Dane z polskiej gospodarki zaskakują - wzrost produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej największy od prawie pięciu lat. Notowania dolara względnie spokojne.
Pozytywne dane z ograniczoną reakcją na złotego
Opublikowane dzisiaj dane przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) przekroczyły i tak wysokie oczekiwania. Produkcja przemysłowa wzrosła w styczniu o 9% r/r, podczas gdy sprzedaż detaliczna o 11,4% r/r. W obu przypadkach stanowiło to najwyższą dynamikę sprzedaży od niemalże pięciu lat. Powyżej konsensusu wzrósł również ceny produkcji sprzedanej przemysłu od produkcji budowlano-montazowe (wskaźnik PPI).
Spośród produkcji przemysłowej, największy wzrost nastapił w przetwórstwie przemysłowym, które zwiększyło się w porównaniu do stycznia zeszłego roku o 10,2%. Pozytywnie zaskoczyła również produkcja budowlano-montażowa, która notowała spadki 13 miesięcy z rzędu (rok-do-roku). W styczniu jednak nastąpił wzrost o 2,1% r/r.
Największy wzrost w sprzedaży detalicznej (o 28,9% r/r) zanotowano wśród paliw. Istotnie wzrosła rónwnież sprzedaż samochodów i motocykli (oraz częśći) - o 12,9% r/r. Z kolei wzrost cen produkcji sprzedanej o 4,1% r/r napędzany był głównie przez ich wzrost o 29% r/r w górnictwie i wydobywaniu. Wskazany styczniowy zestaw danych kontynuuje pozytywny trend zapoczątkowany w dwóch ostatnich miesiącach 2016 r. Daje też podstaw do oczekiwania tempa wzrostu gospodarczego w tym roku powyżej 3% r/r.
Reakcja na złotym była jedna ograniczona - tym samym polska waluta pozostawała osłabiona po porannej przecenie. Jeszcze przed w/w publikacją relacja euro do złotego (EUR/PLN) wzrosła do poziomu 4,33, a w pół godziny publikacji zbliżyła się nawet do 4,34, najwyższego poziomu od 31 stycznia br. Stabilnie zachowywał się kurs w relacji do węgierskiego forinta, choć PLN/HUF nadal był blisko 3-tygodniowych minimów. Jednakże, dzisiejsze dane w dłuższej perspektywie najprawdopodobniej będą wspierać złotego i możemy zobaczyć powrót w okolice poziomu 4,30 na parze EUR/PLN.
Spokojne notowania dolara
Oprócz danych z brytyjskiej gospodarki (o sprzedaży detalicznej), które okazały się istotnie gorsze od oczekiwań, w dzisiejszym kalendarzu nie było istotnych wydarzeń, które w znacznym stopniu mogłyby wpływać na notowania walut. Funt nadal pozostawał słabszy, choć wzrastał z minimów dnia względem dolara (poniżej 1,24) do poziomu ok. 1,243. Również przedział wahań w relacji euro do dolara (EUR/USD) był stosunkowo ograniczony.
Po porannym spadku kursu z ok. 1,067 do 1,064, notowania tej pary wróciły blisko poziomu 1,067. Wyraźnie silniejszy był natomiast jen japoński, który zyskiwał na wartości w relacji do dolara nawet pół procent. Kurs USD/JPY spadł poniżej poziomu 113 i był najniżej od tygodnia. Spowodowało to ostatecznie, że indeks dolara (DXY) nie był w stanie odrobić wczorajszego spadku (wywołanego przede wszystkim wzrostem kursu EUR/USD) i oscylował w stosunkowo wąskim przedziale 100,4 pkt - 100,7 pkt.
W przyszłym tygodniu na rynku
Na poniedziałek nie ma zaplanowanych istotnych publikacji. W każdy trzeci poniedziałek lutego obchodzone jest Święto Prezydenta i nowojorska giełda jest zamknięta. We wtorek natomiast IHS Markit opublikuje wstępne dane wskaźników aktywności w sektorze usług i przemysłu (PMI) m.in. dla Niemiec (o 9.30) i strefy euro (o 10.00) za luty. W przypadku wskaźnika PMI dla sektora przemysłowego w obu przypadkach obserwujemy wyraźną tendencję wzrostową aktywności przedsiębiorstw począwszy od lutego minionego roku.
Konsensus rynkowy zakłada nieznaczny spadek tego indeksu zarówno dla gospodarki niemieckiej jak i strefy euro, odpowiednio o 0,4 pkt (do 56 pkt) oraz 0,2 pkt (do 55 pkt). Markit opublikuje również dane o PMI dla usług wspomnianych gospodarek, które oczekuje się, że w lutym nieznacznie wzrosną – w strefie euro o 0,1 pkt do 53,8 pkt, a w Niemczech o 0,2 pkt do 53,6 pkt. O ile jednak w strefie euro obserwujemy (powolny) wzrost aktywności firm z sektora usług w ostatnich 4-5 miesiącach, to odwrotna tendencja występowała w przypadku największej gospodarki Europy, czyli Niemiec.
Wskazane publikacji najprawdopodobniej będą miały ograniczony wpływ na notowania euro w związku z cały czas łagodną polityką monetarną prowadzoną przez Europejski Bank Centralny. Jednakże, w kontekście słabszej kondycji dolara w ostatnich dniach (pomimo dobrych danych o inflacji i sprzedaży detalicznej) związanej prawdopodobnie z obawami o politykę handlową nowej administracji USA, wtorkowe dane Markit mogą z tego powodu wywołać nieco większą reakcję na euro – gdyby istotnie odbiegały od konsensusu.
Tego samego dnia, 15 minut po otwarciu na nowojorskiej giełdzie, o 15.45 Markit przedstawi również dane wskaźnika PMI dla sektorów przemysłu oraz usług dla gospodarki USA. Choć dane te są dla rynku stosunkowo mniej istotne od podobnych danych Instytutu ISM w przypadku gospodarki amerykańskiej, to mogą dać pogląd na ogólną tendencję obu sektorów. Zarówno w przypadku przemysłu jak i usług, aktywność przedsiębiorstw w szybkim tempie wzrastała od października ubiegłego roku. PMI usług osiągnął w styczniu br. (55 pkt) najwyższą wartość od marca 2015 r., podczas gdy PMI przemysłu (55,6 pkt) od listopada 2015 r. Odczytu w okolicach (lub nieco) powyżej mogłyby potwierdzić wspomniany wzrostowy trend i nieco wesprzeć dolara. Chociaż wpływ tych danych będzie prawdopodobnie ograniczony, jako że uwaga rynków prawdopodobnie skupiać się będzie na środowej publikacji zapisu rozmów (tzw. „minutes”) z ostatniego posiedzenia FOMC.
Jeszcze przed południem w środę, tj. o 10.30, Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje kolejny odczyt danych o tempie wzrostu gospodarczego w Wielkiej Brytanii w IV kwartale 2016 r. Nie spodziewamy się w związku z tym aby mogły one odbiegać w znacznym stopniu od wstępnych (2,2% r/r oraz 0,6% k/k). Jednakże, mając na uwadze wrażliwość funta na dane makroekonomiczne w związku z procesem Brexitu, w okolicy publikacji może dojść do zwiększenia poziomu wahań na brytyjskiej walucie (w szczególności, gdyby odbiegały one od poprzedniego odczytu).
Pół godziny później Eurostat przedstawi kolejny odczyt inflacji konsumenckiej w strefie euro. Wstępne dane wskazały, iż wzrost poziomu cen w styczniu wyniósł 1,8% r/r – co było odczytem o 0,7 pkt proc. wyższym niż miesiąc wcześniej a także najwyższym od marca 2013 r. Było to przede wszystkim spowodowane wzrostem cen surowców energetycznych (przede wszystkim ropy) – wskaźnik bazowy inflacji, tj. z wyłączeniem stosunkowo zmiennych cen energii, żywności alkoholi i tytoniu, wzrósł o 0,9% r/r – czyli tyle samo co miesiąc wcześniej. Nie spodziewam się zatem aby dane te mogły wywrzeć istotny wpływ na notowania euro, biorąc pod uwagę wspomnianą łagodną politykę EBC oraz fakt, iż jest to już drugi odczyt.
Wieczorem, o 20.00, opublikowany zostaną wspomniane już wcześniej „minutes” z ostatniego posiedzenia FOMC, komitetu Rezerwy Federalnej decydującego o polityce monetarnej w USA. Rynki prawdopodobnie oczekiwać będą względnie jastrzębiego przekazu płynącego z tego zapisu rozmów. Szczególnie, że podczas wtorkowego przesłuchania przed Kongresem, Janet Yellen (przewodnicząca FOMC) wyraziła stosunkowo jastrzębie stanowisko, mówiąc, iż błędem byłoby niepodnoszenie teraz stóp procentowych. Spodziewać się możemy zatem istotnych wahań w okolicach godziny publikacji „minutes”, które najprawdopodobniej ostatecznie wzmocnią dolara. Z drugiej strony, gdyby w zapisie rozmów zabrakło względnie jastrzębiego przekazu, mogło by to początkowo osłabić amerykańską walutę.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dane z polskiej gospodarki zaskakują - wzrost produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej największy od prawie pięciu lat. Notowania dolara względnie spokojne.
Pozytywne dane z ograniczoną reakcją na złotego
Opublikowane dzisiaj dane przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) przekroczyły i tak wysokie oczekiwania. Produkcja przemysłowa wzrosła w styczniu o 9% r/r, podczas gdy sprzedaż detaliczna o 11,4% r/r. W obu przypadkach stanowiło to najwyższą dynamikę sprzedaży od niemalże pięciu lat. Powyżej konsensusu wzrósł również ceny produkcji sprzedanej przemysłu od produkcji budowlano-montazowe (wskaźnik PPI).
Spośród produkcji przemysłowej, największy wzrost nastapił w przetwórstwie przemysłowym, które zwiększyło się w porównaniu do stycznia zeszłego roku o 10,2%. Pozytywnie zaskoczyła również produkcja budowlano-montażowa, która notowała spadki 13 miesięcy z rzędu (rok-do-roku). W styczniu jednak nastąpił wzrost o 2,1% r/r.
Największy wzrost w sprzedaży detalicznej (o 28,9% r/r) zanotowano wśród paliw. Istotnie wzrosła rónwnież sprzedaż samochodów i motocykli (oraz częśći) - o 12,9% r/r. Z kolei wzrost cen produkcji sprzedanej o 4,1% r/r napędzany był głównie przez ich wzrost o 29% r/r w górnictwie i wydobywaniu. Wskazany styczniowy zestaw danych kontynuuje pozytywny trend zapoczątkowany w dwóch ostatnich miesiącach 2016 r. Daje też podstaw do oczekiwania tempa wzrostu gospodarczego w tym roku powyżej 3% r/r.
Reakcja na złotym była jedna ograniczona - tym samym polska waluta pozostawała osłabiona po porannej przecenie. Jeszcze przed w/w publikacją relacja euro do złotego (EUR/PLN) wzrosła do poziomu 4,33, a w pół godziny publikacji zbliżyła się nawet do 4,34, najwyższego poziomu od 31 stycznia br. Stabilnie zachowywał się kurs w relacji do węgierskiego forinta, choć PLN/HUF nadal był blisko 3-tygodniowych minimów. Jednakże, dzisiejsze dane w dłuższej perspektywie najprawdopodobniej będą wspierać złotego i możemy zobaczyć powrót w okolice poziomu 4,30 na parze EUR/PLN.
Spokojne notowania dolara
Oprócz danych z brytyjskiej gospodarki (o sprzedaży detalicznej), które okazały się istotnie gorsze od oczekiwań, w dzisiejszym kalendarzu nie było istotnych wydarzeń, które w znacznym stopniu mogłyby wpływać na notowania walut. Funt nadal pozostawał słabszy, choć wzrastał z minimów dnia względem dolara (poniżej 1,24) do poziomu ok. 1,243. Również przedział wahań w relacji euro do dolara (EUR/USD) był stosunkowo ograniczony.
Po porannym spadku kursu z ok. 1,067 do 1,064, notowania tej pary wróciły blisko poziomu 1,067. Wyraźnie silniejszy był natomiast jen japoński, który zyskiwał na wartości w relacji do dolara nawet pół procent. Kurs USD/JPY spadł poniżej poziomu 113 i był najniżej od tygodnia. Spowodowało to ostatecznie, że indeks dolara (DXY) nie był w stanie odrobić wczorajszego spadku (wywołanego przede wszystkim wzrostem kursu EUR/USD) i oscylował w stosunkowo wąskim przedziale 100,4 pkt - 100,7 pkt.
W przyszłym tygodniu na rynku
Na poniedziałek nie ma zaplanowanych istotnych publikacji. W każdy trzeci poniedziałek lutego obchodzone jest Święto Prezydenta i nowojorska giełda jest zamknięta. We wtorek natomiast IHS Markit opublikuje wstępne dane wskaźników aktywności w sektorze usług i przemysłu (PMI) m.in. dla Niemiec (o 9.30) i strefy euro (o 10.00) za luty. W przypadku wskaźnika PMI dla sektora przemysłowego w obu przypadkach obserwujemy wyraźną tendencję wzrostową aktywności przedsiębiorstw począwszy od lutego minionego roku.
Konsensus rynkowy zakłada nieznaczny spadek tego indeksu zarówno dla gospodarki niemieckiej jak i strefy euro, odpowiednio o 0,4 pkt (do 56 pkt) oraz 0,2 pkt (do 55 pkt). Markit opublikuje również dane o PMI dla usług wspomnianych gospodarek, które oczekuje się, że w lutym nieznacznie wzrosną – w strefie euro o 0,1 pkt do 53,8 pkt, a w Niemczech o 0,2 pkt do 53,6 pkt. O ile jednak w strefie euro obserwujemy (powolny) wzrost aktywności firm z sektora usług w ostatnich 4-5 miesiącach, to odwrotna tendencja występowała w przypadku największej gospodarki Europy, czyli Niemiec.
Wskazane publikacji najprawdopodobniej będą miały ograniczony wpływ na notowania euro w związku z cały czas łagodną polityką monetarną prowadzoną przez Europejski Bank Centralny. Jednakże, w kontekście słabszej kondycji dolara w ostatnich dniach (pomimo dobrych danych o inflacji i sprzedaży detalicznej) związanej prawdopodobnie z obawami o politykę handlową nowej administracji USA, wtorkowe dane Markit mogą z tego powodu wywołać nieco większą reakcję na euro – gdyby istotnie odbiegały od konsensusu.
Tego samego dnia, 15 minut po otwarciu na nowojorskiej giełdzie, o 15.45 Markit przedstawi również dane wskaźnika PMI dla sektorów przemysłu oraz usług dla gospodarki USA. Choć dane te są dla rynku stosunkowo mniej istotne od podobnych danych Instytutu ISM w przypadku gospodarki amerykańskiej, to mogą dać pogląd na ogólną tendencję obu sektorów. Zarówno w przypadku przemysłu jak i usług, aktywność przedsiębiorstw w szybkim tempie wzrastała od października ubiegłego roku. PMI usług osiągnął w styczniu br. (55 pkt) najwyższą wartość od marca 2015 r., podczas gdy PMI przemysłu (55,6 pkt) od listopada 2015 r. Odczytu w okolicach (lub nieco) powyżej mogłyby potwierdzić wspomniany wzrostowy trend i nieco wesprzeć dolara. Chociaż wpływ tych danych będzie prawdopodobnie ograniczony, jako że uwaga rynków prawdopodobnie skupiać się będzie na środowej publikacji zapisu rozmów (tzw. „minutes”) z ostatniego posiedzenia FOMC.
Jeszcze przed południem w środę, tj. o 10.30, Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje kolejny odczyt danych o tempie wzrostu gospodarczego w Wielkiej Brytanii w IV kwartale 2016 r. Nie spodziewamy się w związku z tym aby mogły one odbiegać w znacznym stopniu od wstępnych (2,2% r/r oraz 0,6% k/k). Jednakże, mając na uwadze wrażliwość funta na dane makroekonomiczne w związku z procesem Brexitu, w okolicy publikacji może dojść do zwiększenia poziomu wahań na brytyjskiej walucie (w szczególności, gdyby odbiegały one od poprzedniego odczytu).
Pół godziny później Eurostat przedstawi kolejny odczyt inflacji konsumenckiej w strefie euro. Wstępne dane wskazały, iż wzrost poziomu cen w styczniu wyniósł 1,8% r/r – co było odczytem o 0,7 pkt proc. wyższym niż miesiąc wcześniej a także najwyższym od marca 2013 r. Było to przede wszystkim spowodowane wzrostem cen surowców energetycznych (przede wszystkim ropy) – wskaźnik bazowy inflacji, tj. z wyłączeniem stosunkowo zmiennych cen energii, żywności alkoholi i tytoniu, wzrósł o 0,9% r/r – czyli tyle samo co miesiąc wcześniej. Nie spodziewam się zatem aby dane te mogły wywrzeć istotny wpływ na notowania euro, biorąc pod uwagę wspomnianą łagodną politykę EBC oraz fakt, iż jest to już drugi odczyt.
Wieczorem, o 20.00, opublikowany zostaną wspomniane już wcześniej „minutes” z ostatniego posiedzenia FOMC, komitetu Rezerwy Federalnej decydującego o polityce monetarnej w USA. Rynki prawdopodobnie oczekiwać będą względnie jastrzębiego przekazu płynącego z tego zapisu rozmów. Szczególnie, że podczas wtorkowego przesłuchania przed Kongresem, Janet Yellen (przewodnicząca FOMC) wyraziła stosunkowo jastrzębie stanowisko, mówiąc, iż błędem byłoby niepodnoszenie teraz stóp procentowych. Spodziewać się możemy zatem istotnych wahań w okolicach godziny publikacji „minutes”, które najprawdopodobniej ostatecznie wzmocnią dolara. Z drugiej strony, gdyby w zapisie rozmów zabrakło względnie jastrzębiego przekazu, mogło by to początkowo osłabić amerykańską walutę.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 17.02.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 16.02.2017
Komentarz walutowy z 16.02.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 15.02.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s