Sympozjum w Jackson Hole nie spowodowało większych zmian na szerokim rynku. Wreszcie dobre dane z niemieckiej gospodarki – silny wzrost indeksu Ifo. Złoty pozostaje stabilny - na poziomie 2-3 groszy poniżej granicy 4,30 zł za euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Brak impulsów z Rezerwy Federalnej
Wystąpienia bankierów centralnych w Jackson Hole nie wywołały większych zmian na rynku walutowym. Oficjalna prezentacja szefa Rezerwy Federalnej Jeromego Powella pominęła dyskutowaną ostatnio kwestię niezależności Fedu (po wyrażaniu niezadowolenia prezydenta Trumpa w kontekście dalszych podwyżek stóp procentowych w USA). W związku z tym praktycznie „z automatu” została uznana za gołębią.
Faktycznie jednak była ona wyważona i obejmowała zarówno wydarzenia historyczne (błędną ocenę warunków gospodarczych w latach 70. i wysoką z tego powodu inflację oraz odpowiednie zarządzanie polityką pieniężną w latach 90.). Ogólnie Powell sugerował również, że nie powinno się skupiać na jednostkowych wskaźnikach (np. neutralnym poziomie bezrobocia czy stóp procentowych), ale odbierać to w szerszym świetle (np. również produktywności czy zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych). Powell miał także obrazowy argument dla zwolenników szybszego zacieśniania monetarnego, twierdząc, że „jeżeli nie jesteś pewien jakie reakcje mogą wywołać twoje działania, wtedy powinieneś postępować bardziej konserwatywnie”. Może to sugerować, że FOMC raczej byłby bliżej spowolnienia zacieśniania monetarnego niż przyspieszenia.
Ogólnie jednak na tę chwilę raczej nie powinno być wątpliwości, co zrobi FOMC we wrześniu (podwyżka jest praktycznie przesądzona). Duża szansa na kolejne zacieśnienie polityki pieniężnej jest także w grudniu. Najbliższe posiedzenie FOMC jest dopiero za miesiąc i prawdopodobnie wtedy będziemy mieli jaśniejszy pogląd co do ścieżki zacieśniania polityki pieniężnej na rok 2019. Do tego czasu powinna się wyklarować także kwestia rozszerzenia konfliktu celnego z Chinami (prawdopodobnie do końca przyszłego tygodnia).
Wreszcie pozytywne dane z Niemiec
Po wielu miesiącach zaskakująco słabych danych z gospodarek strefy euro rynek dostaje wreszcie pozytywny sygnał. Niemiecki indeks Ifo, mierzący nastroje przedsiębiorców, odnotował poważną zwyżkę. Obecnie kształtuje się na poziomie 103,8 pkt, podczas gdy prognozy na ten miesiąc oraz lipcowy odczyt były nieco poniżej granicy 102 pkt. Dzisiejszy publikacja jest jednocześnie najlepszą od marca br.
Cieszyć może zwłaszcza poprawa sytuacji w przetwórstwie przemysłowym, gdzie po sześciu miesiącach z rzędu spadków mieliśmy wreszcie poprawę nastrojów. Bardzo pozytywnie można także odebrać fakt, że zbiorczy subindeks oczekiwań (dla handlu hurtowego i detalicznego, budowlanki oraz przemysłu) odnotował silne odbicie z poziomu 98,2 pkt w lipcu (ponad dwuletnie minima) do 101,2 pkt, co jest tożsame z najwyższą wartością od lutego. Za lepsze nastroje przedsiębiorców odpowiadała zarówno poprawa sytuacji wewnątrz kraju, jak i „rozejm w konflikcie handlowym z USA” - pisał Clemens Fuest przewodniczący Instytutu Ifo. Choć jedna jaskółka wiosny nie czyni, to jednak dzisiejszy Ifo może być sygnałem, że druga połowa roku w strefie euro wcale nie będzie taka zła, jak się obawiano. To również korzystna informacja dla Polski oraz dla złotego.
Bez większych zmian na PLN
Złoty podczas przedpołudniowego handlu jest stabilny. EUR/PLN porusza się w przedziale 4,27-4,28. Stabilizująco na polską walutę działa neutralny przekaz z FOMC (nie tylko Powella, ale również wypowiedzi do mediów innych członków Rezerwy Federalnej) oraz dobre dane z niemieckiej gospodarki, które zwiększają szansę na utrzymanie się przyzwoitej koniunktury w Polsce w kolejnych miesiącach.
Polska waluta, zresztą podobnie jak rynki globalne, uodporniła się na negatywne informacje z Turcji. Dziś po tygodniowej przerwie otworzyły się rynki nad Bosforem, czego rezultatem jest osłabienie się liry o prawie 4 proc. w relacji do dolara (USD/TRY sięga poziomu 6,2). Ogólnie więc scenariuszem bazowym jest stabilizacja notowań złotego, a największym zagrożeniem w kolejnych dniach prawdopodobnie jest kwestia ryzyka rozszerzenia się wojny handlowej pomiędzy USA i Chinami (decyzja w sprawie dodatkowych ceł na chińskie towary importowane przez Stany Zjednoczonego ma zapaść do 6 września).
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
24 sie 2018 16:33
Dolar osłabia się po wystąpieniu szefa Fed (popołudniowy komentarz walutowy 24.08.2018)
Sympozjum w Jackson Hole nie spowodowało większych zmian na szerokim rynku. Wreszcie dobre dane z niemieckiej gospodarki – silny wzrost indeksu Ifo. Złoty pozostaje stabilny - na poziomie 2-3 groszy poniżej granicy 4,30 zł za euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak impulsów z Rezerwy Federalnej
Wystąpienia bankierów centralnych w Jackson Hole nie wywołały większych zmian na rynku walutowym. Oficjalna prezentacja szefa Rezerwy Federalnej Jeromego Powella pominęła dyskutowaną ostatnio kwestię niezależności Fedu (po wyrażaniu niezadowolenia prezydenta Trumpa w kontekście dalszych podwyżek stóp procentowych w USA). W związku z tym praktycznie „z automatu” została uznana za gołębią.
Faktycznie jednak była ona wyważona i obejmowała zarówno wydarzenia historyczne (błędną ocenę warunków gospodarczych w latach 70. i wysoką z tego powodu inflację oraz odpowiednie zarządzanie polityką pieniężną w latach 90.). Ogólnie Powell sugerował również, że nie powinno się skupiać na jednostkowych wskaźnikach (np. neutralnym poziomie bezrobocia czy stóp procentowych), ale odbierać to w szerszym świetle (np. również produktywności czy zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych). Powell miał także obrazowy argument dla zwolenników szybszego zacieśniania monetarnego, twierdząc, że „jeżeli nie jesteś pewien jakie reakcje mogą wywołać twoje działania, wtedy powinieneś postępować bardziej konserwatywnie”. Może to sugerować, że FOMC raczej byłby bliżej spowolnienia zacieśniania monetarnego niż przyspieszenia.
Ogólnie jednak na tę chwilę raczej nie powinno być wątpliwości, co zrobi FOMC we wrześniu (podwyżka jest praktycznie przesądzona). Duża szansa na kolejne zacieśnienie polityki pieniężnej jest także w grudniu. Najbliższe posiedzenie FOMC jest dopiero za miesiąc i prawdopodobnie wtedy będziemy mieli jaśniejszy pogląd co do ścieżki zacieśniania polityki pieniężnej na rok 2019. Do tego czasu powinna się wyklarować także kwestia rozszerzenia konfliktu celnego z Chinami (prawdopodobnie do końca przyszłego tygodnia).
Wreszcie pozytywne dane z Niemiec
Po wielu miesiącach zaskakująco słabych danych z gospodarek strefy euro rynek dostaje wreszcie pozytywny sygnał. Niemiecki indeks Ifo, mierzący nastroje przedsiębiorców, odnotował poważną zwyżkę. Obecnie kształtuje się na poziomie 103,8 pkt, podczas gdy prognozy na ten miesiąc oraz lipcowy odczyt były nieco poniżej granicy 102 pkt. Dzisiejszy publikacja jest jednocześnie najlepszą od marca br.
Cieszyć może zwłaszcza poprawa sytuacji w przetwórstwie przemysłowym, gdzie po sześciu miesiącach z rzędu spadków mieliśmy wreszcie poprawę nastrojów. Bardzo pozytywnie można także odebrać fakt, że zbiorczy subindeks oczekiwań (dla handlu hurtowego i detalicznego, budowlanki oraz przemysłu) odnotował silne odbicie z poziomu 98,2 pkt w lipcu (ponad dwuletnie minima) do 101,2 pkt, co jest tożsame z najwyższą wartością od lutego. Za lepsze nastroje przedsiębiorców odpowiadała zarówno poprawa sytuacji wewnątrz kraju, jak i „rozejm w konflikcie handlowym z USA” - pisał Clemens Fuest przewodniczący Instytutu Ifo. Choć jedna jaskółka wiosny nie czyni, to jednak dzisiejszy Ifo może być sygnałem, że druga połowa roku w strefie euro wcale nie będzie taka zła, jak się obawiano. To również korzystna informacja dla Polski oraz dla złotego.
Bez większych zmian na PLN
Złoty podczas przedpołudniowego handlu jest stabilny. EUR/PLN porusza się w przedziale 4,27-4,28. Stabilizująco na polską walutę działa neutralny przekaz z FOMC (nie tylko Powella, ale również wypowiedzi do mediów innych członków Rezerwy Federalnej) oraz dobre dane z niemieckiej gospodarki, które zwiększają szansę na utrzymanie się przyzwoitej koniunktury w Polsce w kolejnych miesiącach.
Polska waluta, zresztą podobnie jak rynki globalne, uodporniła się na negatywne informacje z Turcji. Dziś po tygodniowej przerwie otworzyły się rynki nad Bosforem, czego rezultatem jest osłabienie się liry o prawie 4 proc. w relacji do dolara (USD/TRY sięga poziomu 6,2). Ogólnie więc scenariuszem bazowym jest stabilizacja notowań złotego, a największym zagrożeniem w kolejnych dniach prawdopodobnie jest kwestia ryzyka rozszerzenia się wojny handlowej pomiędzy USA i Chinami (decyzja w sprawie dodatkowych ceł na chińskie towary importowane przez Stany Zjednoczonego ma zapaść do 6 września).
Zobacz również:
Dolar osłabia się po wystąpieniu szefa Fed (popołudniowy komentarz walutowy 24.08.2018)
Bitcoinowa policja ustabilizuje rynek?
Polityka i Fed (komentarz walutowy z 24.08.2018)
Złoty traci, ale nadal w dobrej kondycji (popołudniowy komentarz walutowy z 23.08.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s