Złoty w słabszej kondycji przez odpływ kapitału z krajów wschodzących. Włochy w dalszym ciągu wywierają presję na wspólną walutę - euro przy półrocznych minimach wartości w relacji do dolara.
EUR/USD w okolicy 1,18
Czwartkowa sesja charakteryzowała się ponownie większym poziomem awersji do ryzyka na rynku walutowym. Traciły przede wszystkim waluty krajów wschodzących (EM), w tym złoty. To pokłosie wzrastających rentowności obligacji skarbowych w USA, co wpływa na odpływ kapitału z krajów EM. Z drugiej strony niepewność wokół formowania się nowego rządu we Włoszech wywiera presję na waluty w regionie, także na euro.
Wspólna waluta w relacji do dolara oscylowała w okolicy poziomu 1,18 - kurs EUR/USD znajdował się cały czas przy półrocznych minimach. Euro raczej nie będą pomagać także dane Departamentu Pracy w USA. Choć liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych była nieco wyższa (o 7 tys.) od oczekiwań, odczyt na poziomie 222 tys. jest nadal bliski najniższym wartościom od ponad czterech dekad.
Pozytywnie zaskoczyła natomiast liczba pobierających świadczenia dla bezrobotnych - spadła ona do 1,707 mln osób, choć oczekiwano o 73 tys. więcej. Ostatni raz mniej osób korzystało z tego ubezpieczenia 1 grudnia 1973 r. Dane o zasiłkach dla bezrobotnych są raczej drugorzędne jeżeli chodzi o ich wpływ na dolara, ale w kontekście bieżącej sytuacji na rynku mogą nieco wzmocnić dolara.
Złoty z kolei nie ma wielu podstaw do wzrostu wartości, nawet pomijając niesprzyjające czynniki zewnętrzne. Bardzo łagodna polityka prowadzona przez polskie władze monetarne w połączeniu z osłabioną presją cenową wewnętrznie osłabiają walutę. Euro dzisiaj ponownie zbliżyło się do granicy 4,30 zł, a dolar do 3,64 zł.
Presja podażowa na euro przy zyskującym dolarze i wzrastających rentownościach obligacjach skarbowych USA mogą powodować, że polska waluta będzie kontynuowała spadek wartości. Pomóc złotemu mogłoby zmniejszenie niepewności we Włoszech, m.in. poprzez ogłoszenie finalnego porozumienia pomiędzy partiami, które nie zakładałoby anulowania długu Włoch będącego w rękach Europejskiego Banku Centralnego (póki co pojawiają się sprzeczne, cząstkowe doniesienia medialne).
Jutro na rynku
O godz. 10:00 Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje dane o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu w polskim sektorze przedsiębiorstw. Uwaga rynku w większym stopniu powinna skupić się na danych o płacach. Istotnie wyższy od oczekiwań (7,1% r/r) wzrost średniego wynagrodzenia mógłby sugerować nieco większą presję płacową na inflację.
To w teorii mogłoby być pozytywne dla złotego, biorąc pod uwagę przytłumioną inflację i w dalszym ciągu gołębi przekaz płynący od polskiej Rady Polityki Pieniężnej (RPP). W praktyce jednak czynniki zewnętrzne będą decydować w większej mierze o wycenie złotego niż wspomniane dane GUS. Dopiero wyraźny wzrost inflacji w Polsce, w połączeniu z zaostrzeniem przekazu od RPP, mógłby fundamentalnie wzmocnić złotego. No to jednak w najbliższym czasie się nie zanosi, biorąc pod uwagę trendy inflacyjne w regionie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
17 maj 2018 13:34
Silne wahania nastrojów (komentarz walutowy z 17.05.2018)
Złoty w słabszej kondycji przez odpływ kapitału z krajów wschodzących. Włochy w dalszym ciągu wywierają presję na wspólną walutę - euro przy półrocznych minimach wartości w relacji do dolara.
EUR/USD w okolicy 1,18
Czwartkowa sesja charakteryzowała się ponownie większym poziomem awersji do ryzyka na rynku walutowym. Traciły przede wszystkim waluty krajów wschodzących (EM), w tym złoty. To pokłosie wzrastających rentowności obligacji skarbowych w USA, co wpływa na odpływ kapitału z krajów EM. Z drugiej strony niepewność wokół formowania się nowego rządu we Włoszech wywiera presję na waluty w regionie, także na euro.
Wspólna waluta w relacji do dolara oscylowała w okolicy poziomu 1,18 - kurs EUR/USD znajdował się cały czas przy półrocznych minimach. Euro raczej nie będą pomagać także dane Departamentu Pracy w USA. Choć liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych była nieco wyższa (o 7 tys.) od oczekiwań, odczyt na poziomie 222 tys. jest nadal bliski najniższym wartościom od ponad czterech dekad.
Pozytywnie zaskoczyła natomiast liczba pobierających świadczenia dla bezrobotnych - spadła ona do 1,707 mln osób, choć oczekiwano o 73 tys. więcej. Ostatni raz mniej osób korzystało z tego ubezpieczenia 1 grudnia 1973 r. Dane o zasiłkach dla bezrobotnych są raczej drugorzędne jeżeli chodzi o ich wpływ na dolara, ale w kontekście bieżącej sytuacji na rynku mogą nieco wzmocnić dolara.
Złoty z kolei nie ma wielu podstaw do wzrostu wartości, nawet pomijając niesprzyjające czynniki zewnętrzne. Bardzo łagodna polityka prowadzona przez polskie władze monetarne w połączeniu z osłabioną presją cenową wewnętrznie osłabiają walutę. Euro dzisiaj ponownie zbliżyło się do granicy 4,30 zł, a dolar do 3,64 zł.
Presja podażowa na euro przy zyskującym dolarze i wzrastających rentownościach obligacjach skarbowych USA mogą powodować, że polska waluta będzie kontynuowała spadek wartości. Pomóc złotemu mogłoby zmniejszenie niepewności we Włoszech, m.in. poprzez ogłoszenie finalnego porozumienia pomiędzy partiami, które nie zakładałoby anulowania długu Włoch będącego w rękach Europejskiego Banku Centralnego (póki co pojawiają się sprzeczne, cząstkowe doniesienia medialne).
Jutro na rynku
O godz. 10:00 Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikuje dane o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu w polskim sektorze przedsiębiorstw. Uwaga rynku w większym stopniu powinna skupić się na danych o płacach. Istotnie wyższy od oczekiwań (7,1% r/r) wzrost średniego wynagrodzenia mógłby sugerować nieco większą presję płacową na inflację.
To w teorii mogłoby być pozytywne dla złotego, biorąc pod uwagę przytłumioną inflację i w dalszym ciągu gołębi przekaz płynący od polskiej Rady Polityki Pieniężnej (RPP). W praktyce jednak czynniki zewnętrzne będą decydować w większej mierze o wycenie złotego niż wspomniane dane GUS. Dopiero wyraźny wzrost inflacji w Polsce, w połączeniu z zaostrzeniem przekazu od RPP, mógłby fundamentalnie wzmocnić złotego. No to jednak w najbliższym czasie się nie zanosi, biorąc pod uwagę trendy inflacyjne w regionie.
Zobacz również:
Silne wahania nastrojów (komentarz walutowy z 17.05.2018)
Presja na euro, presja na złotego (popołudniowy komentarz walutowy z 16.05.2018)
Włosi chcą anulowania długu? (komentarz walutowy z 16.05.2018)
Kolejna kryptowaluta na giełdzie?
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s