Odreagowanie na złotym nie trwało długo - EUR/USD spada ponownie poniżej 1,18, co wywiera presję na polską walutę. Jutrzejsze dane wskaźników PMI dla strefy euro mogą nieco zwiększyć przedział wahań na rynku walutowym.
Złoty oddaje poranne zyski
Brak istotnych publikacji makroekonomicznych w połączeniu z dobrym sentymentem na rynku akcji, sprawił, że obserwowaliśmy dzisiaj lekkie odreagowanie na dolarze. Notowania głównej pary walutowej (EUR/USD) wzrosły nawet nieco ponad 1,18, mimo że wczoraj testowały okolicę 1,17. Nie wynika to raczej ze zmniejszeniem obaw dotyczących sytuacji we Włoszech, które w dalszym ciągu powinny ciążyć na całej strefie euro.
Polepszenie relacji pomiędzy USA i Chinami i zawieszenie wojen celnych pomiędzy tymi krajami spowodowało, że wzrósł apetyt na ryzyko. Wyraźnie zyskiwały amerykańskie indeksy giełdowe w dniu wczorajszym, dzisiaj podobne wzrosty obserwowaliśmy w Europie. Główny indeks niemieckiej giełdy Dax wzrastał dzisiaj do najwyższego poziomu od początku lutego, niwelując większość spadków spowodowanych głównie przez obawy związane z handlem międzynarodowym.
Zmniejszenie awersji do ryzyka przełożyło się także na wzrost wartości większości walut krajów wschodzących (z wyraźnym pominięciem tureckiej liry, która traciła na wartości). Skorzystał na tym w godzinach porannych złoty, który także zyskiwał na wartości. Cena za euro spadła do nawet 4,27 zł, a za dolara 3,61 zł. Kolejne godziny to jednak stopniowe umacnianie się dolara (notowania EUR/USD spadały do ok. 1,177), co także przełożyło się na osłabienie całego koszyka złotego.
Około godziny 15:00, euro kosztowało już 2 gr więcej a dolar niecałe 3 gr. Niestety dla polskiej waluty, wyższy jest potencjał wzrostowy (niż spadkowy) dla dolara, co w połączeniu z brakiem perspektyw wyższych stóp procentowych w Polsce, może w dalszej mierze osłabiać złotego w relacji do głównych walut.
Jutro na rynku
W dniu jutrzejszym, jeszcze przed południem, IHS Markit opublikuje wstępne dane indeksów PMI sektora przemysłowego oraz usług największych gospodarek Europy (o godz. 9:00 dla Francji, 9:30 dla Niemiec, godz. 10:00 dla strefy euro). Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na marginalne różnice majowych odczytów w stosunku do kwietniowych. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie istotne zmiany w wycenie euro czy walut krajów wschodzących, odbieganie od konsensusu tych wskaźników mogłoby dać impuls do wzrostu bądź spadku euro. Z tymże wydaje się, że potencjał wzrostowy wspólnej waluty jest ograniczony - cały czas obserwujemy przytłumioną inflację, a sytuacja polityczna we Włoszech również póki co może negatywnie zaskakiwać.
Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje o godz. 10:30 dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w kwietniu w Wielkiej Brytanii. Konsensus rynkowy wskazuje na utrzymanie się głównego odczytu na poziomie 2,5% w skali roku, oraz spadek wskaźnika bazowego (z wył. cen energii i żywności) z 2,3% w marcu do 2,2%. Inflacja (szczególnie bazowa) poniżej oczekiwań mogłaby oznaczać przecenę na funcie, biorąc pod uwagę stosunkowo gołębi ton komunikatu Banku Anglii po ostatnim posiedzeniu komitetu monetarnego.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Odreagowanie na złotym nie trwało długo - EUR/USD spada ponownie poniżej 1,18, co wywiera presję na polską walutę. Jutrzejsze dane wskaźników PMI dla strefy euro mogą nieco zwiększyć przedział wahań na rynku walutowym.
Złoty oddaje poranne zyski
Brak istotnych publikacji makroekonomicznych w połączeniu z dobrym sentymentem na rynku akcji, sprawił, że obserwowaliśmy dzisiaj lekkie odreagowanie na dolarze. Notowania głównej pary walutowej (EUR/USD) wzrosły nawet nieco ponad 1,18, mimo że wczoraj testowały okolicę 1,17. Nie wynika to raczej ze zmniejszeniem obaw dotyczących sytuacji we Włoszech, które w dalszym ciągu powinny ciążyć na całej strefie euro.
Polepszenie relacji pomiędzy USA i Chinami i zawieszenie wojen celnych pomiędzy tymi krajami spowodowało, że wzrósł apetyt na ryzyko. Wyraźnie zyskiwały amerykańskie indeksy giełdowe w dniu wczorajszym, dzisiaj podobne wzrosty obserwowaliśmy w Europie. Główny indeks niemieckiej giełdy Dax wzrastał dzisiaj do najwyższego poziomu od początku lutego, niwelując większość spadków spowodowanych głównie przez obawy związane z handlem międzynarodowym.
Zmniejszenie awersji do ryzyka przełożyło się także na wzrost wartości większości walut krajów wschodzących (z wyraźnym pominięciem tureckiej liry, która traciła na wartości). Skorzystał na tym w godzinach porannych złoty, który także zyskiwał na wartości. Cena za euro spadła do nawet 4,27 zł, a za dolara 3,61 zł. Kolejne godziny to jednak stopniowe umacnianie się dolara (notowania EUR/USD spadały do ok. 1,177), co także przełożyło się na osłabienie całego koszyka złotego.
Około godziny 15:00, euro kosztowało już 2 gr więcej a dolar niecałe 3 gr. Niestety dla polskiej waluty, wyższy jest potencjał wzrostowy (niż spadkowy) dla dolara, co w połączeniu z brakiem perspektyw wyższych stóp procentowych w Polsce, może w dalszej mierze osłabiać złotego w relacji do głównych walut.
Jutro na rynku
W dniu jutrzejszym, jeszcze przed południem, IHS Markit opublikuje wstępne dane indeksów PMI sektora przemysłowego oraz usług największych gospodarek Europy (o godz. 9:00 dla Francji, 9:30 dla Niemiec, godz. 10:00 dla strefy euro). Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na marginalne różnice majowych odczytów w stosunku do kwietniowych. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie istotne zmiany w wycenie euro czy walut krajów wschodzących, odbieganie od konsensusu tych wskaźników mogłoby dać impuls do wzrostu bądź spadku euro. Z tymże wydaje się, że potencjał wzrostowy wspólnej waluty jest ograniczony - cały czas obserwujemy przytłumioną inflację, a sytuacja polityczna we Włoszech również póki co może negatywnie zaskakiwać.
Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikuje o godz. 10:30 dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w kwietniu w Wielkiej Brytanii. Konsensus rynkowy wskazuje na utrzymanie się głównego odczytu na poziomie 2,5% w skali roku, oraz spadek wskaźnika bazowego (z wył. cen energii i żywności) z 2,3% w marcu do 2,2%. Inflacja (szczególnie bazowa) poniżej oczekiwań mogłaby oznaczać przecenę na funcie, biorąc pod uwagę stosunkowo gołębi ton komunikatu Banku Anglii po ostatnim posiedzeniu komitetu monetarnego.
Zobacz również:
Odreagowanie (komentarz walutowy z 22.05.2018)
Wojna celna wstrzymana (popołudniowy komentarz walutowy z 21.05.2018)
Dolar na nowych szczytach (komentarz walutowy z 21.05.2018)
Złoty na nowych minimach (popołudniowy komentarz walutowy z 18.05.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s