Produkcja przemysłowe w Polsce nieco zawodzi oczekiwania rynkowe, ale sprzedaż detaliczna je po raz kolejny przekracza. CHF/PLN spada poniżej 3,66 i osiąga najniższy kurs od uwolnienia franka do euro. Gorsze od konsensusu dane z rynku nieruchomości w USA mogą ciążyć na dolarze.
Nowe minima na CHF/PLN
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował dziś dane o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej za wrzesień. Produkcja w sektorze przemysłu zwiększyła się o 4,3% w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego, co okazało się poniżej oczekiwań rynkowych na poziomie 5,2%. Było to także najsłabsze tempo wzrostu od kwietnia br.
Jednakże dane produkcji nie okazały się złe. Jedna z głównych składowych, przetwórstwo przemysłowe, zwiększyło swoją aktywność o 5,8% w stosunku do września zeszłego roku. Istotny wzrost, kolejny miesiąc z rzędu, zanotowała także produkcja budowlana, która wzrosła o 15,5% wobec września 2016 r., kiedy zanotowano jej spadek o 15,3%.
Pozytywnie natomiast zaskoczyła po raz kolejny sprzedaż detaliczna, której tempo wzrostu zwiększyło się trzeci miesiąc z rzędu. Dane za wrzesień wskazały na wzrost o 8,6% w skali rocznej, 0,7 pkt proc. powyżej oczekiwań - sprzedaż rosła w najszybszym tempie od marca br. Najwięcej, bo o 26,6% w skali rocznej, wzrosła sprzedaż odzieży i obuwia (oraz tekstyliów), w najmniejszym natomiast samochodów, motocykli i części (o 2,9%).
Biorąc pod uwagę, że tempo wzrostu gospodarczego w Polsce jest obecnie w większości kreowane przez konsumpcję, jej wzrost powyżej oczekiwań może być pozytywnym sygnałem dla złotego oraz może go wspierać w kolejnych godzinach handlu. Na korzyść polskiej waluty w dalszej mierze działał pozytywny sentyment na rynkach i kolejne rekordy głównego indeksu giełdy niemieckiej (DAX).
Kurs CHF/PLN spadł dzisiaj nieznacznie poniżej granicy 3,66 i wyznaczył nowe minima wartości od 15 stycznia 2015 r., czyli od momentu uwolnienia kursu szwajcarskiej waluty do euro przez SNB. Złoty zyskiwał także ok. 0,2% w relacji do euro, funta, dolara i forinta. Gdyby pozytywny sentyment był kontynuowany w kolejnych godzinach, w szczególności gdyby główne amerykańskie indeksy giełdowe w dalszym ciągu zyskiwały i pobiły kolejne historyczne rekordy, złoty mógłby kontynuować dzisiejszy trend aprecjacyjny.
Dolar, funt, euro bez większych zmian
Ograniczony kalendarz zaplanowanych publikacji makroekonomicznych po południu sprawił, że notowania euro, funta i dolara były stosunkowo stabilne. Opublikowane zostały jednak stosunkowo słabe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. We wrześniu o 4,7% w skali miesiąca spadł wskaźnik określający rozpoczęte budowy domów, a ilość wydanych pozwoleń na ich budowę także spadła o 4,5%.
W obu przypadkach były to odczyty poniżej oczekiwań rynkowych, które wskazywały odpowiednio na spadek o 0,5% oraz 2,9% w stosunku do poprzedniego miesiąca. Choć dane te są raczej drugorzędne, jeżeli chodzi o ich wpływ na notowania dolara, to w kontekście braku innych publikacji, dolar może nieco tracić na wartości w kolejnych godzinach.
Jutro na rynku
O 10.30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) przedstawi dane sprzedaży detalicznej w brytyjskiej gospodarce we wrześniu. Choć obecnie czynnikiem w największym stopniu wpływającym na wycenę funta mogą być negocjacje w kwestii Brexitu, dobre dane o sprzedaży detalicznej mogą świadczyć o wyższej konsumpcji i w efekcie wywoływać pozytywny wpływ na wzrost PKB.
Ciągle dobra kondycja na brytyjskim rynku pracy (potwierdzona dzisiejszym raportem ONS) w połączeniu z solidnym odczytem sprzedaży mogłyby zwiększyć prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych, co mogłoby wspierać funta. Szanse jednak na bardzo dobry odczyt sprzedaży detalicznej wydają się jednak ograniczone.
Choć w sierpniu wzrosła ona o 2,4% w ujęciu rocznym, więc znacznie powyżej oczekiwań (1,1%), to tempo wzrostu znajduje się w trendzie spadkowym od października 2016 r., kiedy obserwowaliśmy zwiększenie sprzedaży o 7,2%. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na jej wzrost we wrześniu o 2,1%. Wydaje się, że dopiero wykazanie tendencji wzrostowej w tempie wzrostu sprzedaży (czyli 2,4% i powyżej) mogłoby pozytywnie wpłynąć na funta.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Produkcja przemysłowe w Polsce nieco zawodzi oczekiwania rynkowe, ale sprzedaż detaliczna je po raz kolejny przekracza. CHF/PLN spada poniżej 3,66 i osiąga najniższy kurs od uwolnienia franka do euro. Gorsze od konsensusu dane z rynku nieruchomości w USA mogą ciążyć na dolarze.
Nowe minima na CHF/PLN
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował dziś dane o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej za wrzesień. Produkcja w sektorze przemysłu zwiększyła się o 4,3% w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego, co okazało się poniżej oczekiwań rynkowych na poziomie 5,2%. Było to także najsłabsze tempo wzrostu od kwietnia br.
Jednakże dane produkcji nie okazały się złe. Jedna z głównych składowych, przetwórstwo przemysłowe, zwiększyło swoją aktywność o 5,8% w stosunku do września zeszłego roku. Istotny wzrost, kolejny miesiąc z rzędu, zanotowała także produkcja budowlana, która wzrosła o 15,5% wobec września 2016 r., kiedy zanotowano jej spadek o 15,3%.
Pozytywnie natomiast zaskoczyła po raz kolejny sprzedaż detaliczna, której tempo wzrostu zwiększyło się trzeci miesiąc z rzędu. Dane za wrzesień wskazały na wzrost o 8,6% w skali rocznej, 0,7 pkt proc. powyżej oczekiwań - sprzedaż rosła w najszybszym tempie od marca br. Najwięcej, bo o 26,6% w skali rocznej, wzrosła sprzedaż odzieży i obuwia (oraz tekstyliów), w najmniejszym natomiast samochodów, motocykli i części (o 2,9%).
Biorąc pod uwagę, że tempo wzrostu gospodarczego w Polsce jest obecnie w większości kreowane przez konsumpcję, jej wzrost powyżej oczekiwań może być pozytywnym sygnałem dla złotego oraz może go wspierać w kolejnych godzinach handlu. Na korzyść polskiej waluty w dalszej mierze działał pozytywny sentyment na rynkach i kolejne rekordy głównego indeksu giełdy niemieckiej (DAX).
Kurs CHF/PLN spadł dzisiaj nieznacznie poniżej granicy 3,66 i wyznaczył nowe minima wartości od 15 stycznia 2015 r., czyli od momentu uwolnienia kursu szwajcarskiej waluty do euro przez SNB. Złoty zyskiwał także ok. 0,2% w relacji do euro, funta, dolara i forinta. Gdyby pozytywny sentyment był kontynuowany w kolejnych godzinach, w szczególności gdyby główne amerykańskie indeksy giełdowe w dalszym ciągu zyskiwały i pobiły kolejne historyczne rekordy, złoty mógłby kontynuować dzisiejszy trend aprecjacyjny.
Dolar, funt, euro bez większych zmian
Ograniczony kalendarz zaplanowanych publikacji makroekonomicznych po południu sprawił, że notowania euro, funta i dolara były stosunkowo stabilne. Opublikowane zostały jednak stosunkowo słabe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. We wrześniu o 4,7% w skali miesiąca spadł wskaźnik określający rozpoczęte budowy domów, a ilość wydanych pozwoleń na ich budowę także spadła o 4,5%.
W obu przypadkach były to odczyty poniżej oczekiwań rynkowych, które wskazywały odpowiednio na spadek o 0,5% oraz 2,9% w stosunku do poprzedniego miesiąca. Choć dane te są raczej drugorzędne, jeżeli chodzi o ich wpływ na notowania dolara, to w kontekście braku innych publikacji, dolar może nieco tracić na wartości w kolejnych godzinach.
Jutro na rynku
O 10.30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) przedstawi dane sprzedaży detalicznej w brytyjskiej gospodarce we wrześniu. Choć obecnie czynnikiem w największym stopniu wpływającym na wycenę funta mogą być negocjacje w kwestii Brexitu, dobre dane o sprzedaży detalicznej mogą świadczyć o wyższej konsumpcji i w efekcie wywoływać pozytywny wpływ na wzrost PKB.
Ciągle dobra kondycja na brytyjskim rynku pracy (potwierdzona dzisiejszym raportem ONS) w połączeniu z solidnym odczytem sprzedaży mogłyby zwiększyć prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych, co mogłoby wspierać funta. Szanse jednak na bardzo dobry odczyt sprzedaży detalicznej wydają się jednak ograniczone.
Choć w sierpniu wzrosła ona o 2,4% w ujęciu rocznym, więc znacznie powyżej oczekiwań (1,1%), to tempo wzrostu znajduje się w trendzie spadkowym od października 2016 r., kiedy obserwowaliśmy zwiększenie sprzedaży o 7,2%. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na jej wzrost we wrześniu o 2,1%. Wydaje się, że dopiero wykazanie tendencji wzrostowej w tempie wzrostu sprzedaży (czyli 2,4% i powyżej) mogłoby pozytywnie wpłynąć na funta.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 18.10.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 17.10.2017
Komentarz walutowy z 17.10.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 16.10.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s