Euro zawraca z najniższego poziomu od niemal roku. Wspólna waluta drożeje po komentarzach niemieckiego ministra finansów, który ostudził nadzieje rozbudzone przez prezesa EBC. Złoty nie potrafi wykorzystać przychylnej atmosfery na rynkach finansowych i po południu oddaje wcześniejsze zyski.
Impuls wysłany przez prezesa Europejskiego Banku Centralnego jest coraz słabszy. Mario Draghi na konferencji w amerykańskim Jackson Hole powiedział, że EBC użyje wszystkich dostępnych narzędzi niezbędnych w celu zapewnienia stabilności cen. Inwestorzy zinterpretowali te słowa jako zapowiedź dalszego łagodzenia polityki pieniężnej oraz w rezultacie uruchomienia programu QE na wzór amerykański lub brytyjski.
Słowa szefa EBC wysłały euro do najniższego poziomu od 6 września 2013 roku. Impuls wyczerpał już swój potencjał i rynek poszukuje innych powodów do ruchu. Najpierw pojawiły się pogłoski o możliwym obniżeniu stóp procentowych już na wrześniowym posiedzeniu EBC. Następnie kubeł zimnej wody na te oczekiwania wylał niemiecki minister finansów.
Wolfgang Schaeuble powiedział dla niemieckiej gazety Passauer Neue Presse, że słowa Mario Draghiego dotyczące możliwości odejścia od polityki oszczędności zostały niewłaściwie interpretowane. Wystąpienie kluczowego przedstawiciela rządu Niemiec podało w wątpliwość także to, czy sam prezes EBC będzie w stanie przeforsować rozluźnienie warunków kredytowych w sytuacji oporu ze strony Bundesbanku.
W rezultacie euro próbuje odrabiać straty poniesione w pierwszej części tygodnia. Kurs pary EUR/USD rośnie do 1.3179 z dzisiejszego minimum na poziomie 1.31521.
Złoty jednak w dół
Rozmowy pomiędzy prezydentami Rosji i Ukrainy jak na razie nie przyniosły przełomu. Chociaż zarówno Władimir Putin, jak i Petro Poroszenko pozytywnie ocenili rezultat wtorkowego spotkania w Mińsku, to jednak doniesienia ze wschodniej Ukrainy są ciągle niepokojące. Kijów poinformował o zatrzymaniu rosyjskich żołnierzy, którzy znaleźli się kilkanaście kilometrów w głębi kraju oraz o wzroście liczby ofiar po stornie separatystów.
Chociaż spotkanie pomiędzy przywódcami krajów pozostających w konflikcie jest samo w sobie pewnym postępem na drodze do zakończenia walk, to jednak osiągnięcie tego celu zostaje bardzo dalekie. W kontekście trudności przeżywanych przez ukraińską gospodarkę ważnym rezultatem spotkania w stolicy Białorusi było uzgodnienie wznowienia negocjacji dotyczących dostaw gazu z Rosji już za dwa dni.
Złoty nie zdołał jednak wykorzystać powiewu nadziei na złagodzenie kryzysu. Polska waluta po dosyć udanym poranku po południu oddała wcześniejsze zyski i powędrowała do najniższego poziomu w tym tygodniu. Z perspektywy walut z koszyka rynków wchodzących pozytywną informacją były ponadto doniesienia o bezterminowym zawieszeniu broni pomiędzy Izraelem a Strefą Gazy.
Dla złotego scenariuszem bazowym jest obecnie obniżka stóp procentowych z powodu pogorszenia danych gospodarczych oraz wyjątkowo niskiej inflacji. We wtorek GUS opublikował raport o sprzedaży detalicznej oraz stopie bezrobocia. Pierwszy raport był zgodny z oczekiwaniami, lecz już drugi był poniżej prognoz – bezrobocie spadło do 11.9 procent, a nie do 11.8 procent. To kolejny powód do złagodzenia polityki pieniężnej i negatywny sygnał dla złotego.
Złoty spadł do 3.184 w relacji do dolara i 4.197 w stosunku do euro. Frank zdrożał do 3.478 złotego a funt do 5.28 złotego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Euro zawraca z najniższego poziomu od niemal roku. Wspólna waluta drożeje po komentarzach niemieckiego ministra finansów, który ostudził nadzieje rozbudzone przez prezesa EBC. Złoty nie potrafi wykorzystać przychylnej atmosfery na rynkach finansowych i po południu oddaje wcześniejsze zyski.
Impuls wysłany przez prezesa Europejskiego Banku Centralnego jest coraz słabszy. Mario Draghi na konferencji w amerykańskim Jackson Hole powiedział, że EBC użyje wszystkich dostępnych narzędzi niezbędnych w celu zapewnienia stabilności cen. Inwestorzy zinterpretowali te słowa jako zapowiedź dalszego łagodzenia polityki pieniężnej oraz w rezultacie uruchomienia programu QE na wzór amerykański lub brytyjski.
Słowa szefa EBC wysłały euro do najniższego poziomu od 6 września 2013 roku. Impuls wyczerpał już swój potencjał i rynek poszukuje innych powodów do ruchu. Najpierw pojawiły się pogłoski o możliwym obniżeniu stóp procentowych już na wrześniowym posiedzeniu EBC. Następnie kubeł zimnej wody na te oczekiwania wylał niemiecki minister finansów.
Wolfgang Schaeuble powiedział dla niemieckiej gazety Passauer Neue Presse, że słowa Mario Draghiego dotyczące możliwości odejścia od polityki oszczędności zostały niewłaściwie interpretowane. Wystąpienie kluczowego przedstawiciela rządu Niemiec podało w wątpliwość także to, czy sam prezes EBC będzie w stanie przeforsować rozluźnienie warunków kredytowych w sytuacji oporu ze strony Bundesbanku.
W rezultacie euro próbuje odrabiać straty poniesione w pierwszej części tygodnia. Kurs pary EUR/USD rośnie do 1.3179 z dzisiejszego minimum na poziomie 1.31521.
Złoty jednak w dół
Rozmowy pomiędzy prezydentami Rosji i Ukrainy jak na razie nie przyniosły przełomu. Chociaż zarówno Władimir Putin, jak i Petro Poroszenko pozytywnie ocenili rezultat wtorkowego spotkania w Mińsku, to jednak doniesienia ze wschodniej Ukrainy są ciągle niepokojące. Kijów poinformował o zatrzymaniu rosyjskich żołnierzy, którzy znaleźli się kilkanaście kilometrów w głębi kraju oraz o wzroście liczby ofiar po stornie separatystów.
Chociaż spotkanie pomiędzy przywódcami krajów pozostających w konflikcie jest samo w sobie pewnym postępem na drodze do zakończenia walk, to jednak osiągnięcie tego celu zostaje bardzo dalekie. W kontekście trudności przeżywanych przez ukraińską gospodarkę ważnym rezultatem spotkania w stolicy Białorusi było uzgodnienie wznowienia negocjacji dotyczących dostaw gazu z Rosji już za dwa dni.
Złoty nie zdołał jednak wykorzystać powiewu nadziei na złagodzenie kryzysu. Polska waluta po dosyć udanym poranku po południu oddała wcześniejsze zyski i powędrowała do najniższego poziomu w tym tygodniu. Z perspektywy walut z koszyka rynków wchodzących pozytywną informacją były ponadto doniesienia o bezterminowym zawieszeniu broni pomiędzy Izraelem a Strefą Gazy.
Dla złotego scenariuszem bazowym jest obecnie obniżka stóp procentowych z powodu pogorszenia danych gospodarczych oraz wyjątkowo niskiej inflacji. We wtorek GUS opublikował raport o sprzedaży detalicznej oraz stopie bezrobocia. Pierwszy raport był zgodny z oczekiwaniami, lecz już drugi był poniżej prognoz – bezrobocie spadło do 11.9 procent, a nie do 11.8 procent. To kolejny powód do złagodzenia polityki pieniężnej i negatywny sygnał dla złotego.
Złoty spadł do 3.184 w relacji do dolara i 4.197 w stosunku do euro. Frank zdrożał do 3.478 złotego a funt do 5.28 złotego.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 27.08.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 26.08.2014
Komentarz walutowy z 26.08.2014
Komentarz walutowy z 25.08.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s