wobec 299 tys. oczekiwanych).
Zmienność ciągle rośnie
Decyzja Szwajcarskiego Banku Narodowego wyrasta do miana głównego czynnika napędzającego zmienność na rynkach finansowych. Wpływ tego wydarzenia miał bardzo szeroki zakres – dotyczy bowiem nie tylko pary EUR/CHF, ale widoczny jest również w zachowaniu kluczowej pary EUR/USD. Dotyka również bardzo mocno waluty z naszego regionu – złoty i forint zostały wyraźnie osłabione.
Istotne znaczenie ma fakt, że SNB niewłaściwie komunikował się z rynkiem, zapewniając o woli utrzymania kotwicy tylko po to, aby podjąć całkowicie nieoczekiwane decyzje. Stąd dzisiejsza reakcja rynku jest tak bardzo nerwowa. Zmienność jest znacznie wyższa, niż byłaby, gdyby SNB zasygnalizował wcześniej takie posunięcie.
Silna zmienność na szerokim rynku tworzy niekorzystną atmosferę dla złotego. Stąd po udanej sesji w reakcji na dosyć restrykcyjny komunika Rady Polityki Pieniężnej (wskazanie na podwyższoną zmienność jako argument przeciwko obniżaniu stóp procentowych oraz łagodna ocena deflacji), teraz złoty będzie raczej pod presją sprzedających.
Kurs CHF/PLN po porannym skoku do około 5.20 zł ustabilizował się w okolicach 4.20 zł. Ten poziom należy przyjąć jako punkt odniesienia na najbliższą przyszłość. Inne waluty także zyskały, lecz później złoty odzyskał część strat. Podsumowując, najbliższa perspektywa dla złotego do dalsze osłabienie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Unia Europejska próbuje rozmiękczyć Grecję przed wyborami. Niemiecka gospodarka zalicza niezły 2014 rok. Wydarzeniem dnia pozostaje niespodziewana decyzja SNB oraz konsekwencje silnego franka dla polskiej waluty.
Niemiecka gospodarka rośnie zgodnie z oczekiwaniami. W 2014 roku produkt krajowy brutto urósł o 1.5 procent – dokładnie tyle, ile prognozowali analitycy. Był to najlepszy wynik od trzech lat. W raporcie Destatis wskazano na popyt wewnętrzny, jako na czynnik odpowiadający za udane dwanaście miesięcy mimo nieprzychylnego otoczenia.
Ten flagowy odczyt przysłania jednak fakt, że miniony rok był bardzo nierówny w wykonaniu najważniejszej gospodarki strefy euro.
O ile początek 2014 roku był niewątpliwie udany, o tyle druga połowa roku była już znacznie gorsza. Kraj otarł się nawet o recesję w trzecim kwartale. Także wejście w 2015 rok jest dosyć nieudane. Ostatnie raporty – szczególnie dotyczące przemysłu – wypadają poniżej oczekiwań. Także prognozy na ten rok zakładają kontynuację spowolnienia i dynamikę PKB na poziomie 1.3 procent (według niemieckiego rządu).
Chociaż na krajobrazie gospodarczym można dostrzec rysy, to jednak kondycja finansów publicznych Berlina jest godna pozazdroszczenia przez większość europejskich krajów. Zanotowano bowiem nadwyżkę budżetową o wielkości 0.4 procent PKB wobec 0.1 procent nadwyżki w dwóch poprzednich latach. Także rynek pracy notuje znakomite rezultat. Zatrudnienie sięgnęło bowiem 42.7 mln osób – poprawiając rekord po raz ósmy z rzędu.
UE chce przekupić greckich wyborców
Widmo zwycięstwa skrajnie lewicowej partii Syriza w greckich wyborach za niespełna dwa tygodnie budzi wiele niepokoju w europejskich kręgach. Rządy partii, która zamierza odrzucić europejski bailout oraz odejść od reform narzuconych przez Trojkę to fatalna perspektywa dla całej strefy euro. Wraca bowiem niepokój, że kraj ponownie może postawić unię monetarną przed możliwością jej rozpadu.
Stąd ostatnie spekulacje pochodzące z unijnych kręgów, że Ateny będą mogły liczyć na kolejne umorzenie części długów. Obecnie relacja długu do PKB wynosi 180 procent i jest olbrzymim balastem dla gospodarki z bezrobociem w okolicach 25 procent. Zdjęcie części tego balastu pomogłoby zmniejszyć obciążenia dla gospodarstw domowych, bo dałoby szansę na sukces proeuropejskich polityków.
Umorzenie długów nie wchodzi jednak w rachubę – powiedział Olli Rehn. Wpływowy fiński polityk widzi jednak szansę na wydłużenie okresu spłaty zobowiązań, co także byłoby pomocne dla greckich polityków.
Kurs EUR/USD dotknął dzisiaj nowych wieloletnich minimów, spadając do 1.15793. Był to najniższy poziom od listopada 2003 roku. To rezultat decyzji SNB dotyczącej uwolnienia kursu EUR/CHF. Szczegóły decyzji opisaliśmy opublikowanym wcześniej raporcie specjalnym. Mniejsze znaczenie dla pary miały natomiast dosyć kiepskie dane z amerykańskiego rynku pracy (wzrost liczby nowych 316 tys. wobec 299 tys. oczekiwanych).
Zmienność ciągle rośnie
Decyzja Szwajcarskiego Banku Narodowego wyrasta do miana głównego czynnika napędzającego zmienność na rynkach finansowych. Wpływ tego wydarzenia miał bardzo szeroki zakres – dotyczy bowiem nie tylko pary EUR/CHF, ale widoczny jest również w zachowaniu kluczowej pary EUR/USD. Dotyka również bardzo mocno waluty z naszego regionu – złoty i forint zostały wyraźnie osłabione.
Istotne znaczenie ma fakt, że SNB niewłaściwie komunikował się z rynkiem, zapewniając o woli utrzymania kotwicy tylko po to, aby podjąć całkowicie nieoczekiwane decyzje. Stąd dzisiejsza reakcja rynku jest tak bardzo nerwowa. Zmienność jest znacznie wyższa, niż byłaby, gdyby SNB zasygnalizował wcześniej takie posunięcie.
Silna zmienność na szerokim rynku tworzy niekorzystną atmosferę dla złotego. Stąd po udanej sesji w reakcji na dosyć restrykcyjny komunika Rady Polityki Pieniężnej (wskazanie na podwyższoną zmienność jako argument przeciwko obniżaniu stóp procentowych oraz łagodna ocena deflacji), teraz złoty będzie raczej pod presją sprzedających.
Kurs CHF/PLN po porannym skoku do około 5.20 zł ustabilizował się w okolicach 4.20 zł. Ten poziom należy przyjąć jako punkt odniesienia na najbliższą przyszłość. Inne waluty także zyskały, lecz później złoty odzyskał część strat. Podsumowując, najbliższa perspektywa dla złotego do dalsze osłabienie.
Zobacz również:
Raport specjalny: Szwajcaria znosi minimalny kurs EUR/CHF
Popołudniowy komentarz walutowy z 14.01.2015
Komentarz walutowy z 14.01.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 13.01.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s