Porozumienie na linii USA - Północna Korea zmniejsza napięcia, ale z ograniczonym wpływem na rynek walut. Dolar i złoty stabilne, choć wahania mogą się zwiększyć po publikacji danych o inflacji w USA po południu.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:30: Inflacja konsumencka w USA w maju (szacunki wsk. bazowego: 2,2% r/r).
Wskaźniki ZEW poniżej oczekiwań
Jeszcze przed południem odbyła się konferencja prasowa z Singapuru prezydenta USA, Donalda Trumpa po jego spotkaniu z przywódcą Korei Północnej. Liderzy obu krajów podpisali porozumienie zakładające m.in. całkowitą denuklearyzację Korei Północnej. Trump zapowiedział także, wstrzymanie gier wojennych przeprowadzanych przez armię USA w tych okolicach, co pozwoli dodatkowo zmniejszyć napięcia geopolityczne, a także oszczędzić miliardy dolarów temu krajowi.
Dzisiejsze porozumienie w teorii jest pozytywne dla sentymentu rynkowego, co mogłoby zwiększyć nieco apetyt na ryzyko i wzmocnić złotego. Dzisiejsze spotkanie i podpisany dokument to jednak tylko początek procesu negocjacyjnego, który raz, że może trwać dłuższy okres czasu, a dwa może napotkać po drodze na pewne problemy (biorąc pod uwagę historię współpracy Korei Północnej z krajami zachodu). Ostatecznie więc wpływ tego wydarzenia na rynek walutowy będzie ograniczony.
Również przed południem instytut ZEW opublikował wskaźnik sentymentu ekonomistów - dla strefy euro spadł on do -12,6 pkt (oczekiwano 0,1 pkt), co było najgorszym wynikiem od dwóch lat, a dla Niemiec zmniejszył się z -8,2 pkt do -16,1 pkt (konsensu wskazywał na -14,6 pkt). Choć pogorszenie nastroju było większe niż tego się spodziewano, wpływ na notowania euro był niewielki. To prawdopodobnie dlatego, że w międzyczasie minister finansów Włoch potwierdził, że żadna dyskusja nt. opuszczenia strefy euro nie jest prowadzona, co pozwoliło nieco zmitygować obawy.
W efekcie również wartość złotego pozostawała stosunkowo stabilna. Euro kosztowało ok. 4,27 zł a dolar 3,62 zł w okolicach południa; podobnie niewielkie zmiany złotego obserwowaliśmy w relacji do franka czy funta. Ten spokój może być nieco zaburzony przez dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA jakie poznamy jeszcze dzisiaj. Już przekroczenie konsensusu wynoszącego 2,2% r/r przez wskaźnik bazowy inflacji (z wył. cen energii i żywności) o 0,1 pkt proc. może wywołać istotne wahania na rynku walutowym.
Wzrost tej inflacji do 2,3% lub więcej mógłby bardziej uprawdopodobniać scenariusz czterech (lub więcej) podwyżek stóp procentowych w tym roku. To mógłby być także negatywny sygnał dla złotego, który mógłby (podobnie jak inne waluty krajów wschodzących) znaleźć się pod presją zyskującego dolara i wzrastających rentowności obligacji skarbowych USA. Należy także mieć na uwadze, że środowy przekaz Rezerwy Federalnej może okazać się jastrzębi, natomiast czwartkowy od Europejskiego Banku Centralnego - odwrotnie. To może wywoływać dodatkową presję zarówno na euro, jak i złotego w drugiej części tygodnia. W takim układzie, cena za euro może przed końcem tygodnia z powrotem przekroczyć 4,30 zł, a złoty także tracić w relacji do pozostałych podstawowych walut.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
11 cze 2018 16:20
Złoty nieco zyskuje (popołudniowy komentarz walutowy z 11.06.2018)
Porozumienie na linii USA - Północna Korea zmniejsza napięcia, ale z ograniczonym wpływem na rynek walut. Dolar i złoty stabilne, choć wahania mogą się zwiększyć po publikacji danych o inflacji w USA po południu.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Wskaźniki ZEW poniżej oczekiwań
Jeszcze przed południem odbyła się konferencja prasowa z Singapuru prezydenta USA, Donalda Trumpa po jego spotkaniu z przywódcą Korei Północnej. Liderzy obu krajów podpisali porozumienie zakładające m.in. całkowitą denuklearyzację Korei Północnej. Trump zapowiedział także, wstrzymanie gier wojennych przeprowadzanych przez armię USA w tych okolicach, co pozwoli dodatkowo zmniejszyć napięcia geopolityczne, a także oszczędzić miliardy dolarów temu krajowi.
Dzisiejsze porozumienie w teorii jest pozytywne dla sentymentu rynkowego, co mogłoby zwiększyć nieco apetyt na ryzyko i wzmocnić złotego. Dzisiejsze spotkanie i podpisany dokument to jednak tylko początek procesu negocjacyjnego, który raz, że może trwać dłuższy okres czasu, a dwa może napotkać po drodze na pewne problemy (biorąc pod uwagę historię współpracy Korei Północnej z krajami zachodu). Ostatecznie więc wpływ tego wydarzenia na rynek walutowy będzie ograniczony.
Również przed południem instytut ZEW opublikował wskaźnik sentymentu ekonomistów - dla strefy euro spadł on do -12,6 pkt (oczekiwano 0,1 pkt), co było najgorszym wynikiem od dwóch lat, a dla Niemiec zmniejszył się z -8,2 pkt do -16,1 pkt (konsensu wskazywał na -14,6 pkt). Choć pogorszenie nastroju było większe niż tego się spodziewano, wpływ na notowania euro był niewielki. To prawdopodobnie dlatego, że w międzyczasie minister finansów Włoch potwierdził, że żadna dyskusja nt. opuszczenia strefy euro nie jest prowadzona, co pozwoliło nieco zmitygować obawy.
W efekcie również wartość złotego pozostawała stosunkowo stabilna. Euro kosztowało ok. 4,27 zł a dolar 3,62 zł w okolicach południa; podobnie niewielkie zmiany złotego obserwowaliśmy w relacji do franka czy funta. Ten spokój może być nieco zaburzony przez dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w USA jakie poznamy jeszcze dzisiaj. Już przekroczenie konsensusu wynoszącego 2,2% r/r przez wskaźnik bazowy inflacji (z wył. cen energii i żywności) o 0,1 pkt proc. może wywołać istotne wahania na rynku walutowym.
Wzrost tej inflacji do 2,3% lub więcej mógłby bardziej uprawdopodobniać scenariusz czterech (lub więcej) podwyżek stóp procentowych w tym roku. To mógłby być także negatywny sygnał dla złotego, który mógłby (podobnie jak inne waluty krajów wschodzących) znaleźć się pod presją zyskującego dolara i wzrastających rentowności obligacji skarbowych USA. Należy także mieć na uwadze, że środowy przekaz Rezerwy Federalnej może okazać się jastrzębi, natomiast czwartkowy od Europejskiego Banku Centralnego - odwrotnie. To może wywoływać dodatkową presję zarówno na euro, jak i złotego w drugiej części tygodnia. W takim układzie, cena za euro może przed końcem tygodnia z powrotem przekroczyć 4,30 zł, a złoty także tracić w relacji do pozostałych podstawowych walut.
Zobacz również:
Złoty nieco zyskuje (popołudniowy komentarz walutowy z 11.06.2018)
Kruchy optymizm (komentarz walutowy z 11.06.2018)
Złoty nieco traci (popołudniowy komentarz walutowy z 08.06.2018)
Powstaje kopalnia kryptowalut za 700 milionów dolarów
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s