Euro na deskach po decyzji Europejskiego Banku Centralnego dotyczącej zakupów rządowych obligacji. Złoty wykorzystuje słabość wspólnej waluty, lecz pozostaje nisko wobec pozostałych najważniejszych walut.
Decyzja Europejskiego Banku Centralnego o rozpoczęciu skupu rządowych obligacji zdeterminowała sytuację na rynku walutowym w dającej się przewidzieć perspektywie. Oznacza to marsz pary EUR/USD w kierunku parytetu – istnieje bowiem nikła szansa na porzucenie planu podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną (rynkowy konsensus zakłada połowę 2015 roku).
Frankfurcka instytucja przez półtora roku kupi aktywa za 1.1 biliona euro. Jednocześnie władze monetarne mogą zdecydować o wydłużeniu programu, jeżeli zajdzie taka potrzeba – czyli jeżeli nie będzie istotnej poprawy po stronie inflacji oraz wzrostu PKB.
Takie rozstrzygnięcia oznaczają, że inwestorzy otrzymali więcej niż wcześniej zapowiadał bank centralny. Zastrzeżenie o możliwości przedłużenia (co jest równoznaczne z powiększeniem ponad 1.1 biliona euro) zakupów aktywów daje gwarancję, że EBC będzie aktywny do czasu istotnej poprawy sytuacji gospodarczej. Jednocześnie przeciwnicy quantitative easing – zwłaszcza niemiecki Bundesbank – dostają mechanizm chroniący również ich interesy w sytuacji wyraźnego wzrostu inflacji w wyniku interwencji EBC.
Teraz czas na greckie wybory
Wstępne odczyty styczniowych indeksów PMI dla krajów strefy euro wypadły bez błysku. Chociaż poprawie uległa kondycji francuskiego przemysłu, to ciągle wskaźnik koniunktury pozostaje poniżej 50 – poziomu oddzielającego wzrostu od regresu. Zawiodły dane z Niemiec, gdzie indeks PMI zanotował słabszy odczyt. Z kolei dane z całej strefy euro mimo poprawy, nie świadczą o przełomie.
Przychylną reakcję inwestorów po decyzji EBC widać po postawie rynku akcji. Zarówno amerykańska oraz europejskie giełdy notują kolejną silnie wzrostową sesję. Korzystają także aktywa o wysokiej dochodowości, co oznacza znaczący wzrost apetytu na ryzyko.
Z perspektywy krajów strefy euro, które zmagają się z napiętą sytuacją finansów publicznych, ważne znaczenie ma fakt spadku rentowności obligacji do rekordowo niskich poziomów. Tanie finansowanie dla rządów oznacza większą elastyczność po stronie rządów w finansowaniu reform lub projektów inwestycyjnych. W czwartkowym wystąpieniu Mario Draghi zwracał szczególną uwagę na znaczenie aktywnej polityki rządu na polu wspierania wzrostu PKB, jako niezbędnego składnika powrotu strefy euro na ścieżkę ożywienia.
Po wstrząsie związanym z decyzją Szwajcarskiego Banku Centralnego o uwolnieniu kursu franka oraz po kluczowych rozstrzygnięciach dotyczących quantitative easing w unii monetarnej uwaga inwestorów przesunie się do Grecji. Na niedzielę zaplanowano w tym kraju wyboru do parlamentu.
Sondaże wskazują na zwycięstwo lewicowej Syrizy. Partia chce renegocjować spłatę długów Grecji oraz zamierza wycofać się z reform narzuconych w ramach bailoutu – co może nieść ze sobą wzrost politycznych napięć na europejskim szczeblu. Nie jest jednak powiedziane, że po zwycięstwie partia będzie w stanie samodzielnie rządzić – natomiast poszukiwanie koalicjanta rozwodni znacząco radykalne hasła.
Przez krótką chwilę na rynkach finansowych pojawiały się spekulacje, że Syriza może wskrzesić widmo rozpadu strefy euro oraz pokrzyżować tym sposobem działania Europejskiego Banku Centralnego. Teraz jednak atmosfera jest znacznie spokojniejsza, zwłaszcza dlatego, że radykalny zapał Syrizy znacznie zmalał wraz ze wzrostem szans na wygraną.
Euro pogłębiło dzisiaj jedenastoletnie dołki w relacji do dolara. W drugiej części sesji można było jednak zobaczyć trochę realizacji zysków, co podniosło parę do 1.1260 z 1.1113 wcześniej.
Złoty z szansą na zyski
Rada Polityki Pieniężnej zostanie zmuszona do dostosowania swojego nastawienia do ostatnich wydarzeń. Na takie rozwiązanie wskazuje sytuacja na rynku pieniężnym (o tej kwestii szerzej w porannym komentarzu). Także sygnały płynące od władz monetarnych wskazują na podobne rozstrzygnięcia – prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka powiedział dzisiaj o przybliżeniu RPP do większości w kwestii obniżek stóp procentowych.
Jednocześnie trwa ożywiona dyskusja nad odpowiedzią polskich władz na decyzję SNB, która postawiła w trudnym położeniu znaczną część kredytobiorców zadłużonych we franku. Bloomberg przytoczył wypowiedź ministra finansów Mateusza Szczurka, który w wywiadzie udzielonym w Davos ostrzegł sektor bankowy, że jeżeli nie będzie skłonny do przyjęcia rozwiązań korzystnych dla kredytobiorców, to opinia publiczna może naciskać na podjęcie działań, jakie widziano w Chorwacji, Serbii czy na Węgrzech.
Chodzi tutaj zwłaszcza o uwzględnienie negatywnej stopy procentowej, która byłaby bardzo pomocna z powodu zniwelowania częściowo wpływu wzrostu kursu franka. Propozycje NBP oraz rządu dotyczące przyjęcia takiego rozwiązania zostaną raczej zaakceptowane przez sektor bankowy, co będzie oznaczało, że wstrząs wynikający ze wzrostu kursu franka będzie znacząco mniejszy, niż sądzono w pierwszej chwili.
Decyzja EBC o rozpoczęciu skupu rządowych aktywów zwiększyła apetyt na ryzyko. To tworzy przychylną atmosferę dla złotego. Polska waluta powinna raczej rosnąć w relacji do euro oraz może zyskać do funta. Z kolei perspektywa dla USD/PLN to dalsze umocnienie amerykańskiej waluty. Natomiast frank będzie stabilizować się na wysokim poziomie blisko 4.30.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Euro na deskach po decyzji Europejskiego Banku Centralnego dotyczącej zakupów rządowych obligacji. Złoty wykorzystuje słabość wspólnej waluty, lecz pozostaje nisko wobec pozostałych najważniejszych walut.
Decyzja Europejskiego Banku Centralnego o rozpoczęciu skupu rządowych obligacji zdeterminowała sytuację na rynku walutowym w dającej się przewidzieć perspektywie. Oznacza to marsz pary EUR/USD w kierunku parytetu – istnieje bowiem nikła szansa na porzucenie planu podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną (rynkowy konsensus zakłada połowę 2015 roku).
Frankfurcka instytucja przez półtora roku kupi aktywa za 1.1 biliona euro. Jednocześnie władze monetarne mogą zdecydować o wydłużeniu programu, jeżeli zajdzie taka potrzeba – czyli jeżeli nie będzie istotnej poprawy po stronie inflacji oraz wzrostu PKB.
Takie rozstrzygnięcia oznaczają, że inwestorzy otrzymali więcej niż wcześniej zapowiadał bank centralny. Zastrzeżenie o możliwości przedłużenia (co jest równoznaczne z powiększeniem ponad 1.1 biliona euro) zakupów aktywów daje gwarancję, że EBC będzie aktywny do czasu istotnej poprawy sytuacji gospodarczej. Jednocześnie przeciwnicy quantitative easing – zwłaszcza niemiecki Bundesbank – dostają mechanizm chroniący również ich interesy w sytuacji wyraźnego wzrostu inflacji w wyniku interwencji EBC.
Teraz czas na greckie wybory
Wstępne odczyty styczniowych indeksów PMI dla krajów strefy euro wypadły bez błysku. Chociaż poprawie uległa kondycji francuskiego przemysłu, to ciągle wskaźnik koniunktury pozostaje poniżej 50 – poziomu oddzielającego wzrostu od regresu. Zawiodły dane z Niemiec, gdzie indeks PMI zanotował słabszy odczyt. Z kolei dane z całej strefy euro mimo poprawy, nie świadczą o przełomie.
Przychylną reakcję inwestorów po decyzji EBC widać po postawie rynku akcji. Zarówno amerykańska oraz europejskie giełdy notują kolejną silnie wzrostową sesję. Korzystają także aktywa o wysokiej dochodowości, co oznacza znaczący wzrost apetytu na ryzyko.
Z perspektywy krajów strefy euro, które zmagają się z napiętą sytuacją finansów publicznych, ważne znaczenie ma fakt spadku rentowności obligacji do rekordowo niskich poziomów. Tanie finansowanie dla rządów oznacza większą elastyczność po stronie rządów w finansowaniu reform lub projektów inwestycyjnych. W czwartkowym wystąpieniu Mario Draghi zwracał szczególną uwagę na znaczenie aktywnej polityki rządu na polu wspierania wzrostu PKB, jako niezbędnego składnika powrotu strefy euro na ścieżkę ożywienia.
Po wstrząsie związanym z decyzją Szwajcarskiego Banku Centralnego o uwolnieniu kursu franka oraz po kluczowych rozstrzygnięciach dotyczących quantitative easing w unii monetarnej uwaga inwestorów przesunie się do Grecji. Na niedzielę zaplanowano w tym kraju wyboru do parlamentu.
Sondaże wskazują na zwycięstwo lewicowej Syrizy. Partia chce renegocjować spłatę długów Grecji oraz zamierza wycofać się z reform narzuconych w ramach bailoutu – co może nieść ze sobą wzrost politycznych napięć na europejskim szczeblu. Nie jest jednak powiedziane, że po zwycięstwie partia będzie w stanie samodzielnie rządzić – natomiast poszukiwanie koalicjanta rozwodni znacząco radykalne hasła.
Przez krótką chwilę na rynkach finansowych pojawiały się spekulacje, że Syriza może wskrzesić widmo rozpadu strefy euro oraz pokrzyżować tym sposobem działania Europejskiego Banku Centralnego. Teraz jednak atmosfera jest znacznie spokojniejsza, zwłaszcza dlatego, że radykalny zapał Syrizy znacznie zmalał wraz ze wzrostem szans na wygraną.
Euro pogłębiło dzisiaj jedenastoletnie dołki w relacji do dolara. W drugiej części sesji można było jednak zobaczyć trochę realizacji zysków, co podniosło parę do 1.1260 z 1.1113 wcześniej.
Złoty z szansą na zyski
Rada Polityki Pieniężnej zostanie zmuszona do dostosowania swojego nastawienia do ostatnich wydarzeń. Na takie rozwiązanie wskazuje sytuacja na rynku pieniężnym (o tej kwestii szerzej w porannym komentarzu). Także sygnały płynące od władz monetarnych wskazują na podobne rozstrzygnięcia – prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka powiedział dzisiaj o przybliżeniu RPP do większości w kwestii obniżek stóp procentowych.
Jednocześnie trwa ożywiona dyskusja nad odpowiedzią polskich władz na decyzję SNB, która postawiła w trudnym położeniu znaczną część kredytobiorców zadłużonych we franku. Bloomberg przytoczył wypowiedź ministra finansów Mateusza Szczurka, który w wywiadzie udzielonym w Davos ostrzegł sektor bankowy, że jeżeli nie będzie skłonny do przyjęcia rozwiązań korzystnych dla kredytobiorców, to opinia publiczna może naciskać na podjęcie działań, jakie widziano w Chorwacji, Serbii czy na Węgrzech.
Chodzi tutaj zwłaszcza o uwzględnienie negatywnej stopy procentowej, która byłaby bardzo pomocna z powodu zniwelowania częściowo wpływu wzrostu kursu franka. Propozycje NBP oraz rządu dotyczące przyjęcia takiego rozwiązania zostaną raczej zaakceptowane przez sektor bankowy, co będzie oznaczało, że wstrząs wynikający ze wzrostu kursu franka będzie znacząco mniejszy, niż sądzono w pierwszej chwili.
Decyzja EBC o rozpoczęciu skupu rządowych aktywów zwiększyła apetyt na ryzyko. To tworzy przychylną atmosferę dla złotego. Polska waluta powinna raczej rosnąć w relacji do euro oraz może zyskać do funta. Z kolei perspektywa dla USD/PLN to dalsze umocnienie amerykańskiej waluty. Natomiast frank będzie stabilizować się na wysokim poziomie blisko 4.30.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 23.01.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 22.01.2015
Komentarz walutowy z 22.01.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 21.01.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s