1 stycznia internautom sprawdzającym kursy walut w wyszukiwarce mogło przejść przez myśl, czy nie przeholowali w sylwestrową noc i czy na pewno dobrze widzą. O 22.56 dolar kosztował według Google 5,10 zł, euro 5,63 zł, a frank 5,76 zł. Co za tym stało?
Niespodziewane anomalia w kursach najpopularniejszych walut w poniedziałek 1 stycznia po południu spowodowały olbrzymie zamieszanie w mediach i social mediach. Wszyscy zastanawiali się, czy to błąd techniczny wyszukiwarki czy może fake news. Jeśli ta druga opcja, to hipotetycznie ktoś mógł na przykład za pomocą sztucznej inteligencji wygenerować sztuczny ruch na portalach.
Minister finansów Andrzej Domański zareagował na platformie X (dawny Twitter), pisząc, że to błąd źródła danych. Wskazał również kursy na Bloombergu, według którego za dolara trzeba było o 22.56 zapłacić 3,94 zł, za euro 4,34 zł, a za franka 4,68 zł.
Aby zawsze być na bieżąco z prawdziwymi kursami walut, warto odwiedzać stronę https://cinkciarz.pl/wymiana-walut lub aplikację mobilną Cinkciarz.pl.