Proces Brexitu rozpocznie się 29 marca. Polska waluta w dobrej kondycji, ale istnieje ryzyko spadków. Ograniczony kalendarz publikacji makroekonomicznych może wpłynąć na skupienie się rynku na wydarzeniach politycznych.
Funt niżej przez doniesienia o Brexicie
James Slack, rzecznik rządu Wielkiej Brytanii, powiedział dzisiaj, iż Komisja Europejska została poinformowana, iż Artykuł 50 Traktatu Lizbońskiego zostanie uruchomiony 29 marca, rozpoczynając tym samym proces opuszczania Unii Europejskiej. Po tym, pozostałe 27 państw UE ma uzgodnić wytyczne dla negocjacji, a przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, oczekiwał będzie odpowiedzi w ciągu 48 godzin. Slack podkreślił, iż rząd brytyjski chce rozpocząć negocjacje jak najszybciej.
Informacji tej należało się jednak spodziewać - w zeszłym tygodniu brytyjski Parlament dał zgodę Premier Theresie May na uruchomienie Artykułu 50 w ostatnim tygodniu marca. Niemniej jednak, funt zareagował negatywnie na te doniesienia. Kurs GBP/USD spadał z poziomu ponad 1,24 do ok. 1,237. W dniu dzisiejszym mieliśmy ograniczony kalendarz wydarzeń gospodarczych, co mogło również przyczynić się do tej negatywnej reakcji brytyjskiej waluty.
Brak istotnych publikacji makroekonomicznych w dniu dzisiejszym sprawił, iż notowania euro oraz dolara poddawały się małym wahaniom. Para EUR/USD oscylowała w okolicy poziomu 1,075, relacja dolara do jena (USD/JPY) blisko piątkowego zamknięcia, tj. ok 112,7. Spowodowało to, iż indeks dolara (DXY) pozostawał również blisko zamknięcia z piątku, minimalnie powyżej poziomu 100 pkt, przy półtoramiesięcznych minimach.
W tym tygodniu kalendarz publikacji makroekonomicznych dla gospodarki USA jest raczej ograniczony, stąd również wahania mogą być relatywnie mniejsze. Rynek może się zatem w większej mierze skupiać na doniesieniach politycznych z amerykańskiej administracji odnośnie zagadnień m.in. handlu międzynarodowego.
Dopiero w czwartek poznamy liczbę złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA, która przed trzema tygodniami osiągnęła 44-letnie minima. Z kolei w piątek na rynek napłyną dane o zamówieniach na dobra trwałe oraz indeksy PMI dla przemysłu oraz usług. Te ostatnie okazały się gorsze od oczekiwań w lutym notując kolejny miesiąc z rzędu spadku.
Stabilne notowania złotego
Złoty nie poddawał się dzisiaj istotnym wahaniom, a jego notowania poruszały się w stosunkowo wąskich przedziałach. Jednakże, dobra kondycja złotego wobec głównych walut to przede wszystkim zasługa dobrego sentymentu do walut krajów wschodzących. Widzimy to m.in. po notowaniach węgierskiego forinta - para PLN/HUF pozostawała praktycznie bez zmian w stosunku do piątkowego zamknięciu w okolicy poziomu 72.
Trzeba jednak pamiętać, iż istnieje stosunkowo spore ryzyko osłabienia dolara. Do gołębich komentarzy Adam Glapińskiego z ostatniej konferencji prasowej RPP (gdzie wspomniał o możliwości braku podwyżek stóp procentowych również w 2018 r.) dołączył dzisiaj kolejny jej członek, tj. Jerzy Kropiwnicki stwierdzając dla PAP, iż nie spodziewa się przekroczenia celu inflacyjnego w najbliższych dwunastu miesiącach. Ponadto, w piątek napłynęły gorsze od oczekiwań dane o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej. Choć ostatecznie nie były one złe, w poprzedzających trzech miesiącach przekraczały one oczekiwania co było jednym z czynników, który zasilał aprecjację złotego.
Jutro na rynku
Jutrzejszy dzień może okazać się istotny dla brytyjskiej waluty. O 10.30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje lutowe poziomy inflacji konsumenckiej (CPI) oraz producentów (PPI). Wskaźnik CPI stopniowo wzrasta od listopada 2015 r., jednakże w ostatnich miesiącach jego tempo wzrosło, głównie za sprawą szybkiego zwiększania się cen surowców energetycznych.
W grudniu inflacja konsumencka wyniosła 1,6% r/r, w styczniu już 1,8% r/r, natomiast konsensus rynkowy na luty zakłada się jej dalsze zwiększenie o 2,1% r/.r, co byłoby jej najwyższym poziomem od ponad trzech lat. Jednakże, odczyt bazowy inflacji (z wyłączeniem cen energii oraz żywności) nie poddaje się tak szybkiemu wzrostowi i zarówno w grudniu jak i styczniu jego wzrost był podobny i wynosił 1,6% r/r, po zwiększeniu się o 0,2 pkt proc. w stosunku do listopada.
Wzrost czynników produkcji (input PPI) w styczniu wyniósł 20,5% r/r podczas gdy w czerwcu minionego roku indeks ten zmniejszył się o 0,5% r/r. Styczniowy wzrost był największym od ponad ośmiu lat, a jego wysoki poziom spowodowany m.in. przez nadal globalnie słabego funta. Mediana oczekiwań rynkowych zakłada zwiększenie się poziomu cen dla producentów o 20% r/r. Tak szybki ich wzrost spowodowany jest również przez cały czas słabszą kondycję funta.
Jednakże, gdyby poziom inflacji okazał się zgodny lub (w szczególności) wyższy z konsensusem, mogłoby to wzmocnić funta. To mogłoby się stać za sprawą ostatniego posiedzenia brytyjskiego banku centralnego, na którym Krisitin Forbes, członkini komitetu monetarnego (MPC) zagłosowała za podwyżką stóp procentowych, co odebrane zostało przez rynek jako stosunkowo jastrzębi sygnał. To był pierwszy raz od roku czasu, kiedy którykolwiek z członków MPC zagłosował za podwyżką stóp.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Proces Brexitu rozpocznie się 29 marca. Polska waluta w dobrej kondycji, ale istnieje ryzyko spadków. Ograniczony kalendarz publikacji makroekonomicznych może wpłynąć na skupienie się rynku na wydarzeniach politycznych.
Funt niżej przez doniesienia o Brexicie
James Slack, rzecznik rządu Wielkiej Brytanii, powiedział dzisiaj, iż Komisja Europejska została poinformowana, iż Artykuł 50 Traktatu Lizbońskiego zostanie uruchomiony 29 marca, rozpoczynając tym samym proces opuszczania Unii Europejskiej. Po tym, pozostałe 27 państw UE ma uzgodnić wytyczne dla negocjacji, a przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, oczekiwał będzie odpowiedzi w ciągu 48 godzin. Slack podkreślił, iż rząd brytyjski chce rozpocząć negocjacje jak najszybciej.
Informacji tej należało się jednak spodziewać - w zeszłym tygodniu brytyjski Parlament dał zgodę Premier Theresie May na uruchomienie Artykułu 50 w ostatnim tygodniu marca. Niemniej jednak, funt zareagował negatywnie na te doniesienia. Kurs GBP/USD spadał z poziomu ponad 1,24 do ok. 1,237. W dniu dzisiejszym mieliśmy ograniczony kalendarz wydarzeń gospodarczych, co mogło również przyczynić się do tej negatywnej reakcji brytyjskiej waluty.
Brak istotnych publikacji makroekonomicznych w dniu dzisiejszym sprawił, iż notowania euro oraz dolara poddawały się małym wahaniom. Para EUR/USD oscylowała w okolicy poziomu 1,075, relacja dolara do jena (USD/JPY) blisko piątkowego zamknięcia, tj. ok 112,7. Spowodowało to, iż indeks dolara (DXY) pozostawał również blisko zamknięcia z piątku, minimalnie powyżej poziomu 100 pkt, przy półtoramiesięcznych minimach.
W tym tygodniu kalendarz publikacji makroekonomicznych dla gospodarki USA jest raczej ograniczony, stąd również wahania mogą być relatywnie mniejsze. Rynek może się zatem w większej mierze skupiać na doniesieniach politycznych z amerykańskiej administracji odnośnie zagadnień m.in. handlu międzynarodowego.
Dopiero w czwartek poznamy liczbę złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA, która przed trzema tygodniami osiągnęła 44-letnie minima. Z kolei w piątek na rynek napłyną dane o zamówieniach na dobra trwałe oraz indeksy PMI dla przemysłu oraz usług. Te ostatnie okazały się gorsze od oczekiwań w lutym notując kolejny miesiąc z rzędu spadku.
Stabilne notowania złotego
Złoty nie poddawał się dzisiaj istotnym wahaniom, a jego notowania poruszały się w stosunkowo wąskich przedziałach. Jednakże, dobra kondycja złotego wobec głównych walut to przede wszystkim zasługa dobrego sentymentu do walut krajów wschodzących. Widzimy to m.in. po notowaniach węgierskiego forinta - para PLN/HUF pozostawała praktycznie bez zmian w stosunku do piątkowego zamknięciu w okolicy poziomu 72.
Trzeba jednak pamiętać, iż istnieje stosunkowo spore ryzyko osłabienia dolara. Do gołębich komentarzy Adam Glapińskiego z ostatniej konferencji prasowej RPP (gdzie wspomniał o możliwości braku podwyżek stóp procentowych również w 2018 r.) dołączył dzisiaj kolejny jej członek, tj. Jerzy Kropiwnicki stwierdzając dla PAP, iż nie spodziewa się przekroczenia celu inflacyjnego w najbliższych dwunastu miesiącach. Ponadto, w piątek napłynęły gorsze od oczekiwań dane o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej. Choć ostatecznie nie były one złe, w poprzedzających trzech miesiącach przekraczały one oczekiwania co było jednym z czynników, który zasilał aprecjację złotego.
Jutro na rynku
Jutrzejszy dzień może okazać się istotny dla brytyjskiej waluty. O 10.30 Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje lutowe poziomy inflacji konsumenckiej (CPI) oraz producentów (PPI). Wskaźnik CPI stopniowo wzrasta od listopada 2015 r., jednakże w ostatnich miesiącach jego tempo wzrosło, głównie za sprawą szybkiego zwiększania się cen surowców energetycznych.
W grudniu inflacja konsumencka wyniosła 1,6% r/r, w styczniu już 1,8% r/r, natomiast konsensus rynkowy na luty zakłada się jej dalsze zwiększenie o 2,1% r/.r, co byłoby jej najwyższym poziomem od ponad trzech lat. Jednakże, odczyt bazowy inflacji (z wyłączeniem cen energii oraz żywności) nie poddaje się tak szybkiemu wzrostowi i zarówno w grudniu jak i styczniu jego wzrost był podobny i wynosił 1,6% r/r, po zwiększeniu się o 0,2 pkt proc. w stosunku do listopada.
Wzrost czynników produkcji (input PPI) w styczniu wyniósł 20,5% r/r podczas gdy w czerwcu minionego roku indeks ten zmniejszył się o 0,5% r/r. Styczniowy wzrost był największym od ponad ośmiu lat, a jego wysoki poziom spowodowany m.in. przez nadal globalnie słabego funta. Mediana oczekiwań rynkowych zakłada zwiększenie się poziomu cen dla producentów o 20% r/r. Tak szybki ich wzrost spowodowany jest również przez cały czas słabszą kondycję funta.
Jednakże, gdyby poziom inflacji okazał się zgodny lub (w szczególności) wyższy z konsensusem, mogłoby to wzmocnić funta. To mogłoby się stać za sprawą ostatniego posiedzenia brytyjskiego banku centralnego, na którym Krisitin Forbes, członkini komitetu monetarnego (MPC) zagłosowała za podwyżką stóp procentowych, co odebrane zostało przez rynek jako stosunkowo jastrzębi sygnał. To był pierwszy raz od roku czasu, kiedy którykolwiek z członków MPC zagłosował za podwyżką stóp.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 20.03.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 17.03.2017
Komentarz walutowy z 17.03.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 16.03.2017
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s