Kwestia ceł pomiędzy Stanami Zjednoczonymi oraz Chinami spowodowała znaczne spadki na większości światowych parkietów. Sytuacja na walutach spokojna w porównaniu do wydarzeń na akcjach. Silna przecena tureckiej liry. Złoty traci na wartości, ale w ograniczonym stopniu. EUR/PLN blisko poziomu 4,23.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Wyraźne pogorszenie sentymentu
Wczoraj akcje na amerykańskich parkietach zanurkowały w okolicach 2,5%. Z kolei podczas sesji azjatyckiej japoński Nikkei spadł aż 4,5%. Silne spadki były konsekwencją przede wszystkim ogłoszenia przez amerykańską administrację ceł na chińskie towary oraz późniejszej odpowiedzi ze strony Pekinu. Wydaje się, jednak że inwestorzy mogli nieco przeszacować skalę negatywnych konsekwencji.
Po pierwsze w przestrzeni publicznej przez jakiś czas funkcjonowała kwota 50 miliardów dolarów dodatkowych ceł. To oznaczało, że mniej więcej wszystkie towary importowane do USA miały być oclone dodatkową stawką 10 proc. (500 miliardów dol. wart jest roczny import z Chin). Byłby to rzeczywiście bardzo gwałtowny ruch. Później jednak się okazało, że to towary o wartości 50 mld dol. będą objęte dodatkowymi opłatami celnymi na poziomie 25 proc. ( wartość cła na poziomie 10 mld dol. To dużo, ale jednak nie 50 mld).
Cały czas także mało prawdopodobne wydaje się, że wszystkie zapowiedziane obostrzenia wejdą w życie (na razie lista produktów nie jest znana). Nadal prawdopodobnie jest, że w jakimś stopniu jest to element gry Białego Domu. Podobnie zresztą jak w przypadku stali oraz aluminium, gdzie w rezultacie wiele państw zostało zwolnionych z obostrzeń.
Szeroka wojna handlowa, przy tak zglobalizowanej gospodarce, nie służyłaby żadnej ze stron. Dodatkowo w listopadzie są przecież wybory w USA (1/3 Senatu i cała Izba Reprezentantów będzie walczyć o głosy). Jakiekolwiek turbulencje gospodarcze w tym okresie (również rynkowe) raczej nie są pożądane. Szczególnie gdyby były one wynikiem działań obecnej administracji.
Wydaje się, że odpowiednio do zagrożeń podszedł do sprawy rynek walutowy. Mieliśmy do czynienia ze względnie umiarkowanymi ruchami (wzmocnieniem się jena oraz franka czy osłabieniem się walut krajów rozwijających się). Inwestorom prawdopodobnie trudno było także ocenić, który z krajów będzie tak naprawdę najmniej poszkodowany, gdyby doszło rzeczywiście do eskalacji sporu. W rezultacie więc zmian na walutach nie były dużo.
Wyjątkiem, jeżeli chodzi o FX, była jednak turecka lira. Jej kurs ostatnio jest bardzo słaby, a dodatkowo w nocy mieliśmy jej osłabienie w granicach 4 proc. (teraz jest to ok. 1,5 proc). Spowodowało to, że zarówno pary EUR/TRY, jak i USD/TRY osiągnęły historyczne szczyty. W ciągu roku lira straciła do euro aż 20 proc., co praktycznie oznacza kryzys walutowy (szerzej pisaliśmy o tym dwa tygodnie temu w analizie „Turcja ma problem: waluta na dnie, rating w dół”).
Złoty stabilny
Globalna przecena na akcjach i ogólny wzrost awersji do ryzyka jest widoczny na złotym, ale zmiany krajowej waluty są bardzo ograniczone. Notowania EUR/PLN zawierają się blisko granicy 4,23. Z kolei PLN/HUF wzrósł do poziomu 74, co oznacza, że złoty odrobił część ostatnich strat do forinta.
Polska na hipotetyczne negatywne skutki potyczki handlowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami jest narażona w niewielkim stopniu w porównaniu do innych krajów. Stąd względne zagrożenia dla złotego poprzez kanał handlowy pozostają ograniczone. Dopiero przedłużanie się przeceny na akcjach i szerszy odpływ kapitału do bezpiecznych przystani mógłby poważnie zaszkodzić polskiej walucie. Na razie ryzyko tak negatywnego scenariusza jest stosunkowo niewielkie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
22 mar 2018 16:17
Funt może zyskiwać (popołudniowy komentarz walutowy z 22.03.2018)
Kwestia ceł pomiędzy Stanami Zjednoczonymi oraz Chinami spowodowała znaczne spadki na większości światowych parkietów. Sytuacja na walutach spokojna w porównaniu do wydarzeń na akcjach. Silna przecena tureckiej liry. Złoty traci na wartości, ale w ograniczonym stopniu. EUR/PLN blisko poziomu 4,23.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Wyraźne pogorszenie sentymentu
Wczoraj akcje na amerykańskich parkietach zanurkowały w okolicach 2,5%. Z kolei podczas sesji azjatyckiej japoński Nikkei spadł aż 4,5%. Silne spadki były konsekwencją przede wszystkim ogłoszenia przez amerykańską administrację ceł na chińskie towary oraz późniejszej odpowiedzi ze strony Pekinu. Wydaje się, jednak że inwestorzy mogli nieco przeszacować skalę negatywnych konsekwencji.
Po pierwsze w przestrzeni publicznej przez jakiś czas funkcjonowała kwota 50 miliardów dolarów dodatkowych ceł. To oznaczało, że mniej więcej wszystkie towary importowane do USA miały być oclone dodatkową stawką 10 proc. (500 miliardów dol. wart jest roczny import z Chin). Byłby to rzeczywiście bardzo gwałtowny ruch. Później jednak się okazało, że to towary o wartości 50 mld dol. będą objęte dodatkowymi opłatami celnymi na poziomie 25 proc. ( wartość cła na poziomie 10 mld dol. To dużo, ale jednak nie 50 mld).
Cały czas także mało prawdopodobne wydaje się, że wszystkie zapowiedziane obostrzenia wejdą w życie (na razie lista produktów nie jest znana). Nadal prawdopodobnie jest, że w jakimś stopniu jest to element gry Białego Domu. Podobnie zresztą jak w przypadku stali oraz aluminium, gdzie w rezultacie wiele państw zostało zwolnionych z obostrzeń.
Szeroka wojna handlowa, przy tak zglobalizowanej gospodarce, nie służyłaby żadnej ze stron. Dodatkowo w listopadzie są przecież wybory w USA (1/3 Senatu i cała Izba Reprezentantów będzie walczyć o głosy). Jakiekolwiek turbulencje gospodarcze w tym okresie (również rynkowe) raczej nie są pożądane. Szczególnie gdyby były one wynikiem działań obecnej administracji.
Wydaje się, że odpowiednio do zagrożeń podszedł do sprawy rynek walutowy. Mieliśmy do czynienia ze względnie umiarkowanymi ruchami (wzmocnieniem się jena oraz franka czy osłabieniem się walut krajów rozwijających się). Inwestorom prawdopodobnie trudno było także ocenić, który z krajów będzie tak naprawdę najmniej poszkodowany, gdyby doszło rzeczywiście do eskalacji sporu. W rezultacie więc zmian na walutach nie były dużo.
Wyjątkiem, jeżeli chodzi o FX, była jednak turecka lira. Jej kurs ostatnio jest bardzo słaby, a dodatkowo w nocy mieliśmy jej osłabienie w granicach 4 proc. (teraz jest to ok. 1,5 proc). Spowodowało to, że zarówno pary EUR/TRY, jak i USD/TRY osiągnęły historyczne szczyty. W ciągu roku lira straciła do euro aż 20 proc., co praktycznie oznacza kryzys walutowy (szerzej pisaliśmy o tym dwa tygodnie temu w analizie „Turcja ma problem: waluta na dnie, rating w dół”).
Złoty stabilny
Globalna przecena na akcjach i ogólny wzrost awersji do ryzyka jest widoczny na złotym, ale zmiany krajowej waluty są bardzo ograniczone. Notowania EUR/PLN zawierają się blisko granicy 4,23. Z kolei PLN/HUF wzrósł do poziomu 74, co oznacza, że złoty odrobił część ostatnich strat do forinta.
Polska na hipotetyczne negatywne skutki potyczki handlowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami jest narażona w niewielkim stopniu w porównaniu do innych krajów. Stąd względne zagrożenia dla złotego poprzez kanał handlowy pozostają ograniczone. Dopiero przedłużanie się przeceny na akcjach i szerszy odpływ kapitału do bezpiecznych przystani mógłby poważnie zaszkodzić polskiej walucie. Na razie ryzyko tak negatywnego scenariusza jest stosunkowo niewielkie.
Zobacz również:
Funt może zyskiwać (popołudniowy komentarz walutowy z 22.03.2018)
Padł mit anonimowości bitcoina
Gorszy sentyment strefy euro (komentarz walutowy z 22.03.2018)
Złoty pod presją (popołudniowy komentarz walutowy z 21.03.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s