Płace w Wielkiej Brytanii rosną szybciej od oczekiwań, ale liczba bezrobotnych także. Funt zyskuje. Dane makroekonomiczne zarówno ze strefy euro, jak i Polski zawodzą, choć zmiany w przypadku euro i złotego są ograniczone.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:00: Inflacja bazowa w Polsce we wrześniu (szacunki: 0,9 proc. r/r).
Godz. 15:15: Produkcja przemysłowa w USA we wrześniu (szacunki: +0,2 proc. m/m).
Sentyment w strefie euro coraz gorszy
Brak porozumienia w kwestii granicy irlandzkiej pomiędzy rządem brytyjskim a Unią Europejską ciąży funtowi. Jednak na rynek napłynęły pozytywne informacje o płacach Brytyjczyków. Przeciętne wynagrodzenie (razem z premiami) wzrosło w sierpniu o 2,7 proc. w skali roku, o 0,1 pkt proc. powyżej oczekiwań, zwiększając się w najszybszym tempie od lutego. Bardziej imponująco wyglądał wzrost bez premii: 3,1 proc. w skali roku to najszybsze tempo wzrostu od 8 lat.
Publikacji tej towarzyszyły jednak gorsze od oczekiwań dane o liczbie bezrobotnych, która zwiększyła się również w sierpniu o 18,5 tys., czyli 14 tys. powyżej mediany oczekiwań rynkowych. To także czwarty miesiąc z rzędu z rosnącą liczbą bezrobotnych, co może nieco zmniejszać pozytywny wydźwięk danych o wynagrodzeniach. Ostatecznie jednak mogą one sugerować nieco wyższą presję na inflację. W normalnych warunkach zwiększałoby to prawdopodobieństwo wcześniejszej podwyżki stóp procentowych, ale polityka monetarna Banku Anglii uzależniona jest także od formy Brexitu. Jeżeli jednak nie będziemy obserwować znacznego pogorszenia sentymentu rynkowego, brytyjska waluta powinna utrzymywać się dzisiaj powyżej wczorajszego zamknięcia.
Bardziej jednoznaczne dane makroekonomiczne napłynęły ze strefy euro. Nadwyżka w międzynarodowym obrocie handlowym wyniosła w sierpniu 11,7 mld euro (oczekiwano 15,1 mld), notując tym samym najniższy poziom od początku 2017 r. Problemy m.in. z budżetem Włoch, z porozumieniem w kwestii Brexitu, polityczne zawirowania w Niemczech to zbyt wiele naraz dla instytucji finansowych, stąd indeks sentymentu ekonomistów sporządzany przez ZEW dla strefy euro spadł w październiku do najniższego poziomu (-19,4 pkt) od 6 lat. Notowania głównej pary walutowej, tj. euro do dolara, w bezpośredniej reakcji na te publikacji spadły z blisko 1,16 do ok. 1,156. Nie była to jeszcze duża zmiana, mieszcząc się w przedziale wahań z ostatnich dni. Presja na euro może się nieco zwiększyć po południu, kiedy bardziej aktywni zaczną być inwestorzy amerykańscy, zwłaszcza gdy dane o produkcji przemysłowej w USA przekroczą oczekiwania rynkowe.
Dane makro nie dały dzisiaj przed południem wsparcia także złotemu. Przeciętne wynagrodzenie w polskim sektorze przedsiębiorstw we wrześniu wzrosło o 6,7 proc. w porównaniu do września roku poprzedniego, o 0,4 pkt proc. poniżej konsensusu rynkowego. Również tempo wzrostu zatrudnienia w tym sektorze spadło o 0,2 pkt proc. do 3,2 proc. Wpływ na notowania złotego był ograniczony, również dlatego, że spowolnienie w obu przypadkach jest spodziewane i następuje z relatywnie wysokiego poziomu. Dziś poznamy jeszcze dane o inflacji bazowej, choć dla złotego największe znaczenie będzie miał ogólny sentyment rynkowy. Słabe dane ze strefy euro i potencjalna presja na wspólną walutę mogą tworzyć zły znak dla złotego. Jego koszyk może się osłabić w przypadku globalnej aprecjacji dolara względem euro, co może spowodować powrót USD/PLN w okolice 3,75 i EUR/PLN powyżej 4,30.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
15 paź 2018 15:15
Sprzedaż w USA zawodzi (popołudniowy komentarz walutowy z 15.10.2018)
Płace w Wielkiej Brytanii rosną szybciej od oczekiwań, ale liczba bezrobotnych także. Funt zyskuje. Dane makroekonomiczne zarówno ze strefy euro, jak i Polski zawodzą, choć zmiany w przypadku euro i złotego są ograniczone.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Sentyment w strefie euro coraz gorszy
Brak porozumienia w kwestii granicy irlandzkiej pomiędzy rządem brytyjskim a Unią Europejską ciąży funtowi. Jednak na rynek napłynęły pozytywne informacje o płacach Brytyjczyków. Przeciętne wynagrodzenie (razem z premiami) wzrosło w sierpniu o 2,7 proc. w skali roku, o 0,1 pkt proc. powyżej oczekiwań, zwiększając się w najszybszym tempie od lutego. Bardziej imponująco wyglądał wzrost bez premii: 3,1 proc. w skali roku to najszybsze tempo wzrostu od 8 lat.
Publikacji tej towarzyszyły jednak gorsze od oczekiwań dane o liczbie bezrobotnych, która zwiększyła się również w sierpniu o 18,5 tys., czyli 14 tys. powyżej mediany oczekiwań rynkowych. To także czwarty miesiąc z rzędu z rosnącą liczbą bezrobotnych, co może nieco zmniejszać pozytywny wydźwięk danych o wynagrodzeniach. Ostatecznie jednak mogą one sugerować nieco wyższą presję na inflację. W normalnych warunkach zwiększałoby to prawdopodobieństwo wcześniejszej podwyżki stóp procentowych, ale polityka monetarna Banku Anglii uzależniona jest także od formy Brexitu. Jeżeli jednak nie będziemy obserwować znacznego pogorszenia sentymentu rynkowego, brytyjska waluta powinna utrzymywać się dzisiaj powyżej wczorajszego zamknięcia.
Bardziej jednoznaczne dane makroekonomiczne napłynęły ze strefy euro. Nadwyżka w międzynarodowym obrocie handlowym wyniosła w sierpniu 11,7 mld euro (oczekiwano 15,1 mld), notując tym samym najniższy poziom od początku 2017 r. Problemy m.in. z budżetem Włoch, z porozumieniem w kwestii Brexitu, polityczne zawirowania w Niemczech to zbyt wiele naraz dla instytucji finansowych, stąd indeks sentymentu ekonomistów sporządzany przez ZEW dla strefy euro spadł w październiku do najniższego poziomu (-19,4 pkt) od 6 lat. Notowania głównej pary walutowej, tj. euro do dolara, w bezpośredniej reakcji na te publikacji spadły z blisko 1,16 do ok. 1,156. Nie była to jeszcze duża zmiana, mieszcząc się w przedziale wahań z ostatnich dni. Presja na euro może się nieco zwiększyć po południu, kiedy bardziej aktywni zaczną być inwestorzy amerykańscy, zwłaszcza gdy dane o produkcji przemysłowej w USA przekroczą oczekiwania rynkowe.
Dane makro nie dały dzisiaj przed południem wsparcia także złotemu. Przeciętne wynagrodzenie w polskim sektorze przedsiębiorstw we wrześniu wzrosło o 6,7 proc. w porównaniu do września roku poprzedniego, o 0,4 pkt proc. poniżej konsensusu rynkowego. Również tempo wzrostu zatrudnienia w tym sektorze spadło o 0,2 pkt proc. do 3,2 proc. Wpływ na notowania złotego był ograniczony, również dlatego, że spowolnienie w obu przypadkach jest spodziewane i następuje z relatywnie wysokiego poziomu. Dziś poznamy jeszcze dane o inflacji bazowej, choć dla złotego największe znaczenie będzie miał ogólny sentyment rynkowy. Słabe dane ze strefy euro i potencjalna presja na wspólną walutę mogą tworzyć zły znak dla złotego. Jego koszyk może się osłabić w przypadku globalnej aprecjacji dolara względem euro, co może spowodować powrót USD/PLN w okolice 3,75 i EUR/PLN powyżej 4,30.
Zobacz również:
Sprzedaż w USA zawodzi (popołudniowy komentarz walutowy z 15.10.2018)
Fiasko rozmów ws. brexitu (komentarz walutowy z 15.10.2018)
Poprawa sentymentu (popołudniowy komentarz walutowy z 12.10.2018)
Kryptowaluty poszukiwane coraz rzadziej
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s